Pampusia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Pampusia
-
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
rb napisz. W krytycznych momentach każdy sposób można wypróbować. Narazie najlepsza jest suszarka do włosów ;) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hanio ja też się zgadzam z tym, że przy drugim dziecku PRAWIE wszystko jest o wiele prostsze bo jesteśmy bogatsze o doświadczenie. A dlaczego PRAWIE? U nas odkąd zaczęły sie problemy z brzuszkiem, zupełnie nie wiem jak mam sobie radzić. Z Julką nie było takich kłopotów a Mikołaj cały czas ma coś nie tak. Najpierw męczyliśmy się z zaparciami, teraz od miesiąca męczą go jakieś kolki, albo sama nie wiem już co. Stosowałam już tyle różnych leków i metod na złagodzenie tych dolegliwości i jedne nie pomagaja wcale, inne tylko na chwilę. Rady innych, którzy to przeszli też nie działają, co najwyżej podnoszą na duchu, że nie jesteśmy z tym sami i w końcu to minie. Tylko kiedy? Czekałam na ten magiczny 3 miesiąc z nadzieją, że wszystko się uspokoi a tu już pięć minęło i wcale nie jest lepiej. Owszem, bywają dni, że jest znośnie, ale najczęściej dzień mija pod znakiem marudzenia. Dzisiaj poszła w ruch suszarka do włosów i dwa razy udało mi się go uspokoić. Może to będzie lepszy patent niż te wszystkie cudowne środki. Thelly codziennie wchodze na kafe i jak widzę, że są jakieś posty w środku nocy albo nad ranem to myślę, że pewnie się zbierasz do szpitala i chcesz nas powiadomić. I zawsze się okazuje, że to jednak nie ty.:) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
bunia u mnie w szpitalu był Octenisept i w domu tez miałam, ale ja pożyczyłam od bratowej i bardzo krótko uzywałam, bo pępek szybko odpadł. Myślę, że jest on teraz polecany, bo jest o wiele droższy od zwykłego spirytusu i ktoś pewnie musi zarobić. Jeśli musiałabym kupować to nie wydawałabym na to pieniędzy, tylko kupiła zwykły spirytus i rozrobiła w domu z wodą. Zawsze się tak robiło i było ok. Mikołaj dostał dziś pierwsze ziemniaczki. No, nie powiem, rewelacji nie było, ale nie poddajemy się i będziemy próbować dalej. Ciągle ma problemy z brzuszkiem i przez to noszenie, kołysanie itp. zrobił się tak rozpieszczony, że szok. Najchętniej by był na rączkach, ale mam nadzieję, że niedługo zacznie sam siedzieć, to może zejdzie trochę z tych rąk. misiaczkowa gratulacje -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tekst z Lejdis: - Arlecie wody odeszły - Na zawsze? :D:D:D:D -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzięki dziewczyny za rady. Niestety większość na mnie nie działa. Maść witaminową stosowałam, ale też nie pomagała. Paznokci nie obgryzam i nie obcinam króciutko, ale najgorsze są zrogowacenia na kostkach i pękanie, najbardziej na kciuku. Muszę kupić sobie jakieś witaminy do łykania i może tę Neutrogenę. Jak nie pomoże to wypróbuję jeszcze parafinę. adu a czy to są zabiegi do zrobienia w domu? Bo o wyjściu do kosmetyczki to nie mam co marzyć. Ja też oglądam Lejdis. Po raz czwarty :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hanio gartulacje Ciekawe imię wybraliście, nie spotkałam się jeszcze z takim w moim otoczeniu. dasia witaj po przerwie dziewczyny doradźcie mi coś na suchą skórę. Mam okropnie zniszczone ręce. Przy paznokciach zadziory, skóra aż popękana i strasznie mi rogowacieje. Smaruję kremami, ale to nic nie daje. Zawsze zimą mi się wysuszała, ale teraz to jest tragicznie. Przy ubieraniu siebie lub Mikołaja czuję jak mi materiał zaczepia i "ciągnie" a zakładanie rajstop to koszmar. Polećcie mi jakieś witaminy. Nie pamiętam już czy za to jest odpowiedzialna wit. A? tatonka może sa jakieś mocne specyfiki, które silnie działają i odbudowują skórę. