Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pampusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pampusia

  1. ja dzisiaj właśnie weszłam w 15 tydzień a termin jak na razie na 2 grudnia z OM ale nie przywiążuję wagi do ewentualnych wahań z USG bo z Julką miałam cztery terminy i żaden nietrafiony. W końcu i tak urodzę ;) Agatha jest jakieś dwa tygodnie dalej niż ja ale o terminie chyba nie pisała
  2. Kwiatuszku pytasz o samopoczucie. Ja to bym ciągle spała albo leżała. Mdłości już mnie nie męczą codziennie ale raz na kilka dni jeszcze się zdarzy np. dziś. Tylko to chroniczne zmęczenie. Teraz bardziej to odczuwam niż z Julką bo wtedy początki ciąży przypadły na jesień i zimę więc można się było wylegiwać w domku do woli a teraz jest trochę pracy na dworze, w końcu na wsi mieszkam, no i Julka też nie daje nic a nic wypocząć. Teściowa mówi o niej czasem "trzecie piórko w dupce" i to prawda bo ona nawet chwili nie posiedzi. Wczoraj popatrzyłam na moją bratową jak nadskakuje przy swojej córci, ciągle każe bratu zaglądać czy mała śpi, czy nie marudzi itd. Nie dziwię się bo ja robiłam to samo ale miałam jej powiedzieć żeby się tak nie przejmowała i nie zaglądała do niej co dwie minuty tylko niech sama trochę odpocznie. Dziecku nic nie będzie, jeszcze się za nią ochodzi tak jak ja za swoją. Ale ugryzłam się w język bo pamiętam, że ja nienawidzilam takich rad, zwlaszcza od niektórych osób. A ciekawe jak sama będę się zachowywać przy drugim. Może tak samo, choć wydaje mi się że teraz już jestem lepiej przygotowana do macierzyństwa i lżej to wszystko przejdzie. A jak jest u was? Sprawdza się to co kiedyś dziewczyny wklejały "Pierwsze dziecko, drugie dziecko, trzecie dziecko" Kojarzycie?
  3. kwiatuszek twoja Martynka faktycznie wygląda na niemowlaczka a nie noworodka. Ślicznie jej w tym dresiku. ja też używałam nakładek przy karmieniu Julki i trwało to kilkanaście tygodni. Ale ja nie miałam wyjścia bo miałam płaskie brodawki i za nic nie udało się jej przystawić. Jeszcze w szpitalu położne kazały mężowi kupić bo nic z tego nie będzie. Miałam z Aventu i bardzo mi odpowiadały. A próby odstawienia kończyły się naszym wspólnym płaczem, ale w końcu Julka załapała i pewnie brodawki się trochę wyciągnęły bo jednak te nakładki naprawdę "ćwiczą". Ale teraz znów mam płaskie więc pewnie będzie powtórka z rozrywki ale przynajmniej wiem jak sobie z tym radzić.
  4. maja śliczna córeczka. A jak Bartuś słodko się przytula. Nie musisz go nieustannie pilnować? Ja wczoraj byłam tak szybciutko u brata zobaczyć jego Kruszynkę i akurat ją kąpali. Weszłam na chwilę do pokoju i zaraz musiałam iść bo ledwo utrzymałam Julkę. Chciała konicznie wziąść sobie dzidziusia i kąpać się razem. Dziś mamy pojechać z oficjalną wizytą, z prezentem i zobaczymy. A tamta też taka malutka. Nóżki jak zapałki. Moja była parę gramów mniejsza jak się urodzila a mimo to nie mogłam się nadziwić że dzieciątko jest takie drobniutkie. hanio świetne zdjęcia, ale przywitać to sie z nami nie przywitałaś ;)
  5. Cześć bunia! Nic mi się dzisiaj nie chce. Od rana strasznie padało a Julka koniecznie chciała iść na dwór. Już mi nerwy puszczały bo tak marudziła. A teraz nawet słoneczko troszkę zajrzało a mała śpi. Ale już znów się chmury zbierają. Dziś może mój brat przywiezie córeczkę i żonę ze szpiala to ich odwiedzimy. Malutkiej dadzą chyba na imię Wiktoria. Bratowa kilka miesięcy temu kupiła księgę imion i miała kilka wybranych. Wiktorii wsród nich nie było. A teraz jak się urodziła to kilka dni się zastanawiali. U nas też dłuższy czas miała być Alicja a w końcu stanęło na Julce. kwiatuszek, maja wy już jesteście w domu?
