Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lilowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lilowa

  1. Dzieki Dziewczyny... zielona jestem w tym temacie. Powiem szczerze, ze nawet obawiam sie tego wprowadzania innych pokarmow... zebym go nie przekramila, albo jakos inaczej nie zaszkodzila... ogolnie jestem dosc wyluzowana mamą, ale w kaszkach, kleikach, zupkach itp nie orientuje sie jeszcze. Musze sie doksztalcic koniecznie ;)
  2. Malz wlasnie w Polsce stoi przed regalem z kaszkami ;)
  3. Ale czy bobovite albo Nestle Zdrowy Brzuszek moge robic na moim mleku- tzn przy nizszej temepraturze rozporowadzi sie dobrze? Dzieki!!
  4. Witaj Anecia :) Puszek nie posiadam bo cyckiem tylko karmie póki co... a propos... Adasiowi 9 czerwca stuknie pol roku wiec zaczynam zastanawiac sie nad rozszerzeniem jego menu. Kupilam w Polsce kaszki, dzis maz ma jeszcze jakies dokupic...Mysle, ze na poczatku bede je robic na moim pokarmie no chyba ze lepiej na wodzie.Mozecie mi jakies polecic ktore warto przywiezc z Polski?
  5. Dzien Dobry!! A my czekamy na głowe domu. Mam nadzieje, ze uda mu sie dotrzec na lotnisko... bo dzis akurat fala powodziowa w mojej miejscowosci i mozliwe, ze zamkniety zostanie most na Wisle... Jest juz po rozmowie, w ciagu tygodnia sytuacja powinna byc bardziej jasna...i tak nie dociera do mnie, ze jest opcja zwijania zagli do Polski. Pije kawe zbozowa... kto sie przylaczy?
  6. Frugo ale fajny ten Twoj piesio- taka czekoladka :) Superaśny :) Oczywiscie Coreczki tez piękne! Jejku- a co my dzis bedziemy robic? Jakos tak pusto... niedziela... bez Malza?
  7. Dzien Dobry! Malz polecial. Oczywiscie narobilam mu jeszcze niechcacy problemow na lotnisku bo zapakowalam mu do torby prezent dla szwagra- termometr do powieszenia - takie cudo starodawne a' la wiejskie w ksztlacie łopatki... po blizszym przyjrzeniu w trzonku widac, ze ma rtec... . Oczywiscie uznali to za narzedzie i bezwglednie kazali zostawic. Zamieszania troche sie zrobilo, bo ja prezenty pakowalam i on nawet nie wiedzial co w ktorym kartoniku sie znajduje... ogolnie rozpierdziuche mu w torbie zrobili ;)Zal mi troche tego termometru... taki oryginalny byl i pasowalby im swietnie do ogrodu... dom maja wlasnie w takim stylu... wrrrr Ja nie wiem co oni mysleli, ze on tam w samolocie za kopanie sie wezmie? ;) Wyglada przeciez baaardzo uczucie, wiadomo ze to nie zaden terrorysta :) no nic.... trudno musze odzalowac Jesli chodzi o dietkowanie...dziekuje za mile slowa, ale niestety prawda jest nieco bardziej brutalna dla mnie. Mam do zrzucenia kilka kilogramow.Moze tego nie widac ale ja dobijam do 70 kg Drogie Panie! Tak wiec startuje dzisiaj...wiadomo, nie bedzie to jakas restrykcyjna dieta, bo karmie Adasia... ale ograniczenie slodyczy i wieczornych posilkow dobrze mi zrobi. Rady i sugestie mile widziane ;) A ja ciagle nie moge dogrzebac sie zdjec corek i psiaka Frugo :(
  8. Mobilizujecie mnie! Chyba od jutra bede sie oszczedzac z jedzeniem ;) Jak mąż we wtorek wroci, to pewnie mnie nie pozna taka lacha ze mnie bedzie ;)
