ANNA1982
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ANNA1982
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8
-
Witajcie Tak sobie poczytałam i wiecie co, głowa mnie rozbolała-większość osób z tego topicu (głównie ci zaczernieni) rozmawia z sensem i można jakoś spokojnie wszystko wytłumaczyć. Jak wpada tu ktoś komu tylko na mąceniu zależy to robi się jeden wielki kogel-mogel i już nic wyjaśnić nie można. Irytujące wręcz są teksty typu :\"dlaczego nie podajesz wersetów\" a za chwilę \"dlaczego sypiesz wersetami\" i na odwrót. Jak wam ludzie dogodzić? Dowiedziałam sie niedawno, że w Gdańsku powstała silnie finansowana Organizacja przeciwko Świadkom Jehowy. Ich działanie polega głównie na tym, że buszują po sieci i mieszają ludziom w głowach, albo podając się za obecnych SJ lub byłych. Czasem mam wrażenie, ze to właśnie ci mieszacze na tym forum :P Ago dowiadywałam się coś niecoś na temat obchodzenia Pamiątki przez pierwszych chrześcijan. Otóż po śmierci Jezusa obchodzono te święto w taki sposób, jak Jezus z apostołami, czyli wszyscy spożywali emblematy. Dlaczego? Pierwsze zbory były na prawdę prężne i odznaczały się silną wiarą-dlatego wszyscy chrześcijanie otrzymali ten przywilej. Niestety bardzo szybko bo już 100 lat po śmierci Jezusa wkradło się do zborów odstepstwo i nawet zaprzestano obchodzenia tego święta w pierwotnej formie. Nie było osób, które spełniałyby wymagania dotyczące grupy wybranych do grona 144 tys. chociaż do tamtej pory wszyscy chrześcijanie mięli nadzieję niebiańską. Z czasem wprowadzono też Biblię do zbioru Ksiąg Zakazanych (zrobiło to aż 3 papieży) więc ludzie nie mięli wiary opartej na Biblii a jedynie na tym co \"wkładano\" im do głowy. Dopiero wtedy, gdy Darvin, Nitshe i inni im podobni zaczęli badać sprawę stworzenia i egzystencji człowieka-Biblia powróciła do łask i mógł ją czytać każdy. Tym samym przez wieki nie obchodzono Pamiatki wzorowanej na Ostatniej Wieczerzy i tym samym nikt nie spożywał emblematów. Przypuszczam, że za to się obrazisz, bądź będziesz co najmniej oburzona, ale do tego zwyczaju powrócili dopiero Badacze Pisma Sw. nie świadczy to jednak, że w tym czasie nie było nikogo kto otrzymał nadzieje niebiańską-emblematy są tylko symbolem i to, ze przez wieki nikt ich nie spożywał nie musi świadczyć o tym, że nikt nie został wybrany. Tak samo jak samo spożywanie emblematów nie musi oznaczać, że dana osoba na pewno będzie przydzielona do grona 144 tys.
-
Dzidzia w pożądku-fika jak szalona. Termin mam na 5 sierpnia, ale cesarkę zrobią najprawdopodobniej 26 lipca. Jakoś trzeba dotrwać-jeszcze sesja się zaczyna ufff sił mi tylko brakuje bo za dużo mam obowiązków. No ba jeszcze troszkę tym się pocieszam :)
-
No ba szkoda że nie wszyscy na tym forum widzą to i szukaja kulturalnej dyskusji, ja za chwilkę kończe pracę więc może odezwę się jutro, a tu będzie trwała walka pomarańczowych nicków kto jest mądrzejszy itp itd. Brak mi ostatnio opanowania w takich sytuacjach bo poród coraz bliżej i samopoczucie nie dopisuje, a jak widzę stronę całą na pomarańczowo i to w takim tonie to nie chce mi się gadać.
-
Aga proszę nie naciskaj, daj się dziewczynie zastanowić trudno jest odpowiadać pod taka presją. Ja nie chcę się wtrącać do waszej dyskusji tym bardziej, ze potwornie źle się czuję i cięzko mi się myśli. I słówko---> nie czekamy na nowe wytyczne i nie mamy guru. Proszę bez takich agresywnych ataków.
