Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

amorek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez amorek

  1. Zaczynam czuć sie fatalnie, kaszlę strasznie, co tu robić???Macie jakiś sposób na kaszel???
  2. Ja też nie mam prawa jazdy, bo jestem nerwus, nie wyobrażam sobie robienia zakupów sama, bo do Radości to kawał drogi, a od autobusu do mnie to 30 minut szybkiego marszu, więc też jestem uzależniona, ale jakoś zawsze się dogadujemy i nie ma problemu z jeżdżeniem.Pracujemy obok siebie i godziny pracy mamy takie same, więc jest super.
  3. No i dalej nie wiem, czy sernik piec w piątek, czy w sobotę?????
  4. Wiesz Dodziu najgorsze jest to, że Leszek wcześniej nie miał takich kłopotów, należał do ludzi zamożnych, a teraz trudno mu się przestawić.Przecież zaczynaliśmy od zera, ale on jest jak dzieciak codziennie chciałby bywać, uwielbia knajpeczki i kawiarnie.Ja też bardzo lubię bywać, ale jak nie ma za co to trzeba odpuścić, ale facet myśli inaczej-niestety.
  5. Nie chcę pisać Ci o moim podsumowaniu tych ostatnich miesięcy odchudzania, bo nie chcę Cię zrazić, ale Ty masz swoje postanowienie, więc powiem Ci, że ja już zwątpiłam w sukces.Tyle lat się odchudzam, ze schudnięciem strasznych problemów nie ma, w końcu schudłam te 5 kg i jakoś 70 stoi w miejscu.Ja nie mogę cały czas mieć diety 1000 kcal bo się źle czuję, nie pracuje mi mózg jak trzeba, łapię przeziębienia.Z tego ostatniego nie mogę wyjść, kaszlę jak gruźlik i nic nie pomagaja mi syropy.Organizm jest wogóle nieodporny. Takie wczasy są wspaniałe na podniesienie ducha.Kobieta czuje się piękna, odprężona.Jak chodziłąm w Zielonej na jogę i mieszkałam już osobno, to czułam się świetnie. Przyjaciółki podtrzymywały na duchu, gadałyśmy czasami do białego świtu w tym naszym babskim raju. Najważniejsze to mieć życzliwe bratnie dusze, wtedy życie wygląda zupełnie inaczej.
  6. Ja też pojechałabym do takiego ośrodka.Pisałam już Wam kiedyś, że marzyłam o wyjeździe do Kamienia Pomorskiego do ośrodka Santa MOnica, tam jest cudnie była moja koleżanka, schudła 8 kg i wróciła jak nowa.No, ale to kosztuje strasznie dużo!!!!!!!!!!!! Do jutra???Czy jutro ktoś jest ze mną????
  7. Już nie mogę doczekać się wolnego, niestety do piątku w pracy, chyba że znowu coś wymyślą i nie zapłacą za jakiś dzień. Gdybym była młodsza to wyjechałąbym z tego kraju.Mój Leszek chciałby pojechać do Nowej Zelandii, tam podobno jest cudownie. Marnie u mnie z językiem obcym, trochę znam niemiecki, więc musiałabym zaczynać od zera, jestem już za stara. A Wy chciałybyście wyjechać.
  8. U nas jajo było do d....jak zwykle.Nic nowego.Włąaśnie zjadłam własną kanapkę z chlebem pomidorowym, bardzo dobry!
  9. No troche odsapne od tego sprawozdania....Po przyjeździe z Zielonej przeraziły mnie szare ulice i ludzie smutni, ubrani szaro, pędzący, zamysleni.U mnie w sklepie zawsze zagadywali, w autobusie sie do siebie usmiechali, a tu każdy sam. W szkole jak sie zatrudniłam, to codziennie zwracały mi dziewczyny uwagę, co ty taka wystrojona, więc zaczęłam wtapiać się w tłum. Chodzę w dżinsach, swetry, kryształ zawsze na szyi, nie zawsze jestem umalowana.U mnie nie ma pokoju nauczycielskiego i wszyscy siedzą ze mną.Dobrze, że potrafię się wyłączyć.Jak nie ma szefostwa, to sobie fajnie gadamy, a tak to każdy ucieka. Dorotko mam nadzieję, że po świętach się zmobilizujesz i się wreszcie spotkamy. Ja nie myję okien bo ciągle jeszcze bardzo kaszle, a Leszek ma ciągle poligon i potem nie ma już sił.Trudno, umyję jak będzie cieplej. Jeszcze nic nie szykuję.Zacznę w piątek po pracy i w sobotę do południa.Jest nas tylko dwoje więc za wiele do jedzenia nie szykuję. Bardzo bym chciała, żebyśmy pojechali do Kazimierza w niedzielę(w poniedziałek się boję, że nas obleją-a tego nie lubię). Zobaczymy, czas pokaże.
  10. nO COŻ, ZNOWU JESTEM SAMA.........
  11. Cześć kochane, trochę słońca wylazło...ja robię spóźnione sprawozdanie, strasznie głupie.U nas dzisiaj jajko, nie poszłabym, ale będą krzywo patrzeć, nienawidzę takiej obłudy!!!!!! W Zielonej moje kochane to były dziewczyny.W mojej szkole pokaz mody, jedna od drugiej ładniejsza.Moje nauczycielki bardzo o siebie dbały.Ciuchy, aerobik, solarium, dobre perfumy, każda mobilizowała koleżankę.Chodziłysmy razem na różne zajęcia, bardzo tęsknię za tymi przyjaźniami.Tutaj tego nie ma.Każdy mysli tylko o sobie.U mnie chodzą w adidasach, swetrach powyciąganych i portkach.Nie zawiązują się żadne znajomości.Wszystkie po swoich godzinach uciekają.Strasznie brakuje mi mojej SP-1, to było moje najlepsze miejsce pracy, szlam do pracy z uśmiechem na ustach.Szef był surowy, ale sprawiedliwy.Potrafił docenić i pochwalić.Jak opiepszał to słusznie. Zastanawiam się dlaczego wszyscy mówią, że Warszawiaków nikt nie lubi.Dorotko, czy Ty jesteś rodowitą Warszawianką? Gosiu my jesteśmy spoza, jak mówią u mnie to nie stolyca. Piszcie , bo mi na duszy lepiej, jakieś bratnie dusze.
