Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pampusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pampusia

  1. nick....................termin porodu..........plec................poród kwiatuszek25.........26 maja 2010........dziewczynka....24 maj 2010 maja.......................dopisz sie itd. hanio k................... pampusia............. 2 grudnia 2011 .....chłopczyk ................... thelly.........................
  2. hanio GRATULUJĘ!!! Ale się wam dziewczyny udało. Będziecie miały ten sam termin prawie jak maja z kwiatuszkiem. julka nareszcie się udało!!! A ten pomarańcz to chyba chciał sobie tylko pożartować, może bardziej z nas oczekujących na wieśći niż z ciebie. Nie wydaje mi się jednak żeby to było złośliwe. Nie mam na nic czasu. Jeszcze mam taką robotę, na którą muszę poświęcić ze dwa tygodnie nocami. Nie wiem jaka ja wyjdę z tego. Będę pisać więcej jak trochę mi się to wszystko przekotłuje. Może w niedzielę zrobię jakieś fotki brzuszka i w końcu się zmierzę bo już ze dwa miesiące tego nie robiłam. bunia Wszystkiego Najlepszego!!!
  3. Thelly Wszystkiego Najlepszego z okazji urodzin! Dużo zdrówka dla WAS Przeczytałam was właśnie z dwóch dni ale już nie mam siły pisać. Wczoraj cały dzień na imprezie na chrzcinach u brata, dziś malinki i już naprawdę mi się nie chce. Burzę mamy straszną a mąż musiał pojechac po swojego bratanka bo wpakował się gdzieś do rowu i martwię się jak sobie dadzą radę. O właśnie przyjachał, więc i ja znikam. Pozdrawiam wszystkich.
  4. Thelly GRATULUJĘ SERDECZNIE!!! Taka byłaś niezdecydowana i udało się od razu. Fajnie! A płytki kupowaliśmy w Krasniku po 27 zł.
  5. Gratuluję Dziewczynek!!! Nareszcie trochę babek na forum się pojawi ;) Co do imion to ja bym strasznie chciała mieć Mikołaja, tym bardziej, że termin będzie zbliżony. Ale mąż jest sceptyczny wobec tego imienia. Powiedział, że zgodzi się jak się urodzi akurat 6 grudnia :( Inne, które ja rozważam to Nikodem, Szymon, Konstanty. Mąż nic nie wymyśla, tylko wyraża swoją opinię na temat moich pomysłów. :P Też będzie ciężko. Ale powiem wam że dopóki nie znałam płci to martwiłam się że dla dziewczynki nic nie wybiorę, bo nie mam zupełnie pomysłu na ładne imię.
  6. Thelly poczekam z gratulacjami aż będziesz pewna ale myślę że wam się udało. Ja też codziennie robiłam testy, nawet po trzy i na każdym inaczej widziałam, dopiero po paru dniach odstępu była widoczna kreska. A płytki? Trudno ocenić. Same w sobie nie są złe. Dopiero jak będą meble, kolor na ścianie i dodatki to będziemy komplementować. Mi osobiście podobają sie płytki w niejednolitym kolorze, tzn. jakieś cieniowane albo melanż ale wtedy już bez układania żadnych wzorów na podłodze. Dobrze, że nie wstawiliście sobie do kuchni kilku płytek z czajniczkiem, paterą owoców itp. bo to już dla mnie kicz. Moi rodzice tak zrobili i mni się to nie podoba. A napisz mi jeśli pamiętasz jakie płytki macie na schodach. Bo my przedwczoraj kupiliśmy płytki na balkony i widzę że chyba właśnie takie jak wy. Nasze nazywają się Gres Riva Brąz. W ogóle to piękne są płytki w sklepach. Można takie niesamowite kombinacje układać. Podoba mi się też nowoczesna armatura. Ale wtedy łazienka kosztowałaby kilkadziesiąt tysięcy :(
  7. Hej! Mam chwilę wolnego więc zaglądam. Czy ja dobrze kojarzę, czy nie będzie wśród grudniówek ani jednej dziewczynki? Przynajmniej na razie. Ile z was jeszcze nie zna płci? Mi dokucza co jakiś czas ból miednicy. Czasami nic mi nie jest i nagle mnie łamie w pół w czasie chodzenia i nie moge kroka zrobić. Leżenie na płasko jeszcze ten ból pogłębia. Właściwie to nie wiem jaki jest na to sposób. Trzeba przeczekać albo rozchodzić bo za każdym razem pomaga mi co innego. Raz kucnę, raz się wyprężę itp. Widziałam, że powstał kolejny topik dla grudniówek. więc sporo nas jest, tylko zdziwiłam się bo autorka napisała że założyła nowy bo reszta jest bardzo zapchana. No cóż, każdy woli inne towarzystwo. Mnie się tu podoba. :)
