Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pampusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pampusia

  1. O! No właśnie szukałam tabelki żeby nowa koleżanka się wpisała a tu juz jej wpisu nie ma. Może rzeczywiście nieładnie z naszej strony że jej nie powitałyśmy od razu ale nie przesadzajmy. To raczej nie z zarozumiałości czy coś. Pamiętam, że na starym topiku grudniówek często był ten problem bo któraś się czuła lekceważona i ciągle się dziewczyny obrażały. Może nie powtarzajmy tych błędów.
  2. rudeboy jeśli nas czytasz to proszę odpowiedz mi na pytanie. Dostałam dzisiaj w końcu ten pyłek pszczeli i pamiętam, ze ty pisałaś że można go wymieszać z serkiem. Chodziło ci o taki zwykły twarożek? Czy ty go mielesz przed dodaniem czy całe kulki wrzucasz i rozgryzasz? W necie piszą, że namacza się go w wodzie na kilka godzin ale nie mogę znaleźć informacji czy pije się tylko tę wodę czy razem z tym namokniętym pyłkiem, czy może on się tak rozpuszcza że p[owstaje zawiesina. Napisz mi proszę jak możesz.
  3. Thelly dzięki :) Jak miałam rodzić Julkę to też miałam skierowanie na Jaczewskiego bo wprawdzie mój lekarz jeszcze wtedy tam nie pracował, ale ma bardzo dobre stosunki z ordynatorem i mówił mi że bez problemu mnie przyjmą. Niestety na skierowanie się wypieli i powiedzieli, że nie mają miejsc, że pacjentki leżą na korytarzu i muszą pożyczać łóżka z innych oddziałów. Potem lekarz mówił, że jakbym do niego wtedy zadzwoniła to by mi "załatwił", ale to był środek nocy i już mi było głópio go budzić. Zresztą dobrze się skończyło bo nie musieliśmy sie sami martwić o miejsce bo lekarze z Jaczewskiego obdzwonili inne szpitale i znaleźli mi miejsce na Lubartowskiej. A tam może pod względem warunków jest trochę gorzej, ale ja wspominam poród i resztę bardzo dobrze. Życzę zdrowia dla wszytkich Maluszków. aaa... zapomniałabym. Mam straszny problem z ubieraniem Julki. Jak zdejmę jej piżamę to za nic nie chce się ubrać. W domu zimno a ona lata na golasa. Żadne tłumaczenia nie pomagają, robię to na siłę. Dziś z nią walczyłam do upadłego, jakby nie mój brzuch to może szybciej by mi poszło, ale ona tak wierzga nogami, rękami, wyrywa się, gryzie. A mnie taka wtedy złość ogarnia, że z trudem panuję nad sobą. Może to moja wina bo latem, przy upałach ponad 30 stopni pozwalałam jej na takie bieganie w domu, ale wtedy to sama najchętniej nic bym nie zakładał, ale mi nie wypadało ;) Jedynie jak mamy gdzieś jechać albo obiecam jej jakąś fajną zabawę typu zmywanie naczyń przy zlewie to jest lepiej, ale tez nie zawsze. Macie jakieś skuteczne rady na to?
  4. hehe Thelly to może my do tej samej poradni chodzimy? ;) A jesli mogę spytac to gdzie zamierzasz rodzić? Bo ja Julke rodziłam na Lubartowskiej w Lublinie a teraz zamietrzam się dostać na Jaczewskiego bo tam teraz pracuje mój stary lekarz.
  5. łe rety ja miałam z Aventu i tam są małe i normalne, ale nie wiem jakie ja miałam. Wiem że były spore. Mam je jeszcze w domu i są sporo większe od zwykłego smoczka do butelki dlatego może się wydawać że dla buzi dziecka sa ogromne, ale moja Julka od razu potrafiła przez nie ssać. A duży biust wcale nie jest utrudnieniem w karmieniu piersią, tylko trzeba sobie znaleźć odpowiednią pozycję. Ja na początku ciąży miałam rozmiar D a teraz to juz może doszło do E lub F, a kilka dni po porodzie to naprawdę balony miałam, ale w niczym to nie przeszkadzało. Jedynie mi w spaniu ;) ale to juz nie problem dla dziecka.