-
oki Domi podaj mi e mail to wyślę ci moje gg
-
dobra to wy sobie dyskutujcie i linczujcie nas bo widzę, że moje wypowiedzi się pomija-nie widzę więc sensu abym się odzywała skoro wszyscy wokół wiedzą lepiej :P
-
Witam nie mam czasu żeby rozwiać znów wszystkie wątpliwości, ale napiszę w sprawie tych najbardziej kontrowersyjnych bo znów zrobiło się tu więcej zamieszania niż to warte. Do kochanki SJ--> nikt nie jest idealny, sama znam przypadki kiedy ludzie oficjalnie podający się za gorliwych SJ wcale nimi nie są a nawet są gorsi niż gdyby nimi nie byli. Większość jednak stara się żyć zgodnie z tym w co wierzy i wszędzie - w każdej religii się z tym spotkasz (to dotyczy punktów 1,2,3,5) Co do kasy-> jeszcze nikt za to kasy nie dostał, że jest bratem starszym, a to co zaobserwowałaś raczej nie z religią jest związane a z tym, że jeśli ktoś ma dobry interes i kręci się bez problemu to ma więcej czasu, a tym samym może go poświęcić dla zboru. W moim zborze również tak jest, że bracia lepiej zarabiający są starszymi-maja na to czas. A ci biedniejsi niestety w naszych polskich realiach muszą i więcej pracować, aby zarobić na rodzinę i nie mają już czasu na zajmowanie się zborem. Stąd się to bierze. Jeśli chodzi o twoją wypowiedź z godz.22:08 to powiem tyle, ze nie poznałaś świadków dostatecznie-raczej myślę, że osądzasz na podstawie tych najbliżej ciebie, a nie są to najlepsze wzorce. Poza tym nie wiem gdzie przeczytałas abo gdzie usłyszałaś że SJ nie moga kożystać z netu-przecież to kompletna bzdura :D Co do tego brata o którym piszesz, ze bije żonę to dziwię się, że to nie wyszło jeszcze na jaw-ktoś to powinien zakończyć, tacy ludzie nie mogą być starszymi.
-
Witaj domi ty chyba kontaktowałaś się z Nicki na maila, tak ? Orlica ma rację faktycznie wsparcie się teraz przyda :)
-
witam Ale tu zamieszanie było, aż się zakręciłam o co poszło. Jędrzeju--> piszesz tak : „Ad.1. Nie mam ochoty dyskutować z czyimiś urojeniami na temat KK. Ad.2. Ja używam argumentów i podaję fakty. Skoro piszesz: \"nie widzę sensu w przekonywaniu ciebie do moich racji\" - to znaczy że nie masz kontrargumentów.” Widzisz zarzucasz mi, ze ja nie mam kontrargumentów (nie da się ich tworzyć w nieskończoność) a sam nie chcesz uzasadnić konkretnie swojej wypowiedzi, co czytamy w ad.1. Piszesz: \"Ad.3. Rzeczywiście, z wiekami KK obrósł w wiele obrzędów (z różnych zresztą przyczyn) - wszystkie one służą jednak umacnianiu wiary, są okazją do refleksji, wzmożonej modlitwy, pokuty, a niekiedy i nawrócenia. Nie widzę w tym nic złego.\" A ja widzę i to sporo bo z czasem przeobraziły się w tradycje z domieszkami obrzędów pogańskich. Zobacz chociażby święta BN - choinka, prezenty, jedzenie itp itd ludzie się tylko na tym skupiają, bo jak sam powiedziałeś \"świętować-rzecz ludzka\" a zapominają tak na prawdę o tym co mają w tym czasie przeżywać i obrzęd stworzony niby dla umocnienia wiary-jeszcze bardziej ich od niej odsunął. Nie traktuj moich słów jako zarzut, bo nie po to piszę, ale po to abyś zrozumiał, że u nas brak tego typu świąt i obrzędów powoduje jednak skupianie się na wierze. Ludzie nie ganiają po sklepach szukając prezentów i przygotowując świąteczną kolacje w czasie, kiedy powinni budować silniejsze więzi z rodziną, skupiać się na modlitwie itp. Piszesz: \"Czy dlatego, że św. Janowi obcięto głowę, ja nie mam prawa cieszyć się, że moja córka urosła, nie mam prawa kupić jej prezentu? To jakiś absurd. Skąd wiesz, że św. Piotr nie obchodził urodzin - nic o tym nie napisał (ani że tak, ani że nie)?\" To prawda, to że Janowi obcięto głowe nie powinno odbierać ci radości z faktu, ze twoje dziecko rośnie , dorośleje. Ja też mam dziecko i drugie w drodze i tak samo cieszę się co miesiąc, że rośnie, że jest zdrowe, radosne, ale prezenty robię mu bez okazji i widzę, że cieszy się z tego. Ja też się cieszę, jak mąż przyniesie mi drobny prezent znienacka niż kiedy się czegoś spodziewam. Obchodziłam kiedyś urodziny i wszystkie swięta, ale powiem ci szczerze i z głębi serca, że teraz jestem szczęśliwsza i widzę, że nie potrzebuję tych świąt do radości, a tym bardziej do umacniania wiary. Prawda, że nie jest napisane w Biblii, ze nie obchodzono urodzin, ale można tak mniemać jeżeli nie jest opisane, aby ktoś z chrześcijan je obchodził. Wydaje mi się też tym bardziej, że jeżeli Jezus obchodziłby takie swięto, to byłaby o tym chociaż mała wzmianka. Natomiast, jeśli są opisane dwa razy w sposób negatywny, dlatego nie obchodzimy takiego dnia. Nie nakłaniam cię do tego, abyś i ty swoje zwyczaje zmienił, ale jezeli jesteś choć trochę tolerancyjny to nie powinno ci to przeszkadzać, że my nie obchodzimy. Jeszcze wracając do sprawy \"żony\" w dekalogu. Piszesz : \"Wiem że żona nie jest nigdzie traktowana jak przedmiot, ale w dzisiejszych czasach, zestawienie jej w jednym zdaniu z przedmiotami, mogłoby wzbudzać takie nieprzyjemne wrażenie. A swoją drogą to ciekawe - czy wolno pożądać cudzego męża? \" Nic nie poradzimy na to, że w dzisiejszych czasach w ogóle kobiety traktuje się przedmiotowo, ale Bóg nigdy nie wskazywał na to, że tak jest. Biblia często opisuje stosunki jakie powinny być zachowane między żoną a mężem. np. 1 Koryntian : 7 rozdz. \"1 Co do spraw, o których pisaliście, to dobrze jest człowiekowi nie łączyć się z kobietą. 