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej, no co jest? gdzie ciężarówki? czyżby obydwie już na porodówkach? -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Julka nie nacieszyłaś się tym rudym za długo, ale w brązie jednak ci lepiej, choć rudy też mi się podobał. Muszę ci powiedzieć, że bardzo wyszczuplałaś na twarzy, wyglądasz rewelacyjnie. A z tym spadkiem to ja bym się poradziła kogoś kto się na tym zna, bo szczerze to dla mnie strasznie zawiłe to wszystko. Thelly dzięki za rady odnośnie podgrzewacza. Juz miałam kupić używany taki jak ty, ale rozłączył mi się internet a potem przejrzałam inne modele i zdecydowałam sie na nowy: http://allegro.pl/mega-okazja-30-podgrzewacz-auto-dom-hit-i1525309498.html Skusiła mnie możliwość podłączenia do gniazda zapalniczki w samochodzie, no i cena nie jest wygórowana strasznie. Sporo osób go kupuje więc mam nadzieję że to nie będzie taki bubel. Pozdrawiam wszystkich i lecę -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzieki dziewczyny za rady. Podgrzewacz to jednak troche dla mnie za drogo. Myślałam właśnie nad termosem, bo mi się zepsuł. Z tym że wstawać itak będzie trzeba żeby myć butelkę. Mikołaj miał kilka lepszych dni, był wesoły i spokojny.Nawet w piątek jak dzwoniłam do lekarzza żeby przeczytać mu wyniki badania moczu, mówiłam że sie uspokoił. No i tego samego dnia wieczorem znów się zaczęło. Wczoraj nie dawaliśmy rady. Byłam cały dzień u rodziców Miko przechodził z rąk do rąk bo inaczej nie było rady. Nie wiem już co jemu dolega. Ślini się na potęgę, pięści całe w buzi, ale dziąsełka nie są nabrzmiałe. Do tego jeszcze ta okropna pielucha ortopedyczna, którą musi nosić jeszcze trzy tygodnie. Bardzo krępuje mu ruchy i jest niewygodna, ale muszę mu ja zakładać. Wczoraj już w domu taka byłam przygnębiona, tak chciałam z mężem pogadać i się pożalić trochę, ale musiałam poczekać dwie godziny bo nie było go tam u siebie. No i jak na złość rozłączył mi się internet i dopiero dziś włączyli. Aż się popłakałam z tego wszystkiego a biedna Julka mnie pocieszała. Dziewczyny dawajcie już z tymi porodami bo za każdym razem jak zaglądam na kafe to aż się denerwuję co tam u was. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Thelly z tym budzeniem sie dzieci nawzajem to u nas jest właśnie tak jak opisujesz, z tym że to Mikołaj częściej budzi Julkę niż ona jego. Niestety Julka ciągle ma problemy ze spaniem. Budzi się co noc i przychodzi do mnie. Czasami zmieni po prostu łóżko i śpi dalej ale bardzo często budzi się zła, pochlipuje, a zdarza się że robi awantury jak coś jej nie pasuje. Często zaczyna też płakać przez sen i chodzić po domu i sprawia wtedy wrażenie, że nadal śpi. zauważyłam ostatnio, że tak jest jak mąż wyjeżdża, jak jest w domu to Julka też wstaje, ale przychodzi do nas, pije mleko i śpi dalej, a jak jesteśmy same to różne dziwne rzeczy się u nas dzieją nocami :) Mikołaj właściwie dobrze śpi. Je dwa, trzy razy i zaraz potem zasypia. Choć ostatnie kilka nocy trochę się wierci, ale nie jest źle. No ale z tym spaniem to u nas od dawna problemy. Mam nadzieję, że latem Julka przestanie spać w dzień, będzie miała więcej zajęć na powietrzu i więcej towarzsystwa to może trochę jej się wyreguluje. No i Mikołaj moze zacznie dłużej wytrzymywać bez jedzenia. pszczoola To super że powracasz do zdrowia. Po tym co przeszłaś na pewno teraz czujesz się wspaniale Ciężarówki wrzućcie troche na luz bo urodzicie w tzw. "międzyczasie" między myciem podłóg a prasowaniem. