Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Liptonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Liptonka

  1. Ludzie weźcie się opamiętajcie!!! Bydzia proszę mi tu natychmiast wracać!!! Magrad nawet nie myśl o odejściu!!! Weźmy się wszystkie naraz i dajmy opór pomarańczom. Nie pokonają nas. Byłam z Adriankiem u lekarza. Katar. Na szczęście zapalenia nie ma. Ale się męczy bidulek kochany...
  2. HEJ! Adrianek ma przeraźliwy katar - wzięło go wczoraj rano. Odciągam fridą - broni się przed tym wszystkimi siłami. Podaję Euphorbium i nacieram maścią. Może mu szybko przejdzie a jak nie to do lekarza :( Bydzia - wracaj i nie opuszczaj nas!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Szkoda, że topik zamiera no ale cóż... Ta sytuacja trwa chyba od pojawienia się Magrad. Pomarańcze nie wytrzymały natłoku chwalenia się i dały nam popalić. Do tego czasu na topiku było spokojnie i każda z nas chętnie tu pisała. Dagmarka też miała swą pomarańczę ale nie pamiętam czy czasem nie przyszła za nią z innego topiku.
  3. Hejka! Ludzie co się tu dzieje? :( Jestem u teściów i wpadłam tylko na chwilkę. PROSZĘ MNIE NIE OBRAŻAĆ!!! Ja nie jestem pomarańczą więc mnie zostawcie w spokoju. Jestem z Wami prawie od poczatku i Was pokochałam jak siostry. MoniaAnia - zakupy udane - kupiłam Małemu kurtkę, czapki. Jeszcze buty zostały. Jak dalej będzie tu taka atmosfera to ja przestanę pisać bo nie po to tu jesteśmy by się wzajemnie podejrzewać. :( Trzymanko!
  4. Witam! Monika - obiadek zjadł ale na 2 razy - nie wiem czy nie smakowało czy był już śpiący. W każdym razie ugotowałam swojemu dziecku obiad - to już coś :D Magrad - nie zwracaj uwagi na pomarańcze bo jak z nimi piszesz to tylko woda na ich młyn. Nie warto nawet palcem kiwać w ich stronę. Ja dziś w południe wybywam - muszę zrobić zakupy w Auchanie a później kto wie... gdzie mnie poniesie wiatr... :)
  5. Hej! Aga - dzięki za dietkę U nas idzie 7 ząbek - dolna dwójka - mały jest troszkę marudny ale noce przesypia - nie budzi się z płaczem - .może dlatego, że przed snem ma długą zabawę - zmęczy się i potem łatwo zasypia. Ja czopek podaję jak strasznie płacze - nawet jak nie ma temperatury - boję się by mi się nie zaniósł. Dziś mu po raz pierwszy ugotuję obiadek bo cały czas jak dotąd je słoiczki. Ciekawe czy zje? Jutro wybywam znowu do teściów na weekend i od razu na zakupy. Niestety takie kurtki i płaszcze to nie dla mnie :( Wyglądam tragicznie i pewnie bym się nie dopięła w największym rozmiarze.
  6. Aga ja też poproszę dietkę na agusia527@interia.pl :)
  7. Widzę, że chcecie głosować na Pawcia. Dajcie jakiś link bo nie mogę doczytać, gdzie o tym piszecie... :)
  8. Hejka Dziewczyny to ja napisałam, że chcę na przyszły rok a Msztuka tylko, że planuje a to duża różnica. Chcę tak by Adrianek miał już 2 latka. Mój mąż ma brata starszego 14 lat - to dla nich masakra - nie mają wspólnego kontaktu - to jest jakby inne pokolenie. Co do teściowych to ja raczej nie narzekam ale my mamy zupełnie inne problemy niż Wy tutaj bo jak wiecie mąż ma dziecko z poprzedniego związku. Niby teraz normalna sprawa a jednak nie zawsze. Połowa moich znajomych jest już po rozwodzie i siedzą w drugich związkach ale już bez ślubu i o dziwo są w nich dłużej niż w małżeństwach, które były zawiązane głównie z powodu ciąży. Już któraś napisała, że takie związki są nietrwałe bo tych ludzi nic nie łączy oprócz dziecka a nikt nie chce się dusić ze sobą. Teraz każdy zabiera manatki i odchodzi a kto inny wiesza kapelusz. Takie czasy teraz. Koleżanka była z mężem 10 lat i myślała, że jest szczęśliwa. Tymczasem okazało się, że mąż ma drugą kobietę prawie przez cały ten czas. No takie czasy teraz... :( :(
  9. msztuka Ja też byłam u gina - u mnie w porządku - @ regularnie jak w zegarku co 28 dni. Też planuję drugie dziecko na przyszły rok i mam nadzieję zajść od razu tak jak przy pierwszym. Mojemu Adriankowi coś się odmieniło i w ogóle nie chce spać w dzień. Ta pogoda tak na niego wpływa.