2 Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża. 3 Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. 4 Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. 5 Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby - wskutek niewstrzemięźliwości waszej - nie kusił was szatan. 6 To, co mówię, pochodzi z wyrozumiałości, a nie z nakazu. 10 Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan2: Żona niech nie odchodzi od swego męża! 11 Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem. Mąż również niech nie oddala żony.\" Jak widzisz w żaden sposób Biblia nie wskazuje na to aby żonę można było traktować przedmiotowo i na równi stawia wierność męża wobec żony jak i żony wobec męża. A dekalog wywoła takie dziwne skojarzenia tylko u ludzi niewierzących, bo żaden wierzący nie ograniczy się wyłącznie do znajomości dekalogu (a przynajmniej nie powinien) lecz będzie miał chociaż zarys wiedzy z całej Biblii. Co do eutanazji i aborcji-nie uznajemy takiego postępowania dla nas to jest grzech. Ago-> wybacz, ale na razie nie umiem jeszcze odpowiedzieć na twoje pytanie, poszukam, zapytam się i wtedy odpowiem. Wiesz, że zawsze jak nie wiem czegoś to staram się wyjaśnić to później. Niestety nie wiem, jak często będę mogła odpowiadać na wasze pytania, bo sesja egzaminacyjna za pasem, a ciąża wymęcza mnie już totalnie. Dziś nawet siły myśleć nie mam, ale widząc to zamieszanie musiałam się odezwać. Okażcie wyrozumiałość jeśli będę rzadszym gościem na topicu , nie jestem przecież dyżurną-jak w szkole.
-
Witam ponownie. Zamiast jednak zarzucać się argumentami (kłócić) napiszę parę słów. Nie mam sił rozdrabniać się na części wielkości atomu, a do tego dążysz Jędrzeju (i kto tu bierze wszystko dosłownie??). Uciekam z odpowiedziami?? Przepraszam kto ucieka, ja próbuję odpowiadać na tyle na ile moja wiedza pozwala, a ty na moje pytania nie odpowiadasz (np. o świętach). „ciągłość sakry biskupiej” a co to takiego nigdzie w Biblii nie spotkałam takiego określenia??? Strony internetowe nie są dla ciebie przedmiotem dyskusji?? Szkoda bo te które podałam są redagowane przez katolików i pod redakcją księży. Cytat:„A jak rozumieć w takim razie wstrzymywanie się od tego co zadławione?” a jak ja mam rozumieć to pytanie, bo dla mnie jest niejasne? Z tego co mi wiadomo, w Biblii nie znajdziesz słowa „dziesięć” przykazań natomiast od czasów Mojżesza nazywano Prawo- Dekalogiem (definicję podałam) w każdej Biblii znajdziesz też przed rozdziałem 20 Księgi Wyjścia słowo „dekalog” a następnie po nim treść Prawa. Tu też potwierdza się to, że to właśnie ty się rozdrabniasz i wątpisz we własną wiarę. „- to jak z kaszanką?” kaszanki nie jemy, chyba że białą, tak samo czarnego salcesonu, czarniny itp. :P Ago--> cytat „Nadal twierdze, ze nie jestescie chrzesciajanami”- wybacz, ale akurat na twoim zdaniu najmniej mi zależy(bez obrazy). Wracając do tematu pomyłek KK. Szczęśliwie się złożyło, że dziś w pracy odwiedził mnie znajomy brat i zadałam mu twoje pytania Jędrzeju. Więc po kolei: 1.Co do ustanowienia Papieża - opis życia Piotra kończy się na jego postanowieniu o podróży do Rzymu-nie ma jednak żadnych dowodów na to, że do Rzymu dotarł i przekazał „papiestwo” kolejnym (przeczytaj „Szatę”). 2.Kanon pism jak powiedziałeś został utworzony przez katolickich biskupów? Więc dlaczego w Biblii tysiąclecia znajdują się księgi apokryficzne tj, Księga Tobiasza, Księga Judyty, 1 Księga Machabejska , 2 Księga Machabejska, Księga Mądrości , Mądrość Syracha, Księga Barucha. O dziwo znalazły się one w Starym Testamencie, a w żydowskiej septuagincie nie ma takowych. Dużo później usunięto te księgi z Biblii Tysiąclecia i co zapomniano, ze taki epizod się zdarzył? Nadal więc uważasz, że biskupi byli natchnieni? Dowód : http://pismoswiete.republika.pl/biblia.html#mp3 lub zajrzyj do oryginału-ja mam przy sobie więc wiem co piszę. 3.Obecny papież napisał książkę o dziejach KK i papiestwa („Sól ziemi”) sam wypowiada się w niej, jak w KK szerzyły się filozofie ludzkie i nastąpiło odstępstwo od czystego wielbienia-polecam myślę, że wiele się z niej dowiesz. 4.140 r.n.e. tu zaczęły się wkradać filozofie ludzkie i odstępstwo od czystego wielbienia. 5.325 r.n.e. Nicea -> ustanowiono, ze Jezus jest Bogiem (a nie Synem Bożym jak my wierzymy). 6.337 r.n.e. Konstantynopol -> ustanowiono naukę o Trójcy. Na dzisiaj tyle. Muszę jeszcze popracować.