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ach, miałam jeszcze napisać, że czytam was codziennie i chcę popisać z wami ale nie mam czasu, a wieczorem siły. Ale ciągle zaglądam bo czekam na wieści z porodówek. Korzystając z tego że Mikołaj, o dziwo, rozmawia z kaczkami napisze dla ciekawskich, że mąż wróci 13 maja i potem pojedzie jeszcze raz. Od przeprowadzki dzieli nas tylko kilka miesięcy więc jakoś wytrzymamy. Przez ostatnie dwa tygodnie nie raz chciałam go prosić żeby wrócił bo było mi strasznie ciężko, ale tak naprawdę to wolę teraz się pomęczyć, niż czekać jeszcze 10 lat na przeprowadzkę i gnieździć się w starym domu. Mąż też ma dosyć, mówi że juz pierdolca tam dostaje, ale ciągniemy to jeszcze i jakoś leci. W wakacje bierzemy sie za wykańczanie domu i na Boże Narodzenie mam nadzieję, że już będziemy tam mieszkać. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć dziewczyny! dawno nic nie pisałam, ale ostatnio żyję jak w Matrixie. Już nawet nie wiem jaki jest dzień tygodnia ani miesiąca. Mąż wyjechał prawie dwa tygodnie temu, Mikołaj jednoczesnie przestał całkiem ssać pierś i zaczęły mu się takie kolki, że cała rodzina mu nie dawała rady. W dzień prawie nie spał, ciagle był na rękach i ciągle marudził. To był koszmar. Nawet wyjście do łazienki było dla mnie problemem, brałam go ze sobą i zanim sie zdążyłam załatwić to on prawie się zachodził od płaczu. Z lekarzem bardzo nie pogadałam bo Miko wył na całą parę przez pół godziny. W dodatku w tamtym tygodniu mnie i Julkę dopadły jednodniowe wymioty. Wymęczyło nas okropnie, na szczęście szybko przeszło i nie dopadło Mikołaja. Gdyby to wszystko trwało dłuzej to bym sie wykończyła. Płakałam razem z dziećmi, żaliłam sie mężowi, że nie dam juz rady sama. Do teego jeszcze mam naukę, do której zupełnie nie mam sie kiedy wziąć. Na szczęście od dwóch dni jest troche lepiej. Mikołaj nawet trochę się bawi, mogę go na chwilę zostawić i nie wrzeszczy, bo wcześniej jak tylko go odkładałam to był ryk. Być może leki na trawienie zaczęły działać. Piersi nie ssie juz od dwóch tygodni. Ja sama ściągam pokarm dwa razy dziennie ale jest tego tylko na jedno karmienie niestety. Wkórza mnie wstawanie w nocy i szykowanie butelki, potem mycie itp. Jednak z cycem było łatwiej. A Julka moja kochana to też taka nocna zmora jest że nie chce mi spać. W nocy ciągle jej się coś śni, płacze przez sen, wymyśla nie wiadomo co. Przebudzi sie i nagle jej się piżama nie podoba, dziś w nocy płakała bo chciała się kąpać, siedziała na progu sypialni i się nad soba uzalała. Wiecie co, ja juz sama nie wiem czy mam się kłaść spać, bo po takiej nocy jestem gorzej zmęczona niż po cały dniu chodzenia. No to sobie ponarzekałam. Nikogo nie chciałam straszyć, wiedziałm że będą ciężkie chwile i niczego nie żałuję, tylko czasem po prostu brak mi już siły. Pocieszam sie że to nie będzie trwało wiecznie i w końcu dzieci dadzą mi troche odetchnąć. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
lu śliczna jest twoja córeczka, Antoś zresztą też słodki chłopczyk. Ja go chyba pierwszy raz dopiero widziałam. Byłam dziś u lekarza ale za bardzo nie pogadaliśmy bo Mikolaj tak wrzeszczał, że nawet go lekarz dokładnie nie zbadał. Powiedział tylko że te problemy to najprawdopodobniej brzuszek. O tyle rzeczy chciałam go zapytać, ale po prostu sie nie dało. Zapisał nam tylko leki na uregulowanie trawienia i zalecił badanie moczu. Mam nadzieję, że te leki pomogą bo z dnia na dzień jest coraz gorzej. Dziś w nocy już go nawet nie karmiłam bo za nic nie chciał ode mnie. Ściągam też coraz mniej mleka więc pewnie to kwestia dni, kiedy skończy mi się pokarm. Dzisiaj dostałam pierwszy okres po porodzie. Mąż już mi kazał test kupować, chociaż cztery miesiące po porodzie to wcale nie jest tak późno. Po Julce miałam w tym samym czasie. Ciekawe jak często teraz będę te testy robić. Na razie dwoje