  10. Magrad - wybacz ale dopiero wczoraj wieczorem wróciłam do domu - zdjęcia dziś wysłałam Bydzia - zdjęcia wysłałam na lalę ale przyszedł mi mail zwrotny z błędem więc nie wiem czy dotarły - wysłałam dziś na anetkę - mam nadzieję, że dotarły
  11. Witam! Ja tylko na chwilkę bo nie mam czasu. Odnośnie kombinezonów to w sklepach jest masakra - co sklep to inne rozmiary. Myślałam, ze kupię 86 a tu trzeba z centymetrem po sklepach chodzić. Raz jest 86 a raz nawet 92-98 a długość identyczna. W koncu mierzyłam i mierzyłam i tak by to starczyło do marca to wezmę tak by kurteczka miała długość 38-40 cm a spodnie od kroczku 29-30 cm. Na rozmiary nie ma co patrzeć. Poczytam Was i spadam :)
  12. MoniaAnia Moje zdjęcia były z fotosiku albo z bobasów. Zdjęć nigdy nie wysyłałam. Magrad - jak wrócę do domu to Ci prześlę. Zbieram się, jem śniadanko i spadam na zakupy - trzymanko
  13. Hej Magrad miała rację - ja nigdy zdjęć nie wysyłałam - teraz Wam wysłałam na adresy z tabelki - nie wszystkie mam. Jadę po 14.00 do teściów. Przelecę po centrach handlowych - muszę sobiie kupić kurtkę, spodnie - ciuszki dla małego. Muszę zaliczyć Ikeę, Plejadę, Auchan.. ..Małego zostawiam z babcią bo będę cały czas w drodze.
  14. ania20 - małemu jeszcze nie gotowałam ale się przymierzam do tego. Narazie będę mu gotować oddzielnie. msztuka - ja daję cały czopek z paracetamolem ale naprawdę w stanie najwyższej konieczności Mały zasnął - uciekam myć garnki i prasować...
  15. Witam! Karen - dzięki za zdjęcia Niestrawność małemu przeszła ale zaczyna pomału kichanie - oby tylko nie dostał katarku. Podaję profilaktycznie Euphorbium. Eli - byłam z ciekawości zobaczyć gdzie mieszkasz - daleko strasznie - to chyba ostatni dom. Ja zawsze zresztą jak większość ludzi kwatery szukam w centrum - taki kawał nie chciałoby mi się chodzić. Powiem szczerze - wolę jednak Wisłę bo tam nie jest nudno - jestem strasznym mieszczuchem. Rozglądam się też za kombinezonem - nawet jeden fajny znalazłam ale zapinany na napy a ja chcę na suwaku. Kupię 2 częściowy. Może nawet 2 - jeden cieńszy a drugi grubszy - bo zimy u nas różne. Mój narazie ma przerwę w jedzeniu obiadków - może dziś dostanie. Zup naszych nie dostaje - ma na to czas po ukończeniu roczku. Danonka też bym nie podała - za mały na to jest.
  16. Aga - serdecznie współczuję. Trzymaj się kobieto :( Karen ja cały czas czekam na zdjęcia Zapomniałam Wam dodać, że Adrianek waży już 9400 ale go niestety nie mierzyli w przychodni. Jest co nosić. Stoi w łóżeczku i rączki wyciąga by go brać...
  17. Hej! MoniaAnia - Adrianek już prawie zdrowy ale leki jescze dziś dostanie - pomyślę czy dawać mu dłużej. Tylko kupki niet - wstrzymała się po lekach i kleiku ryżowym. Jak dziś nie będzie to na noc dam czopek by jutro nie było problemu. Mały wstał mi o 2.00. Wypił rumianek i był skory do zabawy. Usnął dopiero przed 4.00. Zaczęli u mnie grzać - nareszcie bo zimno jak cholera!!! Jeszcze by mi mały kataru dostał... Marzy mi się wypad do IKEI - dawno nie byłam. Przydałyby mi się ramki na zdjęcia - takie w jednej tonacji kolorystycznej. Chętnie bym obejrzała też drewniane klocki dla małego. Wszystko zależy od pogody. Bydzia - ja też mam ochotę na masaż ale czuję, że przy moich zastanych na amen mięśniach pewnie po wszystkim nie byłabym w stanie się nawet podnieść - takie zakwasy by mnie chwyciły :(
  18. Magrad - masz rację - jestem konserwatywna w swych poglądach. Każdy człowiek jest inny. Niestety życie jest takie, że wiele rzeczy weryfikuje i ja musiałam swoje poglądy zmienić na pewne rzeczy by móc się do tego życia dostosować albo przynajmniej próbować się dostosować. Ale okazało się, że ból tego dostosowywania się jest czasem większy niż moje możliwości odporności na niego :( Co do kombinezonu to trzeba pamiętać, że trzeba jeszcze założyć sweterek. Nie wiem czy kupię jedno czy dwu - częściowy. Nasze maluchy będą już zimą chodzić i wydaje mi się, że lepsze będą 2 części. Czasem jest bardzo mała różnica między 86 a 92 a nogawki zawsze można podwinąć. Jedno pewne - 80 na zimę za małe będzie.
