Betatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Betatka
-
Termin-KWIECIEŃ 2010******
Betatka odpisał malowanalala na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
malutka ale fajnie ze już masz wózek z głowy :) -
Termin-KWIECIEŃ 2010******
Betatka odpisał malowanalala na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
czytałam o wozkach i włśnie wszyscy o Emmaljunga pisza ze jest niezniszczalny. Ja wybrałam sobie mure 4, mezowi bardziej sie podoba 3 ale mi jakoś te trzy kołowce nie przypadły do gustu ale pożyjemy zobaczymy, bo co do koloru to tez moglibysmy dyskutować :) Justyna25 gratuluje córeczki :), a o tym ciśnieniu mówiła mi szwagierka ze wysokie jest gorsze o niskiego, ja zawsze miałam wysokie a teraz mam niskie i mnie to dobija. a co do l4 to ja poszłam tylko dlatego ze nie było dnia zebym sie nie wkurzała, a w tamtym tyg jak dostałam oficjalny + mailowy ochrzan o ubiór to sie miarka przebrała. Usłuszałam ze nie spełniam standardów w ten sposób nie jestem wizytówka firmy i nie wzbódzam zaufania klientów a to dlatego, że nie miałam białej bluzki eleganckich spodni bądz spódnicy i marynarki a tego dnia nie byłam na obsłudze. -
Termin-KWIECIEŃ 2010******
Betatka odpisał malowanalala na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
witam czytałam i jak Wam zazdroszcze, ze już niektóre wiecie co bedziecie mieć. Ja dopiero jutro popołudniu ide do doktorka mam nadzieje ze już sie czegoś konkretnego dowiem, a 22.12 idziemy na USG połówkowe i tak sobie myśle tam potwierdzic. Widze ze niektóre już ogarnął szał zakupowy, mnie tez ale dopiero od piątku i przez trzy dni kupiłam trzy body z długim rekawkiem, trzy krótkim, w różnych rozmiarach bo jedne w 56, cztery w 62 i jedne w 68, bo siostra z mama mnie opieprzyły najpierw zebym nie kupowała (zabobony), ale jak im juz pokazałam to stwierdziły ze słodziutkie i jak juz kupuje to w wiekszym rozmiarze bo co mi beda kupować inni i dużo rzeczeczy bede miec po siostrzeńcu 5 lat i po siostrzeńcu męża który urodził sie w kwietniu tego roku a akurat jego tak super ubieraja ze szkoda gadać :), ale po opieprzce jak pojechałam do sklepu to znów nie mogłam sie oprzec i kupiłam spodnie ogrodniczki i sliczne rajtuzki z reniferkiem ale na rozmiar 74 czyli za rok :) oczywiście wyjasniłam ze mówiły zebym takich malutkich nie kupowała. Rece wszystkim opadły ale ja sie poprostu nie moge powstrzymac i na allegro zamówiłam taki słodki kocyk. a to wszystko przez to, ze właśnie od piatku jestem na l4 i mam czasu a czasu. a co do wózka to napewno bede mieć po siostrzeńcu taki 2w1 nie powiem kolorystycznie mi sie podoba (sama uczestniczyłam w jego zakupie prawie 6 lat temu) ale własnie on jest z tamtych czasów i cholernie duży po złożeniu. Nawet nie wiem czy z kołami do bagażnika mojego auta sie zmieśći :) A siostra jak mały miał 9 miesiecy juz kupiła taka niby połspacerówke bo ja właśnie gabaryty tego wóżka wkurzały. I tak mysle ze koło domu ten wózek napewno bede mieć, natomiast zachorowałam na pewien 3w1 i już meza tez powoli zraziłam, a ze komplat jest cholernie drogi to już załatwiłam sobie ze odkupie od znajomej używaną gondole i fotelik tak wiec kupimy sam steleż z siedliskiem. ale sie rozpisałam.... a bo pewnie tak samo jak Was mnie to wszystko tak cieszy....... dobra uciekam bo jade kupiś coś na mikołaja :) -
Termin-KWIECIEŃ 2010******
Betatka odpisał malowanalala na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
witam Chciałabym sie do Was dziewczynki przyłączyć, wiadomo w grupie zawsze raźniej :) tak krótko to: Termin mam wg USG na 26-27.04, jest to moja pierwsza ciaża. Jestem dopiero co poślubie, o dzidziusiu dowiedziałam sie dzień przed wyjazdem na wakacje (test) a połtorej tyg po slubie, nie powiem był mały szok :), teraz sie smieje ze na pół legalne :). Do lekarza chodze prywatnie. I tu mam pytanie do Frogus, też jestem z Krakowa do jakiego lekarza chodzisz??? i doczytałam, że masz upatrzony szpital, można wiedzieć który. Ja myślałam o Narutowiczu i zmieniłam lekarza między innymi dlatego, ale i tak pierwszy na Cystej w niby w Klinice był pomyłką do 15 tyg nie miałam założonej karty ciąży mimo ze wyzyty miałam trzy. Pozdrawiam -
