Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pampusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pampusia

  1. dzięki hanio kolorek chyba jednak zmienię bo mam go od urodzenia i będę miała zawsze, więc w razie czego będzie do czego wrócić
  2. hanio polecam "Na wschóch od Edenu" Steinbecka. Wciąga jak nic. Wózek z Mikołajem prowadzę jedna ręką a w drugiem trzymam książkę bo za nic nie można się oderwać.
  3. Thelly miałam cię jeszcze zapytać czy to hula-hop to sobie zamówiłaś takie profesjonalne z tymi kulkami masującymi czy zwykłe? Też się nad tym zastanawiam. Można się przecież pokręcić na dworze w ramach zabawy z dziećmi. Ja ostatnio skacz czasami na skakance. Miko patrzy i się śmieje a Julka czeka na swoją kolejkę i też póbuje. Na twisterze też się razem kręcimy, albo na zmianę.
  4. Thelly ten kolor to moje naturalne włosy. Widać jeszcze resztki jasnych pasemek, ale niewiele tego i właśnie chcę coś teraz zrobić. Ja też siebie lubię w blondzie, ale do tego musiałabym najpierw rozjaśnić a potem położyć kolor, bo inaczej mi nie weźmie. Trochę szkoda mi tak męczyć włosy. Mąż z kolei mówi żebym sobie zrobiła jasny kasztan. No zobaczę, teraz jak sa krótkie to mogę poeksperymentować. Szybko odrosną jakby co ;) Zupełnie zapomniałam, że to już lipiec się zaczął i sezon urodzinowy. Toluś, Gabryś przyjmijcie ode mnie najlepsze życzenia, dużo zdrówka i wesołej zabawy. Kapnęłam się tylko dlatego, że Julka ma dzis urodziny a wiedziałam, że nie ona pierwsza była. Ale wybaczcie jeśli znów o kimś zapomnę. Nie wiem gdzie jest tabelka, więc jeśli któraś z was się sama przypomni to ja tez się dołączę do życzeń. ustronianka Widzę, że cię życie nie oszczędza teraz. Ale miejmy nadzieję, że niedługo i u ciebie będzie lepiej. Myślę o was ciepło! adu no własnie! Gdzie się podziewasz? karenina życzę ci abyś dostała tę pracę. Wyobrażam sobie jak się musisz teraz niecierpliwić do czasu aż szefowa podejmie decyzję. Mój mąż wraca w piątek i zostaje do jesieni. Nareszcie. Bierzemy sie ostro do pracy przy wykańczaniu domu i mam nadzieję, że szybko będę mogła siępochwalić fotkami nowych wnętrz. Miałam znów o coś zapytać odnośnie kuchni, ale mi umknęło. Mam dylemat co do wielkości zmywarki i zlewu. Chdzi mi jeszcze po głowie myśl, żeby zrobić zlew półtorakomorowy. Wtedy zaoszczędziłoby się to miejsce pod ociekaczem a mała komora może jakoś by zastąpiła drugą. Jak szukam na forach opinii, który wariant jest lepszy, to każdy chwali co innego. Sama już nie wiem.
  5. aluisa się nie odzywa, ale na nk Ola już się dumnie zaprezentowała :):):):) GRATULACJE!
  6. O! Julka! To teraz topik nam ożyje na parę dni dzięki Tobie hihi :D rb gratuluję ciąży. tatonka zgadzam się z dziewczynami, że w kontaktach z byłym mężem i jego nową partnerką zachowujesz się z wielką klasą. Mało kto tak potrafi. Ja dzisiaj padam z nóg. Mikołaj przemarudził cały wieczór. Zresztą nie tylko dzisiaj, bo od paru dni ma takie nastroje. Ja nie wiem jak to wytrzymywałam zimą całymi dniami. Ogólnie to jest dużo lepiej, zrobił sie naprawdę zabawny, ale popołudniami często potrafi wymęczyć. Uciekam spać.
