ANNA1982
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ANNA1982
-
co do urodzin-> np to że żydzi urodzin nie obchodzili, a w Biblii są przytoczone dwa przypadki kiedy to ktoś obchodził urodziny, np Herod z okazji swoich urodzin uśmiercił Jana Chrzciciela w drugim przypadku było tak samo. Doszliśmy wiec do wniosku że skoro w Biblii obchodzenie urodzin zostało przedstawione w takim świetle to nie będziemy takiego święta obchodzić. Natomiast ja z okazji dojścia do pełnoletności zrobiłam małą imprezke (a nie byłam jeszcze SJ) wyłącznie dla najbliższych przyjaciół i rodziny bez świeczek i prosiłam żeby bez prezentów. Mój brat też tak zrobił. W dodatku nigdzie w Biblii nie ma słowa o tym, aby Jezus życzył sobie obchodzenia jego urodzin a tym samym skoro tak ważna osoba jak Jezus Chrystus nie obchodzi takiego święta, to dlaczego my słabi i niedoskonali ludzie mamy swiętować nasze urodziny. Np obchodzimy rocznicę ślubu, ale to jest taka okazja dla nas wyłącznie dla naszego dobrego samopoczucia upamiętniająca nasza decyzję o zawarciu związku małżeńskiego. Myślę że to wystarczający powód.
-
Aga ja mam prośbę, weź uważnie przeczytaj NT to ci odpowiem, bo znów zaczynasz zadawać pytania jakbyś atakowała. Może dziś wieczorem będę miała więcej czasu to poszukam specjalnie dla ciebie wersetów dotyczących tego tematu (chociaż powinnam uczyć się do egzaminu na piątek, sobotę i niedzielę), dla ciebie specjalnoie się poświęcę.
-
w 100% jesteśmy pewni że pierwszymi z grona 144tys będą apostołowie. A co do reszty to prawda, że wierzymy iż będą to ludzie z grona Świadków Jehowy, czy to zbrodnia że w to wierzymy? Aga ja nie miałam nigdy w rękach biblii ekumenicznej dlatego na jej temat się nie wypowiadam. A to że nie uczestniczymy w procesie ekumenizacji nie świadczy o tym, że nie chcemy jedności tylko o tym że nie idziemy na żadne ustępstwa w sferze wiary. Gdyby to nastąpiło to pewnie po jakimś czasie zaczelibyśmy znów obchodzić święta, a tu chodzi o zachowanie reguł, których przestrzegamy. Jeżeli uważasz że w ten sposób izolujemy się przed światem to masz rację, kłócić się nie będę. ALE NIGDY NIE ZACHOWUJEMY SIĘ JAKBYŚMY BYLI LEPSI. Przeciwnie jesteśmy uczeni aby zawsze zachowywać pokorę, wzorem Jezusa.
-
do byłam świadkiem jehowy-> wiesz co ja właśnie z powodu tego spokojniejszego życia wróciłąm do zboru tzn w końcu podjęłąm decyzję aby się ochrzcić bo wcześniej to było tak że sama nie wiedziałam gdzie jestem, a miałam potrzebę przynalerzności. No i wiecznie motałam się jakich zasad przestrzegać-i jak zostałam SJ to jakoś tak mi łatwiej poszło. Teraz to nawet nie pomyślę żeby zapalić a wcześniej wciąż mnie do tego ciągnęło i nie mogłam z tym ostatecznie zerwać choć bardzo chciałam. Teraz mam silną motywację, żeby nigdy do tego nie wrócić, choć przeżywałam w życiu już różne ciężkie kryzysy, to właśnie to że jestem SJ powstrzymywało mnie aby postępować wg tego co postanowiłam.