cześć dziewczyny :) tak tak to ja :) wracam do Was przepraszam, że sie nie odzywałam. Na Krecie jeszcze podgladalam forum, ale po powrocie tyle sie dzialo ze jakos tak sie stalo. ale obiecuje ze wracam. Jutro obiecuje napisac wiecej jak nadrobie zalegosci. a tak w skrcie to u nas wszystko ok. buziaki
-
laseczki my wyjezdzamy tak jakm mówie wszystko potwierdze po powrocie, narazie tylko Wy wiecie nikomu nie chcielismy mówic niepotwierdzonej info, dobra laseczki do usłyszenia po 9.09, Za sobotnie panny młode trzymam kciuki, napewno bedzie wszystko jak sobie wymarzyłyscie...... Buziole
-
justynka gratulacje No i wszystkim młodym zona i tym przyszłym wszystkiego naj.... przepraszam ze od slubu sie nic nie odzywałam ale straszny kocioł miałam..... jutro rano lecimy na krete wiec znów dwa tyg mnie nie bedzie a z nowości to najprawdopodobniej rodzina nam sie powiększy..... ale to na 100% potwierdze po powrocie narazie dwa testy sie potwierdziły :)
-
wiecie co napisałam sie i napisałam i mi znikło ale postaram sie powtórzyc i dziekuje za zyczenia na nk, ja jestem juz w pracy wiec w domu napisze jeszcze raz bo dzis w pracy pisałam pół dnia i znikło :)
-
dziewczynki codziennie ogladam wieczorem wasze nowe zdjecia wygladałyście ślicznie, oczywiście drugie połówki też:) moge sie pochwalic odpukac w niemalowane ale dopiero tak chyba od dzis zaczynam naprawde sie cieszyc tymi przygotowaniami, mimo ze stres chyba jest wiekszy. dzis zaprosilismy kolezanki i kolegów z pracy na slub, jutro idziemy do dyrektorki i dyrektora i najwazniejsze odebrałam dzis sukienke, napewno musze przesunac guzik w halce bo mi leci :) i nawet nie tyle wystaje co na nia raz za czas nachodze, ale dopiero jak w domu ubrałam i sie przezłam to zwrócciłam na to uwage, welon nie jest taki jaki miał byc, kobieta zamówiła/badz zrobiłam dwa razy za długi, w pierwszej wersji jak wyszłam z salonu stwierdziłam ze go poprostu nie bede zakładac ewentualnie zaraz na sali sie go pozbede i nawet nie byłam zła o ten welon wrecz przeciwnie cała w skowronkach ze jest sukienka, no i bolerko siostra stwierdziła ze jest krzywo uszyte, no i mi go tak panie dopasowały ze niewygodnie mi w nim jest strasznie mnie w ramionach spina mam wrazenie ze jak ruszam rekami to peknie. I tu sie przydał welon bo jednoznacznie z mama i siostra stwierdziłysmy ze bolerka nie ubieram a ramiona zakryje w kosciele welonem (oczywiscie jesli ksiadz nie bedzie krecił nosem). a co do ksiedza to bylismy wczoraj omówic szczegóły ja myslałam ze damy kase i to te szczegóły a tu kazda czesc ceremoni omawiał ze to swieto to tez musi sie dostosowac do czegos tam :), ale o wiele rzeczy w trakcie mszy nas pytał tz. dawał kilka mozliwych wersji i moglismy wybrac co nam najbardziej pasuje, no i oczywiscie jak chyba wszedzie wybór rodzaju naszego wejscia do koscioła itd, ale akurat to to chyba wszedzie da sie wybrac. jedyna rzecza do jakiej nie moglismy miec wyboru to moment podpisania przez nas dokumentów tz. tylko i wyłacznie w czasie mszy, czy nasze mezatki tez tak miały, ja myslałam ze dokumenty podpiszemy przed razem ze swiadkami, ale ksiezulek tak fajnie z nami gadał i tyle alternatyw nam dawał, ze to akurat jes mi obojetne, w sumie siedzielismy u niego ponad godzine. no i P. odebrał dzis spodnie ze skrócenia, i kupił krawat jasny błekitny ale to tez juz mi obojetne on krawaty uwielbia czarne lub ciemny granat tylko takie ma za wyjatkiem jednego ze slubu siostry cos z czerwonym. tak wiec krawat nie jest pod kolor moich kwiatków, ale juz trudno taki kupilismy i taki bedzie i tak sie ciesze. mówie wam laseczki stres miesza sie z radoscia tylko szkoda ze ta radosc dopiero tak pozno ale wazne ze jest. buziaki kochaniutkie