  7. peg dobrze, że juz jesteś w domu. Będziemy trzymać kciuki za każdy dzień dla twojego maluszka. A ja nawet nie pamiętam czy pisałaś, to ma być drugi synek czy córeczka? Dziękuję dziewczyny za rady i drążę temat dalej. Co do listew to wiem, że są trudniejsze w utrzymaniu, ale chyba bardziej mi sie podobają.Jeśli dobrze pamiętam to hanio też ma listwy i to takie z większą ilością "rowków" i daje radę. No ale też nasza hanio to cyborg jest ;) Mam jeszcze pytanie odnoośnie zlewów. Całe życie zmywałam na dwukomorowym i jakoś nie wyobrażam sobie jednokomorowego, ale pan od kuchni doradził, że w małej kuchni można zaoszczędzić miejśce montując zmywarkę pod ociekaczem zlewu jednokomorowego. On twierdzi, że nie ma reguły, który jest praktyczniejszy, bo niektórzy uważają że jedna komora jest nawet lepsza. Kwestia przyzwyczajenia. Ale ja dziś byłam u znajomej, która cztery lata temu robiła sobie kuchnię i ze względu na miejsce musiała zrobić jedną, ale mi bardzo to odradza. Jak to się u was sprawdza? I jeszcze odnośnie zmywarki. Ta znajoma ma "90" i mi mówi,że wcale nie jest dla nich za duża. My myśleliśmy o "45" i tak to jest uwzględnione w projekcie, ale teraz się zastanawiam czy nie za mała. Tylko nie wiem czy większa się u nas zmieści.
  8. wysłałam zdjęcia na pocztę, bo chyba bez logowania nie da się obejrzeć
  9. hehe dobre, bo ja właśnie przez ten link też weszłam na swój profil. Thelly ty masz konto na extradomie? Jak cię mogę poszukać?
  10. aluisa ja także uważam, że pięknie wyglądasz. Nic sie chyba nie zmieniłaś w ciąży. Oprócz brzuszka oczywiście :) Masz taką ładną buzię i cała jesteś zgrabna. Powodzenia jutro! Czzekamy na wieści. deelite ale cię dawno nie było. Twoich chłopców nie widzieliśmy chyba z rok i naprawdę wydorośleli. Fajna para :) ewelinka czekamy na zdjęcia. A jesli chodzi o urządzanie nowego domu to teraz ja zaczynam wam marudzić. Parę tygodni temu był u nas jeden pan od kuchni i zrobił nam wstępny projekt, ale prawie wszystko w nim jest do przeróbki. Nie mam skanera, żeby wam przesłać, ale znalzłam w necie kuchnię, która ma prawie identyczny układ jak nasza i wszystko mi sie w niej podoba, nawet kolor frontów i płytek między meblami. http://jg.extradom.pl/galeria/214635.aspx http://jg.extradom.pl/galeria/nasza-kuchnia--214634.aspx Jedynie te okropne kwiatki na rolecie mi się nie podobaja, ale ogólnie też taką chcę mieć, tylko w jakimś beżu. No i dolne szafki chcę mieć bardziej pod bordo niz ten brąz. I jeszcze jedno, wolę jak fronty nie są całkiem gładkie jak na tych zdjęciach, ale jak mają takie jakby listewki naokoło, coś takiego: http://dorciatar.extradom.pl/galeria/73526.aspx Wiem, że nie wszystkich interesuje ten temat, ale może ktoś sie podzieli spostrzeżeniami. Thelly ty teraz czytaj i oglądaj i przypomnij sobie jak nas "męczyłaś" ;) i teraz mi to odrób hi hi :D
  11. Hej! Nic się u nas nowego nie dzieje, ale piszę żeby frekwencję nabić na forum. lu bardzo fajne zdjcia. Ty i twój mąż macie oczy po swoich mamach, tak mi się wydaje. Ta z twojej prawej to twoja mama, a z lewej teściowa? Olka rzeczywiście duża dziewczynka. Tylko Antka zabrakło na zdjęciach. Thelly ja się czasami z Julką kręcę na twisterze na dworze. Zawsze jak wychodzimy na dwór to kręcimy się po podwórku i od czasu do czasu można wsiąść na "maszynę". Hula hop też można trzymać pod ręką i w ramach zabawy się pokręcić. W czwartek wybieram się do fryzjera-stylisty. Dziewczyna mojego brata umówiła mnie aż do Lublina. Nie mogę juz patrzeć na swoje włosy, ostatnio moja fryzjerka tak mnie schlastała, że płakać mi się chciało. Chciałam zapuscić trochę bo dawno nie miałam długich, i w wakacje wygodniej jak można związać. A ta mi tak powycinała, że wyglądają jak wygryzione przez myszy. Teraz żeby wyglądały jakoś normalnie to trzeba je będzie skrócić. Chodzi mi po głowie myśl, żeby zrobić sobie fryzurkę jak Małgosia Kożuchowska. To już naprawdę krótkie i trochę mi szkoda. Mąż mówi, żebym się nie wygłupiała. Nie wiem co mam z nimi zrobić. Zobaczymy co mi fryzjerka doradzi. Chyba zdam się na jej pomysły.