  8. Julka jedno zdjęcie na poczcie jest. Nie wiem czy więcej wysyłałaś, ale to na nk jest fajniutkie. Trochę za ciemne tło masz i kolor słabo widoczby ale z przodu z tą grzyweczką i wyprostowanymi włosami to coraz lepiej. Zawsze to inaczej. Ale chyba tył bym trochę skróciła. tatonka ślicznie wyglądasz w tej ciemnej sukience. Dużo bardziej mi się podobasz w niej niż w zielonej. I taka jesteś usmiechnięta. Zupełnie inna z ciebie kobietka niż pół roku temu. Widać, że jesteś szczęśliwa. Tak trzymać. maja dzięki za rady. Już od jakiegoś czasu wcinam migdały, czasem całą paczkę na raz jak sie dorwę, ale nie zawsze pomagają. A co do siedzenia na płaskim to może by pomogło na miednicę ale nie mam kiedy tak posiedzieć. Teraz jestem w domu bo Julka mi usnęła i mąż z moją mamą kazali mi odpocząć sobie. Więc nie robię nic. Ale rzadko tak jest. Dziś Julka usnęła dwie godziny później niż zazwyczaj i po takim marudzeniu i wściekaniu, że powiem szczerze wolę stać w malinach niż z nią siedzieć. Chyba dziś ma jeden z gorszych dni. A mi nerwy aż puszczaja jak ona taka niedobra. Rwanie malin nie jest męczące tylko teraz nie mogę nosić koszyczka na pasku tylko na ziemi stawiam i ciągle muszę sie schylać i przestawiać go dalej, ale to jest przynajmniej spokojna praca a za Julką to trzeba się ochodzić bo ona w miejscu nie posiedzi, ciągle coś nowego wymyśla, a jak już nie wie czym się zająć to zaczyna niemiłosiernie dokuczać. Od wczoraj ma nową atrakcję. Sąsiad kombajnował zboże i ona jest teraz zachwycona kombajnami. Mówi na nie "pambam" i wieczorem z godzinę stałyśmy na drodze i tłumaczyłam jej że kombajnu już nie ma bo pojechał. Na początku to było śmieszne, ale później już nie miałam siły ani cierpliwości. A niektórym sie wydaje, że siedzenie z dzieckiem to tylko relaks. Jutro chyba pojedziemy z mężem wybrać płytki na balkony. Jak brat mi odda aparat to zrobię zdjęcia elewacji, ale bez koloru więc i tak nie ma bardzo co oglądać. Ale jak dla nas dużo się zmieniło, bo sama przybitka bardzo zmieniła wygląd domu. U nas ją widać dokładnie, zwłaszcza nad wejściem, więc fajnie wygląda. Obmurowaliśmy też klinkierem słupek przy wejściu, może za dwa, trzy tygodnie będa zrobione balkony, więc dla nas to dużo. Thelly czekam na zdjęcia. Nie trzymaj nas w niepewności dopóki nie będzie gotowe. Popykaj nawet w trakcie robót, sprzęty też możesz pokazać. Chyba że w pudełkach masz to poczekamy. Ja jestem bardzo ciekawa. <stopka>Julka jest z nami od 4 lipca 2008 </stopka>
  9. Witam nowe mamusie! Nie chce mi się za bardzo pisać ostatnio bo po całym dniu jestem juz tak zmęczona że tylko czytam. Robilismy ocieplenie domu i parę innych robót a teraz zaczął się sezon malinowy. Ja mieszkam na wsi i u nas wszyscy mają malinki, które trzeba zrywać kilka razy w tygodniu. Wczoraj postałam pare godzin i dziś mnie miednica bolała rano że lewdo wstałam. Ale to też "zwykłe" ciążowe rozchodzenie, więc musze się przyzwyczaić. Zgaga też mi często dokucza. Nie cierpię tego uczucia. Pierwszy raz w życiu mnie dopadło w pierwszej ciąży i szczerze to wolałam już poranne mdłości niż to cholerstwo. Ale cóż zrobić. W środę idę do lekarza. Ciekawe jak mi wyjdą wyniki bo w poniedziałek wzięłam ostatnią dawkę antybiotyku a w piuątek robiłam morfologię. Ale już chyba nie powinno byc śladu.