-
eniana - nic sie nie stresuj wszystko bedzie dobrze zobaczysz, najwazniejsze ze facet ma tylko noge uszkodzona, Kochana uspokój sie bo to tylko auto naprawde sszkoda Twoich nerwów, wiem jak auto jest teraz potrzebne ale napewno jakoś sobie poradziccie, (miałas AC??). I głowa do góry bo bedziesz wygladac jak ja po moich ostatnich przejsciach - jak z krzyza zdjeta. No i dziewczynki nie złożyłam zyczeń wszystkim młodym żonką wiec dziewczyny wszystkiego naj naj naj i gratulacje, wczoraj ogladałam wasze fotki na nk wszystkie slicznie wygladałyście, zazdroszcze ze jestescie po. Ja oczywiście pogodziłam sie z moim, ale to co sie dzialo to masakra - oczywiscie najwiecej miała do pow jedgo siostrunia, jak ja jej nie cierpie dziewczyny nawet sobie nie wyobrażacie, wogóle teraz jest problem zeby na wesele przyszła trzeba ja jechac zaprosic (a rodziców i rodzenstwa nie zapraszalismy oficjalnie), cos słyszałam ze nawet na błogosławieństwo do nie nie przyjedzie i dobrze bo nie mam z nia o czym rozmawiac, na weselu mam ja zamiar traktowac jak powietrze przypuszczam ze zyczenia złoży tylko P a do mnie nie podejdzie. jeszcze dzis mamy jechac do P. a ona mieszka dwa czy trzy bloki dalej a zawsze u nich przesiaduje a teraz jest jeszcze na l4 wiec mozemy sie spotkac, a ona napewno zacznie swoje komentarze i nie wiem czy ja poprostu zignorowac czy pow ze do wesela z nia nie bedze rozmawiac bo nie mam zamiaru znów sie stresowac. a w piatek w pracy wygladałąm jak strach na wróble poprostu masakra. no i sprawa poprawin sie zrozwiazała nie bedzie ich,
-
DZIEWCZYNY U MNIE ZNÓW KLAPA TAK MNIE WYSZYTKO PRZERAZTA ZE WCZORAJ POSPRZECZAŁAM SIE Z P. NIE ODZYWAŁ SIE DO MNIE WOGÓLE A DZIS RANO TO BYŁA TAKA AWANTURA ZE JA NIE MOGE. POJECHAŁAM DO PRACY W ZWYKŁAEJ BIAŁEJ KOSZULCE, JEANSACH I SPORTOWYCH SANDAŁACH, DOBRZE ZE JESTEM NA PLACÓWCE BO BYM JUZ U DYRECJI ZA UBIÓR NA DYWANIKU SIEDZIAŁA - NIE MIAŁAM SILY NICZEGO SZUKAC DO UBRANIA ANI TYM BARDZIEJ NA PRASOWANIE WYJEŁAM Z SZAFY TO CO BYŁO POD REKA, A O JAKIMS MAKIJAZU TO JUZ NIE WSPOMNE UMYŁAM BUZIE I ZEBY TYLKO, NAWET NIE PAMIETAM CZY KREM NAŁOZYŁAM JUZ RANO MIAŁAMSIŃCE POD OCZAMI WIELKOSCI CONAJMNIEJ WIELKOSCI ZAKRETEK OD SŁOIKA OK.200ML, A DO TEGO CAŁE 50KM DROGI RYCZAŁAM I OCZYWISCIE NIE OBYŁO SIE BEZ ŁEZ TUTAJ WYGLADAM KOSZMARNIE. JEJKU JA JUZ MAM DOSC TEGO CAŁEGO SLUBU, WCZORAJ MOWIE DO P ZE DZIS BEDE DZWONIC DO FOTO I VIDEO I ZE MAJA PRZYJECHAC DO NIEGO??? A ON MI NA TO ZE NIE WIE, POZNIEJ ZE JEST MU TO OBOJETNE ZEBYM ZROBIŁA JAK CHCE, TO JUZ MNIE SZLAG ZACZAOŁ POWOLI TRAFIAC, POZNIEJ MÓWIE MU ZE DZWONIŁ MÓJ KUZYN - SWIADEK GDZIE O KTÓREJ MA BYC I ZE MU POW ZE U P, TAK JAK CHCIAŁA P. MAMA, A PIOTREK MI NA TO ZE PO CO ZE SWIADEK MIAŁ BYC U MNIE TO MU MOWIE ZE PRZECIEZ CAŁA AKCJA BYŁA O TO ZE JEGO MAMA CHCIAŁA ZEBY BYŁ U NICH TO ON MI NA TO ZE ON O TYM NIE SŁYSZAŁ ZE ZE JEGO MAMA NAPEWNO TAK NIE WYMYSLIŁA I NIE POWIEDZIAŁA, NO KURWA MYSLAŁAM ZE WYJDE Z SIEBIE I STANE OBOK NA POCZATKU ZESZŁEGO TYGODNIA BYŁA CAŁĄ AFERA ZE MA SWIADEK PRZYJECHAC PO SWIADKAOWA, MI TO NIE PASOWAŁĄO BO NIE MA KTO MNIE WYPROWADZIC, ALE MAMA POW MI ZEBYM DAŁA SOBIE SPOKÓJ JAK TAK CHCA TO NIECH TAK BEDZIE. DZIS W NERWACH POW MU ZE MA ZASTANOWIC SIE DO JUTRA JAK ON SOBIE TO NASZE ZYCIE WYOBRAZA BO ON MA BYC MOIM MEZEM ZE JA NIE CHCE ZEBY JEGO SIOSTRA NAMI DYRYGOWAŁA I Z KAZDA PIERDOŁA DO NIEJ LTAŁ, BO W SOBOTE JEDZIEMY Z MOJA MAMA ZAPŁACIC ZA SALE I MA MI DAC ODPOWIEDZ BO JAK NIE CHCE TEGO SLUBU TO NIECH POWIE, CZEKAM DO JUTRA JAK MI NIC NIE ODPOWIE TO W SOBOTE ZMIAST PŁACIC ZA SALE TO REZYGNUJEMY. OCZYWISCIE MUSIAŁAM POGADAC Z SIOSTRA ZE TAK SPRAWE PRZEDSTAWIŁAM ZEBY JAK COS W DOMU ZA MNA STANEŁA I MI POW ZE JAKA DECYZJE PODEJME TO BEDZIE STAC ZA MNA MUREM. POWIEM WAM DZIEWCZYNY ZE ZAZDROSZCZE WAM ZE WASI PANOWIE WYKAZUJA CHOC CIEN ZAINTERESOWANIA, NIE MÓWIE JUZ O TYM ZE WLANCZAJA SIE W NIE CHODZI MI O SAMO ZAPYTANIE CO JESZCZE ZOSTAŁO, KIEDY TO BEDZIE ZAŁATWIONE, WIEM ZE I TAK JA TO WSZYSTKO MUSZE ZROBIC ALE PRZYNAJMNIEJ BY SIE ZAPYTAŁ NA JAKIM JESTESMY ETAPIE. MOWIE WAM PISZE I ZNÓW RYCZE MAM JUZ DOSC TEGO WSZYSTKIEGO
