Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pampusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pampusia

  1. no tak, jak mi się zawiesił komputer to nie mogłam wysłać, to teraz się zdublowało
  2. sylviankaa tak mi przykro. Mam nadzieje że Nikolka szybko dojdzie do siebie i nie będzie śladu po oparzeniu. karenina dla Marcinka też duzo zdrówka Shamanka z tym spaniem to nie do końca masz rację. Julka nie ma problemów od miesiąca tylko od ponad trzech. Niestety. Byłam już u kilku lekarzy. Do pediatry z przychodni nie lubię chodzić bo ona jest panikara, daje zawsze mnóstwo drogich leków "na wszelki wypadek". Ale czasem tam jeżdżę żeby nie jechać pywatnie z jakimiś błahostkami. U rodzinnego tez byłam kilka razy. Najbardziej ufam prywatnemu pediatrze. Ma bardzo dobre opinie i też o wszystko sie wypytuje i dokładnie wszystko bada. To on zalecił mi badanie kalu na robaki, ale tak jak już kiedys pisałam nic nie wyszło. Tylko że powinnam ją przebadać ze trzy razy w odstępie dwóch, trzech dni. Badanie moczu też nic nie wykazało, śladowa iość bakterii, na które ta nasza pediatra kazała dac Furagin na wszelki wypadek. Morfologii nie zalecał. Ale z Julka nie jest tak że ona co noc tak wariuje. Śpi niespokojnie od bardzo dawna, ale zdarzają się tez spokojne okresy. I tak jak u Olam nie potrafi zasnąć bez smoczka, więc jak jej gdzieś zginie w łóżeczku i nie może go długo znaleźć to w końcu wybudza się ze złości. Często pewnie tez marźnie, bo ona potrafi sie rozkopać z każdego przykrycia. I pewnie wiele z jej wybudzeń jest spowodowanych tymi właśnie rzeczami. No ale są też wybudzenia na które nie moge zaradzic. Teraz jest wyjątkowo ciężko, ale jednak myślę że to zęby bo tydzień temu nie miała jeszcze jednej czwórki a teraz już połowa wyszła. Pewnie jeszcze parę dni minie zanim cała sie przebije. To już będzie trzecia. Z dwoma poprzednimi było podobnie. A ostatnio w Mamo to ja przeczytałam list jednej mamy do redakcji że jej roczny synek od kilku tygodni budzi sie co noc i nie może sie uspokoić. Lekarz jej odpisał że w tym wieku bardzo często jest tak że maluchy z nadmiaru bodźców i wrażeń związanych z nowymi umiejętnościami i poznawaniem świata często odreagowują to nocnymi niepokojami. W tym okresie pojawiają się też sny i tez mogą być przyczyną wybudzeń. Mam nadzieję że u nas właśnie to i te zęby są przyczyną takiego kiepskiego spania. Oczywiście myślałam też czy to nie jest coś poważniejszego ale z drugiej strony, gdyby Julka na coś chorowała, to dni też byłyby takie. A ona w dzien jest słodka i grzeczna. No nie licząc ostatnich dni, ale to już na pewno zęby. Czuję to namacalnie.