  9. Aga no az sie zarumienilam, takie komplementy. Dzieki bardzo- potrzebne mi to było bo dzis cos ,,dolek starzeniowy'' mnie dopada ;) Mnie na tym forum jeszcze nie widzieli ;) pisalam z Wami na Ciezarnych Polkach w Anglii (...) ale wszystkie sie zmyłyscie... teraz wiem gdzie ;) Tamto forum niestety padło :(
  10. U nas sloneczka dostatek wiec dosylam rowniez: *********************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************
  11. Dzieki za wszelkie mile slowa dla naszego Syncia. Anecia fotki w stroju zajaca wykorzystalam do zrobienia wielkanocnych kartek... calkiem fajnie wyszly. Wlasnie tez z ineczka usiadlam w ogrodku... w foteliku obok siedzi Adas i uparcie wlącza ta sama melodyjke w zabawce...ach... uroczo ;)
  12. Anecia namowila na trzasniecie dwustu stronek a potem zamilkła :P ;)
  13. Jesli chodzi o moj powrot do pracy to nawet z checia...lubie moja prace.Problem w tym, ze trudno mi sie pogodzic z faktem, ze Adas mialby codziennie 9 godzin w zlobku przebywac i na to mialaby isc zdecydowana wiekszosc moich zarobkow. Jesli nic nie wymysle to moze sprobuje przejsc na pol etatu lub porozmawiac z szefostwem o pracy z domu. Musze koniecznie za prawko sie wreszcie zabrac... a boje sie tego jak ognia ;)Uczę się własnie teorii. Oporna jestem strasznie co do jezdzenia. Boje sie, ze komus krzywde zrobie... czy Wy tez mialyscie takie mysli przed robieniem prawka?
  14. O widze, ze nie jestesmy sami na etapie zastanawiania sie co dalej. Wlasnie juz w najblizsza niedziele Malz leci na rozmowe w sprawie pracy. Zaproponowano mu dosc fajne stanowisko niedaleko naszej rodzinnej miejscowowosci...byloby fajnie- mamy tam mieszkanko i ziemie, na ktorej marzymy by pewnego dnia postawic dom.... ale jak to w Polsce- o wynagrodzeniu i innych detalach nie wypada rozmawiac gdy czlowiek stara sie o prace- jakby to byl temat tabu jakis... ech...... tak wiec leci, zeby przekonac sie wlasciwie jakie ma mozliwosci w Polsce. Tu jednak jest bardzo zadowolony ze stanowiska wiec nie sadze zeby go przekonali... no zobaczymy.... nie ma co gdybac. Adas ma juz 5 i pol miesiaca... jest wesolym, kochanym chlopczykiem- fotki mozna zobaczyc w mojej stopce ponizej. Poki co jest tylko na maminym mleku... ale juz niedugo wystartujemy z dodatkowym jedzonkiem.Wczoraj rozpoczelismy przygode z basenem...zadowolony byl niesamowicie i ku mojej radosci -zmeczony...Wynik: calkiem fajnie przespana nocka ( tylko jedno nocne karmienie). A ja jestem na etapie wymyslania sobie zajecia zarobkowego zeby zostac z Adasiem dluzej w domu. Do pracy powinnam wrocic we wrzesniu ale zastanawiam sie nad trzema dodakowymi, bezplatnymi miesiacami... najlepiej jednak by bylo gdybym calkowicie mogla pracowac z domku....poki co ... mysle... mysle... i cos przeciez wymysle ;)
  15. To i ja Wam pomoge z tymi stronkami! :) Czy ktos mnie tu pamieta? Pisalam wczesniej na ciezarnych Polkach w Anglii... czy przyjmiecie zbłakaną owieczke?