-
do byłam świadkiem jehowy-> znajomo mi to brzmi, czyżbyś była z pomorza lub okolic-moja koleżanka ze zboru miała identyczną historię
-
Mam koleżankę, która jest przykładnym SJ i zawsze integrowała się ze wszystkimi, była bardzo otwarta na nowe znajomości jak również była bardzo lubiana, nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek ktoś powiedział jej że współczuje że ma takie zasady, albo rygorystycznych rodziców. Zawsze jej zazdrościli, że rodzice tak jej ufają i dają luz, ale ona na ten luz zasłużyła. Ja nigdy nie miałam luzu w domu choć moi rodzice nie są SJ, ale też nigdy nie byłam taka jak ona i rodzice aż tak mi nie wierzli
-
Nereus_> seks przedmałżeński jest powodem do wykluczenia ze zboru, choć zdarzają się sytuacje, że tak się nie dzieje z różnych powodów np gdy przynajmniej jedna osoba szczerze tego żałuje i odstępuje od kontynuowania tego grzechu. Natomiast seks pozamałżeński to jedyny powód do rozwodu i też kończy się zwykle wykluczeniem ze zboru osoby winnej. Chyba że współmałżonek wybaczy zdradę a strona, która zdradziłą szczerze żałuje swojego postępku i również odstępuje od takiego dalszego postępowania. To wyjaśnienie jeśli chodzi o sprawy techniczne, ale zawsze pozostaje niepewność czy dana osoba nie wróci do takiego postępowania i że tak powiem jest baczniej obserwowana.
-
Agnieszko u katolików to też grzech, a czy wszyscy katolicy tego przestrzegają?
-
Orlico nie mogłaś wyczytać w mojej wypowiedzi, że kiedyś było jakieś mieszanie krwi. Napisałam, że te wszystkie dziwne zachowania jakie nam się teraz przypisuje powstały ze 40 lat temu kiedy ludzie nie wiedzieli jeszcze tyle co dziś o SJ. One powstały gdzieś same z siebie tak jak przesądy , że cyganie porywają dzieci. Może nie sprecyzowałam tego aż tak dobitnie i dlatego źle mnie zrozumiałaś. Przepraszam ale dziś nie jestem w formie do prowadzenia rozmowy, głowa mnie boli przez tą naszą służbę zdrowia. Byłam dziś z dzieckiem na kontroli u ortopedy, miał robić USG stawów biodrowych-tak profilaktycznie. Na samym wejściu usłyszałam, że teraz już za późno bo dziecko ma rok a trzeba było przyjść jak miał pół. W tym czasie był pod opieką por.rechabilitacyjnej z powodu napięcia mięśni i pół roku chodził na ćwiczenia. Choć wizyty kontrolne były co 2 mies. nie usłyszałam że mam iść poza tym do ortopedy, jedyne co mi mówiono to że wszystko jest ok. U swojego lekarza rodzinnego słyszałam że nie ma potrzeby jak jest pod opieką por. rechabilitacyjnej. No i 3 tyg temu byłam na kolejnej kontroli w por.rechab. i dostałam skierowanie do ortopedy bo pani doktor jedno bioderko się nie podobało. A po tym co usłyszałam u ortopedy muszę zarejestrować się znów do por. rechab. miesiąc czekać tylko po to żeby dostać skierowanie na RTG bioder i znów miesiąc czekać żeby z wynikiem mnie przyjęli w por. rechab. jeżeli coś wykaże to mam się znów zgłosić do ortopedy, chociaż jak to pan doktor powiedział on nic nie widzi niepokojącego w bioderkach Maćka. To jest taka kołomyja, że już mi się płakać chce i nie mam wcale ochoty chodzić po tych lekarzach. Oni tylko przerzucają człowieka od poradni do poradni i i tak dalej się nic nie wie lub jest wszystko ok i po co te kontrole????? Nawiasem mówiąc mój synek po urodzeniu spędził na patologii noworodka 2 tygodnie, bo zarazili go bakterią e-coli a mi wmawiali, ze to zakarzenie wewnątrzłonowe. Chyba teraz będę rodzić w domu, na to samo wyjdzie-tylko kto mi zrobi cesarkę Sory ale musiałam gdzieś to z siebie wyrzucić.