-
Siostra opowiadała mi o koledze jak to w dzisń ślubu miał dużo czas. rano/przed południem chłopak stwierdził ze wszystko ma przygotowane garniak/koszula itd tylko sie umyć i wskoczyć w ubranie postanowił sie odstresowac i pojezdzic na motorze/cros'ie pojechał do lasu i sie zgubił nie miał telefonu ani nic wpadł do domu o 14,30 cały w błocie a juz powinien byc u pani młodej na błogosławieństwie (jego mama podobno była cała w nerwach rozczesiona), jak wpadł do domu to za tel i do młodej dzwoni ze sie spozni a wiecie co ona na to... ze spokojnie bo tak jej laska makijaz zrobiła ze musiała wszystko zmyc, i umówili sie 20 min przed masza pod kosciołem tam zostali szybko pobogłosławieni. teraz to wspomina jako anegdote ale podobno wtedy nie było mu do śmiechu.
-
Dziewczynki z pierwszej "tury" gratulacje, jak ja wam zazdroszcze ze juz po :) Kitek wygladałaś ślicznie :) Ja wczoraj byłam na próbnym makijazu u Pana Kosmetyczki jestem z niego tak srednio zadowolona, ale juz nie ma czasu na wybrzydzanie i tak mi sie go udałao cudem zdobyc na tego 15.08. Asiu współczuje, teraz powinnas sie cieszyc a tu takie rzeczy sie dzieją, u Ciebie w miejscowości ciężko o prace??, a moze popatrz na to z innej strony, ze nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło..... teraz w Twoim życiu zachodza duże zmiany i może to też czas na nowa oczywiście lepsza prace...., najwazniejsze nie zamłamuj sie mała bo slub już tuz tuż.... w przyszłym tygodniu bedziesz sie martwić praca (wiem dobrze sie mówi), zobaczysz wszystko bedzie dobrze a za rokbedziesz zarabiac kokosy :)
-
eliana głowa do góry ja tez mam dośc ze wszystkim sie trzeba zajac i i tak nic nikomu sie nie podoba i nie psuje, bedzie dobrze a sukienke ja wczoraj kupiłam jak juz wszesnej pisałam za 179zł na Długiej gdzieś w połowie sklep nazywa sie chyba Forma mieli jak dla mnie fajne rzeczy i w Plazie w sklepie chyba She na piętrze od strony Rosmana tez były fajne tylko tam juz od 250 do 300zł
-
dziewczynki z 1.08 to juz JUTRO, nie umiem pisał ładnych życzeń wiec krótko ale szczerze wszystkiego naj na nowej drodze zycia ślicznej ceremoni i super udanej zabawy na przyjeciu Powiem Wam ze jak czytałam zyczenia reszty dziewczynek to az mi sie łezki w oczach zakreciły :) Wczoraj kupiła stanik nie zadna rewelacja ale juz miałam dośc chodzenia jak przypadkiem mi sie coś trafi to kupie poprostu jeszcze jeden no i majeteczki sciagajace mój bandziorek :) i w srode i wczoraj patrzyłam tez na kiecki na poprawiny i na wesela bo w tym roku mamy jeszcze 2 na 100% a w przyszłym 3 i na kazde w sumie moge isc w tej samej bo akurat rodzinki sie nie beda powtarzac :) bo jak nie kolezanek to kuzynek ode mnie i od piotrka i jak nie od z jednej strony rodziny to z drugiej kiedys upatrzyłam sobie fajniutka w sobote ja przymierzalam ale 450 zł wiec postanowiłam poszukac i wczoraj wpadłam do sklepu przymierzyłam dwie i nie mogłam sie zdecydowac umówiłam sie ze zapłace za dwie po 179zł jedna i dzis jedna oddam, aale w domu tez nie umieli mi doradzic przebierałam sie dla mamy i piotrka chyba 5 razy, mama az zadzwoniła po siostre ta specjalnie przyjechaął i tez nic mi nie doradziła, i postanowiłam ze zostawiam obydwie :)
-
