Ja już też po porannej kawce, i tak sobie myślę, że pójdę pojeździć na łyżwach po południu. Kiedyś to były czasy ....jeździło się na zamarzniętych stawach , a teraz proszę elegancko!
A mi z dawnych czasów przypomina się wieczne czekanie z wypiekami na twarzy czy w końcu w szkole wylosuję talon na buty. I wylosowałam w zimie na juniorki (ochydne zresztą)