Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pampusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pampusia

  1. a ja z dzieciństwa pamiętam smarowanie opryszczki śmietaną lub pastą do zębów
  2. karenina juz znalazłam ten link co wkleiłaś, a ta dostawka która jest za 30 zł to jest łóżeczko dla dziecka?
  3. No właśnie wiem że te nasze polskie jeziora to w większości tak wyglądają niestety. Ale chciałabym takie miejsce gdzie jest placa zabaw, miejsce na kąpiele i dobrze żeby było coś dla mnie, jakieś SPA czy coś. Nigdy nie byłam ale raz w życiu fundnęłabym sobie porządny masaż. Bardzo podoba mi się miejsce kareniny. Jakbyśmy jechali z tym męża kolegą to pewnie wynajęlibyśmy domek ale on się tak nie może zdecydować, jak w końcu podejmie decyzję to nie będzie miejsc. karenina a wy wynajmujecie domek czy pokoje bo już nie pamiętam?
  4. I ja też się witam. Mój mąż też bardzo chciałby pojechać nad morze. Umawia się z kolegą który ma dwoje dzieci i jeśli on znajdzie jakiś domek to może pojedziemy z nimi. Ja tak średnio na to patrzę. Oczywiście wakacje nad morzem to też moje marzenie ale taki pobyt sporo kosztuje, no i Julka jest zbyt mała żeby to pamiętać. Jak by miała ze dwa trzy lata to pewnie bardziej by się tym wszystkim cieszyła. Ja to bym chciała pojechać gdzieś bliżej, np. w góry, albo nad Jezioro Białe. Wiem że tam też się wynajmuje domki bo mój brat jeździł, tylko chciałabym żeby były jakieś atrakcje dla dzieci, bo przecież Julka nie będzie z nami leżała i się opalała. bunia a czy ty masz jakiś dostęp do ofert w Polsce takich z myślą o dzieciach?
  5. pszczoolka wow! sardynia! Nie wiedziałam że wybieracie się na takie fajoskie wakacje. Długo cię nie będzie? Wiesz moja teściowa też stwierdziła że nie widziała nigdy takiego wiercącego dziecka jak Julka choć w rodzinie jest już jeden nieznośny urwis. Ale też nie chodziło jej o to że Julka jest niegrzeczna tylko właśnie wiercąca, nie lubi siedzieć za długo w jednym miejscu, bawić się jedną zabawką. Ale ja sama daję sobie z nią radę więc chyba nie jest źle. Miłego i udanego wypoczynku życzę! A dla chorowitków dużo zdrówka!!!
  6. ewelinka ja tez posiałam i tylko rzodkiewka rośnie a reszta w zziemi. Tak czekałam na ten deszcz i wczoraj trochę pokropiło ale niewiele i nie wiem jakie te plony w tym roku będą. A w końcu mam czas i miejsce na grządki. Jak nie wyjdą to chyba do Hanio pojedziemy po przetwory hihi.
  7. Kurcze Nadiya jak ktoś wejdzie teraz na topik to pomyśli że my to się wcale dziećmi nie zajmujemy tylko cały czas na kafe hihihi Ale teraz jak męża nie mam to kafe jest mi najbliższe i zawsze poprawiam sobie humor jak tu zaglądam. A Julka oczywiście jest najedzona, przewinięta i zabawiona żeby nie było że dziecko opuszczone.
  8. wiem wiem ,ja się tylko tak śmieję, talentu literackiego to ja nie mam
  9. Ale tak to patetycznie wyszło że aż za bardzo. Dziewczyny może polecicie jakieś fajne książki do poduszki. Ja lubię czytać powieści obyczajowe takie trochę psychologiczne albo z wątkiem miłosnym ale nie żadne romansidła. Karenina polecała ostatnio trylogię o Tayianie i Aleksandrze. Trafiłam na nią i nabrałam bardzo ochoty, ale nie wiem kiedy ją sobie kupię. Przystąpiłam do Świata Książki i zamierzam zamówić subskrypcję Dziwne losy kobiet, bo tam są fajne książki których akcja dzieje się dawno temu. Np. Dziwne losy Jane Eyre, Wichrowe wzgórza (miłosna historia z mrocznym dreszczykiem - super polecam) Kiedyś czytałam też książkę Marqueza Sto lat samotności i też polecam. Słabo ją pamiętam bo było to z 8 lat temu ale czytało się świetnie. Może ktoś zna jego książki? Ja uwielbiam czytać do snu bo wtedy mam czas na to , tylko problem z tym że bardzo szybko przy książce usypiam. Czasem czyta jedną kartkę kilka razy bo mi się przysypia a na drugi dzień i tak muszę znowy czytać bo nie pamiętam co było bo byłam nieprzytomna. Możecie się śmiać ale zawsze uwielbiałam Anię z Zielonego Wzgórza i dalsze części a Przeminęło z Wiatrem przeczytałam już cztery razy. Kocham też naszą polską trylogię Sienkiewicza.
