foleta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez foleta
-
Fizz się upiła ale się nieprzyzna;-) Wpisów mamy 2975 jak sprawdzalam przed chwilką. A piwko już sącze:-D
-
Fizz ty coś piłaś?! To nie 3000wpis tylko 100strona.:-D
-
Fizz a coś więcej o tym filmie?Aktorzy,reżyser,o czym jest tak ogólnie.Coś niedawno czytałam i wiem,że chcialam obejrzeć któryś z tych filmów w tym cyklu,ale jak zwykle-skleroza nieboli.
-
Monial wiesz co ja chyba też skoczę do sklepu po piwko.Coś mi się chyba należy po tych trzech tygodniach walki z chorobą.I tak wogóle to mam jakąś \"wku...\'\' jak to mówi mój brat-żołnierz zawodowy.Może wtedy mi przejdzie i jutro wstanę uśmiechnięta,pełna zapału do prcy twórczej w domu.;-)
-
Dziewczyny,czytam tak wasze wpisy i naprawdę wam wspólczuję.Męczące zakupy z M,buty okupione własną krwią[znam to z autopsji],bieganina za maleństwem na placu zabaw,porządki w domu. Współczuję i podziwiam zarazem.Przy waszych problemach moje marudzenie wydaje mi się niestosowne.I wcale tu nie ironizuję bo potrafię się wczuć w waszą sytuację.I w takich chwilach mam ochote wyciągnąć z szafy kałacha i postraszyć tych waszych M.Ja i Malibu jesteśmy w innej sytuacji,ale wasi panowie aż się proszą by nimi wstrząsnąć.Sory jezeli którąś uraziłam,niemiałam takiego zamiaru.Poprostu wkurza mnie takie traktowanie:przynieś,podaj,pozamiataj ,jak masz czas to polataj. Chyba mam zły dzień i musialam się wyżyć na M ale nie na swoim;-)
-
Whisky,zazdroszczę ci tego okna;-) U mnie naszczęście nie pada ale na nic nie mam siły.Wróciłam z dziećmi od lekarza,zapisala nowy,silny lek i w środę do kontroli.Zanim wyszliśmy,przewróciłam dom do góry nogami w poszukiwaniu dwóch czapek-jak zwykle,nigdy nie mogą być na swoim miejscu.Niewiem dlaczego ale moje dziewczynki lubią się bawić w domu zakładając sobie czapki,jakie tylko są w koszu w przedpokoju a ja potem muszę szukać.Znalazlam jedną -za wersalką a drugą chyba diabeł ogonem przykryl. Wróciłam do domu,szybko obiad,dzieciaki do łóżek bo bardzo zmęczone i kaszlące.I......... . No właśnie i nic mi się już niechce.Sama bym się położyla i odpoczęła. Fizz proszę siadać przed kompa i podzielić się trochę swoją energią z padniętą koleżanką.:-D
-
Hejka wszystkim obecnym i nieobecnym ale usprawiedliwionym. Moniał niełam się ja też nie mam nic zrobione na Święta.Może jak ładnie poprosimy Fizz to wpadnie do nas z mopem i odkurzaczem.Coś mi się zdaję,że ją energia aż rożpiera. [dla ciebie Fizz. Ja zaraz zacznę się szykować do lekarza,i jakieś małe zakupy. Wpadnę póżniej,miłego dzionka wszystkim.Pa
-
No i zostałam sama.Pa dziewczyny,kolorowych snów.
-
Ja też słyszałam te obydwie wersje odnośnie lata.Do wiadomości przyjmuję tą z upałami do 40stopni.:-D
-
Malibu to ty sobie niepomagaszjakimiś tabletkami,plastrami?Moja przyjaciółka tak rzuciła palenie i było jej dużo łatwiej.
-
A u mnie nie pada ale cały czs wieje nieprzyjemny,zimny wiatr.Ja chcę już słońca.Chcę trawy zielonej,listków na drzewie,ptaków rozśpiewanych.Chcę ciepła,lata.
-
Wiecie co,ja jakoś nie bardzo cieszę się na te Święta.Dzieciaki nadal chore,jutro idę z nimi na kontrol.W pierwsze święto mam te chszciny ale chyba nie pójdę na obiad tylko do kościoła i z powrotem do domku.Niepójdę tam z dziećmi bo wszyscy palą a ja nie chcę ich narażać na wdychanie tego dymu.Wolę wybrać się całą rodzinką na spacerek.Mój M będzie tylko 7dni z nami i chcę to wykorzystać na maksa dla nas i dzieci.