  3. sylviankaa tak mi przykro. Mam nadzieje że Nikolka szybko dojdzie do siebie i nie będzie śladu po oparzeniu. karenina dla Marcinka też duzo zdrówka Shamanka z tym spaniem to nie do końca masz rację. Julka nie ma problemów od miesiąca tylko od ponad trzech. Niestety. Byłam już u kilku lekarzy. Do pediatry z przychodni nie lubię chodzić bo ona jest panikara, daje zawsze mnóstwo drogich leków "na wszelki wypadek". Ale czasem tam jeżdżę żeby nie jechać pywatnie z jakimiś błahostkami. U rodzinnego tez byłam kilka razy. Najbardziej ufam prywatnemu pediatrze. Ma bardzo dobre opinie i też o wszystko sie wypytuje i dokładnie wszystko bada. To on zalecił mi badanie kalu na robaki, ale tak jak już kiedys pisałam nic nie wyszło. Tylko że powinnam ją przebadać ze trzy razy w odstępie dwóch, trzech dni. Badanie moczu też nic nie wykazało, śladowa iość bakterii, na które ta nasza pediatra kazała dac Furagin na wszelki wypadek. Morfologii nie zalecał. Ale z Julka nie jest tak że ona co noc tak wariuje. Śpi niespokojnie od bardzo dawna, ale zdarzają się tez spokojne okresy. I tak jak u Olam nie potrafi zasnąć bez smoczka, więc jak jej gdzieś zginie w łóżeczku i nie może go długo znaleźć to w końcu wybudza się ze złości. Często pewnie tez marźnie, bo ona potrafi sie rozkopać z każdego przykrycia. I pewnie wiele z jej wybudzeń jest spowodowanych tymi właśnie rzeczami. No ale są też wybudzenia na które nie moge zaradzic. Teraz jest wyjątkowo ciężko, ale jednak myślę że to zęby bo tydzień temu nie miała jeszcze jednej czwórki a teraz już połowa wyszła. Pewnie jeszcze parę dni minie zanim cała sie przebije. To już będzie trzecia. Z dwoma poprzednimi było podobnie. A ostatnio w Mamo to ja przeczytałam list jednej mamy do redakcji że jej roczny synek od kilku tygodni budzi sie co noc i nie może sie uspokoić. Lekarz jej odpisał że w tym wieku bardzo często jest tak że maluchy z nadmiaru bodźców i wrażeń związanych z nowymi umiejętnościami i poznawaniem świata często odreagowują to nocnymi niepokojami. W tym okresie pojawiają się też sny i tez mogą być przyczyną wybudzeń. Mam nadzieję że u nas właśnie to i te zęby są przyczyną takiego kiepskiego spania. Oczywiście myślałam też czy to nie jest coś poważniejszego ale z drugiej strony, gdyby Julka na coś chorowała, to dni też byłyby takie. A ona w dzien jest słodka i grzeczna. No nie licząc ostatnich dni, ale to już na pewno zęby. Czuję to namacalnie.
  4. Jestem i ja, ale już mnie prawie nie ma. Julka mnie wykańcza. W nocy prawie nie spała tylko płakała, marudziła, wierciła się. Teraz jest to samo. Dawałam jej już czopka przeciwbólowego ale niewiele to pomaga. Nie mam już pomysłów jak ją zabawić. Wszystko co lubi teraz jest be. Myślę że to zęby. A ile to jeszcze potrwa? Mam nadzieję że damy radę. Szkoda mi jej bo naprawdę musi ją boleć, ale ja już też nie mam siły. Taka jestem wypruta że mi się plakać chce. Zawsze najgorsze chwile sa wtedy jak jesteśmy same.
  5. Lipenka ja rozumiem że odchudzanie jest nierozerwalnie związane z naturą kobiecą ale ty po czwórce dzieci wyglądasz rewelacyjnie. Dałabyś więcej zdjęć. Ja to chyba twoich córek nie widziałam nigdy. Najwyżej zgłosimy potem do usunięcia. Albo wyślij na poczte, Mozemy podac namiary. Chyba że chcesz zachować prywatność to ok.
  6. Ja wczoraj pojechałam do rodziców i zostałyśmy z Julką na noc i myslałam że jak odpalę dziś komputer to będę miała czytania że hoho. A tu co? Pierwszy raz nocowałam u rodziców z Julką. Ciężko było. Ostatnie parę dni ma problemy z zasypianiem a wczoraj na dodatek w dzień spała tylko raz, gdzie u niej normą sa dwie drzemki. No i skutek był taki że wieczorem była nie do wytrzymania. Dobrze że u rodziców jest dużo ludzi to na zmianę ją zabawialiśmy. Ale ciężko było. Padła po 19 od razu po butli mleka. Noc też była niespokojna. Spałyśmy w jednym łóżku. Mimo przyjemności przytulania to ja jednak wolę spać sama. Budziłyśmy sie parę razy no i noc ogólnie jest do d... Coś ostatnio kiepskie to jej spanie. No i moje w rezultacie tez. Pochowały nam się dziewczyny. Nadiya w sanatorium. Hanio to chyba nad morzem, tak? Bo właśnie miałam pytać co się z nią dzieje ale przypomniałam sobie że mieli jechać tylko nie wiem na jak długo. Reszcie nie chce sie pisać. Seiene to się odezwała tylko po urodzinach Gabrysi. Ciekawe co u niej. Pisała coś trudnych chwilach. Szkoda że nie pisze. Niedługo nasz wychowawczy topik znów zamieni się w ciążowy. No i dobrze. Przynajmniej będzie o czym czytać.