  19. Hej! Ale pogoda... Straszne.... No nic. Adrianek już lepiej - leki pomogły - prawie od razu - je już ze smakiem ale nadal kleik. W nocy już śpi, w dzień też częściej ale to zapewne po nurofenie. Jezu ale zimno - niewiadomo kiedy zaczną grzać a ja nie mam żadnego piecyka by włączyć. Ciekawe kiedy te pomarańcze dadzą nam spokój? Najlepiej omijać te posty. Karen jeszcze raz proszę o zdjęcia - agusia527@interia.pl Magrad - trochę Ci zazdroszczę tej \"szwędowatości\". Ja byłam dokładnie taka sama ale po urodzeniu dziecka uznałam, że czas najwyższy wydorośleć i zmienić priorytety życiowe bo nie jestem już sama i mam dziecko i to właśnie jego potrzeby powinny być dla mnie najważniejsze.
  20. Witam po weekendzie :) U mnie nieciekawie - Adrianek załapał infekję wirusową i poszła mu na żołądeczek. Jeść nie chce, kilka razy zwymiotował, kilka razy wodnista kupka i dziś poszliśmy do lekarza - dostał coś na żołądek, ibufen i lakcid. Na szczęście gorączki nie ma. Narazie jeść ma tylko klieik ryżowy. Co do pomarańczy -to ja tych postów nie czytam, więc nie wiem o czym tu mowa. Sądzę, że każdy tu ma prawo napisać jakie ma poglądy i nikt nie powinien się tu obrażać. Więc ja nienawidzę wszystkich metek - tych firmowych i tych bezfirmowych. Wszyscy w rodzinie mamy je poodcinane :D
  21. Witam Karen ja też poproszę o fotki - agusia527@interia.pl Życzę by po ślubie nic się nie zmieniło, chyba że tylko na lepsze - wszystkiego najlepszego 7 godzin w galerii? To bardzo chore moim zdaniem. Mój był ze mną tylko raz i to 2 godziny ale to tylko dlatego, że nie miał z kim zostać. Podczas zakupów zostawiam małego z mamą lub teściową. W ogóle wydaje mi się, że niektóre kobiety nie rozumieją, że dla malutkich dzieci takie wyprawy to istna katorga i zarazki. Dziecko to nie królik doświadczalny by sprawdzać na nim czy to wytrzyma czy nie... Ostatnio budzi mi się po 2 czy 3 razy na noc - to chyba ząbki ale polulam go i zasypia, czasem tylko pije kilka łyków herbatki. Wyjeżdżamy dziś do teściów - też pojadę do galerii na zakupy ale mały zostanie z babcią
  22. Witam wszystkich! Melduję się po wczasach... Pogodę mieliśmy jak marzenie - ani kropli deszczu - tylko słońce. Prawie cały dzień na dworku. Dobrze, że wzięliśmy łóżeczko turystyczne to mieliśmy chwile spokoju - mały chodzi sobie wokół łóżeczka. Niestety pokój mieliśmy na 3 piętrze - koszmarne strome schody - brak kondycji. Ale po górach połaziliśmy - oczywiście jak na nasze możliwości bo mięśnie niestety zastane. Następnym raze jednak jadę do Wisły - jak wiecie w Szczyrku jedna ulica i jak dla mnie to jednak za mało - jestem strasznym mieszczuchem... :) Do tego turystów już mało - tylko w weekendy gęstnieje. Efekt był taki, że w knajpach pusto i pewnie żarcie stare wypychają - mąż miał 2x wymioty i laksę. Za każdym razem jedliśmy w innej knajpie ale jak tu się dziwić, jak jesteśmy jedynymi gośćmi w danej knajpie... Mały ma 3 zęby na górze i 2 na dole. Z tego powodu dostał tam czopek paracetamolu bo by pobudził wszystkich turystów. W sumie fajnie było ale się skończyło... Spadam rozpakowywać walizkę....
  23. bydzia Ty musisz podtrzymywać to forum - dzięki - na wyjeździe mąż zajmuje się więcej dzieckiem - tak ma zapowiedziane. Ostatnio coraz mniej nas pisze - albo wczasy albo brak czasu a na początku było nas tak dużo - zostały tylko najwytrwalsze z nas... Dobra zmykam troszkę posprzątać bo szafy otwarte po tym pakowaniu i wszystko się sypie... robota póki mały śpi Trzymajcie się mocno - odezwę się po 7 września - ściskam Was i dzieciaczki
  24. kerbi Dzięki :) Podobno ma być pogoda bo dziś u mnie jest pochmurno i pewno będzie padać. :( Tylko mąż się zastanawia cały czas co tam będzie robił - wjazd na Skrzyczne, Szyndzielnię, na Biały Krzyż.. A co robić resztę czasu? Jest tak samo marudny jak Adrian...
×