  10. Julka ja sie zgadzam z dziewczynami że trochę ci zepsuła włosy, ale jak obetniesz te najdłuższe to nie będzie tak źle. Może nawet fajnie z grzywką. A kolor faktycznie ciemny, ale jakbyś się więcej uśmiechała to też będzie ci pasował :) U mnie zaczął się sezon malinowy i po wczorajszym staniu w polu bolą mnie plecy i miednica. Może nie tylko przez to bo miednica rozchodzi mi sie od jakiegoś czasu nawet jak nic nie robię. Ale dzisiaj ledwo się zwlokłam z łóżka. Mąż popjechał o 6 rano na grzyby, ciekawe ile przyniesie. Będziemy suszyć. A brzuszek to mi tak wystaje że nie wiem. Najpierw nic nie było widać do piętego miesiąca, a teraz nagle wyglądam jakbym połknęła piłeczkę. I zaczął mi poważnie przeszkadzać, tzn. jak się schylam to tchu nie mogę złapać i zaraz zgaga mnie dopada. No ale takie uroki ciążowe. ustronianka ty się nie przejmuj niczym. Moja Julka dopiero od paru tygodni zaczęła z nimi spać i nie wiem jak ją oduczyć. Przychodzi o północy i kładzie się między nami, rozpycha się strasznie, nigdy nie śpi tak jak trzeba tzn. głowa na puduszce a nogi poniżej. Wciska się w nas albo śpi w poprzek, na skosa itp. Po takiej nocy jestem tak niewyspana, że masakra. Może niedługo skombinjemy dla niej rozkładant fotel i wezmę się za oduczanie. Ale przeraża mnie wizja nocy jak z Superniani tzn. odprowadzania po 20 razy aż do skutku. Zobaczymy.
  11. Ha! Syn będzie! Hurra!!! Dopiero dziś mogłam pojechać i tak się super złożyło, że się dzidziuś pokazał. A nie chciał od razu, ale lekarz tak mu "dokuczał" że w końcu rozłożył nóżki. Reszta oczywiście też w porządku. Właściwie ta reszta jest najważniejsza, dzidziuś zdrowy, ale tak jakoś jest że każdy czeka żeby poznac płeć i tym się głównie ekscytuje. Julka oj szkoda. Cały czas trzymam kciuki. SarahBan życzę dużo optymizmu. A co do pasa poporodowego to ja nie widziałam nigdzie u mai na zdjęciach ale ja po porodzie kupiłam sobie taki http://moda.allegro.pl/item1160574944_tummy_trimer_new_gorset_pas_poporodowy_hit_s_m.html i bardzo go sobie chwaliłam. Zamawiałam razem z koleżanką i ona też była zadowolona. Ten pas ma fiszbiny i nie odkształca się ani nie zwija, no i super spłaszcza brzuszek. hanio tobie też życzę udanych starań. Fajnie się porobiło na forum że zachodzimy w ciążę parami ;)
  12. U nas też chłopak!!!!!!!!!!! I też reszta w porządku. Gratuluję explosive. Tak się cieszę.
  13. Thelly co to znaczy że miałaś jajko? Mam rozumieć, że miałaś owulację i staraliście się o synka? I dopiero teraz nam o ttym piszesz? No to trzymamy kciuki żeby sie udało.