  7. Carmen gratulacje! Właśnie się zastanawiałam czy cię pytać na nk o to bo wiem że planowałaś, ale jakoś tak mi niezręcznie było. Ale cieszę się że się udało. A ja wam już tak zazdroszczę! Chcę jak najszybciej was dogonić. Chociaż Julka tak mi ostatnio daje popalić zwłaszcza w nocy że nie wiem jak to będzie. Ale jednak chcę bardzo! Shamanka testowanie pewnie dopiero w 2010 roku bo wątpię żeby teraz sie udało. Ostatni raz się kochaliśmy 9 dnia cyklu, dzisiaj jest 14 a mi się dopiero zaczyna płodny śluz, a temperatura jeszcze nie skoczyła. Wątpię żeby plemnikom chciało się tak długo czekać na jajeczko. Wczoraj miałam cały dzień dziwne mdłości ale z pewnością nie z tego powodu. Nawet gdybym właśnie zaszła w ciążę to chyba tak szybko nie miałabym objawów. No więc czekam na męża. Wróci w grudniu, akurat na płodne dni, jeśli nic mi się nie poprzestawia, więc może na Gwiazdkę zrobimy sobie prezent.
  8. A jeszcze do buni miałam napisać. Ja próbowałam kiedyś Huggisów ale nie lubiłam ich. Nie pamiętam co się działo z wkladem, ale mi się nie podobał ten rozciągliwy tył. Niewygodny był dla mnie i tyle. Happy też użyłam ale kilka sztuk bo tyle dostałam próbek i powiem ci że są bardzo podobne do biedronkowych Dada. Nawet bym powiedziała że sztywniejsze. Ja jestem wierna Dada i jestem z nich zadowolona. Przecieki nam się nigdy nie zdarzają, chłonne są, nawet jak się zdarzy za długo przetrzymać to nie czuć wilgoci jak sie naciśnie. Tzn. trochę wiadomo że czuć ale Julka nigdy nie daje znać że jej przeszkadza pełna pieluszka. A jak jest pełna to chyba w każdej się trochę gniot robi.
  9. Shamanka nie dziwię ci się. Mnie też czasem nerwy noszą jak ktoś przy Julce robi coś na opak, tzn. inaczej niż ja. Tylko że ja jestem powściągliwa z natury i zamiast się wydrzeć to chodzę poddenerwowana o byle co i nikt nie wie o co mi chodzi. Ale ja mam ten komfort że mieszkam sama. Z mamą a tym bardziej z teściową też mogłoby być różnie. U nas z kolei jest odwrotna sytuacja ze spaniem. Wszyscy inni pozwalają spać Julce o wiele za długo. Ja wolę ją delikatnie obudzić niż później mieć problem w nocy. Zdarza się że zasypia ok 17 jak jej się dzień przestawi i ja pozwalam jej spać ok 40 min. do godziny a wszyscy inni twierdzą "niech się wyspi ile chce" i czekają do 19 aż sama wstanie. Tylko potem w nocy to ja muszę wstawać i siedzieć z nią. Mam trochę banalne pytanie do mam dziewczynek. Robicie swoim córeczkom grzywki? Ja Julce jeszcze nie obcinałam włosów bo nie było takiej potrzeby ale już jej grzywka dostaje prawie do oczu. Ale tylko wtedy jak jej się prosto ułoży bo najczęściej leci gdzieś na boki. I nie wiem czy jej zrobić przedziałek na boku i zapuszczać i przyzwyczajać do takiego ułożenia czy jednak formować grzywkę. Ona ma jeszcze delikatne włoski. Trochę jej się falują ale podejrzewam że po paru obcięciach będą proste bo nikt w rodzinie nie ma kręconych. A najlepiej podeślijcie na pocztę fotki dzieciaczków. A tak w ogóle to dawno nic nie wysyłałyśmy na pocztę. A czemu?