  6. Thelly nazwiskami nie będe operować bo nie znam stamtąd nikogo, zresztą nawet jakbym znała to raczej bym nie pisała, ale były przypadki, że ksiądz wykładowca kazał dziewczynie stanąć tyłem bo jest za brzydka by odpowiadać przodem, albo pisać na kartce bo ktoś ma nieładny głos. Poza tym tak jak wszędzie są tacy którzy olewają studentów, nie przychodzą na umówione spotkania, owalają na egzaminach mimo tego, ze student doskonale sie nauczył. Ja miałam takiego profesorka, który lubiał jak sie odpowiadało tak jak akurat on miał na mysli. Napisał swoja książkę, która była obowiązkowa i jedna dziewczyna z mojej grupy wzięła ją ze soba na egzamin i trzymała na kolanach. A ponieważ profesorek miał słaby wzrok więc ona przeczytała odpowiedź prosto z książki. A on miał czelność powiedzieć, że źle mówi i wtedy wyciągnęła tę książkę i się przyznała. Nie pamiętam jak to sie skończyło, ale wiem, że zdała wtedy. Jest tych przypadków sporo. Ja już nie pamiętam bo już ponad dwa lata minęło i nie jestem na bieżąco z życiem akademickim. A co do gina to u mnie w przychodni codziennie przyjmuje ktos inny i fak faktem, że trzeba czasami odsiedzieć nawet kilka godzin, ale raczej nie odeślą z kwitkiem i każda kobieta się dostanie. Ale u nas znowu są prymitywne warunki, wszystko jest stare, nie mają żadnych sprzętów, stosunek do pacjentek też nie najlepszy. Dziś jak czekałam na położną która rejestruje pacjentki słychac było, ze telefon dzwoni kilka razy za koleją ale ona nie raczy odebrać. Lekarza jeszcze nie było a ona siedziała juz tam kilka minut więc miała czas żeby się rozebrać, ogarnąć gabinet a nawet słyszałam jak się woda w czajniku gotowała na kawę, ale na odebranie tel. nie było juz czasu. To tylko przykład, ale wkórzyło mnie takie olewanie bo ja rano dzwoniłam tam kilka razy żeby się dowiedzieć o której mogę przyjść po wyniki i sie nie dodzwoniłam. Nie wiem czy akurat jej nie było czy olała mnie tak jak tę osobę która wcześniej dzwoniła. Całe szczęście że juz się tam nie wybiorę. Zostało mi niewiele wizyt do końca ciąży i będę chodzić prywatnie do swojego "dawnego" lekarza.
  7. Hej dziewczyny! Ja dzisiaj też odebrałam komplet badań min. glukozę. Juz nie pamiętam wyników, ale mieszczę się w normie więc jest ok. W przyszłym tyg. jadę z nimi do lekarza i będe miała USG. Nie mogę się juz doczekać. Ciekawe czy synek nie zamienił sie w córeczkę. :) Szkoda tylko że męża nie ma bo zawsze jeździliśmy razem, no ale trudno. Brzuszki macie naprawdę zgrabne. Mój wydaje mi się taki spiczasty, i tak się czasami czuję gdy noga albo ręka próbuje sie wydostać przez pępek ;) Co do wyprawki to ja mam na likscie obowiązkowe osłonki na brodawki do karmienia. Nie każdej kobiecie sa potrzebne, ale dla mnie były niezbędne juz w pierwszych chwilach po porodzie bo ja mam płaskie brodawki i Julka nie mogła wcale ciągnąć mleka. Uczyłyśmy się razem kilka tygodni i bez tych osłonek byłyby nici z karmienia. Dopiero później mi się wykształciły tak jak trzeba no i Julka się nauczyła. Teraz znów są płaskie i bez osłonek się pewnie nie obędzie. Zresztą dziewczyny używały ich też jak je maluszki do krwi pogryzły, bo tak w większości przypadków jest na początku.