-
O Malibu,właśnie o tobie myślałam.Jak tam egzaminy?Znając ciebie napewno wszystko poszło dobrze!:-D
-
Moje kochanie będzie w piątek po południu już w domu.Oboje nie możemy sie doczekać,ale najbardziej tęskni synek.Troszkę wam zazdroszczęale pozytywnie tego,że macie swoje połówki w domu.Dopiero taka rozłąka uswiadamia nam jak ważne jest życie razem.
-
Fajnie,że jesteś Whisky.Ja odpuszczam sobie okna,umyję jak już dzieciaki będą zdrowe.Popiorę tylko firany,no i resztę tradycyjnie.Cieszę się,że spędzilaś milo niedzielę.
-
Hej,kobitki,co z wami?Dawno nie było takich pustek na naszym topiku.Mam nadzieję,że nie zmogla was wszystkie grypa! Ja jestem troszkę zmęczona ale miałam nadzieję,że teraz póżnym wieczorkiem kogoś tu spotkam i pogadam. Dziewczynki,halo-gdzie jesteście?
-
dziewczynki. Sorki,że wczoraj niezajrzałam ale nie mialam już siły.Dzieciaki powoli dochodzą do siebie,gorzej z mamą.Caly czas leży,niema na nic siły no i ta gorączka się utrzymuje.Mam nadzieję,że uda mi się ją namówić na wizytę jutro u lekarza bo do tego jeszcze wymiotuje.Wierzę,że będzie dobrze. A więc to Whisky ma ogród a nie Moniał,bo ostatnio coś pokręciłam.Ja tak jak Malibu-niemam nawet balkonu.No ale jak już kiedyś pisałam nie jestem dobrą ogrodniczką.Tą zalete po mojej rodzinie naszczęście odziedziczyła najstarsza córka. Pisałyście,że nieplaci się za pobyt matki w szpitalu z chorymi dziecmi.Też o tym słyszalam i jutro zadzwonię do MOPS-u by dowiedzieć się jak to wygląda.Martwię się tylko,że będą chcieli jakiś zaświadczeń o dochodach i wtedy lipa. Kobitki,czy wiecie,że dziś jak się postaramy to możemy mieć 100 stronę?:-D
-
I z wczorajszego pijaństwa nici.:-D Agosia,to przykre,że mąż chory,to fakt-gorzej niż z małym dzieckiem. Z moją mamą ciut lepiej,gorączka spadła. A tą astmę to sama podejrzewałam bo moje dzieciaki nigdy na nic innego nie chorowaly tylko na zapalenie oskrzeli 6-8razy w roku i to od urodzenia.No i są obciążone genetycznie ,bo okazalo się,że MMteż chorował na to w dzieciństwie no i jeszcze moi bracia.Najważniejsze,że będą leczone no i od tego się nie umiera.Trochę strasznie to zabrzmialo-jakbym wogóle niemartwila się ich zdrowiem.Wiecie,że tak nie jest-poprostu chcę by normalnie żyły jak reszta rówieśników.By nie czuły się gorsze,niechc by choroba je ograniczała. A u mnie piękna pogoda aż chce się wyjść na spacer.Fizz i Moniał napewno skorzystają i zajmą się swoimi ogrodami.Ja na Święta jeszcze nie sprzątalam i chyba sobie odpuszczę.Może w poniedziałek? Miłego dnia kobitki. Fizz masz jakieś wieści od kuzynki?