  10. Może tak: Praca mechaników jest jak praca korzeni - niewidoczna, w ukryciu, choć najważniejsza i niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania. Podziw i uznanie zdobywają jednak piloci prowadzący maszynę, tak jak rośliny podziwiane są za piękne bujne kwiaty, które widać z daleka, ale których nie byłoby bez mocnych silnych korzeni.
  11. o matko wprawdzie jestem córką polonistki ale też nie mam takiego zacięcia poetyckiego. Musze pomyśleć. A na kiedy to masz?
  12. Napisałam o pilotach i samolotach bo chyba o nich chodziło w Dywizjonie 303?
  13. Nadiya mi się wydaję że chodzi o to jakie znaczenie się przypisuje mechanikom. Bez nich nie byłoby maszyn, nie miałby kto ich naprawiać i chociaż pracują w ukryciu to są najważniejsi tak jak korzenie a wszystkie laury i tak zbierają piloci czyli kolorowe kwiaty. Tak myślę
  14. Kurcze ja też jestem od pudła uzależniona, nawet jak jestem czymś zajęta albo jestem w kuchni to muszę słyszeć telewizor. Nie cierpię ciszy w domu. Tzn. jak jestem sama bo jak jest mąż to jakoś mnie nie ciągnie do telewizji. Kiedyś jak wyjeżdżał to przenosiłam się na ten czas do rodziców bo bałam się sama mieszkać a jak mi wypadło żeby się tu przenocować to telewizor chodził całą noc żeby zagłuszyć wszelkie inne odgłosy.
  15. o kurde Nadiya to niezłą nockę miałaś. A może Duduś miał gorączkę od ząbków? Trzydniówkę przecież przechodził a jak czuje się dobrze to może nic mu nie jest. A co ty słyszałaś w nocy? Jakieś kroki, rozmowy? Wiesz jak ja zostaję sama to jestem strasznie wyczulona na wszelkie hałasy w nocy i już nie raz budziłam się w środku bo słyszałam że ktoś pukał czy coś. Raz to nawet nie spalam ze dwie godziny bo coś słyszałam i na pewno mi się nic nie wydawało bo byłam całkiem przytomna. Nawet siku nie poszłam bo się bałam a tak mi się chciało że nie wiem. Tylko ja mam jeszcze takie schizy że w nocy zaczynam widzieć duchy i ciągle mi się wydaje że ktoś mnie obserwuje. Rano się z tego śmieję ale w nocy jak się obudzę to strasznie się boję.
  16. Nadiya mój lekarz właśnie też z takich, poczucie humoru ma niewybredne. Jak byłam u niego po raz pierwszy to myslałam że to jakiś stary zboczuch. Często takie teksty walił że np. mąż jak wróci to będzie taki niewyżyty że mnie przydusi, albo żeby nie golić dziada czyli bikini. I też zawsze jak pytał kiedy był ostatni stosunek a ja mówiłam że dawno bo mąż za granicą, a on wtedy, że nie musi być z mężem. Jak za granicą to się nie dowie. Najlepiej z lekarzem bo nie strach albo z księdzem bo nie grzech hihihi Czasem to nawet byłam zniesmaczona i sobie myślałam czy on tak do wszystkich młodych pacjentek gada z nadzieją że któraś podchwyci jego żarty i się skusi? Ale jako lekarz jest bardzo kompetentny i polecam go wszystkim. Dobra ja też uciekam bo już siedzę dwie godziny non stop przy komputerze zamiast się wyspać. A jeszcze wam powiem że jak mąż wyjeżdżał to wstaliśmy wszyscy o 5.30 co by zdążyć na dworzec i od tamtej pory Julka tak się rano budzi i sobie rozmawia, bawi pieluszką, zagląda do mnie przez szczebelki, czasem się zdrzemnie jeszcze parę minut. Ale ja nie wstaję do niej dopóki nie zacznie marudzić i tak nam się udaje jeszcze z godzinę przeleżeć. To już naprawdę uciekam. Dobranoc!
  17. karenina mój mąż pracuje w Szwajcarii i jest to praca fizyczna w dużym, nowoczesnym gospodarstwie, ustawianie maszyn, jeżdżenie ciągnikami, koparkami, trochę dłubania w warsztacie itp. W Szwajcarii to jest zwykłe wiejskie gospodarstwo ale zupelnie niepodobne do naszych polskich. Nadiya większość facetów nie jest wylewna więc doceń męża za takie wyznanie, albo poproś żeby powtórzył w sypialni. Może w końcu jakiś użytek zrobicie z tych gumek, przynajmniej na pożegnanie. I weź kobieto przejmij inicjatywę skoro nawet teściowa częściej się kocha niż ty. A co? Ma być od ciebie lepsza? Nie daj się. Jak to mój gin mówił w takiej sytuacji: bo zadzerwiejesz!!!