  8. Agatha współczuję serdecznie takiej sytuacji. Ja osobiście nie miałam żadnych problemów w trakcie studiów ale dużo moich koleżanek i kolegów miało ciężkie przejścia. Wiem, że każda uczelnia ma takich BARANÓW u siebie, którzy nie mają za grosz szacunku do studentów i traktują ich jak idiotów dosłownie. Nawet "święty" KUL w Lublinie ma w swojej kadrze takie przypadki, że oko bieleje jak się o nich słucha, zwłaszcza jeśli jest to np. ksiądz. I wiem to nie z przesadzonych opowieści krążących po studentach tylko od osób, które osobiście doświadczyły strasznych upokorzeń od wykładowców. Ja dziś w końcu odebrałam wyniki badań i w przyszłym tygodniu pędzę z nimi do lekarza. Teraz juz prywatnie i tak zostanie do końca ciąży. SaraBan dziwię się że u ciebie zapisy do ginekologa są kilkanaście tygodni naprzód. Przecież do takiego lekarza nie trzeba skierowania ponieważ liczy się jak najszybszy kontakt, zwłaszcza jeśli dotyczy to kobiet w ciąży. Nie wiem czy u was jest tak dużo pacjentek, czy tak krótkie godziny przyjęć. Mam nadzieję, że jednak jakoś uda ci się znaleźć dobrego lekarza i życzę zdrówka.
  9. Thelly z tymi praktykami to wiem, że tak jest, ale nie zawsze. Zalezy na kogo sie trafi. Jak byłam na stażu to trafiłam na taką babkę, która nauczyła mnie wszystkiego, nic mi nie broniła i za rok jak znów u niej byłam, wyjechała do Stanów na miesiąc a ja zostałam sama na tym stanowisku i ze wszystkim sobie poradziłam, a był wtedy koniec kwartału i najwięcej roboty bo podliczanie, księgowanie, obsługa klientów. Bałam się tego, ale dałam radę i nic nie schrzaniłam a wszyscy byli ze mnie zadowoleni. A u nas w szkole to raczej by mnie nie ganiali bo ani poczty ani banku u nas na wiosce nie ma, zreszta nie śmieli by bo ja ledwo po schodach wejdę z moim brzuchem. ;) Jejku jak mi się nudzi. Julce też. Pogoda kiepska, nie ma z kim pogadać, nie ma po kim sprzątać ani dla kogo gotować. Zawsze narzekam na męża, że jest bałaganiarz ale tak tu pusto bez niego i cicho. Julka chyba też na swój sposób przeżywa rozstanie bo jest strasznie drażliwa, w nocy płakała, nie chciała spać, płakała bez powodu. Teraz tez trudno ją zabawić. Zawsze chodziłyśmy za mężem i patrzyła co on robi i wszystko powtarzała, szczególnie majsterkowanie jej sie podobało, śrubokręty, młotki itp. Jej, jak my obie wytrzymamy? :(
  10. Thelly mi lekarz zalecił siemię lniane ale wzięłam może dwa razy bo zwyczajnie zapominam o tym. Kolega miał mi natomiast przywieźć ten pyłek pszczeli i mi przywozi już dwa miesiące. Także zostałam bez niczego, a ponieważ przez ostatni miesiąc odżywiałam się bardzo niezdrowo to kupiłam sobie zwykły Feminatal. Dla mnie to wszystko jest to samo, ale Feminatal po prostu wychodzi najtaniej. Tam jest 60 tabletek i kosztuje ok 30 zł, wystarcza na 2 miesiące. Jeden listek juz zjadłam, jak zjem drugi to więcej nie kupię. Oczywiście staram się jeść owoce i warzywa, ale miałam taki okres ok 3 tygodni gdzie nie mogłam przeżyć dnia bez Snikerska, chipsów, krówek itp. Niestety przytyłam przez to ponad trzy kg w ciągu 4 tygodni. Juz mam ok 10 kg na plusie a jeszcze dwa miesiące przede mną. :) Mamy nowe łóżko dla Julki. Faktycznie jest duże. Nie pasuje nam zupełnie do pokoju, który służy nam za salon, ale cóż zrobić. Julka nie dawała na początku na nim siadać ani nawet dotknąć bo to jej. Ale niestety dziś zaliczyła pierwszy upadek z niego i skończyło się to krwią z noska. Chciała chyba na stojąco z niego zejść w nocy. Na szczęście nic więcej się nie stało, tylko była strasznie wystraszona a ja razem z nią. Popisałabym jeszcze ale juz nie mam czasu. Mąż dziś wyjeżdża :(