-
sorki ucięło cd. (jak apostołowie), ale spożywają tylko pomazańcy (pisałyśmy o nich wcześniej). Nie mamy żadnych specjalnych naczyń do tego celu, jest to tylko zwykły szklany kielich do wina, a chleb na talerzu. Dostarcza te emblematy osoba, która została do tego wyznaczona. Najczęściej co roku jest to ta sama osoba, która wie jak się ten chleb sporządza (bez zakwasu), a wino- kupuje się (jest to młode wino, bez zadnych dodatków, zeby ktoś nie pomyślał, że jakaś wiśniówka ;)). Na prawdę nie są to jakoś specjalnie celebrowane symbole, jak jest to np. czynione w KK.
-
Witam pierwsze słowa do Jędrzeja i Agi----> jak widzicie nie znam historii KK, więc nie wymagajcie ode mnie abym się na nią powoływała i jeszcze analizowała kiedy zaczęli się mylić. NIE UMIEM ODPOWIEDZIEĆ NA TO PYTANIE. Jestem tylko człowiekiem, w dodatku bardzo zajętym i aby odpowiedzieć tak jak sobie tego życzy Jędrzej musiałabym zbyt wiele czasu poświęcić na analizę historii i wpływów na KK. po drugie - co do dekalogu:\" Dekalog (z gr. deka logoi, dziesięć przykazań)\" http://pl.wikipedia.org/wiki/Dekalog nie trzeba myślę też odpowiedzi judejczyka bo znalazłam to : http://www.dekalog.pl/ Poza tym to pytanie jest odbieganiem od tego tematu poruszonego na stronie 20, tam chodziło dokładnie o to jak brzmi 10 przykazań w oryginale i dlaczego KK przerobiło je. Odpowiedź jest tu : http://pismoswiete.republika.pl/dekalog.html a opis jak należy interpretować drugie przykazanie jest tu : http://pismoswiete.republika.pl/p2.html Tak się składa, że interpretacja zgadza się dokładnie z tym, co wyjaśniałyśmy z Nicki na stronie 20 i dalej :) Co do żółtego sera--> w mięsie zabitego zwierzęcia też są śladowe ilości krwi, a nam chodzi o przyjmowanie krwi bezpośrednio, jak również o spożywanie jedynie WYKRWAWIONEGO mięsa, a wiadomo, ze całkowicie się tego nie da uzyskać. Jehowa również o tym wiedział dając ten nakaz. Co do chrześcijaństwa--> uważam, ze Jehowa tak wpływa na ludzi, aby nie zaszkodzili przetrwaniu jego natchnionego Słowa, choćby byli odstępcami. Nawet masowe niszczenie Biblii nie zgładziło jej, a dlaczego? Bo Jehowa nad tym czuwał. Dlatego też dziś uznajemy w pełni kanon Pism i korzystamy z niego. Już Paweł pisał o odstępcach, którzy oficjalnie nazywali się chrześcijanami, a szerzyli swoje własne filozofie i przestrzegał przed nimi braci. Niestety apostołowie oraz inni \"rdzenni\" chrześcijanie nie mogli żyć wiecznie, aby czuwać nad czystością wiary. Jeżeli uważasz, że KK się nie mylą to dlaczego pierwsi chrześcijanie już po śmierci Jezusa, nie obchodzili dnia jego narodzin? Celebrowali natomiast Ostatnią Wieczerzę jako Pamiątkę ofiary Jezusa i jego śmierci (tak im przecież nakazał). Nie obchodzili również całej masy świąt \"maryjnych\", czemu????? Cytat: \"....... rozumiem że wg. SJ ich następcy nie mieli już tego natchnienia? Pytam zatem od kiedy i dlaczego? Czy biskupi z VI wieku już nie byli natchnieni? A może sobory z X wieku nie miały już mocy Ducha Świetego?