Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

usagichi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez usagichi

  1. Antuaneta ja niewiem bo miałam cesarke ale tak se myśle ze jezeli bedziesz nacinana to niewiem czy bedziesz w stanie sie wycierac tymi chusteczkami(chodzi mi o ten ból przy wycieraniu), a płynem bedziesz sobie polewac. a co do komentarzy jakich spotkałam sie w czasie ciąży to raz idziemy z kolezanka, ktora tez była w ciąży. przechodzimy obok zywopłotu, a za nim robotnicy coś robili i tak se gadają: ale laski...niezłe dupy, i gwizdzą. a jak sie zywopłot skonczył to: ty! nadmuchane!... niezbyt miłe ale zesmy sie niezle usmiały:P
  2. czesc:). Współczuje wam tych ostatnich tygodni, dni przed porodem, ja sie chyba ciesze ze urodziłam wczesniej niz powinnam bo z tego co widze to te dni przed porodem to gorsze niz sam poród i poług:/(co prawda nie u kazdych a le u większości). U nas na pesel czeka sie miesiąc:|, nasz maluszek jeszcze go niema. Papiery na becikowe tez juz składałam, ale mąż jeszcze musi doniesc z miasta gdzie jest zameldowany zaswiadczenie ze tam nie pobrał becikowego:/. Macierzynskiego jeszcze niemam załatwionego:/normalnie masakra z tą naszą księgową, zaraz po wyjsciu ze szpitala do pracy zaniosłam ten macierzynski wypisany w szpitalu, a dopiero w zeszłym tyg ksiegowa do mnie zadzwoniła ze jeszcze musze jakies papiery donieść, jaki zalll:/ Mój bąbelek chyba ma ciemieniuche:/, od kilku dni zauwazyłam ze na czole ma taka dodatkową jaśniejszą skórke(tylko na czole), no a dziś zauwazyłam ze ona sie złuszcza. Troche na necie poczytałam o tym i widze ze to nic powaznego, ale trzeba tego sie pozbyc, a widziałam tez ze doradzają jakies tam zabiegi takie domowe, wiec moze zrobie dziś i jutro a w srode do pediatry to sie zapytam co ona na ta skórke powie.
  3. hehe ten strach przed porodem to wszystkie mamy i miałysmy:) jak se przypomne jak poszłam do szpitala na cisnienie a po tescie na oscytoksyne(oczywiscie niewiedziałąm po co mi to dali), lekarz przychodzi i mówi: niech nic juz pani nie je jutro o 10cesarka. a ja szok i płacz, i łazenie i pytanie sie wszystkich o co chodzi i czemu cesarka. to mi dopiero wytłumaczyli. i ciesze sie tez ze szybko po cesarce sie pozbierałam, tzn jak przyjechalismy do domu to miałąm ino problemy ze wstawaniem z łóżka i obracaniem sie na nim. Myslałąm ze po cesarce ominą mnie przydupasy, niestety 3tyg po porodzie zaczeły mi doskwierac- ale juz wsio opanowane. No pięknie pora jedzenia sie zbliza a nagle mały usypia:| Miłego dnia wszystkim zycze i szybkich i bezbólowych porodów
  4. Izunia ja z moim M mam to samo:/. niby taki kochany, ale co impreza to okazja do picia, a pozniej takie akcje odwala ze wstyd! Zresztą on taki kochany a przewijać małego niechce(ino raz spróbował), a kąpać tym bardziej bo taki malutki i boi sie ze zrobi mu krzywde Mama-Ryzka czyszcze fridą nio i po tym tez przecieram wacikiem.ale ja czyszcze ten nosek ze wzgledu na to ze ciągle czuje(słysze) ze cos w nim ma, jak ładnie oddycha to nic nie robie.w aptece tez kupiłam sobie własnie taką sól do nosa w spraju, ale jak narazie boje sie mu psiknąć tym do nosa-bo dosyc mocne to psikniecie. W pierwszych 2tyg małemu ropiało oczko, to tez je przemywałam solą fizjologiczną, i wodą przegotowaną(na zmiane), i oczko ma juz ładne. Ciężaróweczki ja wam zazdroszcze tego ze wstajecie o3 czy 4 bo nie umiecie spac i wbijacie tutaj. ja tez sie budze o tych godzinach, ale dlatego ze mały zawsze sie budzi o tej porze i nie pozwala odejsc od siebie. a dzisiaj to dosłownie masakra była, od 5 sie darł w niebogłosy przez godzine, i nadal sie drze ale juz rzadziej(a domek mamy przy głównej ulicy i okna otwarte,i w dodatku blisko kościoła, ale dobrze ze to 5rano to jeszcze nikt sie nie szweda:P). no i tego posta tez juz godzine pisze własnie przez niego:P...ale widze ze kupki nie umie zrobic, niewiem jak mu pomódz.rano dałam krople(nie widac efektów) a teraz herbatke z hippa-więc zobaczymy. no i znów GRATULACJE nowym mamusiom:), przez tą godzine to juz zapomniałam ktora to urodziła:P Niewiem jak jestescie przygotowane na połóg, ale doradze wam zebyscie jakies witaminy brały. bo ja rzadnych niebiore i wyraznie widze ze zęby mnie bolą(a nigdy z nimi niemiałam problemu), włosy mam masakryczne, i wzrok też mi szwankuje. po długich spacerach kreci mi sie w głowie, tak samo jak do jakiegos marketu ide. niewiem moze nie kazda tak ma tym bardziej ze ja mało karmie piersią, ale dziś sie zaopatrze w jakiś magnez albo całe centrum, zapytam w aptece co doradzą.