  16. Kalpeczku ciesze sie, ze lekarz tym razem wydaje sie konkretny... oby tak dalej! Gab Oskarek na pewno sobie poradzi przez kilka dni bez Was, a Wam przyda sie taki wypad. Odpocznijcie i bawcie sie dobrze! Dziekuje Wam za wsparcie! Niestety u Malej stwierdzono dodatkowo sepse... wczoraj odbył sie chrzest. Niestety nie moglismy w nim uczestniczyc gdyz dostep do Malej oprocz scislego personelu medycznego i ksiedza, maja tylko jej Rodzice.... był to tzw chrzest z wody, jutro o godzinie 19 ( 20 czasu polskiego) odbedzie sie msza w intencji zdrowia Malej. Prosimy o modlitwe i duchowe wsparcie. Mała walczy juz tydzien... jej chec do zycia zadziwia wszystkich. Wierzymy, ze da rade!
  17. U Malej bez zmian...przeszla kryzys podczas ocieplania, teraz jej stan jest stalbilny ale jest ciagle pod respiratorem.Jutro ma miec kolejne konkretne badania- dam Wam znac. Lilian- my rowniez z Adasiem mielismy termin na 6 grudnia :) Kalpeczku- jakie wiesci? Malz na kilka dni leci do Polski. Zaoferowano mu prace niedaleko naszej rodzinnej miejscowosci. O finansach chca jednak rozmawiac z nim na miejscu. Leci wiec zeby miec jasnosc co do mozliwosci, zarobkow itp
  18. Moniu Mala jest pod respiratorem... płuca sa sprawne tylko w 20%. Z dobrych wiadomosci: Mala dostaje mniej morfiny i saturacja krwi jest lepsza... czekamy na rezultaty po ociepleniu jej ciałka. Wysylam do Ciebie odrobine slonca...tutaj potrzebna nam modlitwa- reszta spoczywa na barkach lekarzy i sile serduszka naszej dzielnej Dziewczyny.
  19. Witam wieczorową porą... Ciezki dzien za nami...Spedzilismy go w szpitalu. Moja serdeczna kolezanka urodzila w czwartek dorodną dziewczynke- 5.1 kg. Niestety Mala wydalila smolke do wod plodowych i zachlysnela sie nią podczas zabiegu cesarskiego ciecia. Teraz w bardzo ciezkim stanie przebywa w szpitalu. Wczoraj byl kryzys, dzis jest stabilna.Schlodzili jej cialko do temperatury 33 stopni aby zmiany w mozgu nie postepowaly, podaja jej silne leki, podlaczona jest do respiratora. Jej rodzice ciezko to znosza...staramy sie wiec byc z nimi. Nie maja tu zadnej rodziny. Serce mi peka jak patrze na bol tych kochajacych sie tak bardzo ludzi.Staram sie byc przy nich twarda ale w tym momencie siedze tu i becze.Nerwy schodza a przed oczyma ciagle mam widok tej malej istoty poowijanej wprost w kable i rurki i twarze jej zatroskanych rodzicow.Najwazniejsze jednak, ze jest nadzieja-serce ma silne- jutro w nocy maja ja wyprowadzic z farmakologicznej spiaczki, pozniej odlacza od respiratora...bedzie mozna ocenic do jak glebokich zmian doszlo przez niedotlenienie mozgu. Tak bardzo chcialabym im pomoc. Nienawidze tej bezsilnosci! Dlaczego oni? Dlaczego ona? 6 lat czekali na ten cud! Prosze, pomodlcie sie za nich.
  20. Grameczko bo my tak nawet całkiem się lubimy ;) Baltyk zaliczony, nastepnym razem będą Taterki. ;)
  21. Wrzucilam kilka na fotosika: http://soozee.fotosik.pl/albumy/759883.html
  22. Moniu wstawilam fotki na nk bo Rodzinka sie bardzo dopominala. W wolnej chwili oczywiscie wysle i Tobie.Musze je posegregowac.Sporo mamy fotek z wyjazdu i czasu mi na nie brakuje.
  23. znowu kody do wpisywania i nie rozumiem dlaczego link ze stopki wklejony zostal w tresc wypowiedzi.
  24. wyglada jak motyl nocny- tzw cma :) i to calkiem okazala http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bb8112c20a8541aa.html
×