  14. evangeline moja koleżanka z drugiego topiku urodziła drugiego dzidziusia w maju i też długo się zastanawiała nad kupnem wózka dla dwójki. Tylko że to nie miał być wózek bliźniaczy tylko specjalny dla rodzeństwa z niewielką różnicą wieku. Mniej więcej coś takiego http://www.bobowozki.com.pl/index.php?cPath=380&amp;osCsid=af5 Ale na razie zrezygnowała. Ja nie zamierzam wydawać na to pieniędzy. Dziecko urodzi się w zimie więc spacery i tak będą ograniczone tym bardziej, że mieszkam na wsi i zimą nasze drogi na spacery zupełnie sie nie nadają. Pewnie maleństwo będzie sobie spało w wózku a ze starszą pobawimy się na śniegu. kropka1111 z tymi nastrojami to masakra. Mi to w ogóle hormony szaleją, czy ciąża, czy nie ciąża i bez przerwy jestem humorzasta, a teraz to już byle co mnie wkórza. Zwłaszcza mąż ;) minia dzidziuś cały czas robi fikołki więc w różnych miejscach możesz go czuć. U mnie ostatnio na USG był ułożony kręgosłupem do mojego brzucha i faktycznie słabiej czułam kopniaki. Pewnie do środka kopało, bo na monitorze cały czas się wiercił. Ale teraz znów widać jak brzuch sie podnosi więc już chyba nóżki są z przodu. Glukozę pewnie będę miała następnym razem i już drżę na samą myśl. Przy Julce o mało nie zwymiotowałam. U nas to jest taki słodki, gęsty ulepek i ja np. piłam to z 10 minut bo nie dałam rady na raz.
  15. kate1111 zapraszamy! nie chce mi się już pisać ale widzę że mało się dzieje tutaj. Ja wychodzę powoli z choroby. Jeszcze głos mam zachrypnięty i katar mnie męczy. Pojutrze prawdopodobnie pojad do lekarza na USG i może teraz dzidziuś się pokaże. Już bym bardzo chciała wiedzieć. Widzę że narazie sami chłopcy będą. Chyba dlatego że chłopca łatwiej podejrzeć i podobno rzadko lekarz się myli jak już zobaczy peniska a dziewczynki często się w chłopców zamieniają. Ciekawe jak to będzie u nas. Dobranoc!
  16. Nareszcie ten tydzień dobiegł końca. Powoli wychodze z choroby. Katar jeszcze mam i kaszlę aleczuję się o wiele lepiej. Dom jeszcze nieocieplony. Liczyliśmy,że uda się to zakończyć w piątek ale niestety przeciągnie się do poniedziałku. Mimo to cieszę się, że najgorsze już za nami. Lubię jak się coś dzieje przy domu, ale to gotowanie dla robotników, ten bałagan jest dobijający. Julka dobrze, że się nie załamujesz. Będziemy tu trzymać kciuki za ciebie dopóki ci się nie uda. pszczoola współczuję problemów zdrowotnych. Nawet nie chcę wyobrażać sobie jak się musisz czuć. Dobrze, że masz pomoc do dziecka bo byłoby ciężko. Życzę ci dużo zdrowia. A mój brzuszek? Jest wielki. Przynajmniej takie mam wrażenie. Nagle stał się bardzo widoczny. Niestety nie zrobię narazie zdjęć bo pożyczyłam aparat na dwa tygodnie. Po niedzieli jadę na kontrolne USG i może wtedy poznam płeć.
  17. Hej dziewczyny! Ja też miałam kłucia w boku jakieś dwa tygodnie temu. Akurat byliśmy u znajomych daleko od domu, z noclegiem i też sobie myślałam co będzie jak mi nie przejdzie. No ale naprawdę takie dolegliwości są bardzo częste i w pierwszej ciąży miałam to samo tylko bardziej się przejmowałam. Ale mimo to każdy ból jest niepokojący dla matki. łe rety moja córcia jak się urodziła to miała 51 cm długości i rozmiar 56 był na nią wręcz za duży ale nie kupowałam mniejszych bo długo nie trwało zanim do niego dorosła. A potem nosiła go do 3-go miesiąca więc chyba długo. Ale to zależy od dziecka i od rozmiarówki ubranek. Często są takie same a na metkach dwa-trzy rozmiary różnicy. Moja jest drobniutka. Niedawno miała drugie urodziny a ubranka nosi przeważnie na pół roku. Nawet ma kilka na rok i jeszcze są dobre. Zapomniałam przywitać nowe dziewczyny. Witajcie :) Nie jest nas za dużo, ale tym łatwiej się połapać kto kim jest. Na starych grudniówkach to już nie kojarzyłam nikogo. Może jeszcze ktoś dołączy.