  12. Dziewczyny nie piszmy tu żadnych głupot, że nam forum padnie, bo jak narazie to chyba mamy jeden z najdłuższych staży na kafe. Są tu takie, dla których lipcówki są bardzo ważne i ja też do nich należę. Wiadomo, że jak dzieci dorastają i większość z nas zaczyna pracować to jest coraz mniej czasu, ale myślę że jeszcze trochę pociągniemy. julka a zdjęć żadnych nie robiłaś? Ciekawa jestem tych twoich szpilek i sukienki od teściowej. Często dostajesz od niej fajne prezenty, więc chyba nie jest taka zła? Thelly jesteś dopiero dwa miesiące po porodzie a czasami trzeba kilku, żeby coś ruszyło z odchudzaniem. Na talię jak wiadomo bardzo dobre jest hula-hop. Juz od jakiegos czasu zamierzam sobie kupić i jakoś schodzi. Ale polecam też taki twister. http://allegro.pl/twister-obrotowy-do-cwiczen-masazer-stop-steper-i1659363008.html mam go od paru lat, co prawda nie chce mi się za bardzo go używać, ale gdyby codziennie się trochę pokręcić to pwenie efekty byłyby fajne. No i męża zaangażować w masaże ujędrniające. Mojemu sie nie chce, zawsze się tłumaczy, że bardzo zmęczony, ale przycisnę go i powiem, że mi się też nie chce tego i owego i od razu zmieni nastawienie ;)
  13. Rubenku! Przyjmij najlepsze życzenia urodzinowe, trochę spóźnione, ale szczere. Dużo radości i zabawy każdego dnia! aluisa to już? mało się ostatnio udzielałaś i jakoś tak wolno twoja ciąża płynęła a tu za parę dni będziesz już miała córeczke przy sobie. Życzę dużo siły i zdrowia dla ciebie i Malutkiej! bunia współczuję takich problemów ze spaniem. Dobrze, że masz przy sobie męża bo samej byłoby naprawdę ciężko. Być może ten kokonik, o którym pisze hanio u was się sprawdzi. Olam nie wiedziałam że planowaliście taki generalny remont. Fajnie wrócić do takiego "nowego" mieszkanka, obojętnie ile by was to nerwów i czasu kosztowało. Dobrze, że Pawełek tak się ładnie rozwija, ale powiedz czy troszkę utemperował mu się temperamencik? Bo pamiętam, że zawsze się skarżyłaś, że jest buntowniczy. Pytam, bo moja Julka też taka jest, a ostatnio jej bunt jeszcze się nasila. ewelinka fajnie, że jesteście już na swoim. Nas w wakacje też czeka urządzanie domu i już nie mogę się doczekać. A tego potomka na przyszły rok to planujesz urodzić, czy dopiero "zrobić"? Szukam prezentu dla rodziców, bo mają niedługo rocznicę ślubu, a poza tym chciałam im podziękować za pomoc przy dzieciach, kiedy chodziłam do szkoły. Bez nich nawet bym nie zaczynała nauki, bo nie dałabym rady. Myślałam o czymś takim. http://allegro.pl/masazer-do-stop-mpm-hx-9600-wibracje-6-rolek-i1667445807.html Macie może doświadczenie z takim urządzeniem? Fajnie relaksuje?
  14. sylviankaa życzę dużo zdrówka dla Nikolki. Ciężko tę anginę przechodzi. Dziewczyny dziękuję wam za gratulacje, ale nie wiadomo czy nie są one na wyrost. W czwartek wieczorem zdałam sobie sprawę, że popełniłam w zadaniu strasznie głupi błąd, który niestety miał wpływ na resztę obliczeń. I teraz zastanawiamy się z koleżankami czy policzą nam (bo wszyscy spisywali ode mnie) jako jeden błąd rachunkowy czy na każdym etapie będą odejmować punkty za błędne wyniki. Przez to wszystko nie mogłam spać w nocy i spałam może ze dwie godziny, poryczałam się aż ze złości na siebie. Taką miałam satysfakcję że nauczyłam się obsługi programu i rozwiązywania zadań a tu przez moje niedopatrzenie mogę wszystko zawalić. Najgorsze jest to, że porpawiać można dopiero za rok w czerwcu a ja chciałam po nowym roku zacząć szukać pracy jako księgowa. Wyniki oficjalne będą dopiero pod koniec sierpnia ale każdy dostał hasło do logowania na stronie i będą zamieszczać nam pewnie wcześniej. Ja teraz dwa razy dziennie sprawdzam, choć przecież to jeszcze za wcześnie. Od września idę na kurs księgowości małych firm i też mam nadzieję, że jak się tego nauczę to znajdzie się parę osób, które mi zaufają i powierzą swoje rachunki :) Zmykam bo Mikołaj ostatnio jakiś marudny, nie bardzo chce się sam zabawić.