  11. kasik massz rację. Ja tez nie kupuję drogich kremów. W pierwszej ciąży smarowałam się Babydreams oliwką a teraz balsamem i jestem zadowolona, bo chociaż rozstępy się pojawiaja to przynajmniej mam fajną skórę. Przyznaję, że też czasami ulegam sile reklamy ale częściej trzymam sie zdrowego rozsądku bo myślę że nie chodzi tu o żadne specjalne składniki kremu tylko o nawilżenie i ten masaż, który robimy podczas smarowania. Po ciąży miałam spory cellulit ale smarowałam się najtańszym balsamem dwa razy dziennie i po kilku tygodniach zaczął się zmniejszać. Kosmetyki dla dzieci z tej firmy też sa bardzo dobre. Mówiła mi to nawet koleżanka która pracuje w firmie sprawdzającej jakość leków i kosmetyków. Podobno to jedna z niewielu firm, która nie dodaje jakiegoś tam detergentu.. Nie napiszę wam jakiego bo nie pamiętam i nie znam się na tym, ale koleżanka mówiła, że są lepsze od tych drogich i reklamowanych.
  12. pszczoola dobrze usłyszeć że u ciebie juz lepiej. Życzę ci duuuużo zdrowia. U nas wczoraj panowie zamontowali balkon. Narazie tylko jeden, ale cieszymy się bo od razu inaczej dom wygląda. Prześlę na pocztę parę zdjęć z tym co udało nam się zrobić w tym roku. Zrobilismy elewację, ale bez koloru, podbitkę i omurowaliśmy klinkierem słupek ten przy wejściu. Zrobiliśmy też kotłownię, choć ten widok nie jest aż taki ciekawy. Thelly a jak u was idzie? Dużo wam brakuje do przeprowadzki? Agatha ja się dziś cały dzien kuruję syropem z cebuli i nawet lepiej się czuję. Wczoraj wieczorem i dziś rano nie mogłam wydobyć z siebie głosu. Później piałam jak kogut a teraz jest prawie normalnie. Bałam się, że znów mnie weźmie tak jak latem, kiedy musiałam brać antybiotyk, ale może tym razem się obędzie. A na katar to niestety nie ma skutecznych środków moim zdaniem. Trzeba się tydzien przemęczyć, przynajmniej mi nic nigdy nie pomogło. Krople moga na pare godzin złagodzić ale w ciązy nie można. Ale za to wzięłam Julki sól fizjologiczną Tetrisal i nią można psikać do woli i wszystko sie rozpuszcza. Krople i tak można chyba tylko 3 razy dziennie a sól nawet 10 razy i nie zaszkodzi. Chyba juz zostanę przy niej na przyszłość.
  13. łe rety rzeczywiście najpierw zaczynało się od pojedyńczych kropli ale potem coraz więcej tego było. W pierwszej ciąży to byłam zafascynowana że już mam pokarm, ale szybko mi przeszło jak zaczęło wszystko przeciekać. I co ciekawe, zawsze prawa pierś jest nadaktywna. Z lewej teraz mało leci. A co do wkładek to każdemu pasuje co innego. Ja do tych z Bella Mama mam awersję. Nie pasują mi pod każdym względem. Miałam ich mnóstwo bo jak leżałam po porodzie w szpitalu to mąż prawie codziennie musiał mi kupować paczkę a w najbliższej aptece były tylko takie. Jak dla mnie to są mało chłonne a ten przylepiec tylko przeszkadza bo jak mi sie biustonosz przesuwał np. w czasie leżenia to wkładka razem z nim i już jej nie było na sutku. I jeszcze jeden minus, że mają grube brzegi i w bawełnianych stanikach bardzo się odznaczają, nawet przez dwie bluzki. Wypróbowałam dużo różnych firm i najbardziej mi odpowiadają te z Johnsona. W miarę dobre też są z Canpola, ale Johnson jak dla mnie najlepszy.