  12. Napisz mi coś więcej, czy tam są parkingi, albo jakieś miejsca do bycia i zwiedzania???
  13. Dorotko o tej Podkowie musisz mi napisać i Choszczówce. Ciechocinek to daleko. Słyszałam dzisiaj też o Wildze, ale nie wiem czy można tam przyjechac tak sobie.
  14. W maju ma przyjechać do nas Marta (pasierbica), ale to wstrętnie brzmi i też wybieramy się do Powsina.Bardzo lubię to miejsce, zwłaszcza jak kwitną magnolie.Może się spotkamy???
  15. Perły bardzo mi sie podobają, ale na zaręczyny odradzam, sama boję sie kupić, bo tak jak pisała Dodzia to łzy miłosci!!! Ja miałam okres srebra. Teraz noszę ukochana złotą obrączkę, bo taką z prawdziwej miłości i pierścionek malutki z cyrkoniami zaręczynowy i na pierwszą rocznicę.Kiedyś nosiłam srebro , wielkie pierścienie z galerii, uwielbiałam takie niepowtarzalne.Teraz mi przeszło i niewygoda w pracy. Długie lata noszę kryształ górski dość duży na grubym srebrnym łańcuchu, jest taki surowy w pięknej srebrnej oprawie. Myję go co tydzień pod bierzącą woda, żey stracił złe moce, kiedyś wystawiałąm na pełnię księżyca, teraz zapominam.Też uwielbiam kamienie i mam ich trochę. Ciagle wybieram się na giełdę warszawską, ale brak kasy, a ja tak nie lubię iść i nic sobie nie kupić, bo mnie zaraz nosi!! Marzę o bransolecie z bursztynów nie obrabianych, takiej wielkiej! Może kiedyś.Wierzę w moc kamieni.
  16. Ja właściwie też święta lubię, dobrze mi z moim Mężusiem.Kiedyś Święta spędzałam z rodzinką byłego razem 7 osób, ale źle je wspominam, bo było strasznie dużo alkoholu i na koniec zawsze była rodzinna kłótnia.Ja jestem sama nie mam rodzeństwa,Mężuś też jest sam, więc jesteśmy z naszym czarnym dzieckiem Amorem i gdzieś sobie pojedziemy, może do Kazimierza, albo w bliższe okolice. Amor uwielbia jeździć samochodem ja też, ale sama nie prowadzę, bo jestem straszny nerwus.
  17. mnie wkurzył władca i mam dzień zmarnowany, a jakoś się fajnie zapowiadało. szukam pracy, ale to marzenie ściętej głowy. olał to będzie co ma być i tego nie przeskoczę. Dorotko Ty to się narobisz w święta, u mnie nie ma kto jeść, gdybym zrobiła po jednej sztuce na ząbek, ale przecież ciasto trzeba upiec całe (też piekę sernik), mięso conajmniej 1kg, w zeszłym roku dużo jedzenia wywaliłam, więc w tym rozważnie muszę to wszystko zaplanować.
  18. Dodziu spróbuję wysłać inaczej, nie wiem co się dzieje. Ja też biorę się za jedzonko.Chlebek ze schabikiem, Activie, a potem zobaczymy.Zielona herbatka i czerwona.Na czczo piję szklanę Coli, potem nie mam w kibelku problemu i trochę się budzę, bo nie mogę kawy, to chociaż namiastka kofeiny.Rano w pracy piję kawę Anatol zbożową, nawet możliwa! Gosia, wiążę włosy w kucy a o tych pasemkach też myślałam. Dziękuję za radę, zawsze ktoś pomoże.
  19. Cześć dziewczyny, no pogoda nastraja optystycznie, niech to diabli!!!Dorotko wysłąłąm ci jeszcze raz zdjęcia, pocztę mam taka jak mi podałaś.Gosia, a czy Ty dostałaś zdjęcia?
  20. Dodziu wysłałam Ci zdjęcia na pocztę.
  21. Dorota, ale Wy jeście moimi przyjaciółkami i macie mi doradzić!!
  22. Mój mąż cały czas mi powtarza, że jak schudnę to będzie dobrze, ale jak nie to też będzie dobrze.Więc jemu jest wszystko jedno, kocha mnie taka jaką jestem.Moja Karolina w weekend była obiektywna.Włosy maja paskudny kolor, trzeba zmienić, schudnąć co najmniej 10 kg, potem może będzie dobrze.Jak popatrzyłam się na zdjęcia to przyznaje jej - ma rację!!!! Wyslę Wam zdjęcia na pocztę i proszę mi obiektywnie powiedzieć co jest źle, czekam!!! Oczywiście macie patrzeć na mnie!!!
  23. Ja odchudzam się całe życie Dodziu i już mam dość właśnie w 2003 schudłam 20 kg no i co zaczęłam jeść jak normalny człowiek tak jak teraz i od razu z powrotem 25 kg doszło przez 3 lata i tak w kółko, to o co tu chodzi.Całe życie na trawie????
  24. wytrzymacie całe życie na diecie????
×