mongrana o tacie wspomniąłam bo sie wkurzyłam ze piekna robi mi problemy, miałam dzis podejsc spytac co z jutrem, ale nie jutro pojde i tyle, mamy akcje z poprawinami w sobote uzgodnilismy wszyscy wspólnie ze robimy tam w restauracji a tu we wtorek dzwoni tesciowa ze jej tam nie pasuje a moi rodzice po to pytali zeby wiedziec czy maja jechac i rezerwowac, no szlag mnie trafia nie lubie jak tak sie zmienia decyzje ale innych to nie interesuje bo to nie oni traca czas jezdza załatwiaja i pózniej odmawiaja, stwierdziła ze najlepiej zeby zostało tak jak w pierwszej wersji czyli u mnie na ogródku ale mi top nie pasuje bo jak nie bedzie pogody????? to gdzie ok 50/60 odób usadzimy bo w domu takiego pokoju wielkiego nie mamy a ile sie moja mama znowu narobi, ale nikt na to nie patrzy najlepiej przyjechac na gotowe, oj powiem wam ze nerwy mi puszczaja. a i wczoraj byłam w trzech c.h. za stanikiem i wracajac do domu juz prawie ryczałam nic nigdzie nei ma A i Justynka najważniejsze rzesy sa przes śliczne, sama mam dośc ładne ale zaczełam sie zastanawiać nad takimi jak Twoje, poleciałam do mamy z Twoim zdjeciem i powiem Ci ze ona tez jest zachwycona :) zaczeła się smiac ze jej by sie cos takiego przydało (fakt faktem moja mama ma beznadziejne krótkie i jeszcze mało, ja natomiast mam po tacie :) )
-
Ja osobiście nie przepadam za bardzo za rózem a np. kwiaty wybrałam w tym kolorze i jakoś tylko w rózu kwiaty mi sie podobały (w kazdym odcieniu), ja nie umiem za bardzo doradzac jako stylistka :) dlatego wszedzie brałam i biore mame albo któraś z sióstr (zawsze tylko jdna osobe, bo ze wszystkimi trzema bym sie nie dogadała kazda ma inny styl) jednak najbardziej pod kontem doradzania ufam tej środkowej (ja jestem najmłodsza) w sumie my mamy styl podobny i ona zawsze mi umie konkretnie wytłumaczyc czemu jest to czy tamto złe :) Pisze Wam laseczki wymienkam w grafiku został mi zaznaczony urlop okolicznościowy przed slubem az uwiezyć nie mogłam, tylko ze szkod ze bez uzgodnienia ze mna, bo wyglada na to ze 17.08 musze byc w pracy, a zawsze z naczelniczka ciezko było sie dogadac a w ostatnim czasie jest coraz gorzej. Jeszcze w piatek o 13.00 mam przesłuchanie w charakterze świadka i ma problem zeby mnie na nie puścic, a wolnego sobie brała nie bede (bo mam go strasznie mało) stwierdziłam ze jak w piatek powie mi ze nie moge wyjsc to poprosze o taka informacje z uzasadnieniem na pisnie. A co do tego wezwania to możemy sobie rece podac. Mojemu tacie zgineła "pewna rzecz", nawet nie wiedzieliśmy ze tego w domu nie ma dopóki nie przyszło wezwanie z policji o jej zdanie, i sie zaczeło bo w miejscu gdzie zawsze była okazało sie ze jej nie ma, przeszukalismy cały dom łacznie ze strychem i nie znalezliśmy tata po nocach przez kilka dni nie spał (mój tato pod jak nie odda tydzień wczesniej delkaracji do zusu lub skarbówki to juz nie śpi) poszedł do dwóch wróżek (u drugej na potwierdzenie tego co pow pierwsza, a jak my z mama mówimy coś o przesadach zabobonach to zawsze sie na nas denerwuje) i poszedł na policje zgłosic ze nie ma teh rzeczy i ze nawet nie wie kto i kiedy ja ukradł. jak był na komisariacie po 12 to jak wróciłam do domu to juz byli po cywilu dom przeszukiwac, nerwuwka była dośc ostra w domu. Na razie jest cisza czeka na przedstawienie zarzutów najgorsza kara to od 7 do 9 lat, ale mamy nadzieje ze skończy sie na zawiasach lub grzywnie, a jak by umożyli postepowanie bez rozprawy to ojciec chyba juz by do kończ życia na msze dawał :). A zaczeło sie to w pierwszej połowie czewrwca nic nie pisałam bo nie byłosie czym chwalic. A u nas w domu wszyscy podejrzewamy mojego byłego bo on wiedział ze w domu jest cos takiego i wiedział gdzie, a dzwiwne ze teraz przed moim slubem to wychodzi. nie mozemy powiedziec ze go podejzewamy bo jak go wezwa naprzesłuchanie to cała wiocha bedzie wiedziec o wszystkim, a jest tak podły ze założy sprawe o posadzenie jeszcze , oczywiście tata podał ze on przez 6 lat był u nas w domu ale nie mowił ze jego podejzewamy, ale to jest taka kupa chama ze napewno on to zwinał a o poprawinach napisze jak wróce do domu to wychodze z roboty i ide po stanik na slub siostra juz dzwoni ze za 10 min jest w sklepie