  18. Cześć kochane! Byłam dziś u lekarza bo znów mnie dopadło przeziębienie. To chyba ta pogoda. Było gorąco więc żeby się szybko schłodzić brałam picie z lodówki. Najbardziej smakowało gazowane nieztety no i gardło mi zawaliło. Już którś dzień mnie boli, kaszlę a nos całkiem zatkany. Nie mogę spać w nocy. Lekarz przepisał mi Amotaks. Mówił że to antybiotyk bezpieczny w ciąży i musiałam jeszcze posprawdzać na necie no i ma dobre opinie. Julka tez strasznie kaszle na mokro ale to dobrze. Ją też lekarz osłuchał i mówił że ona jest w porządku tylko lekko podziębiona, ale mimo to zapisał jej natybiotyk. Oczywiście nie wykupiłam go bo mi się wydaje że nie jest potrzebny jak to tylko lekkie przeziębienie. Nie ma gorączki, katarek malutki, nie marudzi. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej. Na razie jestem padnięta. Na dodatek Julka tak daje czadu ze spaniem jak rzadko kiedy. Chodze już na rzęsach i nie widze końca tych problemów. Myślałam, że już będzie ładnie spała, a tu coraz ciekawiej się robi. Ja śpię po 4-5 godzin na dobę. Bez kawy nie jestem w stanie chodzić a przecież nie pilam jej już od paru miesięcy. A żeby jeszcze było mało to mamy robotników i mam jeszcze obiady na głowie. Pobudka bardzo wcześnie, potem do późna zmywanie i sprzątanie. Oby do końca tygodnia przeżyć to będzie dobrze. Elewacja będzie zrobiona i moja choroba mam nadzieję, że się skończy. Thelly, ewelinka napiszcie mi jaką robiliście podprzybitkę pod dach. My się dłygo zastanawialiśmy i w końcy stanęło na drewnianej. Wychodzi trochę drożej bo trzeba sporo wydać na farby, ale teraz jak jest juz część położona to jesteśmy bardzo zadowoleni że nie wzięliśmy plastykowej.
  19. Witam! Ja jestem przeziębiona na całego. Lekarz przepisał mi Amotaks i mam nadzieję że za parę dni będę się czuła lepiej. Nos mam zatkany całkiem, spać w nocy nie mogę, gardło boli. No nieciekawie jest. Córcia też kaszle ale ona lepiej to znosi. Rożki miałam dwa bo mi się wydawało to takie oczywiste że musi być rożek. I wszyscy mnie w tym utwierdzali, ale w praktyce to się przydał przez kilka tygodni parę razy. Potem używałam je jako kołderkę dopóki nie zaczęła mi się rozkopywać.