  10. Witam! Ja się dziś rano pożegnałam z mężem. Wywiozłyśmy go z Julką na autobus. Julka strasznie chciała z nim iść i ledwo ją zapięłam w foteliku. Na razie jeszcze nie odczuwam tej tęsknoty. Często tak jest na początku. Ale wieczorem jak nie będzie z kim pogadać ani się przytulić to chyba się poryczę. Nie wyobrażam sobie jak my wytrzymamy dwa miesiące. Buuuu....... Wczoraj byłam u gina. Wybierałam się do niego od dawna już bo mnie jakaś infekcja dopadła. Zrobił mi przy okazji usg. Oglądaliśmy pęcherzyki w jajnikach i pytałam go czy na podstawie ich wielkości można mniej więcej powiedzieć kiedy będzie owulacja. Chciałam wiedzieć czy była jakaś szansa na zajście w ciążę, mimo że był to dopiero 9 dzień cyklu. No i powiedział że jeszcze parę dni trzeba na to jajeczkowanie czekać i wątpi czy plemniki tak długo przeżyją, ale różnie może być. Powiedział że jak mąż daleko wystrzeli to może dolecą i zaczekają na jajeczko ;) Ale tych środków na infekcję nie kazał mi brać dopóki nie dostanę następnej @, bo może jednak zajdę w ciążę. A swoją drogą to by były jaja. Mąż za granicą a ja parę dni po jego wyjeździe zachodzę w ciążę :-D Dziś się dowiedziałam że moja bratowa jest w ciąży. Nie wiem w którym tygodniu bo mi to mama przez telefon powiedziała ale zaraz jadę do nich i wszystkiego się dowiem. I teraz jej zazdroszczę i żałuję że pewnie nam się teraz nie udało. Fajnie by było razem to przeżywać. No ale może jeszcze ją dogonię za dwa miesiące. pszczolaa z nieba mi spadłaś z tą rachunkowością. Chyba pisałam wam że poszłam do policealnej szkoły, po której będę, mam nadzieję, technikiem rachunkowości. Właśnie szukałam na Allegro jednego podręcznika do marketingu i znalazłam dużo taniej niż w księgarniach tylko to jest starsze wydanie z 1995 r. I nie wiem czy ono jest aktualne. Bo np. książki do prawa zmieniają się nawet co roku a marketing nie wiem czy się często aktualizuje czy może tu są niezmienne treści. A z pseudonimem to mam tak samo jak ty. Tez mi się wydaje infantylny ale to się wzięło stąd że jak Julka była malutka to wszyscy jej wymyślali różne przezwiska i Pampusia jest jednym z nich i tak jakoś mi podeszło. Ale lubię jak ktoś mówi do mnie Pampi (Shamanka ;) )
  11. Nadiya ja się z tobą pożegnam. Baw się dobrze Kochana, nie przejmuj się niczym, korzystaj ile się da. I odezwij się jakoś do nas. Ja dzisiaj po pierwszym dniu w szkole ;) Nigdy nie miałam do czynienia z rachunkowością bo tez nigdy mnie to nie interesowało ale nawet ciekawie było. Może jakoś przez to przejdę i oby się kiedyś przydało.
  12. My dzisiaj byłyśmy na szczepieniu. Rewelacja. Moje dziecko zawsze przy badaniu stetoskopem darło się w niebogłosy a dzisiaj nic. Patrzyła zaciekawiona co lekarz robi. Nawet w gardło spokojnie dała sobie zajrzeć. A przy kłuciu nawet ja nie zauważyłam kiedy to się stało. Pielęgniarka zasłoniła igłę i błyskawicznie zrobiła zastrzyk i powiedziała "ja cię aby pogłaszczę po rączce i pa pa, możesz iść" i Julka zrobiła papa. Żadnego pisknięcia. Nic. Mam nadzieję że lekko to zniesie. Teraz śpi ale była spokojna, bawiła się jak zawsze. Ale podobno przez kilka dni mogą się jakieś objawy pojawić. Powiedzcie mi czy mogę jej w razie czego podać przeciwbólowy jakby się coś jednaj zaczęło czy lepiej żeby sama to przeszła? Zapomniałam zapytać lekarza. KasiulaSz zastanawiałam się ostatnio co u ciebie. Pisałaś że Maja źle znosi twoją nieobecność i jeśli to się nie poprawi to zrezygnujesz z pracy. Jak tam sytuacja? hanio, tatonka miłego wypoczynku.