-
my w sobote bylismy ogladnąć przybranie kościoła, nie powiem nie było tragedi nawet nawet ale moja \\\"ulubienica\\\" od P. oczywiście stwierdziła ze paskudnie miałam juz na koncu jezyka powiedziec ze jak jej sie nie podoba to niech szuka kogos innego i sie ona tym zajmie, ale sie powstrzymałam, no i na sali bylismy była ładnie przybrana przez dekoratorke, pozniej bylismy u P. omawiac reszte szczegółów i jak sie zaczeła akcja z winetkami to mi sie cisnienie podniosło bo ona ze nie ze to takie snobistyczne itd wiec moja siostra opowiedziała sytuacje z jej wesele ze ludzie tak sie pchali zeby miejsca zajac ze moim rodzicą (rodz panny młodej) zostały miejsca w drugiej sali z dziecmi, tylko przyjaciółka mojej mamy w czas sie rozientowała ze rodziców nie ma i poszła z mezem na ta sale z dziecmi (oni byli bez swoich) wiec pokreciła \\\"ulubienica\\\" nosem i miałysmy usadzac ludzi i znów problem powstał bo nam jest potrzebnych 5/6 stolików (w zalezności ile osób siedzi przy stoliku) a im 3 i akurat były na sali stawione tak stolik ze po jednej stronie było 5 a po drugiej 3 i foch ze a to czemu ich rodzina ma siedziec po tej stronie nie wytrzymałam i sie rozryczałam wstałam i powiedziałam ze jak tak nic nie pasuje nikomu to prosze bardzo niech reszta spraw zajmie sie cała reszta ze ja juz nie mam sił ze już nic nie zrobie w sprawie slubu oprócz bukietu nawet na samochód ubrania nie zamówie, jak ktos to zrobi to bedzie jak nie to nie bedzie, ze za wszystkich chodze załatwiam i nic nikomu nie pasuje a nikt nawet pomocy nie zaproponuje i sie zrobiła oczywiście nie miła atmosfera. i mam to gdzies ja swoja rodzine usadze jak do 7.08 \\\"ulubienica\\\" która zreszta zadzi cała rodzina nie da mi listy to podam swoja z rozłożeiem stolików a reszta niech saida przy wolnych stolikach, nawet nie spomne o tej liscie zrobi to zrobi nie to nie. no ale oczywiscie co do ktwiatów to wczoraj załatwiłam sobie dekoratorke bukiety, butonierki auto kosciół sala i dom wszystkim sie zajmuje ona za kwiatkami jezdzi i wszystko ubiera i koszt ok 1500zł w zaleznosci jakie kwiatki beda i jak Piotrek nie powie w domu o tym to ja tez sie nie odezwe, bo jak bylismy na sali to własnie ta babka sie zajmowała i ze jak ładnie i ze dobrze bylo by zdobyc nr i to mówione do mnie załatw nr i ustal to akurat zrobie i pewnie reszte ale za chuja nie usadze ich gosci i nie bede o tym przypominac \\\"Ulubienica\\\" wychodzi z założenia ze tak jak było dawniej ze to rodzina panny młodej zajmuje sie organizacja wesela, ona kurwa czuje sie jak gość, ale wszystko musi wczesniej zobaczyc i krytykowac. mówie wam nerwy mi puszczaja powoli
-
Kitek faktycznie nie fajnie, a temu dj to chyba bym sie zastanowiła czy nie pomnijszyc zapłaty- tak sie nie robi. a co do kotka to pamietam jak moja kicia dostała pierwszy raz ruje, myślałam ze mi kota sparaliżowało bo tak dziwnie chodziła na tylnych łapkach i cały czas przerazliwie miałczała jak by ja cos bolało, miałam nawet na zadanie sobie brac i jechac z nia do wet (cała akcja działa sie rano i byłam sama w domu), ale poszłam do pracy i miałam jechac z nia po robocie. oczywiscie w pracy opowiedziałam dwóm kolezanka co maja kotki ze cos z moja sie dzieje i ddopiero zostałam uświadomiona ze jej jakiegoś Kocurka brakuje - do tej pory mi to przypominaja :) ale z innej beczki powiem wam ze w robocie u mnie jaja jakies sie dzieja kolezanka z zespołu ma slub 8.08, dzis rano poszła do naczeliczki ze 7.08 chce urlop okolicznościowy (jeden z dwóch przysługujacych) i wiecie co usłyszała w odpowiedzie ze naczeliczka nie wie, musi sie zastanowic ale raczej problem bedzie no ludzie laska ma ślub a ta jej z okolicznościowym problem robi. a ciekawa jestem co ze mna zrobi bo ani dwóch dni przed ani dwóch po (te po okolicznościowe) nie mam na grafiku zaznaczonych mam dosc tej roboty ale jeszcze tylko 5 min.