\" Tak, tak właśnie myślę. Nie dlatego, ze nie szanuję twojej wiary i uważam, ze nie ma korzeni w rdzennym chrześcijaństwie, ale dlatego, że utracili natchnienie DŚw., gdyż jak Paweł pisał \"zaczęli szerzyć odstępstwo i włąsne filozofie\". Głęboko jednak wierzę, ze Jedyny Bóg Jehowa, dając obietnicę zmartwychwstania i życia wiecznego dla ludzi prawych, żyjących w bojaźni przed nim nie dopuściłby, aby czyste wielbienie zanikło definitywnie. Wierzę też, że Rusell i inni Badacze Pisma otrzymali tego Ducha, aby powoli to czyste wielbienie przywrócić. Nie bez błędów oczywiście, ale stopniowo i konsekwentnie przywracać do stanu pierwotnego. WIARA jest filarem mojej wiedzy na temat Boga i jego zamierzeń, a ty Jędrzeju i Ago pragniecie zamknąć wiarę wyłącznie w ramach teologicznych rozważań. Bóg jest logiczny i takimi nas stworzył-jeśli dał nam Biblię-swoje natchnione Słowo, jako przewodnik w życiu, to czemu miałby gmatwać je nielogicznymi tłumaczeniami. To prawda, ze Biblia jest też pełna symboli i znaków, ale również je tłumaczy. Najwięcej tych symboli przedstawia księga Objawienia-dlaczego? Są to opisy natchnionych snów Jana, dlatego tyle w niej symboli, ale przecież da się je zinterpretować, a KK zakłada z góry, ze jest to księga nie zrozumiała i nie da się jej objaśnić-dlaczego? Aby wytłumaczyć symbole zawarte w księdze Objawienia trzeba znać całą Biblię i na jej podstawie tłumaczyć tylko tą księgę. Ago to co napisałaś „SJ niestety nie moga powiedziec o sobie tego samego- wy, moi drodzy, nie jestescie chrzescijanami- dla was centralna postacia jest Jehowa, Jezusa zas degradujecie do roli Pierwszego Aniola.” Nie jest to prawdą lub po prostu nie rozumiesz naszej religii. Bóg od zawsze był osobą centralną, nawet dla pierwszych chrześcijan i tego uczył Jezus. Nigdy nie wynosił się ponad Boga i nie pozwalał innym, aby go wynosili wyżej. Uczył przecież ludzi o wielkości Jehowy, a nie swojej i mówił o nim Ojciec-Jezus jest Synem, a tym samym nie osobą centralną. Bardzo proste wybacz Mateusza pominęłam przez pośpiech (to przez to, że piszę z pracy). Obchodzenie Pamiątki odbywa się wyłącznie na Sali Królestwa-nie mamy jakiś dodatkowych „obchodów” we własnych domach. Natomiast staramy się, aby cały ten dzień był przeznaczony na rozważania duchowe i na tym się skupiamy. Spotkanie przebiega następująco: Rozpoczynamy pieśnią i modlitwą. Następnie brat starszy wygłasza wykład dotyczący historii i pochodzenia tego święta, omawia ten zwyczaj w taki sposób, aby osoby zainteresowane nie będące SJ zrozumiały je. Później przekazujemy sobie z rąk do rąk przaśny chleb i wino (jak apostołowie), ale spożywają tylko pomazańcy (pisałyśmy o nich wcześniej). Nie mamy żadnych specjalnych naczyń do tego celu, jest to tylko zwykły szklany kielich do wina, a chleb na talerzu. Dostarcza te emblematy osoba, która została do tego wyznaczona. Najczęściej co roku jest to ta sama osoba, która wie jak się ten chleb sporządza (bez zakwasu), a wino- kupuje się (jest to młode wino, bez zadnych dodatków, zeby ktoś nie pomyślał, że jakaś wiśniówka ;)). Na prawdę nie są to jakoś specjalnie celebrowane symbole, jak jest to np. czynione w KK.
-
Ja nie robię z nikogo wariata ani nie chcę sie zabawiać jak to ujęłaś Ago, a jedynie chciałam zwrócić uwagę na to, że pierwsi chrześcijanie nie nazwali się KK-od kiedy istnieje ta nazwa? Jędrzej uparcie mi wpiera, ze to KK posiedli jedyną wiedzę i oni istnieją od początku. Więc dlaczego Rzymianie zwolenników Chrystusa nazywali chrześcijanami a nie katolikami?? Jędrzeju-głupie pytanie, a w jakim celu zadane??