  15. Hej! Ja już jestem po egzaminach. Dzisiaj miałam egz. praktyczny i jestem dobrej myśli. Wyniki dopiero w lipcu, sama nie wiem kiedy dikładnie, ale min. dwa tygodnie. Ale powiem wam, że ogromny ciężar mi spadł z serca. Nawet jeśli nie zdałam to będę się tym martwić za rok, ale myślę że poszło. W piątek szkoła organizuje nam imprezkę więc może nareszcie się trochę odstresuję i zabawię. Od jutra muszę się wziąć za sprzątanie tak jak hanio bo zupełnie olałam sobie porządki i od paru tygodni robiłam tylko to co konieczne. Uciekam już bo z okazji egzaminu wypiłam sobie piwko a ze mnie taka pijaczka, że po jednym już jestem "urobiona" i zasypiam na siedząco. Pozdrawiam wszystkich. Pa
  16. Hej! Nie mam w ogóle czasu pisać do was, choć czytam wszystko. Ale z tym nietrudno, bo też nic nie piszecie :) Mąż pojechał w piątek na cztery tygodnie i znów zostalam sama z dzieciakami. A nie mam czasu na nic bo łeb w komputerze i ucze się księgowania. W poniedziałek i środkę mam te nieszczęsne egzaminy na księgową i każdą wolną chwilę poświęcam na naukę. Rodzice i teściowa czasem zostają z dziećmi a ja się męczę. Próbuję nauczyć się sama obsługi programu (choć to był obowiązek szkoły) i nie wiem jak to będzie bo raz mi coś wychodzi a raz nie. I nawet nie mam kogo zapytać. Już mi się to księgowanie śni po nocach, budzę się wystraszona i w głowie mam tylko brutto, netto, Winien, Ma itp. Czuję się jakbym dookoła siebie miała tylko te kwity, faktury, bilanse. Już nie mogę......... A najgorsze jest to, że jeśli nie zdam to poprawka dopiero za rok. A kiedy odeśpię tę nauke to nie wiem. Odezwę się pewnie w środę jak juz będzie po wszystkim i zejdzie to ze mnie. Chyba, że zabaluję ;) Umówiłyśmy sie z koleżankami, że egzamin zdany czy nie zdany to i tak będzie oblany :D
  17. Ale wstyd! Zapomniałyśmy o naszych małych Majóweczkach Mai i Martynce. Wszystkiego najlepszego Dziewczynki
  18. Thelly cieszę się, że mogłam pomóc i że z karmieniem Szymonka trochę lepiej. Jesteśmy po weselu, jestem strasznie niewyspana a pobudka u nas nie później jak o 6. Julka jak wpadła na wesele to była w swoim żywiole, ale po godzinie zaczęła tak szaleć, że już nam ręce opadały. Z jednej strony nie dziwię się jej, bo na codzień nie ma bardzo kontaktu z dziećmi a na weselu było ich ppełno i do tego muzyczka, a Julka uwielbia tańczyć. Ale wiadomo, że trzeba dziecku stawiać jakieś granice, a ona za nic nie chce ich przestrzegać. Mówię dziesięć razy, że nie wolno wybiegać na drogę, a ona dalej swoje, mówię, że nie wolno sypać piaskiem w dzieci, a ona dalej swoje. W końcu powiedziałam, że jedzie do domu i koniec. Wszyscy mnie pocieszają, że jest jeszcze za mała, żeby rozumieć dlaczego trzeba się słuchać, ale ja się martwię, że ona jest po prostu niegrzecznym dzieckiem. Ale za to z Mikołajem nareszcie jest lepiej. Od jakiegoś czasu nie daję mu już żadnych leków i z brzuszkiem jest w porządku. Wcina mi zupki, kaszki, owoce z biszkoptami i wszystko mu smakuje. Zrobił się też weselszy, fajnie się bawi, smieje. Niestety zaczęło się ząbkowanie i są chwile, że strasznie mu to dokucza, ale taka już kolej rzeczy. Jakoś przetrwamy. Na boczki się jeszcze nie przekręca. Kilka razy udało mu się z brzuszka na plecy i tyle. Jego rozwój ruchowy był bardzo ograniczony bo do 5 miesiąca nosił tę okropną pieluchę ortopedyczną, która bardzo krępowała mu ruchy. Własciwie to mógł swobodnie ruszać tylko rękami. Ale mam nadzieję, że szybko nadrobi zaległości. Nie mam wcale czasu pisać, bo każdą wolną chwilę poświęcam na naukę, a jest ich tak niewiele w ciągu dnia. Egzaminy 13 i 15 czerwca a moja szkoła dalej nie za bardzo się przykłada i muszę wszystkiego uczyć się sama. To będzie chyba wielka porażka ten egzamin.