  13. Nadiya ale u nas nie ma wskazań do sanatorium. Może i dałoby sie załatwić ale to tez spory wydatek, a ja chciałam tak po prostu pojechać na jakieś krótkie wakacje ale we trójke. A co do netu to ja myślę że w takich ośrodkach jest dostęp. Może nie w pokojach ale jakaś kafejka powinna być. Na pewno trudniej z niej korzystać niż w domu ale jakąś wirtualną pocztówkę może nam wyślesz ;)
  14. Cześć Dziewczyny ja wam zazdroszczę wyjazdów. Nigdzie nie bylismy z mężem choć już któryś rok z kolei sobie obiecujemy. Tak bym się chciała wyrwać z domu. A tu nie dość że nigdzie nie pojade to jeszcze sama zostanę. Buuuu.... Ja gotuję leczo. Dopiero drugi raz w tym roku, choć tyle warzyw miałam swoich. Ale tak jakoś schodziło. Może ktoś się jeszcze odezwie. Przedwczoraj tak się topik ożywił, chyba wszystkie się przejęły pustkami. Już miałam chwalić a tu widzę że znów nie ma z kim pogadać.
  15. Shamanka z tymi ubraniami to napisałaś dokładnie to co ja sama mam w szafie. Też ze wszystkiego mi się brzuch wylewa. Dobrze by było sie go pozbyć ale prościej jest chyba zmienić garderobę na rozmiar większą. Właśnie w tym największy problem, bo jednak ciuchy troche kosztują a moje sprzed ciąży naprawdę się w 90% nie nadają. I z nowymi też jest problem bo we wszystkim wyglądam jak bym już była w ciąży, bo wszędzie jestem nawet szczupła, z tyłu to nic nie widać i biodra w sam raaz, a brzuch to taki bębenek jak w piątym miesiącu. No i teraz nie wiem czy brać się na zimę za siebie żeby go wzmocnić, czy już nie zdążę bo i tak większy urośnie ;) Sprawdzałam na kalkulatorze ciążowym termin porodu. Gdyby owulacja byla tak wcześnie jak ostatnio i przedostatnio to jest szansa na 4 lipca :D Ale byłby strzał akurat w Julki urodziny. Gumki napewno pójda w odstawkę. Mąż pewnie nawet nie chciałby o tym słyszeć. Zresztą on już chciał dawno drugiego dzieciaczka robić tylko ja sie tak wstrzymywałam bo bałam się samotnej zimy z brzuszkiem. No ale wszystko zostawiam swojemu biegowi. Co ma być to będzie. Shamanka ale ty kiedyś pisałaś że i tak chciałaś zacząć w listopadzie więc nie ma tak dużego wyprzedzenia. Chodzi ci o obronę? Nie martw się. Jak zaszłaś to będziesz miała takiego powera żeby się wyrobić że na pewno dasz radę. A to że poszaleliście to chyba dobry znak dla was. To znaczy że dobrze się układa? Tak trzymać. Agatha ty też się miałaś starać teraz o następne. Nie wiem w końcu na czym stanęło. Odłożyliście? Nie pamiętam czy pisałaś z jakiego powodu. Może nie doczytałam? Ja lecę spać. Mąż sobie wypił, ja też i kręci mi sie w głowie więc dzisiaj i tak nici z sexu ;P
  16. Witam! Mój mąż jedzie jednak we wtorek a nie w sobotę więc mamy jeszcze prawie cały tydzie dla siebie. No i możliwe że zdążymy zaliczyć dni płodne. I nie wiem teraz co zrobić. Chciałam poczekac do listopada żeby ciężką zimę przeżyć jeszcze bez dużego brzucha ale w listopadzie męża nie będzie. Wróci dopiero w połowie grudnia i wtedy zaczęłibyśmy się starać. Ale teraz już nie wiem co robić. Tak mi się chce drugiego dzidziusia. I zazdroszczę ainom i kwiatuszkowi że mają fasolki. Szanse na poczęcie nie sa zbyt duże bo to będzie mój 9. dzień cyklu ale przedostatnio cykl trwal tylko 27 dni, więc różnie może być. A może po prostu pójść na żywioł. Będzie co będzie.