  5. qr no przeciez ja tez byłam tydzien przed urodzeniem małego na weselu:/. cholera mam nadzieje ze jedno uszko z ktorym ma cos nie tak to nic powaznego i ze tylko jeszcze wody płodowe tam były:/. dowiemy sie za tydzien!. te pleśniawki to chyba nic powaznego, tylko małemu chyba moga troche przeszkadzac. a połozna u mnie tez była ino raz zaraz po tym jak ze szpitala przyjechalismy, a teraz była 2 raz bez zapowiedzi, a ja taki niepozadek w chacie miałam:P. Hehe widze ze nie ino ja mam problemy z niewysypianiem sie, i oczywiscie jak mały po kąpieli spi 5godzin to ja w tym czasie oglądam filmy, zamiast kozystac i tez sie przespac:P Moj maluszek tez lubi spacer:), i o dziwo moj lubi kąpiel i jak go przewijam i ubieram:), i smaruje czy oliwką, czy jakimś kremem. krzyczy tylko jak go przenosze z wanienki na ręcznik, albo jak jest bardzo głodny a ja odciągam z karmieniem go. Dziennie sie boje ze mały dostanie katar:/, zawsze mu zakrople nosek solą fizjologiczną i na brzuszek go kłade zeby se kichnoł i pozniej wyciągne mu z noska jakies tam kozy, czy resztki mleka, ale nie wyobrazam sobie takiego maluszka z zatkanym noskiem ssącego cycka, czy pijącego z butelki.a mam wrazenie ze moj czesto coś tam w tym nosku ma.
  6. niewypowiem sie na temat kina bo nie lubie głosnosci, i wogole w ciąży nie lubiałam kina i ogladania filmów:P. ale w sobote bylismy z małym na weselu no i tam było głosno ale on całe wesele przespał, nic mu nie przeszkadzało a nawet na karmienie musiałam go budzic(choc tez przyznam ze sie martwie czy mu nie zaszkodziło), tym bardziej ze z tym uszkiem coś nie tak moze miec:/
  7. no wkoncu was doczytałam:). mi wczoraj połozna tez powiedziała ze mały ma plesniawki i kazała kupic aftin(inaczej sie pisze, ale tak wymawia), zeby mu język smarowac wacikiem tym nasączonym. i powiedziałą ze mały za duzo je i zebysmy mu tez wode, albo herbate dawali, to po cherbacie tak jakby zmyło mu sie to całe mleko(czy co tam miał) z tego języka. a plesniawek nie widze:P wy jeszcze maluszków przy sobie nie macie, ale jak sobie przypomne te początki- strach z takim malenstwem, walka i stres o laktacje. ile łez sie wylało bo jakaś deprecha dopadła. to przyznam ze nawet sie tak miło robi ze dało sie rade:). i pewno o tym samym bedziemy wasze posty czytac, ale fajnie sie czyta o takich rzeczach:) qrde mam problem, nie powinnam jesc czekolady, i wogole powinnam jesc mało słodyczy...ALE NIE POTRAFIE!!! wciągam wszystko co mi sie pod reke podwinie. nie umie słodyczy odmówic-zjem tylko jedną kostke czekolady, ale do tego jedno rafaello jedną śliwke w czekoladzie, jakis batonik, jakiś biszkopcik, jedno ptasie mleczko, 1tofifi:/...zreszta wszystko. nawet w ciąży jak byłam to słodyczy mało jadłam i wogole takich smaków niemiałam. a co najgorsze to widze ze ta czekolada małemu szkodzi-robi twardsze kupki i ma problemy z wyproznieniem ich. jedyne czego nie jem to rzeczy ostrych, wzdymających i cytrusów, i ogolnie bardzo mało soli.