-
A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Witam wszystkie panie. Fizz to dobrze,że Twoje samopoczucie ciut lepiej.Fajnie,że pomyślalaś o sobie,rób tak częściej. Moniał i Agosia,uśmiałam się jak czytalam wasze wpisy,bo to tak jak bym czytala o moich potworkach,tylko ja mam tak razy cztery.Izgadzam się z tobą Agosia-czym by bylo nasze życie bez dzieci pomimo wszystkich trosk,kłopotów i chorób!One tą jedną małą chwilą radości,śmiechu zacierają wszystkie smutki świata. Jestem już po wizycie pani doktor.Cała czwórka ma astmę oskrzelową i jest aktualnie na lekach wziewnych.To długotrwałe leczenie do roku a potem inchalator na stale w atakach kaszlu,duszności.Da się z tym życ,mój brat astmatyk jest zawodowym żołnierzem więc można.A o lekach uodparniających pogadamy jak dzieci będą zdrowe-uslyszałam. Jestem lekko podlamana,wykupiłam leki,zapłacilam za szpital[za siebie]i mam pustki na końcie a tu Święta,chszest-jestem matką chszestną Miałam przed chwilaą telefon od bratowej-mama ma wysoką temperaturęi wzywa pogotowie.Boże nie mam już sily by temu podolać.Nawet nie mogę do niej iśc by się nią zająć. CHYBA SIĘ UPIJĘ WIECZOREM Z TEGO WSZYSTKIEGO.
-
\'\'o czym wy rozmawiacie\'\'-rozmawiamy o wszystkim i o niczym.Cieszymy się razem naszymi radościami i smucimy tez razem.Wspieramy gdy którejś żle,radzimy jak potrafimy.Tak po ludzku ,normalnie.Masz ochotę to zapraszam. Malibu,a co cię zmusilo du rzucenia palenia?Ceny fajek na wyspach,czy może powód był inny? A wiecie,że moja myszka zwariowała i nie działa mi na zwyklym gumowym podkładzie?Musiałam ja położyćna zwykłej poszewce od poduszki bo akurat to miałam pod ręką.Księżniczka czy co?:-D
-
Fizz,trzymaj się kochana.Musimy wierzyć,że wszystko dobrze się skończy i będziecie to wspominać jak zły sen.Przykro mi,że te ciężkie chwile musisz być sama.Nieznajduję słow by Cię pocieszyć i dodać otuchy.W takich chwilach czlowiek jest bezsilny,bezradny.Modlę się o siłę dla Ciebie i zdrowie dla kuzynki.Musi być dobrze by te Święta mogły być pogodne i radosne.
-
Cześć dziewczyny. Fizz,przykro mi z powodu złej wiadomości,mam nadzieję,że to nie ta najgorsza tylko kryzys i wszystko będzie dobrze. Whisky,nie gniewam się wręcz przeciwnie jestem wdzięczna za troskę i radę.Sama myśle by zacząć uodparniać dzieci.Na jutro mam wizytę domową lekarza rodzinnego dzieci i mam nadzieje,że wtedy na spokojnie będe mogła z nią o tym porozmawiać.Niewiem jaki będzie efekt bo u syna zdiagnozowano astme oskrzelowa i podejrzewam,że dziewczynki tez to maja.Niewiem jak dziś się to leczy,mialam dwóch braci na to chory i wiem ,że mama jeżdziła z nimi do Koszalina do jakiegoś specjalisty.Póżniej poszukam info w inter.Jutro wszystko się wyjaśni. Ja już czuję się lepiej,chyba leki zaczynają działać. Ale narozrabiałyście,nie dało się czytać tej rozlazłej strony.:-D Szybko sobie poradziłyście z tym. Ja narazie się żegnam,muszę zająć się domem i dziecmi. A ak wogóle to wszystkim Wam dziękuję za troskę i pamięć-jesteście Wielkie. dla każdej z Was!
-
Hejka wszystkim dziewczynom. U mnie bez zmian,dzieciaki dalej chore,bardziej niż w niedzielę w szpitalu.Boję się,że tam wrócimy.Załamię się,nie dam rady przeżyć tam świąt gdy mąż będzie w domu.Mam nadzieję,że leki zaczną działać i za 2-3dni będą efekty. Ja sama też mocno kaszlę pomimo antybiotyków.Nawet nie palę w domu tylko na klatce,by nienarażać dzieci.Podziwiam Malibu,że zdecydowała się rzucić ten paskudny nałóg. Wybaczcie mi jeżeli niebędę tu zaglądać ale normalnie nie mam siły na nic. Trzymajcie się ciepło i zakopcie w swoich ogrodach wszystkie smuteczki.Pa.
-
Witam Majówki. Jestem już w domu z dzieciakami.Nie są zdrowe do konca,ale są coraz gorsze przypadki w szpitalu i pani ordynator zadecydowala puścić nas do domu by nie zalapaly czegoś gorszego. Poczytam sobie wasze wpisy bo jeszcze nie miałam czasu i się odezwe. Miłego popołudnia.