  19. Thelly dokładnie tak u nas było, ze jedne znikały i pojawiały się inne i ciągle była "wymiana" ;) I wokół tych końcówek biały też było zaczerwienienie. Ze dwie krosteczki delikatnie nacisnęłam bo byłam ciekawa czy coś wychodzi i faktycznie wyszła biała kaszka, jak u dorosłych. bunia współczuję tych przejść. Mikołaj miał najwyższe stężenie bilirubiny ponad 16, ale bylismy wtedy w szpitalu i sie naświetlał i po dwóch dniach lamp poszliśmy do domu. Życzę zdrówka dla Tymka. lu dla Oli też dużo zdrówka. hanio moja bratowa dostawała okres miesiąc po porodzie za każdym razem (ma dwoje dzieci) więc to chyba możliwe. Ja dostałam po czterech miesiącach, tak jak po Julce. Tak liczę i liczę i się doliczyłam, że Mikołaj kończy dziś pół roku. Jeju, jak to zleciało. Ja ostatnio nie mam na nic czasu. Mąż wrócił więc całe dnie spędzamy na dworze, trochę przy pracy, trochę na zabawie. Julka wcale nie chce wracac do domu i mam z nią czasem problem bo z Mikołajem nie mogę ciągle być na dworze, a w domu też trzeba coś zrobić. Zdarza mi się czasem nawet zamykać drzwi na zamek bo mi drań mały ucieka. ;) W weekend idziemy na wesele do siąsiada. Nie mogłam się już doczekać bo od paru juz lat męczyliśmy go, kiedy nam sąsiadkę nową przyprowadzi.
  20. Thelly nie wpadaj od razu w panikę z tymi krostkami bo może to jest trądzik nimowlęcy. Mikołajowi też wyskoczyły krosty na całej twarzy jak miał ze dwa tygodnie i każdy mnie straszył że pewnie skaza a ja się upierałam że trądzik. No i wyszło na moje bo po kilku tygodniach nie było śladu po krostkach. U Miko to były takie małe syfki, większość z białymi końcami ale nie wszystkie.
  21. bunia GRATULACJE Nareszcie masz to za sobą, szkoda tylko, że tak cię wymęczyli, ale pewnie już niedługo o tym zapomnisz. Życzę dużo zdrówka dla Maleństwa i dla Ciebie. tatonka to teraz będziemy mieli na tapecie przygotowania weselne. Fajnie:) Thelly jak tam z karmieniem?
  22. bunia znów nam się ni odzywa, może to już... Powodzenia jakby co Thelly współczuję problemów z karmieniem, ale moze to tylko kryzys laktacyjny. Mi się też często zdarzały, ale po dwóch, trzech dniach było lepiej, dopiero po czterech miesiącach nie udało nam się go przezwyciężyć. Spróbuj się uspokoić bo stres narobi ci gorszego spustoszenia w piersiach niż leki. Dobrze, że syrop ci pomógł. Miałam dziś w szkole po raz pierwszy zajęcia z obsługi komputerowego programu do księgowania, na którym będziemy zdawać egzamin. A egzamin za miesiąc i do tej pory nie mieliśmy nauczyciela. W ogóle moja szkoła strasznie "dała ciała". Nikt nic nie wie, dyrektorzy się zmieniają, nauczycieli brakuje, odwołuja nam zajęcia. Jedna pani nam powiedziała, że nie mamy wyjścia i musimy sami załatwić sobie program i nauczyć się jego obsługi. To po prostu śmiech na sali. Jesteśmy pierwszym rocznikiem, który będzie zdawał egzamin zawodowy i nikt nas do niego nie przygotowuje. Teorię też mamy sami przerabiać. Siedzę w tej rachunkowości ile mogę, staram się zrozumieć, ale mam bardzo mało czasu na naukę i trudno mi się skupić. Ten egzamin to dla mnie ostatnio największy stres. Tak sobie marzyłam, że jak go zdam to zacznę szukać pracy jako księgowa, ale jakoś nie widzę widoków na powodzenie. W tym semestrze przepadło nam 2/3 zajęć. Jeśli nie zdam to następny termin jest w styczniu i cos mi się wydaje, że zimą znów mnie czeka nauka.