-
Kitek co sie stało??? Wyrzuć to z siebie na forum tak jak ja to robie :) jeden plus zalatwiłam sobie makijaż 150zł w dniu slubu na godz 11 tak jak mi najlepeij pasuje i próbny 70zł i umówiłam sie na 7.08, jestem prze szczesliwa bo wszedzie gdzie dzwoniłam to albo zamkniete albo juz maja wszystko zajete lu wolne dupiane godziny. a i tem makijaz bedzie mi robił jakiś pan :)
-
hej dziewuszki wracajac do tematu z siostra mojego P. to ja dziewczyne naprawde lubiałam teraz no juz troch mniej, bo nie znosze jak ktoś mi sie wtraca w moje sprawy a tym bardziej jak narzuca i dyktuje swoje zdanie, wwszystko zaczełos ie jak wyszło ze bedziemy u mnie mieszkać po slubie ze to nie dobre z rodzicami itd, ale jak ona teraz sprzedaje mieszkanie i do końca sierpnia ma sie wyprowadzic a dom jeszcze nie jest do zamieszkania i pojdzie do mamusi lub tesciowej (tego jeszcze nie wie) to teraz jest ok a ile mi nagadała ze to bardzo nie dobrze mieszkac z rodzicami o tym to ja wiem sama ale nie bede wydawac kasy na wynajem jak chce sie budowac jedno z dwóch a my bedziemy w sumie oddzielnie na oddzielnym piętrze oddzileni drzwiami na klatce z wlasna kuchnia i łazienka (mysle ze i tak mamy dobrze) ile młosych ludzi mieszka z rodzicami w bloku i tez jakoś sie dogadują, u nas siostra ze szwagrem mieszkali 3 lata a wtedy byłyśmy wszystkie w domu (bo teraz zostałam tylko ja) i tez nigdy nie było problemu a nie mieli takiego konfortu ze pietro tylko dla siebie kuchnaia i łązienka była wspólna dla wszyskich no ale cóż znów sie opisałam wybaczycie???? a wiecie co nawet bukietu jeszcze nie wybrałam, na makijaż kobitka nagle sie okazało ze ma tylko godz 12 wolna a niała nikogo nie przyjmować 15,08 zamykać salon i w domu mnie pomalowac a tu nagle wczoraj sie dowieaduje ze salon otwarty i klientki poumawiane, teraz szukam nowej a dzis ide na paznokcie chce miec swoje i ide zeby mi je wyprowadziła jakoś (kształt nabrały itd) pozniej pojde jeszcze raz i 14,08 juz tez sobie zaklepałam termin a co do fryzjerki to nawet na próbny nie jestem umówiona. Justynka mi ta kosmetyczka tez mówiła o rzesach tylko ze ja mam moje juz dośc długie (chyba maoja jedyna zaleta) i jaak rozmawiałyśmy to zgodziłam sie tylko na zageszczenie moich nie chceiałam miec jeszcze dłuższych :) bo chyba bym sie zle czuła bo teraz juz sie ludzie mnie wypytuja czy to moje czy sztuczne :), no ale nie wiem co z kosmetyczka wiec nie wiem co z rzesami ale ja zrozumiałam ze ona by mi nie robiła takich jak Twoje ze na dwa miesiace ale sie dopytam tych po których bede dzwonic. a najlepszy hit sezonu na cały pierwszy tydzień sierpnia jestem wysłana na placówke (48km w jedna strone) na cały tydzien. cos mi sie wydaje ze został mi ten grafik po zlości ustalony. jestem wsciekła od wczoraj o to ze szok jak mozna dziewczyne na cały tydzien wysyłac do innego miasta do pracy praktycznie dwa/tydzień przed slubem rano bede wracac wiecznie ok 18-18, ja lubie akurat tam jezdzic ale nei w takim okresie dla mnie
-
hej dziewczynki Troszke mnie nei było, ale nadrobiłam przeczytałam wszystko Pierwsze Kitek te łopatki to zamawiałaś na allegro czy w e-sklepie??? i lke kosztowały bo sie w nich zakochałam :) Widze ze nie tylko u mnie kryzys ze wszystko na mojej głowie a druga połowa uważa ze jeszcze dużo czasu zostało. U mas postep kupiliśmy garnitur jakiej firmy nie powiem bo nie wiem jak sie pisze :) ale sliczny taki jaki sobie wymarzyliśmy (nie obyło sie bez sprzeczki) ale od poczatku juz w czerwcu chodzilismy za garniakiem zawsze było coś nie tak jak nie kolor to materiał zły fason (musi miec taliowany z dwoma rozcięciami) brak rozmiaru, jak spodnie były w miare ok to marynarka za krótkie rekawy miała (moga wydłużyć tylko 1,5-2cm, a to i tak mało) a jak marynarka dobra to spodnie zweżane lub rurki no masakra jakaś całą sobote i niedziele poświecilismy na szukanie nawet w katowicach byliśmy w sobote chyba wszystkie c.h. zwiedziliśmy, w pon pojechaliśmy z moja siostra i znalezliśmy fajny odłozyliśmy do wczoraj zeby sie zastanowił (cena masakryczna 2800 z 3999) ale jedyny który mu pod kazdym względem pasował, wczoraj rano pytam czy przemyślał temat garnituru a on ze nie myślał no to mnie sie ciśnienie podniosło i wybuchła bomba (z moim na zakupy jak on ma sobie coś kupić to masakra taki wybredny) i powiedziałam ze po raz ostatni poszłam z nim za garniturem ze ma siostry i moze iść z nimi ja mam dośc chodzenia i chodzenia ze może sobie go kupić nawet dzień przed slubem ja o garnitur