dzieci mi w zupełności wystarczy :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam! Ciężko u nas ostatnio. Chyba to już koniec karmienia piersią. Mikołaj za nic nie chce wziąć do buzi, wczoraj karmiłam go tylko raz i w nocy raz. Dziś juz cały dzień butelka. Ściągam ręcznie ile mogę i podaję w butli żeby jeszcze choć trochę mojego mleczka popił, ale jest to bardzo męczące i uciążliwe. Brzuszek go pobolewa i od tygodnia ma napady takiego płaczu, że trudno mi go uspokoić. Nie wiem czy to może jest związane z tym, że dostaje teraz głównie mleko modyfikowane. Mąż jeszcze niedawno chwalił go, że taki grzeczny, że tylko z głodu płacze. A teraz mąż pojechał a ja narzekam, że Mikołaj ciągle dokucza. Ech, nie jest łatwo. Nie wiem czy się nie wybiorę do lekarza jutro. Dla mnie to jest duża zmiana, że już nie mogę karmić i bardzo się tym stresuję, więc może i on to w ten sposób przeżywa. Na szczęście w nocy ładnie śpi, ale jak zsumować cztery karmienia: trzy Mikołaja i jedno Julki (niestety też woła w nocy o mleko) to niewiele czasu zostaje na spanie. Thelly z tym podawaniem picia to u nas to samo. Julka nie wieźmie nic od nikogo innego tylko ode mnie. W nocy też mąż parę razy wstawał jej robić to musiał jej przeze mnie przekazywać. Poza tym ona wszystko chce robić sama i jak coś jej pomogę to ona to robi jeszcze raz, np. zapnę jej zamek to rozpina i zapina po swojemu, wsypię herbatki do kubka to wysypie i wsypie jeszcze raz. Lecę już -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam! U nas ostatnio było nieciekawie. Dzieci dały nam w kość. Julka cały czas ma problemy ze spaniem. Właściwie to od urodzenia ;) Ale teraz to jest bardzo uciążliwe. Budzi się w nocy kilka razy. Zasypia u siebie, w nocy przychodzi do nas, wierci się na łóżku niesamowicie, gada przez sen, popłakuje jakby miała jakieś koszmary, potem woła mleko i wraqca do swojego łóżka. No normalnie życie nocne pełne atrakcji. Ja wstaję po kilka razy bo jeszcze przecież do Mikołaja i też mi się takie głupoty czasem śnią, że momentami wolałabym wcale nie spać. Rano budzę się taka zmęczona, że ledwo powłóczę nogami. Mikołaj od paru dni ma takie napady płaczu jakby go ze skóry obdzierali. Nie wiem co mu się dzieje. Możliwe, że zaszkodziło mu jabłko, które od paru dni mi podawałam? Wygląda to na brzuszek, ale żadna inna przyczyna nie przychodzi mi do głowy. Z kupkami też problem. Nie daję mu już lekarstwa. Miałam nadzieję, że jabłko je zastąpi, ale niestety u nas też czopki poszły w ruch. Wczoraj byliśmy z mężem na zakupach a dzieci zostały z moimi rodzicami + córeczka brata, bo jej mama od poniedziałku poszła na staż. Musieliśmy szybko wracać bo rodzice nie dawali już rady. A mój mąż jutro wyjeżdża :( I tak posiedział wyjątkowo długo bo prawie cztery tygodnie, ale też trochę dłużej go teraz nie będzie. Postanowiliśmy wziąć mały kredyt i w wakacje ruszyć przy domu tak, żeby już się wprowadzić. Ciekawe lato nas czeka. Ale już liczę tygodnie, kiedy sie zacznie urządzanie. Thelly maja Julka też żadnych warzyw ani owoców nie je i bardzo mnie to martwi. Czasami tak jak u ciebie zje kawałek banana lub jabłka i troszkę zasmażanej marchewki i tyle. Nigdy w życiu nie zjadła żadnej surówki i nie wiem jak ją mam tego nauczyć. bunia całkowicie się zgadzam z dziewczynami i mam nadzieję, że jednak będzie ok sylviankaa, karenina super, że wam się podoba w pracy, mi się tez już marzy taka odskocznia od domu i dzieci, ale musze jeszcze trochę poczekać coś miałam jeszcze napisać, bo zawsze jak nadrabiam zaległości to mam na myśli ale w trakcie pisania już nie pamiętam o wszystkim. julka ja nie rozumiem dlaczego ci się włosy nie podobają, myślałam że takie chciałaś. Są naprawdę ładne, sama chciałam takie kiedyś mieć ale zrobiłam tylko pasemka w tym kolorze. Poczekaj jeszcze z następnym kolorem, bo nie wiadomo czy znów nie będziesz żałować. I dla włosów to też jest bardzo nieszczące. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