  14. tatonka jak tam wasze starania? Wiesz już coś? Dużo pracy przed wami przy tym mieszkanku, ale to taka przyjemna praca, planowanie, meblowanie itp. Żebyście widziały jak wyglądał ten domek w którym my obecnie mieszkamy. Istna rudera. Mąż sporo pieniędzy w niego włożył, żeby jakoś wyglądał, ale wiedzieliśmy że pare lat w nim bedziemy musieli pomieszkac dopóki nie postawimy własnego. Robiłam zdjęcia wtedy ale zwykłym aparatem a nie mam skanera żeby wam pokazać. marghi mi też się twoje meble kuchenne bardzo podobają. Mają fajny wzór frontów i ciekawe uchwyty. Ja właśnie o takim kolorze myślałam. A dekorki to kwestia gustu. Mi akurat się nie podobają, ale pewnie nie wszystkim wam się będzie podobać to co ja wybiorę. :)
  15. łe rety z wyciekającym pokarmem zmagam się już od ok 2 miesięcy i czasami naprawde mnie zalewa. W pierwszej ciązy miałam to samo i od połowy musiałam nosić wkładki laktacyjne. Teraz też noszę. Czasami po kapieli jak byłam w samym szlafroku i pochyliłam się po coś to czułam że mi cieknie aż po brzuchu. Niestety po porodzie tez miałam "słabe zaworki" bo jak karmiłam z jednej piersi to z drugiej dosłownie tryskało i tak było przez ok siedem miesięcy karmienia. Teraz wiem, że musze się zaopatrzyć w zapas wkładek. Kłopotliwe to jest bardzo ale wolę to niż zastoje w piersiach. Moja szwagierka miała takie straszne że nic jej nie pomagało, a mi przynajmniej cały nadmiar wyleciał.
  16. Ja jestem, ale tak mi się strasznie chce spać.... Pojutrze prawdopodobnie będziemy mieli nowe łóżko dla Julki i tu jest problem bo ona nie chce odstapić dzidziusiowi łóżeczka. Jak tylko coś wspomnimy na ten temat to płaczliwym tonem mówi, że dzidzi nie, i pokazuje na siebie, że to jej. W nocy nie chce w nim spać, ale do zabawy jest jej bardzo potrzebne. Bardzo jestem ciekawa czy polubi spanie na innym łóżku i w innym pokoju. Boję się że zimą będzie problem i będzie bardzo marudzić. maja, kwiatuszek wy swoim córeczkom kupiłyście nowe łóżka czy zabrałyście starszym dzieciom? Jak to było u was? hanio ależ tu nikt nie narzeka na ciążowe tematy. Sama niedawno pisałam o swoich początkach. Zresztą jak wiele z nas i jakoś nikogo to nie nudziło. Przynajmniej nikt nie narzekał. Mi się fajnie czyta na każdy temat. Lubię czytać maję jak opisuje zmagania ze swoją dwójeczką, Agathę, jak pisze często dokładnie to co ja czuję i resztę świeżo zaciążonych. Ja też nie udzielałam się na grudniówkach od razu bo mnie trochę to nudziło i było ich za dużo. Ale "stare" grudniówki się rozpadły i teraz jest nowy topik i tam czasem piszę, ale nie jest tam zbyt ciekawie narazie. Takie tematy imion, bóli różnego pochodzenia itp. Może za dwa miesiące się zacznie coś dzić ;) Tym bardziej że jestem z nich pierwsza w tabelce jeśli chodzi o termin. hanio chciałam cię jeszcze zapytać jak ty zamierzasz pogodzić opiekę nad dwójką dzieci z dziennymi studiami i to tak daleko? Mi się w sobotę zaczyna szkoła i wiem, że nie będę mogła być na wszystkich zjazdach, a w grudniu jak się dzidziuś urodzi to juz chyba tylko na sesję przyjadę w styczniu. Możliwe że będę musiała ustalić sobie indywidualny tok nauczania. Tak myślałam o tobie i nie widzę, żebyś narzekała z tego powodu. Czy tylko ja taka jestem panikara i martwię się że nie poradze sobie z nauką?