  6. maja GRATULUJĘ SERDECZNIE!!! Szybko ci poszło. Nacieszcie się sobą a potem czekamy na wieści.
  7. o maja a wczoraj mówiłam że ci dwa dni daję No to dużo siły życzę i jutro z rana Thelly nam napisze że urodziłaś dziewczynkę. Powodzenia! A ja w końcu dziś byłam na pierwszym USG i uspokoiłam się bo wszystko jest w jak najlepszym porządku. Dzidziuś jest jeden ;) i wszystkie parametry są w normie. Lekarz ma nowy sprzęt i bardzo dokładnie wszystko zmierzył, także mogę już spać spokojnie. Wiek płodu z USG wyszedł mi identyczny jak z OM ale termin porodu 3 dni wcześniej na Andrzejki. Z OM na 2 grudnia. Fajnie by było jakby dzidział jeszcze się pośpieszyła i w moje imieniny wyszła 25 listopada albo poczekała do Mikołajek.
  8. maja zawsze nas wywoływała do odpowiedzi od samego rana a teraz się nie odzywa. A ja wam mówię, że pojechała rodzić
  9. A moja bratowa dziś w nocy urodziła dziewczynkę. Waży 3050 i mierzy 54 cm. Właśnie wróciliśmy z pępkowego bo brat po nas dzwonił. Oboje blondyni a Niunia cała czarniutka. Ale moja też urodziła się z czarnymi włoskami i później jej pojaśniały. A kwiatuszek to miała numer tel. do którejś z was? maja zawsze przed końcówką taki stres jest. Ja jak czekam na męża jak ma wrócić to spokojnie jakoś żyję 5 tygodni a ostatni tydzień tak się zawsze niecierpliwię aż mam wrażenie że mnie od środka rozsadzi. A Julki też się nie mogłam strasznie doczekać, Z jednej strony się bałam tego wszystkiego a z drugiej już mnie nerwy brały ile to jeszcze potrwa. Ty miałaś za tydzień iść na wywołanie tak? Ja ci daję ok 2 dni skoro czop ci odchodzi i masz skurcze to przed weekendem pewnie będziesz już tulić swoją dziewczynkę.
  10. sylviankaa ja kupiłam taki koszyk wiklinowy rok temu i woziłam Julkę ale na dłuższe trasy jej się nie podobało a teraz mogłaby pół dnia w tym jeździć. Cieszę się że jej się to podoba bo wolę jechać rowerem niż iść na piechotę z wózkiem, ale lekarz mi powiedział żebym już lepiej nie jeździła zwłaszcza po wybojach, a u nas nie ma innych dróg niż z dziurami. No i będę musiała schować rower bo jak ona go widzi to krzyczy wręcz żeby ją wozić.
  11. hehe maja mi się też tak czasami wydawało jak cały dzień nikt się nie odzywał. Moja bratowa właśnie pojechała na porodówkę bo odeszły jej wody. Jeździła dziś na zdjęcie pessara, termin miała na 6 czerwca, ale lekarz kazał jej być w pogotowiu bo mówił że czasami po zdjęciu kobiety zaczynaja rodzić. No i wróciła do domu i po godzinie pojechała z powrotem. Także najdalej jutro Julka będzie miała siostrzyczkę. A ciekawe jak tam kwiatuszek. maja a u ciebie się uciszyło? Miałam się jeszcze pochwalić że dziś mija tydzień odkąd nie zakładam Julce pieluch w dzień i już w ogóle nie sika w majtki tylko za każdym razem woła. Problem jest czasem na dworze, jak ja albo mąż nie zareaguje, albo nie zdązymy, ale zawsze woła. Jestem strasznie zadowolona bo nie spodziewałam się, że tak szybko to pójdzie. Oczywiście wiem że wpadki jeszcze będą się długo zdarzać, ale jak czytałam o doświadczeniach innych mam, które ciągle nastawiają pranie i nie nadążają suszyć i zmywać kałuż z podłogi. Gładko to poszło. Tak jak ze smoczkiem. Jak Julka lata z gołą pupą po domu to nawet mnie nie woła, tylko informuje, że idzie siku i siada sama na nocnik, sika, wstaje i zanosi do kibelka. Muszę ją postawić na desce żeby sama spłukała wodę i jest mega zadowolona. I ja też.