lu gratuluję serdecznie hanio i co tam? tobie też można już zacząć gratulować? thelly zazdroszczę spokojnego dziecka. Moja Julka ma ogromny temperament i jest taka jak Tolek Tatonki. Też próbuję różnych sposobów, ale kiepskie rezultaty. Np. z ubieraniem jest tak, że też prosze kilka razy, potem ostrzegam, że ubiorę ja na siłę i w końcu nadludzkim wysiłkiem to robię, bo Julka wije się jak wściekła kotka, a po chwili ucieka do pokoju i wraca znów rozebrana. No ręce opadają. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Thelly ja zMikołajem też przytyłam więcej niż z Julką, bo chyba z 16kg. A pas poporodowy dopięłam dopiero niedawno, a i tak nie mogę w nim za długo wytrzymać. Ogólnie jestem szczupła i cieszę się z tego, tylko brzuszek mam spory i przy mojej wadze jest on mocno widoczny. Co z tego, że mało ważę jak z przodu mam słoninkę. Mogłabym ważyć nawet parę kg więcej, o ile byłaby to waga mięśni hehe. No ale może nad tym popracuję. A dodam, że w ciąży podstawa mojego jadlospisu przez długi czas były Snikersy, ewentualnie Twixy. Teraz też niczego sobie nie żałuję, ale widać chłopaki więcej wyciągają z mleczkiem. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziękuję wam za komplementy. Jak to miło się dowartościować od czasu do czasu. Wszyscy mi mówią, że strasznie schudłam. Rzeczywiście ważę tyle co przed pierwszą ciążą, tylko ten worek na brzuchu mi przeszkadza. Chyba sobie zafunduję to hula-hop co któras z was pokazywała. Agatha u mnie z laktacją jakby trochę lepiej. Tydzień czasu męczyłam te moje biedne piersi i nawet to dało jakieś rezultaty. Ale mimo to i tak butelka jest w ruchu bo ciągle gdzieś wyjeżdżam. Teraz znów się zacznie szkoła i pewnie kłopoty powrócą, ale niedługo Mikołaj skończy 4 miesiące więc już tak bardzo nie będę przeżywać. Zaczęłam znów wycofywać mu lek na zatwardzenia i dwie noce mało co spałam. Dzisiaj wył niemiłosiernie i podałam czopek, a w dzień dostał po raz pierwszy łyżeczkę soku jabłkowego. Odwiedziła mnie też pielęgniarka i też była za tym, żeby mu to jabłko wprowadzić. Mam nadzieję, że będzie lepiej. A jutro na szczepienie. Mam nadzieję, że lepiej je zniesie niż ostatnio. Byliśmy dzisiaj z mężem w OBI pooglądać różne rzeczy do domu typu: płytki, panele, armatura łazienkowa. Boże!!! Już mnie od tego głowa boli. Narazie tylko oglądamy, ale jak przyjdzie nam kupować to chyba zwariuję. Sama nie wiem co bym chciała mie a tyle tego jest, że ciężko się zdecydować. Ja nie mam w głowie określonej wizji mojego domu ze wszystkimi szczegółami i najczęściej dopiero jak coś zobaczę to wiem, że mi się to podoba. W wakacje możliwe, że weźmiemy jakiś mały kredyt i ruszymy ze wszystkim tak żeby już na raz zrobić i się wprowadzić. Ale te ceny też nas przerażają. Z nowości to jeszcze to, że byłam u okulisty i mam receptę na okulary. -0,5 D Niby nie dużo, ale odkąd mamy komuter w domu, tzn. od trzech lat widzę, że bardzo pogorszył mi się wzrok i słabo widzę z daleka. Tylko, że nie mam pojęcia jakie okulary by mi pasowały. Zaciągnęłam męża dziś do optyka, miałam nadzieję, że mi doradzi, ale jemu podobają się zupełnie inne niż mi. Będę musiała zdać się na siebie. Może w sobotę sobie kupię to wyslę wam zdjęcie. maja miło cię czytać po dłuższym czasie. Fajna ta twoja córcia. Mój brat ma córeczkę z 25 maja i juz im skubana zaczyna chodzić a wstaje sama od miesiąca. Dla całej reszty dużo zdrówka. U nas też choroby, bo Julka po biegunce dostała takiego kataru, że cały nos i górna warga podrażnione, ale już jej przechodzi. julka gratulacje. Widzisz, jednak i twoje starania zostały docenione. A ta gazetka to kiedy będzie w sprzedaży? Kiedyś kupowałam ją regularnie. Bardzo ciekawe rzeczy mozna poczytać. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