  8. masakra od wczoraj nie umiem was doczytac:/. dzis juz podchodze 8raz:/. ale doczytałam kilka postow o urodzeniach, wiec gratulacje mamuski:), i zdrowka dziecinkom. miłego wieczorka:)...i idem bo mały zas se reke cycka:P.. musze sie pochwalic ze dzis moj maluch konczy 4tydzien i tak od srody zauwazam ze patrzy na twarze:) tzn jak ja biore go na rece to patrzy na mnie, albo jak ktos podchodzi do niego to tez patrzy na twarz:)... oj kiedy zacznie swiadomie reagowac:D juz niemoge sie doczekac:)
  9. a ja za 2tyg mam szczepienie małego i sie z mężem zastanawiamy czy szczepic na te pneumokoki i rotawirusy. a nigdzie na necie nie idzie znalezc zadnych konkretnie skutków ubocznych tych szczepionek. ale juz mąż od kogoś w robocie słyszał ze mała dostała porazenia mózgowego przez szczepienie na pneumokoki. no to Piegusku twój post tez nam pomógł w decyzji:), ze bedziemy szczepic tylko tymi obowiązkowymi, ale 3w1 zeby dzieciątko az tak nie cierpiało. pytalismy sie pediatry zeby powiedziała cos wiecej na temat tych nowych szczepionek(na pneumokoki i rotawirusy), to nic konkretnego nie gadała ino o cenie, i ile czasu jest na zaszczepienie malucha. w niedziele małemu odpadł pępuszek:), dopiero po 3 tyg ale ładnie wygląda:). wogóle wczoraj wazylismy Pawełka, wyszło ze 3kg juz ma:D...masakra pół kilo w tydzien, jak lekarka to zobaczy to nas opieprzy ze go tuczymy:P
  10. qrde mały mi marudzi juz od 3, niby nie płacze ale marudzi i wiecznie na rekach chce byc. jak narazie niespi, ale jest spokojny to tu weszłam, bede czytac co dziś naprodukowałyscie. jak narazie byłam na galerii zobaczyc to rzeczywiscie Ewuniu podobni byliscie ze swoim mężem:), i miałaś bardzo ładną suknie ślubną. rybcia śliczna córeczka:) qrde zaś mały marudzi:/niepozwoli ani napisac. ciekawe kiedy wsio przeczytam:P
  11. masakra ale dzis naprodukowałyscie:)... gratulacje nowym mamom:) hehe ale macie dziś temat,ja jakoś wogole niemam ochoty na sex ani przed ciążą ani w czasie ani teraz, po urodzeniu. a moj mąż chciałby naokrągło. przesrane ma zemną. zakupy ja dzis tez zaliczyłam(i na obiad pizze miałam:)), nio i dłuugi spacer i sie tak zmachałam ze chyba zara sie kłade spac...jak mi mały pozwoli. ech cos jeszcze chciałam napisac-ale zapomniałam co:/
  12. mamusiuwrobelka gratulacje:)i niech rośnie zdrowo...liczymy ze twoj maluszek tez niedługo pojawi sie w galeri:P. no ciekawe co tam z Anusiakiem, moze zaczeło sie po kroplówce:). ten moj mały w konia mnie robi...siedze nad nim głaszcze, gadam do niego, czekam az zasnie. wkoncu zamyka oczy, rece mu opadają. ja gasze swiatło a on oczy zaś jak jakies swietliki. dziś dałąm mu 1raz krople na kolki(niewiem czy je ma ale na noc dałam mu juz cyca to po wczorajszym obzarstwie, tak zapobiegawczo jagby go dopadły to zeby lzej miał:x), ale tak jak herbatka z kopru włoskiego i te krople tak samo jakos mu smakowo niepodchodzą:P. ktoras pisała ze jak dziecko bedzie miało 2miechy to sobie kupi taki lezaczek. niewiem czy dopiero pozniej mozna dziecko wkładac do niego, ale ja teraz załuje ze sobie takiego niekupiłam, bo by sie przydał. ale moze ino moje dziecko jest takie ze po jedzeniu jeszcze trzeba go troche pomeczyc by zasnoł:P
  13. martolina jaka chora ustawa?!... myszula maluszek teraz juz tylko przybiera na wadze-juz wszystkie organy ma wykształcone, i jezeli lekarz sam zaproponował ci tą cesarke to widocznie małemu nie zaszkodzi a tobie wyjdzie tylko na dobre zebys sie juz dłuzej nie meczyła z tymi bolami. moj wazył ino ok 2300g przy urodzeniu i jeszcze schudł.i jeszce po porodzie na chama kazały mi karmic tylko piersią a ja tak mało pokarmu miałam(wtedy to były nerwy i stres), dopiero po 2 tyg stwierdziły ze ino na cycku to on nie przytyje wiec wprowadziłam butelke, ale teraz ładnie juz rośnie.:)
  14. taa Martolina, te 2 tyg...ja swoj urlop wykozystałam jak byłam w ciazy:/ niestety
  15. kiddus mi jak urodziłam kazali kupic nakładki takie do karmienia piersia. a uzyłam ich moze raz i teraz wogole(a qrde 18zeta kosztowały- jak na takie małe 2 silikoniki ktorych raz uzyłam to duzo:()
  16. moj w 36tyg wazył 2800. co prawda pózniej schudł(jeszcze w brzuchu), ale to była własciwa waga... teraz leci mu juz 4tydzien a jeszcze tyle nie wazy:P..chociarz. dziś przy kąpieli go zważymy to sie zobaczy:) w tym tyg składamy papiery o becikoew, nio i o macierzynski i o dodatkowy macierzynski tez ksiegowa chce bym od razu złozyła. zobaczymy ile bedzie mi sie przysługiwało.