-
Przepraszam nie dokończyłam statniego zdania. Z powodu nieprzychylności innych braci nie można rezygnować z Boga, bo to nie oni cię stworzyli i nie im jesteś winna oddawać cześć. To tyle na dzisiaj . Pa.
-
Hildo nigdy nie spotkałam się żeby pod wizerunkiem papieża widniał napis antychryst, pokaż mi tą Strażnicę a uwierzę. Jeżeli chodzi o fałszywą religię to mówię z doświadczenia, które zdobyłam głosząc i nie twierdzę, że wszyscy tak myślą. Chetnie rozmawiam na różne frapujące tematy, ale też często przyznaję się że czegoś nie wiem. a jeśli przeszkadza ci to że ktoś zaczepia cię na ulicy to wystarczy powiedzieć \"wiem co głosicie i nie interesuje mnie to\" każdy normalny to zrozumie, chociaż zdarzają się też zdewociali SJ tego ni ukrywam. Orlico Świadkiem Jehowy stajemy się od momentu chrztu przez zanurzenie-jest to SYMBOL tego, że oddajemy się Bogu i przyłączamy się do organizacji. Nie ma tu mowy o powielaniu sakramentu bo jest to tylko SYMBOL a nie chrzcimy dzieci z tego powodu, aby były świadome tego jaką decyzję podejmują. Są owszem wychowywane w tej religii, ale o tym czy zostać głosicielem i ochrzcić się decydują w momencie gdy są tego w pełni świadome. Dlatego też powiedziałam, że moi rodzice nie zostali SJ. Owszem studiowali Biblię ale nie wykazywali chęci pełnego przyłączenia się do organizacji i w którymś momencie przestali też chodzić na zebrania. Ich zainteresowanie jest powierzchowne choć nie obchodzą świąt to też nie są SJ bo np palą papierosy. Nie są również gożej traktowani. Magdo, jeżeli tak bardzo przeszkadzają ci twoi współwyznawcy ze zboru to może dobrze byłoby zmienić zbór. Ja tak zrobiłam i pomogło. Nigdy nie znajdziesz zboru idealnego, ale zmieniając otoczenie czasem łatwiej jest przyjrzeć się sobie i z dystansem potraktować innych braci. Dobrze na pewno znasz proroctwa o dniach ostatnich i powinnaś wiedzieć, że pozostaną tylko ci najbardziej szczerzy. Niestety często można w zborach spotkać też ludzi o dwóch twarzach, co przecież nie skreśla całej organizacji. Znasz historię o Locie i jego rodzinie. Jehowa zesłał na Sodomę zniszczenie ale Lot z córkami nie zginęli bo byli prawi. Tak samo będzie w dniu ostatecznym. Pamiętaj też, że \"ryba psuje się od głowy\" więc nie dziw się, że w zborach też dzieje się źle skoro i wokół nas jest źle. Ja jestem po chrzcie dopiero od 4 lat więc też nie jest to tak strasznie długo żebym \"zdewociała\", ale też zdążyłam sie spotkać z różnym traktowaniem. Tym bardziej wiem, że z takigo powodu jak nieprzychylność innych braci. Wybaczcie ale już dziś muszę lecieć do domu, jutro się odezwę.
-
Orlico z tymi zebraniami to jest tak, że te godziny zależą od tego w jak dużym mieście się mieszka. Ja mieszkam w takim mieście w którym jest 6 zborów i dwie sale królestwa i to czy pójdę na zebranie niedzielne o 10.00 13.00 czy 16.00 nie robi różnicy bo o tych trzech godzinach zebrania się odbywają. Jeżeli jest to mniejsze miasto, gdzie jest jeden zbór to logiczne jest, że zebranie będzie o jednej ustalonej godzinie. Zebrania są prowadzone przez braci starszych którzy mają rodziny i swoje życie, a księża tak na prawdę nie mają innego zajęcia w niedzielę jak tylko odprawiać msze. Poza tym grono katolików zwykle też jest większe niż SJ, ale gdyby do kościoła przychodziło najwyżej 100 osób to w innych godzinach też by nie odprawiano mszy do pustego kościoła.