-
jędrzeju od strony 19 zaczyna się temat dotyczący krwi-nie ma sensu żebym to kopiowała a co do mylenia się KK juz ci mówiłam, ze warto zagłębić się w historię KK, a w szczególności tego wszystkiego co ustalano na soborach, ja jestem SJ dawniej nazywanym Badaczem pisma, a nie Badaczem Historii i Religii KK, więc na razie odpowiem łągodnie \"zejdź ze mnie i z tego tematu\" :P
-
Witam Obserwuję topic codziennie, ale jeśli pytań nie ma to się nie odzywam, nie oznacza to jednak, że temat się zakończył. Pierwsze słowa do AGI --> co chcesz jeszcze wiedzieć na temat 144tys (małej trzódki)? Masz rację, ze jesteśmy spokojne i pokojowo nastawione-nigdy niczego na siłę nie robimy, dlatego nie widzę sensu \"darcia kotów\" i walki na argumenty, a widzę że ciebie tylko taka \"dyskusja \" interesuje-faktycznie musisz poczekać na Mizou, bo my takiej przyjemności ci nie damy :P Nie wydaje mi się, aby gorąca rozmowa rozwiała jakieś wątpliwości, raczej napędza spiralę nienawiści w obie strony-a my podobno znani jesteśmy z pokojowego nastawienia. Jędrzeju--> mam prośbę-nie interpretuj za mnie mojej wiary, bo pomyślę, ze rzeczywiście uważasz się za nieomylnego, a nieomylny jest tylko BÓG (chyba, ze uważasz się za osobę boską to dyskutować nie będę). Różnica między mną a Mizou jest taka, ze mój etap silnej nadgorliwości już przeszedł-nauczyłam się, że nie tędy droga-lepiej czasem zamilknąć (nie powiem zeby to było złe-każdy z nas przechodzi ten etap i jest on bardzo owocny w doświadczenia). Mam nadzieję, że TY nigdy nie polegniesz w rzadnej dyskusji :P walczmy z sektami ---> prócz zarzutów napisz coś co wniesie do dyskusji, albo cofnij się o kilkanaście stron, gdzie toczyła się dyskusja na temat krwi-poczytaj i wtedy wróć. Dziwię się, że państwo polskie uznało Świadków Jehowy za legalne wyznanie i respektuje zasady naszej wiary. Przypuszczam, że gdybyś był/a Holendrką to takie aspekty nie wywoływałyby u ciebie takiego poruszenia-porozmawiajmy więc moze o aborcji, eutanazji, związkach homoseksualnych i adopcji dzieci przez takie związki. Ciekawa jestem czy w tym kraju też rządzi jakaś sekta ?????
-
:D ;) ja zawszę daję do myślenia-mam nadzieję przebaczać to ja umiem, ale urażona i tak się czuję i myślę, że Jędrzej coś z tym zrobi
-
Witam. Jędrzeju--> jak ja piszę, to ty czytasz, ale wątpię czy na prawdę słuchasz co mówią SJ odwiedzający ciebie. Jakoś nie widziałam w naszych zborach strasznej ewolucji \"ku duchowi\". Zawsze odkąd pamiętam tak było, a może miałam szczęście do głosicieli, którzy mają podobne usposobienie jak ja? Szczerze mówiąc nie jestem pewna czy chciałabym się z tobą spotkać, bo jak dotąd nie przeczytałam słów przeprosin od ciebie za nazwanie nas sektą :P Poirytowana---> 1) osoby spożywające emblematy sami dochodzą do wniosku, że czują powołanie-czy jest ono słusznie odczytane, nad tym nie dyskutujemy-jeśli ktoś się po prostu pomyli, przypuszczam, że tragedii nie będzie, ale jeśli umyślnie spożywa emblematy nie mając powołania, a chcąc jedynie zaimponować, podwyższyć swój status, wizerunek-z pewnością nie uniknie kary. Tak myślę. 2) troszeczkę ktoś ci to zakręcił. A więc po koleji. W dniu Armagedonu zginął ludzie źli, ziemia zostanie oczyszczona, a szansę na życie dostaną ci, którzy na to zasłużyli-na pewno będą to osoby służące Bogu, a także ci co nie mięli szans poznać nauk Jezusa, a tym samym możliwości wyboru, po której stronie chcą się opowiedzieć. Nastąpi zmartwychwstanie \"prawych i nieprawych\". Nieprawi to ci którzy nie zdążyli w swoim zyciu udowodnić po której stronie stoją. Przez 1000 lat szatan będzie zamknięty w otchłani, a my będziemy się doskonalić i doprowadzać Ziemię do doskonałości. Przez ten czas wszyscy \"nieprawi\" będą nauczani prawdy o Bogu i jego zamierzeniu-w tym czasie będą mogli dokonać trzeźwego wyboru po której stronie chcą być. Po tych 1000 latach na krótko znów zostanie wypuszczony szatan (nie wiemy na jak długo, ale ma być to krótki czas) aby ostatecznie przesiać ludzi szczerze oddanych Jehowie. Po tej próbie Ziemia będzie dostatecznie oczyszczona z wszelkiego zła i nastąpi wieczny pokój i Szatan zostanie zgładzony. Mam nadzieję, że wytłumaczyłąm ci to dość jasno. Niestety, aby podać ci konkretne wersety dotyczące tych przepowiedni nie jestem dziś przygotowana-przekazuję ci wyłącznie moją wiedzę na ten temat. 3) do grupy 144 tys mogą należeć osoby od czasów Jezusa-pierwszymi z grona 144 tys z pewnością mają być apostołowie, a więc nie tylko SJ. Mizou--> dziękiza Laponię tego nie wiedziałam :) sorki ze wcześniej tak na ciebie naskoczyłam, ale miałam na celu wyłącznie załagodzenie sytuacji. Powodzenia na maturze i egzaminie ;) poszukująca--> mi się wydaje raczej, że Jędrzej wyczytuje jedynie to co sam chce ;) tak samo jak wybiórczo słucha głosicieli SJ.