  17. współczuję czy wspułczuję? Bo teraz tak mnie to uderzyło po oczach
  18. Witam! U nas dziś od rana deszczowo. Julka już wariuje z nudów. Nie wiem jaką zabawę jej wymyśleć żeby jej się na dłużej spodobało. A co będzie zimą? Mój mąż wyjeżdża w sobotę na całe dwa miesiące. I mój nastrój jest taki jak dzisiejsza pogoda. Płakać mi się chce i nic mnie nie cieszy. Ciężko nam będzie. Najgorzej jak przyjdą ciągłe pluchy. Nasze starania chcąc nie chcąc też dopiero na Boże Narodzenie się zaczną. A jak się nie uda i mąż znów pojedzie to w końcu nie wiem kiedy my to rodzeństwo Julce skombinujemy. Chyba że się teraz uda. Ale w niedzielę dostałam @ i raczej nie zdążymy do dni płodnych. Zapomniałam wam napisać że zapisałam się do szkoły policealnej. Jak dobrze pójdzie to bedę technikiem rachunkowości. W najbliższym mieście jest taka szkoła Centrum Nauki i Biznesu Żak, może słyszałyście bo tych szkół jest ponad 60 w całej Polsce, no i otwarli nowe kierunki i dla pierwszego rocznika są za darmo. To jest szkoła zaoczna i bardzo się cieszę że w końcu wyjdę gdzies do ludzi. Bardzo mi tego brakowało. Będę miała okazję żeby lepiej o siebie zadbać. W mojej szafie mam może ze dwa zestawy ubrań nadających się na wyjście, reszta jest za mała, albo za stara i niemodna. Mój mąż też się zapisał ale w związku z jego wyjazdami nie wiem czy długo zagrzeje tam miejsce. Pierwszy zjazd jest właśnie w sobotę o 8 a mąż ma autobus do Szwajcarii o 7. Także ja prosto z dworca pojadę do szkoły. karenina wspułczuję żałoby. Trzymajcie się! Dla chorowitków też dużo zdrówka.
  19. Nadiya tatonka chyba mieszka w Kudowie. Ale byście miały fajnie jakbyśie się poznały. Super! Zazdroszczę.
  20. Witam! Julka mi usnęła właśnie i zaraz ja się chyba położę. Wczoraj zasnęła dopiero po północy. Miała bardzo zabawowy nastrój. Ja już usypiałam i na siedząco i przed komputerem i podczas zabawy a ona jeszcze miała siłę latać. Trochę też marudziła. W nocy też nie spała w kawałku i o 7 juz wstała. To już któraś taka noc z kolei i ja już wymiękam. W dzień się trzymam ale wieczorem czuję się jakbym tydzień nie spała. No ale też jest winowajca. Czwórki się przebijają. U was też tak było że wychodziły po kawałku? Julka ma jedną krawędź widoczną już od dłuższego czasu, teraz druga krawędź się pokazała. Na dole z kolei po bokach takie rogi dopiero wychodzą a cały środek jest jeszcze wypełniony skórą. To jednak musi dokuczać, ale ile czasu taki trzonowy ząb wychodzi? My już od trzech miesięcy mamy złe noce, a jak dalsze trzonowe zaczną iść to się zapowiada jazda do drugich urodzin? O matko! A potem urodzi się drugi dzidziuś i też ze dwa lata nie będzie mógł spać. No to ładnie mi się szykuje. ;) Ja wczoraj dostałam okresu. Wiedziałam że przyjdzie bo jeszcze uważaliśmy ale takie miałam dziwne odczucia jakby jednak coś się WYDARZYŁO we mnie. No ale teraz będziemy musieli długo poczekać. Mąż w sobotę wyjeżdża i nie wiadomo jak długo będzie siedział. Chciał do Bożego Narodzenia pojechać dwa razy ale to za krótki okres. Albo zrobi dwa krotkie pobyty albo posiedzi w Szwajcarii dwa miesiące. Jak wyjdzie ta druga opcja to się chyba załamię. Nie wyobrażam sobie tak długiego rozstania, choć kiedyś bywały dłuższe, ale wtedy mieszkałam z rodzicami a teraz będę sama z Julką i to wtedy gdy zacznie się zmia. Buuu.... Agatha a co ty w ogóle za głópoty wypisujesz że nas odpychasz? Oj chyba masz zły dzień Pisać dziewczyny pisać. Ja też często zaglądam i jak nikogo nie ma to wychodzę ale jak tak wszystkie będa mysleć to nic nie będziemy pisać. Więc teraz jak tylko czas pozwoli to się przynajmniej przywitam. A pamiętam jak doczytywałam początki topiku kiedy mnie jeszcze nie było i dyskusje trwały często dzien i noc jak któraś nie mogła spać. I zawsze z rana się wszystkie meldowały. No ale rozumiem że teraz jest inaczej. Ja też bym teraz nie pisała jakby Julka nie spała. Zawsze w czasie pierwszej drzemki przygotowuję coś na obiad i sprzątam ale dzisiaj nie mam siły i zaraz się kładę.