  23. Thelly piękne imię wybraliście. Ja też je rozważałam, ale mąż nie chciał. Na zaparcia polecam Lactulozę. To jest syropek bez recepty, tani i sądzę, że możesz go pić jeśli karmisz bo nawet Mikołaj pił go przez 1,5 miesiąca a zaczął jak miał też 1,5 miesiąca :) Może lepiej podziała bo przejdzie ci przez cały układ pokarmowy a czopek działa tylko na "końcówce". Tylko zapytaj w aptece o dawkę dla dorosłych bo ja jak kupowałam dla Mikołaja to było 1ml/kg masy ciała więc musiałabyś całą butle pewnie wyduldać, ale na pewno są bardziej skoncentrowane dla dorosłych.
  24. Thelly naprawdę podobny jest synek do taty i tak jak Jonatan hani nie widać po nim trudów porodu. Taką ma ładną buźkę, żadnych zadrapań, opuchnięć. Mikołaj był po porodzie tak zmasakrowany, że aż nieładny, ale teraz jest zupełnie inny. Nie bój się osłonek. Ja też Julkę bardzo długo przez nie karmiłam, prawie dwa miesiące ale dla Mikołaja kupiłam jeszcze przed porodem. U mnie powodem ich stosowania są płaskie brodawki, ale przez pierwsze kilka dni też mi je zmasakrował aż krwiak się zrobił. Tym razem byłam bardziej konsekwentna i stwierdziłam, że jak zgłodnieje to musi się nauczyć, a krzywda mu się przecież nie dzieje. Dla ciebie też niech będzie ważniejszy twój komfort kamienia, bo inaczej przyćmi ci to całą radość z macierzyństwa. Malutkiego przecież nie boli, najwyżej później się trochę pozłości jak będziesz oduczać, ale dla niego będzie o wiele lepiej jeśli mama będzie zadowolona. Powodzenia! A jeszcze miałam pytać jak Tosia reaguje na braciszka? My byliśmy u ortopedy we wtorek i nareszcie pozwolił zdjąć tę okropną pieluchę ortopedyczną. Mikołaj nosił ją w sumie przez 14 tygodni, a wymęczyła go okropnie, zwłaszcza przez ostatnie kilka tygodni. Przez nią wcale nie umie się jeszcze obracać z brzuszka na plecki i odwrotnie, więc ma trochę słabe mięśnie pleców i lekarz nie pozwolil go jeszcze sadzać, choć Miko bardzo chce. Mam nadzieję że nadrobi to szybko. Mój mąż wraca za niecałe dwa tygodnie i już nie mogę się doczekać. Jak zaczęły się problemy brzuszkowe to myślałam że nie damy rady sami, ale jakoś 6 tygodni już minęło i żyjemy ;) hanio z ciebie to naprawdę okropna matka. Żeby dziecko od razu na dwór brać, zamiast poczekać z miesiąc i uszy moczyć w kąpieli. I jeszcze powiedz, że czapki w domu nie zakładasz to już brak słów :P ;) Oczywiście żartuję. Ja wywracam oczy jak widzę na nk zdjęcia niemowlaczków robione w domu i mają czapki wiązane pod szyją, bo pewnie przeciąg się zrobi jak się drzwi otworzy i dziecko zawieje. :D
  25. Thelly już tych podłóg nie zmyje bo właśnie karmi synka :D Urodziła dzisiaj o 4.27 ślicznego i zdrowego chłopczyka. Waży 4,1 kg i mierzy 60 cm. GRATULUJĘ raz jeszcze No i gości też masz z głowy hehe ;)
×