  17. A co do imienia to ja nie mam zielonego pojęcia jak to będzie bo mąż odrzuca wszystkie moje propozycje a sam nic nie zapodaje. Ja najbardziej chciałabym Mikołaja i się upieram przy tym, ale mężowi nie za bardzo się podoba. Poza tym mamy problem z łóżeczkiem. Julka twierdzi, że nie odda dzidziusiowi łóżeczka, choć w nocy nie chce na nim spać tylko przychodzi do nas. Ale w dzień sie w nim bawi, coś tam sobie chowa. Dziś to prawie się rozpłakała jak jej mówiłam, że dzidziuś będzie tam spał. ;)
  18. Dołączam do chorych mamusiek. Już drugi dzień mnie trzyma. Wczoraj wieczorem rozpadałam się jak szkło. Julka też smarka. Na szczęście nauczyła się pięknie dmuchać w chusteczkę. Mąż też chory. Pogoda nieprzyjemna. Oj, nieciekawie. Wczoraj mieliśmy piątą rocznicę ślubu, ale nie było żadnego świętowania. Mąż do późna pracował, bo miał pomocnika, ja ledwo żyłam. Chcielismy się jutro wybrac do Kazimierza Dolnego bo nigzie nie byliśmy w tym roku, ale kurczę pogoda zapowiada się niezbyt ładna. Szkoda, bo mąż za tydzień wyjeżdża do Szwajcarii jeszcze na miesiąc a potem to już tylko czekać porodu. Mam problem z tym łóżeczkiem bo jak go wstawię tam gdzie chciałam to mi się dolne szafki w segmencie nie otworzą. Muszę jakoś przemeblować pokój i wywalić jakiś mebel. Pewnie jeden z dwóch foteli pójdzie. Thelly ale ci fajnie że już się urządzacie. Ja juz bym te strasznie chciała wejść do nowego domku. W starym nie jest tak ciasno, wiem, że niektórzy maj mniej miejsca w bloku a mieszkają w liczniejszym gronie, tylko mąż jeszcze za kawalerki kupił takie meble, że zagraciły cały pokój a wcale nie są funkcjonalne. Ale jakoś się przemęczymy jeszcze może z rok albo półtora.
  19. maja życzę dużo zdrówka. Dla was wszystkich Myślę ciągle gdzie ulokować Julkę na spanie jak się braciszek urodzi. Mamy w starym domku bardzo mało miejsca, ale nie damy rady spać we trójkę. Julka się wierci, budzi i woła do drugiego pokoju. Pomyśleliśmy z mężem żeby kupić jej już na stałe łóżko z materacem takie jak to http://allegro.pl/lozko-dla-dziecka-90x200-buk-v3-gwarancja-i1228651896.html Zajmie nam ostatni wolny kącik w domu, ale chyba nie mam wyjścia. Myśleliśmy o rozkładanym fotelu takim jak Thelly kupiła, ale do nowego domu i tak chciałam łóżko, więc po co dwa meble kupować. Wyniesie nas to ok 550 zł. Thelly przypomnij ile ty dałaś? Myślę, że takie łóżkonposłużyłoby jej może nawet kilkanaście lat. Ma któraś takie?