  20. Wszystkiego najlepszego dla jubilatów. Byłam wczoraj na USG ale niestety płci nie dało się zobaczyć. Moża za 10 dni się dowiemy bo lekarz kazał przyjechać na kontrolę bo dzidziuś był wypięty pleckami i nie dało sie obejrzeć twarzyczki i serduszka. Ale poza tym wszystko w normie. Agatha a ty poznałaś już płeć? Thelly ja czekam na zdjęcia gotowej glazury bo tak po zdjęciu jednej płytki to nie da się za bardzo ocenić jak to będzie wyglądać. Mam nadzieję że juz niedługo będziemy ci chwalić. My wczoraj zaczęliśmy robić elewację i mało zaglądam na kafe bo musze gotowac duże obiady, a Julka za nic nie chce siedzieć w domu. Nawet jak jest 35 stopni. Julka No szkoda. Ja na pierwszym egzaminie zrobiłam wszystkie manewry na placu idealnie a egzaminator kręcił głową i mówił że mu sie moja jazda nie podoba. Zdziwiona byłam bo naprawdę dobrze mi szło. Dopiero jak skończyłam to powiedział mi że cały czas na ręcznym jechałam :)
  21. Ja wczoraj byłam na USG i niestety nie poznałam płci, ale poza tym wszystko jest w porządku. Za ok 10 dni mam się jeszcze zgłosić bo dzidziuś ustawił sie kręgosłupem w górę i nie dało się obejrzeć twarzyczki i serduszka. Może wtedy się uda podejrzeć. hejnana ja też od dłuższego czasu popuszczam w czasie kichania i kaszlu ale nie przejmuję się tym. W ogóle w drugiej ciąży jestem o wiele spokojniejsza o większość rzeczy. Mam nadzieję że przy opiece nad maluszkiem też tak będzie. natalia ja już nie szaleję z zakupami dla dziecka. Mam prawie wszystko po córci a w rodzinie jest półroczny chłopczyk i już mi obiecali że w razie czego to dostaniemy rzeczy po nim. W pierwszej ciąży zrobiliśmy wyprawkę w ósmym miesiącu choć kusiło mnie żeby zrobić to wcześniej ale nie było takiej potrzeby. Teraz to właściwie tylko jakieś spanie dla starszej córci musimy zorganizować.
  22. ewangeline a ty masz chłopczyka czy dziewczynkę w domu? Ile ma latek jeśli mogę spytać?
  23. Julka a flirtuj ile wlezie. Sama chętnie bym poflirtowała ale nie mam z kim. :( Dopóki się nie przekracza pewnej granicy to nie uważam żeby to było coś bardzo złego. Trzeba się czasem dowartościować. Ja jutro chyba pijadę na USG i może w końcu poznam płeć. Już 22 tydzień mi leci. Julka się co prawda w tym wieku nie pokazała ale mam nadzieję że drugi dzidziuś nie będzie taki wstydliwy. Zamówiłam Julce na Allegro taki zestaw ciastoliny http://allegro.pl/item1112118366_ciastolina_zestaw_akcesoria_28ele_skrzynka_tanio.html Trochę droga przesyłka, ale jest w nim bardzo dużo akcesoriów a we wszystkich sklepach gdzie byłam, były tylko małe zestawy z dwoma kolorami i jakąś jedną wyciskarką albo foremką i kosztowała ok 30 zł. Mam nadzieję że to będzie dobrej jakości. Nasz prezent namiot nie wypalił. Julka nie chce w nim siedzieć i jest prawie cały czas schowany bo lekki wietrzyk go nawet nosi po podwórku. A więcej to nie wiem czy będę jej coś kupować. Dostała trochę pieniążków, ale na zimę trzeba będzie zorganizować dla niej jakieś spanie więc pewnie będziemy musieli jeszcze do tego dołożyć. Dziś najlepszą zabawą bylo ręczne pranie na dworze, wczoraj mycie słoików. A zabawki to od czasu do czasu ją interesują. Jakby ich nie było to by nawet nie zauważyła.
  24. Moim zdaniem z rozstępami nie da się wygrać. Można je zmniejszyć ale jak ktoś ma tendencję to nic nie pomoże. Ja w pierwszej ciąży smarowałam się dwa razy dziennie i brzuch mi popękał dwa tygodnie przez porodem. A już się cieszyłam, że pozostanę nienaruszona. Być może gdybym wcale się nie smarowała to byłoby ich dużo więcej, ale jednak nie dało się ich uniknąć. Teraz często zapominam o smarowaniu, no i trochę mi się nie chce. Pewnie mi ich przybędzie. Szkoda mi trochę mojego brzucha, ale niestety nie będę miała już ciała nastolatki i trzeba się z tym pogodzić. explosive ja przytyłam 3,5 kilo i niby poszło w brzuszek ale tak samo mi uda zaczęły obcierać o siebie. Nie lubie tego uczucia. Niedawno się go pozbyłam bo zimą schudłam 4 kg i miałam wagę jak z liceum, a teraz znów uda się robią jak kiełbaski ;) Jutro chyba będę miała USG i być może dowiem sie jakiej płci jest nasze dzieciątko. Fajnie byłoby mieć parkę ale dziewczynki też są kochane i nie będę zawiedziona jak będzie druga córeczka.
×