  12. Olam, jeśli Pawełek lubi sam chodzić to już świetnie bo o niebo lepiej niż z wózkiem. Ale teren jest rozległy i my dlatego wzięliśmy wózek, bo Julka by tyle nie wytrzymała, a na rękach jeszcze gorzej ją nosić.
  13. Wysłałam zdjęcia na pocztę. Tak jeszcze dla wyjaśnienia, na tym zdjęciu gdzie jest staw widać kawałek ścieżki którą można było zejść na dół. Szeroka była może na pół metra, z jednej strony chaszcze, z drugiej jak widać stroma skarpa, dużo schodków. Idziemy powoli a z naprzeciwka wyjeżdża też rodzinka z wózkiem. I co? Wózki w górę, krok w bok i jakoś trzeba się minąć. Na samotny wypad z mężem to miejsce świetne, prawie jak w górach hehe Ale jak już pisałam, w wózkiem jest to tak męczące, że odwraca uwagę od tego czym właściwie jest to miejsce. Julka jak tam komunia?
  14. owszem, jest to malownicze i nie spodziewam się żeby w skansenie była kostka albo asfalt, ale jeśli to ma być miejsce dla turystów to wiele osób może się zniechęcić np. rodzice z dziećmi w wózkach, osoby starsze i niepełnosprawni. Nie mówię, że wszędzie tak jest, bo są miejsca przygotowane, utwardzone, zabezpieczone, ale też jest mnóstwo "dzikich" przejść, które nie są BEZPIECZNE, chociaż tamtędy niby prowadzi szlak. Napisałam, że gdybyśmy byli sami to pewnie więcej skorzystalibyśmy, ja z chęcią zajrzałabym do środka tych wszystkich chatek, dworków itp, bo mnie to interesuje, ale z dzieckiem niestety jest to bardzo niewygodne i dlatego nie jestem tak zadowolona. Na wyjazd z dzieckiem polecam Bałtów :)
  15. My już po wycieczce i powiem wam szczerze, że nie jestem zadowolona. Teren skansenu nie jest w ogóle przystosowany do zwiedzania. Położony jest na wielkich wzniesieniach, ścieżki nierówne, część wybrukowana wielkimi kamieniami, część posypana żwirem a reszta po prostu wydeptana w trawie. Ledwo można upchać wózek. Bardzo dużo schodów bez podjazdów, gdzie dziecko z wózkiem trzeba po prostu znosić. A schody strome. Nawet wszystkiego nie zwiedziliśmy bo po prostu nie mieliśmy już siły. Mąż pchał wózek i ledwo dawał radę. Ogółem mówiąc bardzo trudne miejsce do zwiedzania. Do ogrodu botanicznego już nawet nie szliśmy. Dobrze że chociaż Julka była grzeczna i cały czas siedziała w wózku. Zdjęć bardzo mało zrobiłam. Wrzucę je później to Olam zobaczysz sobie czy cię to zaciekawi. Ja lubię takie miejsca. Strasznie podoba mi się skansen w Sanoku. Tutaj też gdybyśmy byli sami to więcej byśmy zobaczyli ale na wycieczkę z dzieckiem to mnie zniechęcił.