-
1) Nie wczytywałam się w wypowiedzi Mizou, ta dyskusja nie jest moja i sorry ale ja się tłumaczyć z tego nie będę. Ja wierzę w to czego się nauczyłam, ale niektórych rzeczy nie umiem rzeczowo wyjaśnić, bo \"mój staż\" jest dość krótki. Wierzę, że 144 tys. będą w niebie a reszta zbawionych na ziemii i to jest moja odpowiedź. 2) Ja nie odpowiadam za wszystkich SJ i ich postępowanie, bądź podejście do niektórych spraw. A może też tak być, że jesteś tak uprzedzony do nas , że w rozmowie tego nie zauważasz. Łatwiej jest coś przedstawić na piśmie, mogąc się spokojnie zastanowić, niż wytłumaczyć przy drzwiach, gdy słuchacz zasypuje tysiącem pytań w atakującym tonie. 3) Jesteśmy otwarci na dyskusję, ale nie interpretacje-co do tego trzymamy się tego czego się nauczyliśmy (choć zdarzają się tacy, którzy głoszą swoje filozofie np to że wszyscy w raju będą mieli po 20 lat-tego nigdzie nie ma w Biblii-jedynie, że będziemy doskonali, zdrowi i piękni, a ile lat?? Kto to wie??) 4) Nie wiem co wyczytałeś z moich wypowiedzi, ale ja się staram odpowiadać szczerze nawet jak czegoś nie wiem. 5) Ja niczego nie zarzucam KK tak samo jak i innym religiom. My idziemy własną ścieżką, a ponieważ mamy obowiązek głosić dobrą nowinę wszystkim narodom, tak właśnie czynimy i ateistom też głosimy-mam kolegę ateistę i ciężkie dyskusje z nim przeprowadzone, ale ja z nim rozmawiam-nie dlatego że chcę go nawrócić tylko dlatego, że wypełniam polecenie Jezusa- GŁOSZĘ tak po prostu, a co z tego wyniknie-czas pokaże. 6) Nie wiem-ja się nigdy nad tym nie zastanawiałam, a i dyskusji z moimi współbraćmi na ten temat nie prowadziłam, więc nie znam \"oficjalnego\" stanowiska. 7) Nikt nie każe ci zmieniać wiary i my też do zmiany wiary nie namawiamy-jedyną rzeczą, którą robimy to proponujemy darmowe studium Biblii prowadzone przez naszych głosicieli-nigdy nie namawiamy do niczego-to jest osobisty wybór co zrobisz z wiedzą przekazaną przez nas. Każdy z nas szczerze wierzy, że jest w religii prawdziwej dlaego się jej trzymamy. Ja osobiście mam głębokie przekonanie, że idę dobrą drogą, ale na siłę wmawiać ci nie będę, że ty nie bo i tak mi nie uwierzysz. A o tym kto ma szanse na zbawienie nie ma sensu dyskutować, bo wie o tym tylko sam Bóg i do niego ta decyzja należy-licytować się nie będę.
-
Ago w porównaniu do liczby Wielkiej Rzeszy 144 tys. to będzie na prawdę mała trzódka. Aha my nie jesteśmy Badaczami Pisma Św. tylko Świadkami Jehowy a to zasadnicza różnica.
-
Popieram Nicky, co to ma na celu takie dziwne wytykanie sobie błędów-to bez sensu. Księża, pastorzy i inny przywódcy religijni stawiają soboie wille, a tak na prawdę to tylko tego to drażni kto nie umie żyć bez zazdrości i cieszyć się tym co ma. Ja tam nie zazdroszczę Rydzykowi, że ma to czy tamto-czy to na prawdę jest aż tak istotne? Dla mnie - nie. A niech tam ma i się cieszy - nie mój to problem. Wolę myśleć jak sama dojść do tego-nie koniecznie używając podstępnych praktyk-uczciwą pracą też można się dorobić, ale i tak zawsze wazniejsze będą te skarby, które zgromadzimy sobie u Jehowy, a nie w tym swiecie, bo one nam życia nie uratuja.
-
napisałąś \"Narazie macie za malo wyznawcow i za duza kasa plynie prosto do waszego zwierzchnictwa w brooklinie byscie mogli zlocic sobie sian\" co miałąś na myśli mówiąc że kasa płynie do Brooklinu-nasze przelewy kontrolujesz, czy co , że tak się niby świetnie orientujesz co i ile płynie??