  17. a co do zgagi, to ja ją miałam całą ciąże. czasem masakryczną do wytrzymania a czasem taką lajtową. a mój maluch włosków ma raczej mało(po tacie:P), a cały jest w takim delikatnym meszku(ale to chyba wszystkie dzieci taki meszek mają?!)
  18. Aaaa...jaka słodka czarnulka:)...i jak duzo włosków ma na głowie:), śliczne maleństwo Anysia...takie maleństwa ciągle by sie całowało:)
  19. a ja niemiałam nawału pokarmu:/, i nadal mam go mało. co prawda cycki mam nabrzmiałe ale są takie małe ze duzo sie tam tego mleka niemiesci i musze karmic i butelka i cycem. a w dodatku mały i tak niema siły, troche popije i zaśnie ze zmeczenia a za godzine zaś głodny.Pediatra mówiła ze jak nabierze siły to moze zacznie wiecej wypijac odemnie tego mleka, i ze niebede musiała karmic tez butelka, wiec zobaczymy, jak narazie bede karmiac tak i tak mimo ze to dosyc niewygodne. teraz byłam na weselu 2 dni i pozwoliłam sobie jeść wszystko a mleko odciągnąc i wylać. ale dzis wieczorem juz dam mu cyca. jeszcze niedoczytałam dokładnie ale chyba jakies nowe mamy są:)...więc gratulacje....i ide looknąć na galerie bo chyba jakaś kruszynka doszła:)
  20. kiddus niewiem czy u nas był obowiązkowy stanik ale ja miałam a nie nosiłam bo jakis niewygodny jest. tez raz oglądałam w H&M takie ciuchy ciążowe nio i staniki, i faktycznie są duze rozmiary, ale tez fajna cena jest:P. ale skoro teraz są promocje to moze akurat one tez są tansze:). kurde, w nocy sie wyspałam z przerwą o 3 na karmienie, ale od 6normalnie masakra-mały ciągle płakał albo marudził. najadł sie ale i tak marudził i tak az do 9. o 9 wkoncu go ululaliśmy, i jak narazie jest cisza. ech na 13na ślub idziemy, ciekawa jestem jak to bedzie, w kościele i pozniej na sali. i jestem ciekawa czy te marudzenie to te kolki, wczoraj i przedwczoraj tez z rana tak marudził, no i koło 15/16podobne akcje ma. wkoncu zaczoł 4 tydzien.
  21. arhen gratulacje:D... hehe, a na mojego roz56 jeszcze za duzy:D
  22. ja sie tez goliłam i w szpitalu były miło zaskoczone ze one juz nie musza tego robic:)...ale jak najbardziej sa na to przygotowane.
  23. kasia.ko sprawdzaj sobie to cisnienie przynajmniej 3xdziennie... ja tez brałam dopegyt i mi niepomagał(znaczy sie w szpitalu miałam cisnienie ok ale jak mnie wypisali do domu to zaś skoczyło)..no ale kazda ma inaczej:), mam nadzieje ze u ciebie przez to nie beda musieli przyspieszac porodu. gratki Luczijka:)...nio i dalej dziewczyny skoro juz passa rodzenia jest to rozpakowywac sie!!!:D
  24. jadzia wez ich jakos spław, bo ja sie zgodziłam by goscie przyszli zaraz po tym jak wrociłam ze szpitala. no i sama na siebie jestem teraz zła, bo cały czas musiała obsługiwac ich moja mama, i ja tez musiałam małym sie zajmowac. a pozatym nasza psychika zaraz po porodzie tez jest bardzo podatna na jakies tam małe załamania. ja co chwila ryczałam (a przy gosciach to niewypada). teraz jak jestem 2tyg po porodzie to z checia gosci przyjmuje:)
×