  18. ale się rozgadałyśmy dzisiaj Dla mnie trzy tygodnie to nawet niedużo bo ja jestem przyzwyczajona do przerw sześciotygodniowych, ale dla kogoś kto się rozstaje na dłużej po raz pierwszy to jednak jest kawałek czasu. Pierwsze dni są najgorsze bo trudno się przyzwyczaić do samotności, okropnie się tęskni,potem jest taka stabilizacja, jakoś się żyje i czas leci. Ale po połowie to się zaczyna tak dłużyć że nie wiem. Ja to najbardziej nie mogę wytrzymać ostatniego tygodnia, bo wiem że to już niedługo a chciałabym już i taka niecierpliwość mnie zżera od środka że mam ochotę krzyczeć.
  19. a już rozumiem z tą teściową. Tzn. mąż twojej teściowej ma córkę Pamelę?
  20. Nadiya teściowa męża to twoja mama więc Pamela to twoja siostra? hihi chyba coś pomieszałaś A jakie wy teraz macie szczepienie? Jakieś dodatkowe? Bo obowiązkowych to chyba nie ma teraz? A z komputerem to jak napiszesz posta to przed wysłaniem zaznacz wszystko i weź KOPIUJ to nawet jak ci się coś zawiesi to może w pamięci zostanie. Ja tak robię jak dużo piszę i ważne rzeczy.
  21. Nadiya no jak czasem coś napiszesz to mnie rozwala. Dzieci w przelocie zrobione hahaha nie mogę
  22. witaj hanio u nas cycuś już prawie odstawiony i też Julka sama zrezygnowała. Od około 1,5 miesiąca karmię ją tylko rano po przebudzeniu ale to raczej ja jeszcze podtrzymuję bo jakbym jej nie dała to by sama też się nie upominała tylko trzeba by było wcześniej zrobić śniadanie. Mleka mam niewiele bo słyszę jak połyka, kilka łyków i dalej tylko sobie mamle. Nadiya ja też uważam że wyglądasz dużo dużo lepiej niż w ciąży. Mam nadzieję że mnie wcześniej dobrze zrozumiałaś. Bo na początku napisałaś że przesyłasz zdjęcia ciążowe i tak sobie myślę: pierwsze to też ciążowe? Przecież na nich wyglądasz zupełnie dobrze. A brzuszek ja mam podobny, tzn. w stosunku do reszty ciała. Ja ważę 53 kg. więc to niewiele ale brzuszek mam jak w piątym miesiącu ciąży. Wiem bo całą ciążę mierzyłam sobie obwód co dwa tygodnie i mam teraz porównanie. I też niby jestem szczupła a z przodu mi taki flaczek wisi. I to niestety nie są mięśnie, tylko skóra i tłuszczyk. A jeszcze chciałam się zapytać bo tak się nic nie chwalisz czy zrobiliście użytek z tych gumek które kupiłaś czy dalej leżą w szafie? hihihi
  23. A ja jeszcze dopóki Julka śpi to zapytam co planujecie kupić dzieciom na pierwsze urodziny? Ja się zastanawiam nad takim rowerkiem-jeździkiem jak ma Majeczka Kasiuli. Widziałam na zdjęciach. Tylko nie wiem czy Julkę będzie interesował taki pojazd. Widać że Maja jest zadowolona ale moja Julka jest drobniutka i nie wiem nawet czy dostanie do podpórki na nogi. Ale chyba się zdecuduję bo pogoda do jeżdżenia będzię jeszcze dłuuugo więc w końcu pewnie dorośnie. Dziadkowie i reszta rodziny też pewnie będzie pytać co jej kupić. Mi to zawsze głópio tak mowić. Wcale mi nie zależy na drogich prezentach bo Julka i tak się na tym nie zna. W niedzielę kupiłam jej na odpuście plastikowy młoteczek którym jak się stuknie to piszczy. Kosztował 7zł i bardzo jej się spodobał. No ale wiem że dziadkowie i chrześni na pewno chą jej coś kupić i nie wiem co mam im powiedzieć. Lalki, domki itp odpadaja bo ona na to jest jeszcze za mała. Nie chcę też zagracać mieszkania bo i tak się wszystkim nie będzie bawić.
  24. Nadiya te wszystkie zdjęcia są z okresu ciąży? Bo na tych dwóch pierwszych to przecież żadna masakra. Całkiem nieźle wyglądzasz. Mi w ciąży też uda urosły tak że mi się łączyły prawie na całej długości czego wcześniej nie miałam. A najgorzej było jak sie o siebie obcierały w dżinsach. Teraz też mi się łączą trochę u samej góry. Ale włosy to masz piękne!!!
×