juz nie spytam itd. w efekcie 8 godz pracy nie rozmawialismy ze soba, przy wyjsciu mowi ze umówił nas z jego siostra i szwagrem na szukanie garnituru ze pojedziemy tylko do jednego sklepu jak nie bedzie to kupi ten odłożony no to se mysle ok jedziemy moze oni coś mu doradza.... oczywiście nic nie było pojechaliśmy po ten odłożony i tu sie zaczeła akcja ze siostrze (taka dyktatorka) sie podoba jasny taki sraczkowaty i zeby ten kupił no to mi sie ciśnienie podniosło ja walczyłam o ciemny ona o jasny tak mi podniosła ciśnienie ze az jakac ze złości sie zaczełam :) Obsługa w sklepie mówi ze lepiej w tym ciemnym ja tez a ona dalej swoje, P. postanowił ze jeden lub drugi kupi tylko pytanie który????? jak usłyszałąm ze pieknie wyglada w tym sraczkowatym tak odswietnie itp to słabo mi sie zrobiło ale dalej starałam sie nic nie odzywac (nie chciałam robić afery) ale jak juz spytał mnie konkretnie w którym mu lepiej bo chyba wezmie ta sraczke to nie wytrzymałam i powiedziałam co myśle ze wyglada paskudnie zlewa sie cały tylko widac buty pozniej jakas wysoka plame i nagle ciemne włosy i ze ja w zyciu tyle pieniedzy bym nie dała za ubranie w którym tak okropnie wygladam bo ta sa dla mnie wyrzucone pieniądze a to jest cała moja jedna wypłata, to wiecie co przyszła szwagierka na to... spytała czy w takim razie nie moze iśc w garniturze który kupił na ślub drugiej siostry kurwa w garniaku kupionym 6 lat temu, no myslałm ze sie przesłyszałam dobrze ze siedziałam bo napewno bym padła, no kurwa jak pan młody moze isc na swój własny slub w garniturze w którym chodzi w tym momencie na codzień do pracy, rozmumiem jak byśmy nie mieli pieniedzy na nowy nie robili wesela tylko skromny ślub z rodzicami i rodzeństwem liczyli sie z kazda złotówka ale na szczescie poki co nie musimy i ona z takim tekstem do niego, ja przemilczałam bo mnie zatkało P tez zatkało odp tylko ze do pracy w nim chodzi i tyle to ona znowu swoje ze jasny mówie wam nie miałam juz siły naszczescie pan ze sklepu chyba widział ze zaraz mu zejde z tego swiata i wyraził swoja opinie (troszke bolesną) i kupiliśmy CIEMNY w którym wyglada ŚLICZNIE :), ale mówie wam ile wczoraj nerwów sie najadłam to moje no i oczywiście jak tylko wyszliśmy ze sklepu moja przyszła szwagierka puściła fochem, obraziła sie i sie do mnie nie odzywa :) ale wali mnie to przynajmniej nie bedzie mój P na naszym ślubie wygladał jak jakaś plamko-sraczka OJJ ale sie napisałam mam nadzieje ze sie nie obrazicie ale musiałam sie wyżalić i ze oczywiście coś zrozumiecie z tego co naklikałam a tak po za tym ze mamy garnitur to nic wiecej ja nawet nie wiem jakie bede miała kwiatki no i nie wszyscy goście jeszcze zaproszeni typu najbliższa rodzina siostry no i moja przyjaciółka która dopieru z urlopu wróciła ale ona i tak juz przybycie dawno potwierdziła i kazałą mi sie nie śpieszyc zostawic ja na koniec bo to dla niej tylko proforma no i to samo moja najlepsza funfela z pracy kazała siebie zostawic na koniec bo ona przyjdzie tylko na ślub bo akurat wypada jej termin porodu a i tak od dawna czuje sie zaproszona, ale mówiem wam przerasta mnie to wszystko powoli a wiem ze wy moje drogie kolezanki z sierpnia mnie jedynie rozumiecie :)
-
u mnie aktualnie 14 osób na minusie i to z mojej strony, od Piotrka jakoś nikt nie daje odp ani ze nie przyjda ani ze przyjda
-
kurcze kazda z Was bedzie miała wachlarz???? Mi pomysł sie bardzo podoba ale niestety do mojej dość tradycyjnej i prostej sukienki myśle ze nie bedzie pasował, Kiedy przepraszam bardzo ze nie panietam która z Was pisała o tych skrzydłach to tez jest jak dla mnie pomysł bomba. Jakąś godz temu dostaliśmy info od naczelniczki ze mamy robić jeszcze wiecej niż do tej pory (nie wiem jakim cudem mamy to robić, chyba tu spac - a były juz takie przypadki :) ) bo mamy pomóc majatkowca (teraz te szkody masowe -powódz), i w zalezności jak bedzie praca szła bedzie bedą rozważane cofnięcia urlopów niech mi kurwa jeszcze urlop cofna to szlag mnie trafi, a juz na grafiku widze ze urlopu przed weselem dokładnie marne 2 dni nie mam zaznaczonego (mam nadzieje ze to poprostu przeoczyła) bo okolicznościowy biore sobie w poniedziałek i wtorek po ślubie. Gosiu a dostał dziś Twój J. list od presesa o zwolnieniach :)
-
pierwsze to bardzo dziekuje za wszystkie miłe opinie na temat sukienki No i Ina nareszcie sie doczekałam i wygladasz ślicznie (masz identyko suknie jak moja kuzynka która ma 22 sierpnia) no i ta twoja figura pozazdrościc tylko można