-
Droga Magdo rozumiem twoje wątpliwości, ja też miałam podobnie. Zaczęłam poznawać Biblię jak miałam 11 lat, chociaż moi rodzice nigdy nie zostali Świadkami to chodzili na zebrania i ja z nimi. Gdy miałam 14lat, odwidziało mi się. Zaczęłam chodzić na dyskoteki, palić, ubierać się wyzywająco itp. Kiedy postanowiłam jednak zmienić swoje życie i zostać SJ (dostałam nieźle w tyłek od życia) też spotkałam się z oporem. Najgożej było jak poznałam mojego przyszłego męża. Chociaż byłam już głosicielką i zgłosiłam się do chrztu, zaczęły się plotki. Ze sprowadzę chłopaka na złą drogę itp. Oceniali mnie względem mojej przeszłości, a nie względem tego że bardzo mi zależy na zmianie swojego postępowania. Pokonałam ten opór, a jak się okazuje teraz wszyscy ci którzy stawiali mi kłody pod nogi teraz mi zazdroszczą. Życie w zborze nie polega na sielance, że wszyscy będą się do ciebie uśmiechać i głaskać po głowie. Zresztą dobrze o tym wiesz. Nie możesz oceniać czy ta religia jest dobra po tym jak niektórzy cię traktują. Postępy duchowe robisz dla siebie i wyłącznie dla siebie nie dla ludzi i to czy będziesz dobrym Świadkiem Jehowy zależy wyłącznie od ciebie. Ja już dawno przestałąm patrzeć na innych, skupiam się na swoich postępach żeby zasłużyć na życie wieczne. A ty odpowiedz sobie na jedno zasadnicze pytanie \"kochasz Jehowę dla ludzi, czy dla niego samego?\". To nie ludzie będą decydować o twojej przyszłości ale ON i dlatego powinnaś robić to co podpowiada ci serce, a nie to czy ktoś cię obgadał, albo się do ciebie uśmiechnął.
-
Powiem tak, Strażnica z biegiem lat zmieniałą się a wielu SJ nie potrafi sensownie odpowiedzieć dlaczego. Otóż tak jak wszystkie religie na tym świecie przeobrażały się tak samo SJ. Nie jesteśmy jacyś z kosmosu żebyśmy się nie zmieniali. Co do przepowiedni o końcu świata, była to pomyłka z powodu nie tyle złego co zbyt pewnego interpretowania znaków, zostało to sprostowane w jednej ze Strażnic razem z wyjaśnieniem, że grono Ciałą Kierowniczego popełniło pomyłkę i żałuje jej bardzo-sprostowano, że nie wiadomo kiedy to nastąpi ponieważ żaden człowiek tego nie wie i wiedzieć nie będzie. Jedyne co nam pozostaje to obserwować znaki, które świadczą o przybliżaniu się dnia końca. Wiem że większość z was jest dobrze zorientowana, co to za znaki więc tłumaczyć nie będę. Jeśli chodzi o zarzut nagonki na kościół, to w Księdze Objawienia jest bardzo wiele wersetów opisujących nierządnicę upijającą się krwią niewinnych i bestii która ją pożera. Chyba dla każdego inteligentnego człowieka logiczną rzeczą jest, że jeśli my szczerze wierzymy, że nasza religia jest religią prawdziwą to reszta relgii (nie tylko katolicka-proszę się uważniej wczytać) jest uważana jako religia fałszywa-tak samo wy traktujecie naszą religię jako religię fałszywą, bo wierzycie że wasza jest prawdziwa. Nawiasem mówiąc nasza religia jest sprowadzana wręcz do poziomu sekty, więc kto tu na kogo robi nagonkę?! Biorąc pod uwagę to, że we wszystkich krajach świata prócz krajów rządów totalitarnych, nasza religia jest prawnie