  16. Jestem, jestem U nas nie ma zagrożenia bo nie ma w pobliżu żadnej rzeki, chociaż w miejscowości z której pochodzę 5 km stąd bardzo często zalewa i droga jest nieprzejezdna ale większych strat nie ma. Wysłałam trzeci raz zdjęcia i dodałam dwa wczorajsze jak Julka myła samochód z tatą. Bardzo jej się to zajęcie spodobało. Była cała mokra i na dodatek zrobiła siku w rozkroku ale już jej to nie robiło różnicy. Tylko dopiero zauważyłam że na jednym widać brzydkie tło. Nie myślcie że mam taki widok na podwórku. Ten kibelek jest przeniesiony i upchany w kącik a trzymamy go bo jak są jacyś robotnicy to korzystają z niego bo, jak to mówią, "nie chcą nam smrodzić w domu". Mam nadzieję, że zdjęcia chociaż do wieczora pobędą. Widzę, że ktoś już je oglądał i jeszcze są to może dobry znak. My jedziemy dzisiaj na majówke do Lublina. Chciałabym pójść do Skansenu i Ogrodu Botanicznego. Czekamy aż Julka wstanie i ruszamy. Pogoda piękna to może i zdjęć się uda porobić fajnych. Thelly nie wybierasz się może do szkoły? ;)
  17. Byłam u lekarza ale nie zrobił mi USG. Stwierdził że to parę dni za wcześnie, tym bardziej że owulację miałam trochę później. Umówiliśmy się na środę bo wtedy będę już miała skończony 13 tydzień i będzie widział na pewno czy wszystko jest ok. Mowił, że o niektórych rzeczach trudno byłoby powiedzieć czy są fizjologiczne czy patologiczne np. przszyczep pępowiny może wyglądać jak przepuklina a za parę dni będzie widział. Szkoda mi trochę no ale tłumaczył mi że gdyby nie był czegoś pewien to musiałabym znów przyjeżdżać za parę dni na kontrolę. Jakoś wytrzymam. A swoją drogą to na topiku grudniówek się spierały, że takie USG można zrobić w 10 tc a większość pisała że musi być skończony 12. Chyba każdy lekarz ma inne zdanie. Ten do którego chodzę na wizyty stwierdził, że jak zrobimy pierwsze USG w 16 tc to też będzie dobrze.
  18. a jeszcze dodam, że brzuszek jest nienaturalnie powiększony bo mam okropne wzdęcia i gazy puszczam. Jedyne spodnie w których jeszcze jako tako się czułam dziś nie mogę dopiąć, stąd taki bębenek ;)
  19. Dzięki Thelly Wysłałam drugi raz bo ktoś je wyrzucił. Nie było ani w koszu ani w spamie. Mam nadzieję, że przez przypadek.
  20. Wysłałam na pocztę zdjęcia brzucha i parę Julki. Kiepskiej są jakości bo w sypialni mam słabe światło ale tam mi najlepiej zrobić bo otwieram drzwi do szafy z lustrem, wchodzę na łóżko i mam na przeciwko.
  21. No ja chyba sie na jutro umówię do tego lekarza, do którego chodziłam z Julką. Normalnie chodzę do przychodni też na kasę chorych a u nas jest taka bieda że nie wiem. Nic nie remontowane, USG nie ma oczywiście w gabinecie i trzeba się umawiać do szpitala. Moja szwagierka która urodziła w styczniu chodziła do tego właśnie lekarza i miała tylko dwa razy USG. Mi on średnio odpowiada ale naprawdę nie ma kogo wybrać w naszej mieścienie. Prywatnie to trochę dla mnie za drogo, no ale na USG nie pożałuję. A co do ilości to nawet czytałam w M jak Mama kiedyś że standardowo robi się 3 razy, pierwszy raz między 11 a 14 tyg więc jeszcze nie jest za późno. Ja jestem w 12 a licząc od zapłodnienia to ledwo 9. No wiadomo, że chciałambym dzidziusia podejrzeć wcześniej ale jeśli nie ma takiej konieczności to wytrzymam. Agatha właśnie dawaj fotki. Ja sobie zrobię może jutro jak będe jako tako wyszykowana na wyjście do miasta bo narazie to nieciekawie wyglądam. Spodnie są za ciasne a ciążowe jeszcze z tyłka spadają. W ogóle sa wszystkie za szerokie bo schudłam sporo w udach i biodrach no i musze chodzić w starych dresach, dopóki czegoś nie kupię.
  22. Julka myśle sobie po co ty się każesz kareninie modelować. Jakaś nowa fryzura czy co? Dopiero zaczaiłam
  23. własnie jak wczoraj zobaczyłam w wiadomościach że Kraków zalało to pomyślałam od razu o dasi bo ona na jakims osiedlu mieszka. dasia odezwij się czy u was w porządku hanio a wy? Jak sobie dajecie radę? Co u peg?
×