  21. No lista obecności dzisiaj jest porażająca! :D
  22. ainom ja sobie nie wyobrażam jak wy trzymaliście Bartusia. On sie musiał strasznie tego bać. Julka tez miała rozciętą wargę po tym wypadku z samochodem ale na szczęście nie trzeba było zszywać. Ale wtedy to byłam przerażona bo miała pełną buzię krwi i ja myslałam o najgorszym że może płuco jej pękło czy coś. Aj, jak sobie przypomnę to mnie ściska w dołku. No ale dziś to już muszę ją pochwalić że coraz lepiej chodzi. Wstaje sama bez podparcia i bardzo chce iść. Po paru krokach ląduje na pupie lub przodem na rękach ale dzis już przeszła prawie przez całą kuchnię i byliśmy w szoku. Mąż się martwił że nie zobaczy pierwszych kroczków bo na wiosnę jak pojechał do Szwajcarii to za parę dni zaczęła raczkować i teraz miał jechać w sobotę i myslal że też przegapi ale Julka się postarała. No i mąż jeszcze tydzien posiedzi to się napatrzy na jej chodzenie. Tylko dziwi mnie to ze na dworze wcale nie chce chodzić. Za nic nie daje sie postawić na nogach a w domu to cały czas próbuje.
  23. ainom o ile dobrze pamiętam to wyciąg z liści malin był poloecany pod koniec ciąży żeby przyśpieszyć poród a na początku ciąży to nie wiem na co. Herbatka malinowa natomiast to jak najbardziej na przeziębienie.
  24. kwiatuszek moje gratulacje!!! No to teraz się zacznie! Coś ostatnio późno się dzień zaczyna na kafe. Kiedyś to nawet o 6 już się niektóre wpisywały a teraz godzina 10 i pustki. Chyba to naturalne że topik nam zwolnił bo wiele z nas poszło do pracy i nie ma za dużo czasu na pisanie. Dzieciaczki też są coraz bardziej absorbujące. Ja też teraz mogę pisać tylko jak Julka śpi. No i pogoda jest za ładna na siedzenie w domu. Ale tak sobie myślę że jak nadejdzie zima i jeszcze parę mamuś się zaciąży (może ja) to trochę topik nam odżyje.
  25. tatonka dziękuję ci bardzo za odpowiedź. Ja też niczego nie podaję bez konsultacji z lekarzem, no chyba że Ibufen doraźnie. Tylko mnie zastanawiało że niektóre mamy piszą że co roku odrobaczają swoje dzieci i pomyślałam że może ten środek jest łagodnie działający i można go bezpiecznie stosować. Prywatny pediatra mi powiedział że u niej są pewne symptomy robaczycy i można ją w ciemno odrobaczyć ale po co dawać chęmię, jak się okaże że jednak niepotrzebna była. No i ten kał wyszedł czysty i nie wiem teraz czy robić jej znów badania. Ostatnio baczniej przyglądam się jej kupkom ale nic tam nie widzę ciekawego ;) Znalazłam też info że dziecim wkłada się w pupę ząbki czosnku i moja mama powiedziala że naprawdę się tak kiedyś robiło. Poza tym dawało się do picia piołun i robaki same wychodziły. Sama to kiedyś piłam i pamiętam ten ochydny smak. No ale poczekam na rozzwój wydarzeń. I chciałam się pochwalić że Julka zaczęła stawiać pierwsze kroczki nareszcie. Narazie bardzo ostrożnie i tylko trzy-cztery i na pupę. Ale tydzień temu to nawet tego nie umiała. Chętniej też chodzi za rączki. No i pokazuje mi czasami nocnik jak chce kupę. Podnosi go do góry i woła aaaa... Nie jest to określenie kupy tylko prośba o zwrócenie uwagi. Ona jeszcze nie za bardzo nazywa różne rzeczy choć gada non stop.
×