  20. Thelly napisz na dziecko24 swój wynik. Może odpiszą coś sensownego.
  21. Oh Thelly wyszpiegowałaś mnie już ;) Sprawdzam pogodę na necie bo mnie bardzo deszcz zaskoczył z rana. Thelly ten twój wynik to jest 10 do potęgi 2? Bo jeśli tak to nie masz się chyba co martwić. Ja miałam taki sam jakieś trzy miesiące temu i się nie leczyłam, chociaż pieczenie i swędzenie miałam okropne, ale to był wynik grzybicy. Po stosunku myślałam, że się zadrapię. Julka jak miała problemy z moczem to lekarze mówili, że leczenie zaczyna się dopiero jak jest 10 do potęgi 4 lub nawet 5. Ale może u ciebie jakieś inne wartości są. A z sexem u mnie to samo. Podobno w drugim trymestrze jest większa ochota, ale ja nie miałam wcale, teraz zaczął się trzeci i dalej nie mam. Mogłabym spokojnie przeżyć bez tego. Czasem tak mnie to drażni, że mam aż ochotę odepchnąć męża i krzyknąć żeby mnie nie dotykał, ale staram się jakoś pozytywnie nastawiać bo jemu ochota nie przeszła, więc dlaczego mam go karać ? ;)
  22. Hej! maja współczuję przeżyć, ale z drugiej strony zazdroszczę ci twojej cierpliwości. Ja mam odwrotnie. Często mi jej brakuje i nerwy mi puszczają. Ale staram się to kontrolować. pszczoola nie wiem jak cię pocieszać. Trzymam kciuki żeby rehabilitacja przyniosła efekty Dzisiaj mąż z sąsiadem podłączyli w końcu piec do centralnego i odbyło się pierwsze palenie. Teraz wyganiają diabła z komina czyli rozpracowują flaszeczkę ;) A ja miałam dzisiaj obciążenie glukozą. Wypić to cholerstwo było ciężko ale nie mdliło mnie później tak jak w ciąży z Julką. Spodziewałam sie że będzie gorzej. Julka 20 zł na śniadanie to jak dla mnie nie mało, więc można powymyślać: bułeczki - jakie? białe, graham, mleko - tłuste czy odtłuszczone, serek - biały, żółty itd. itp.
  23. Bettinka mnie też już zaczynają mięśnie między piersiami, ale nie czuję żadnego napięcia w łopatkach. W pierwszej ciąży też miałam takie bóle i lekarz powiedział, że to normalne bo to mięsień się rozciąga od spojenia łonowego aż po piersi. A jak ty sobie z tym radzisz? Rozmasowujesz jakoś?
  24. Julka o ile się nie mylę to jak się bierze akt urodzenia dziecka do zasiłku rodzinnego to się wtedy nie płaci, ale to musisz się w swoim USC zapytać. Ja byłam wczoraj u lekarza. Na bóle w biodrach i rozciąganie więzadeł powiedział, że mogę brać paracetamol. Nawet o tym nie pomyślałam, ale uspokoił mnie, że odwapnienie raczej nie ma z tym nic wspólnego. To była moja ostatnia wizyta u niego. Dostałam skierowanie na pięć badań i z wynikami idę do prywatnego i przy nim juz zostanę. Dzisiaj zrobiłam sobie wstępna liste rzeczy, które musze zakupić dla siebie i dzidziusia i się zdziwiłam ile tego wyszło. Dobrze, że te droższe rzeczy mam po Julce, ale reszta i tak sporo wyniesie. No i o ubranka całe szczęście nie muszę się martwić, bo szwagierka i bratowa powoli zaczynaja mnie zaopatrzać a ja w zamian za to wydaję rzeczy Julki.
  25. Hej! Ja na zgagę jadłam migdały a jak juz nie pomagały to ciepłe mleko. Wolę unikać chemii, ale przyznam, ze teraz mnie juz tak nie męczy bo w pierwszej ciąży zgaga była moją zmorą. Ale nie wiadomo co mnie jeszcze czeka. Natomiast dokuczają mi strasznie bóle w biodrach, rozchodzenie miednicy i rozciąganie więzadeł. Wczoraj miałam wizytę u lekarza i mówił, że mogę stosować leki przeciwbólowe z paracetamolem. Nawet mi to nie przyszło do głowy, że to mogłoby zadziałać. Ale pewnie niedługo sprawdzę bo czasami łapie mnie strasznie. A jak komus się nudzi to polecam do poczytania http://www.nowamatkapolka.pl/plugins/_newsedit/news/41/index.php Bardzo przyjemnie i zabawnie napisane.
×