zarejestrowana i traktowana jako wyznanie NIE SEKTĘ, czujemy się prześladowani gdy ktoś nas traktuje jak sekciarzy. Aga sama zauważyłaś, że nikt z nas nie zamierza zmienić wiary, więc po co te ataki? Jestem skłonna często wypowiadać się na tym forum pod warunkiem, że będzie to rozmowa na poziomie. Jeżeli ja przedstawię swój punkt widzenia to powinien być on przyjmowany ze zrozumieniem, a nie powodem do ataku, \"że nie , wy kłąmiecie bo w naszej Biblii jest taki i tak a u was jest przeinaczone\" właśnie dlatego podałąm wydanie Biblii Tysiąclecia wyd.II bo jest najbardziej zbliżoną wersją łączącą waszą wersję z naszą(a wydana została przez księdza) niestety nie wiem, gdzie można by ją znaleźć bo zostałą wycofana z druku, a w internecie nigdy nie ma się pewności, że jest to włąśnie to konkretne wydanie. Sama bym przytoczyłą wersety z tejże Biblii ale obecnie ma ją moja mama, która mieszka 120 km ode mnie i niestety zbyt często się nie widujemy. Mam nadzieję, że albo sami odnajdziecie to wydanie, albo okażecie cierpliwość do 2 tygodni, bo wtedy przyjedzie moja siostra i mi ją przywiezie. Nie wiem teżco oznacza sformułowanie Świadek Jehowy z prawdziwego zdarzenia, jest coś takiego jak katolik, prawosłąwny, albo muzułmanin z prawdziwego zdarzenia? Mi się wydaje że albo się kimś jest w pełni albo wogóle-tak samo jest bzdurą, jak na lekcji religii wypowiadał się mój kolega twierdząc, że jest katolikiem niepraktykującym-mój ksiądz go wyśmiał i powiedział, albo jesteś albo nie jesteś katolikiem tu nie ma szarości tylko czarne i białe. To, że ktoś czegoś nie wie, nie oznacza że nie jest katolikiem czy Świadkiem Jehowy. Każdy ma prawo do niewiedzy-no chyba, że nam nie wolno czegoś nie wiedzieć?! Do zobaczenia i czekam na opinie. Jeżeli nie zgadzacie się z tym co tu napisałam to znaczy, że się nie myliłąm i włąściwie nie potrzebujecie, aby wypowiadał się tu jakiś SJ. Orlico dzięki za wsparcie, dzięki tobie mam wrażenie , że nie wszyscy jednak myślą o sobie jak o nioeomylnych ;)
-
Cześć Jak pisałam wcześniej, nie jestem w stanie wiedzieć wszystkiego, a jestem tylko człowiekiem i zawsze mogę się pomylić. Wy piszecie o nas w taki sposób jakbyśmy nic innego nie robili tylko od rana do wieczora siedzieli z Biblią w ręku tylko po to żeby innych zaginać naszą wiedzą. Poczułam się zaatakowana (Orlico-prócz ciebie). Przecież ja też mam życie: prowadzę firmę, mam małe dziecko, obowiązki domowe i jeszcze szkołę. Uważacie, że ja jako SJ powinnam być nieomylna i wszystkowiedząca? Chcecie żeby SJ przyłączali się do rozmowy, ale jak wy tak traktujecie każdą wypowiedź żeby doszukać się słówka, którego można się doczepić to nie ma się co dziwić, że się na to nie odważą. Nicki1 też już nie widzi sensu odwiedzania tej strony, bo wy nie potrzebujecie wyjaśnienia tylko powodu do walki. My się na siłę nie narzucamy jeżeli ewidentnie widać, że dana osoba wcale się nie interesuje tym co do nich mówimy to trzeba odpuścić. A tu właśnie to widać. Wygląda na to że to wy na siłę chcecie nas zmusić do wyznawania waszej religii, a