-
przecież to jest śmieszne, normalne że budynki muszą być jak to nazwałaś \"okazałe\" jeżeli ma się tam zmieścić wielu ludzi-takie budynki są zakupywane etapowo, bo nie stać nas aby wszystkim okręgom zapewnić na raz miejsca spotkań. W moim zborze przed 10 laty zebrania odbywały się w kinie, bo nie mieliśmy sali, a teraz jest sala ok 100 mkw. w której mieści się jakieś 150 osób-uważasz , że to jakiś przepych??
-
jak tak generalizujesz, że tylko my mieszamy w głowach osobom mało zdecydowanym to opowiem krótką historię-moja prababcia mieszkająca na lubelszczyźnie-kobieta bardzo religijna wyznania KK -oddawała całą rentę co miesiąc proboszczowi, a sama żyła jak nędzarka (żywili ją sąsiedzi)-wyjątkowe jest to, że proboszcz znał do niej drogę tylko raz w miesiącu-kiedy włąśnie listonosz nosił renty. Kiedyś moja babcia pojechała w odwiedziny do mamy i trafiła na dzień przed rentą-prababcia była już tak wychudzona i schorowana, że aż się gotowało w człowieku na jej widok. Traf chciał, że rentę odebrała moja babcia. Dwie godziny później zajechał nowym VW Passatem ksiądz proboszcz-wiadomo po co-kiedy prababcia spała, moja babcia uprzejmie zaprosiła go na kawkę i zaczęła rozmowe o tym,że jej mamie przydałaby się opieka, bo wszystkie dzieci są bardzo daleko od niej. Ksiądz tylko sobie chrząknął i odpowiedział, że włąściwoie to on przyjechał po comiesięczny datek-więc babcia dała mu 5,- zł na odczepnego. Nie będę wymienała jakimi epitetami określił moją babcię, bo jest to niesmaczne-wynik tego był taki, że wykrzyczał jej nawet że napisze do biskupa o wykluczenie ją z kościoła za tą obrazę. Miesiąc później babcia zabrała swoją mamę do swojej siostry, a gospodarstwo zostało wystawione na sprzedaż. Ów ksiądz zapowiedział z ambony, ze jeśli ktokolwiek z jego parafian od tej bezbożniczki kupi tą posiadłość to razem z nią zostanie wyrzucony z KK. Dodam tylko, że pod opieką proboszcza moja prababcia była przez 3 lata-w tym czasie jej stan zdrowia pogorszył się tak bardzo, że w 8 miesięcy po zabraniu jej z domu-zmarła. Lekarze stwierdzili, że była wyjątkowo wyczerpana z niedożywienia. I kto tu na kogo wpływa????
-
Ta kobieta na pewno nie była normalna. Nie mam słów, żeby wyrazić to co czuję-jak można zabić człowieka i tłumaczyć się w taki sposób. Tym samochodem to kierował raczej sam Szatan w jej osobie a nie Jehowa. To jest przerażające. Dziwić się później, że niektórzy mają nas za nienormalnych, jak każdy shizofrenik będzie się podawał za SJ. Znam jednego takiego i chociaż SJ nie jest utożsamia się z naszą organizacją. :(
-
Witam. Lukarena napisała--->\"ale nie mogę 24godz na dobę tu siedzieć ipisać\", a wcześniej \"Ja całą dobę głoszę i żadna sytuacja mi nie przeszkadza.\" Mijasz się w zeznaniach moja droga, ale komentować, chyba tego nie muszę. Co do Lukareny nie mam nic więcej do powiedzenia, Nicki wyjęła mi to z ust. Temat zakończony. Poirytowana---> zawsze modlę się do Jehowy o pomoc we wszystkim, z czym nie daję sobie rady, bądź stresuję się przed egzaminem-na tym polega nasz osobisty kontakt z Jehową-jest dla nas jak ojciec, który wysłucha wszystkich trosk, ale nie zapominamy o tym, aby dziękować, kiedy nam się coś uda. Ja życzę powodzenia przed egzaminem, to nie jest nic złego, a że trzeba na to zapracować to normalne-każdy z nas wie, że czasem można wiedzę mieć dużą, ale stres może ją zniweczyć (niestosowne wydaje mi się tylko \"nie dziękuję\" żeby nie zapeszyć). Co do niezgodności, o których piszesz-nie wiem, może coś źle wyjaśniłam i stąd to odczucie z twojej strony. Napisz, o co chodzi, a postaram się wyjaśnic. Czajko--> \"niebiańskie powołanie\" dotyczy osób z grona 144000 wybrańców do życia w niebie po Armagedonie. Jest to \"mała trzódka\" , która wg. naszej interpretacji ma współkrólować z Jezusem w Niebie-są to m.in. apostołowie i kolejne osoby, które żyły bądź urodziły sie po Jezusie. Jest to temat na prawdę obszerny i na długą dyskusję, dlatego pozwól, że całe to zagadnienie wytłumaczę po długim weekendzie. Jeśli zrobię to teraz \"po łebkach\" to wywołam tylko niepotrzebne zamieszanie. Wybaczcie, ale odpowiem najwcześniej we wtorek-dziś jestem zawalona pracą. Miłego weekendu ;)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8