dla Was, aż miło się czyta o waleczności bp. Po prostu pachnie! Dla mnie to motywacja, bo kryzysy się czają, spokoju nie dają, hehehe..., ciężko mi, ostatnio grypa mnie powaliła, ale powstałam.
sądny dzień - 6846 - ta cyfra imponuje, może jednak błąd, że nie założyłam licznika? Do 23 lutego niedługo! Normalnie święto!
marjola - syn muuuusiiiii być dopiero dumny z Ciebie! Allen Carr jak najbardziej posprzątał za mnie. Jeśli miałabyś ochotę, napisz: mannaem@wp.pl, coś chciałabym ci rzec a propos niekoniecznie bp, a gg nie mam :)
kasia3 - pokochaj sport, raz zdrowie, raz - oddali Twoje myśli od wiadomo czego, z każdym wysiłkiem organizm produkuje sobie endorfiny i one zapełniają kosmiczne dziury w psychice po odstawieniu. Naprawdę warto, ja akurat nie biegam, bo nie mogę, ale callenetics i joga, i jeszcze kilka rzeczy jest mi bliskich, bliższych teraz niż bezsensowne jaranie szlug. Różnicę w zdrowiu też widzę. Kasia 3, 14 dni to świetny czas. Nie zmarnuj tego!!! Pół km ? Dużo, pomyśl, że są tacy, którzy z domu nawet by nie wyszli...:)
Bella - wyszło na dobre mi, że podtrzymywałaś mnie na początku na duchu.
palaczka aga - no zmień nick, hahaha, bo ty nie palaczka przecie :) Dotrwasz do 365!
Leloof :) dla Twoich bestii zwierzęcych :)
zlośliwiec :)
I jeszcze dla pominiętych , nie no w tym poście nie zmieszczę wszystkich, bo już mi chodzi po głowie ania b., i 30 z Gdańska, która tak cudnie zdaje raport z dobrych efektów bp - dla mnie to była zawsze mega motywacja do zaprzestania!
I misiek 121, i majamajeczka, ojejkujejku, ginett (jak ci tam, lepiej?), jędrek 30, madziuchna :), wierszyk przeczytany :)
Dobra spadam, bo gadam i gadam!
To walczymy o brąz! Trudno! :) Z Danią.