wmawiacie to nam. Chciałąm się odezwać i poprowadzić jakąś normalną rozmowę na poziomie a tymczasem spotkałąm się z atakiem. Znam wiele osób, które są zagorzałymi katolikami i nigdy nie usłyszałam od nich, że ich nie szanuję. Mam naprzeciw mojej hurtowni fryzjerkę, która często przychodzi do mnie na kawę i bardzo chętnie rozmawia ze mną również o wierze-nie próbuję w żaden sposób ją do czegokolwiek namawiać bo widzę, że ona w to co wierzy zawsze będzie wierzyć. Tak samo jest w drugą stronę, jeżeli ewidentnie się w jakiejś sprawie nie zgadzamy to nie kontynuujemy rozmowy na ten temat, bo żadna z nas nie chce drugiej urazić. Tu zaczyna się powoli robić tak jak na innych topicach o tej tematyce, chociaż jeszcze daleko do tego podanego na górze. Ja mam prośbę jeżeli chcecie porozmawiać normalnie bez ataków to nie ma sprawy, na pewno się odezwę, ale na razie żałuję, że wogóle zabrałam tu wczoraj głos.
-
a jeśli chodzi o znaczenie imion ja jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić i przyznaję się do błędu, nie mam komputera w głowie, ani żadnej tajnej księgi, w której byłyby wszystkie odpowiedzi. Do napisania jutro
-
Wybaczcie, ale znikam do jutra. Lecę do mojego synka, a w domu nie mam netu, zresztą nie chcę mieć, bo po co miałoby mnie kusić. Wtedy chyba bym nie odchodziła od neta, a nie chcę się uzależnić. Miło mi się rozmawia z osobami, które rozsądnie podchodzą do tematu i w każdym moim słowie nie doszukują się podwójnego dna. Na pewno tu jeszcze zajrzę. aga proponuję żebyś uważniej czytała powiedziałąm że 144 tys będą żyć w niebie a reszta zbawionych na ziemii( i ja bym chciała żyć na ziemii) nie ma żadnej listy, to nie my wybieramy kto to będzie tylko Jehowa, nie wyśmiewaj-ja cię nie wyśmiałam. A jeśli chcesz kożystać z jednej Biblii to proponuję Biblię Tysiąclecia wyd.II wg mnie to najlepszy przekład.(jak wezmę ją od mamy to wtedy chętnie skonfrontuję twoje zarzuty) Biblii ekumenicznej nie mam i jak dotąd nie spotkałam się z takową.
-
Wszędzie są tylko ludzie i jeżeli ten pan tak powiedział nie znaczy, że wszyscy SJ tak myślą i mówią. Zasada jest prosta, aby zostać zbawionym należy stosować się do wszystkich zasad zawartych w Piśmie Świętym. SJ proponują bezpłatne studium biblijne, które może ci w tym pomóc bo na pewno nikt sam nie zrozumie Biblii. Co z tą wiedzą zrobisz to wyłącznie twoja sprawa i nikt nie ma prawa cię do niczego zmuszać. Jeśli chodzi o plotki o mieszaniu krwi to są zabobony sprzed 40 lat, utarły się i niestety nie wyszły z mody tak samo jak pogłoski że za głoszenie dostajemy kasę, że deptamy obrazy itp itd jeżeli ktoś w to wierzy to wyłącznie jego sprawa.
-
już się zaczerniłam, może być? Krwawa Orlico jeśli chodzi o mieszanie krwi to jest niedorzeczna plotka, bo przecież jeżeli SJ odmawiają przyjmowania krwi to jak mogliby ją mieszać, to jest sprzeczne. Każdemu kto tak myśli proponuję, aby wybrał się na Pamiątkę i zobaczył na własne oczy, bo nie zamierzam polemizować z osobami, które tylko rozsiewają niesprawdzone informacje. (nie jest to skierowanie do ciebie)