OMG! Nie wystraszcie się Mikołaja, bo zapomniałam poprawić czerwone oczy na zdjęciach. Nawet nie mam zdjęcia w ubranku do chrztu bo szybko mu je zdjęłam bo było gorąco. Może jak się obudzi to go ubiorę szybko żeby pokazać. -
Grudzień 2010 - reaktywacja
Pampusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
OMG! Nie wystraszcie się Mikołaja, bo zapomniałam poprawić czerwone oczy na zdjęciach. Nawet nie mam zdjęcia w ubranku do chrztu bo szybko mu je zdjęłam bo było gorąco. Może jak się obudzi to go ubiorę szybko żeby pokazać. -
Grudzień 2010 - reaktywacja
Pampusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witajcie! My jesteśmy już po chrzcinach. Nareszcie, bo miałam już wszystkiego serdecznie dość. Dzieci mi się pochorowały, Julka miała trochę biegunkę, Mikołaj był tak marudny, ze trudno mi bylo przy nim cokolwiek zrobić. Oczywiście miałam pomoc, ale mimo wszystko byłam ty tak umęczona, że marzyłam tylko o tym, aby ten dzień juz minął i było po wszystkim. Z mężem jakoś też nieciekawie mi się teraz układa. Początek roku mieliśmy fatalny a mówi się, że jaki Nowy Rok, taki cały rok. Oby nie, bo byłoby kiepsko. Na szczęście Mikołaj tuż przed mszą się uspokoił i później był już grzeczny. Dziwne to, taka nagła zmiana natroju, ale dobrze, że na lepsze. Jak znajdę chwilkę to zgram kilka zdjęć. karo jeśli dobrze pamiętam to twój synek nosi pieluszkę ortopedyczną? My byliśmy tydzień temu na drugim USG u ortopedy i niestety narazie noszenie tej pieluszki nie dało żadnych rezultatów i znów zalecil zakładanie na min. 6 tygodni. Mam nadzieję, że to wystarczy bo już mamy dość tej piluchy. To, że mi jest niwygodnie przewijać to najmniejszy problem, ale Mikołajowi jest w niej źle spać. Nie da się w tym połozyć na boku. Pewnie przekręcanie na boki i siadanie będzie miał opóźnione, bo narazie nie ma jak tego ćwiczyć. Co prawda lekarz mówił, że wystarczy kilkanaście godzin na dobę, ale ja trzymam go ile się da, żeby jak najszybciej się tego dziadostwa pozbyć. Córka miała większą dysplazję, ale szybko jej się cofnęła, a u Mikołaj jakoś ciężko z tym idzie. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witajcie! My jesteśmy już po chrzcinach. Nareszcie, bo miałam już wszystkiego serdecznie dość. Dzieci mi się pochorowały, Julka miała trochę biegunkę, Mikołaj był tak marudny, ze trudno mi bylo przy nim cokolwiek zrobić. Oczywiście miałam pomoc, ale mimo wszystko byłam ty tak umęczona, że marzyłam tylko o tym, aby ten dzień juz minął i było po wszystkim. Z mężem jakoś też nieciekawie mi się teraz układa. Początek roku mieliśmy fatalny a mówi się, że jaki Nowy Rok, taki cały rok. Oby nie, bo byłoby kiepsko. Na szczęście Mikołaj tuż przed mszą się uspokoił i później był już grzeczny. Dziwne to, taka nagła zmiana natroju, ale dobrze, że na lepsze. Podzieliłabm się z wami ciastami, sałatkami i innymi pysznościami, bo strasznie duzo mi tego zostało, mimo że wszystkich obdarowałam do domu, więc jak któraś ma ochotę to zapraszam. Jak znajdę chwilkę to zgram kilka zdjęć. Tatonka mieszkano super. uwielbiam takie ciepłe kolory, pomarańcze, żółty. Bardzo przytulnie macie. A ty wyglądasz naprawdę kwitnąco. bunia zazdroszczę takiego odpoczynku. Tobie też jest ślicznie z brzuszkiem. Jesteś wysoka i naprawdę bardzo ci pasuje. Thelly też masz pomysły. Siadaj na tyłku i nie bierz się za taką robotę. karenina ale ci się poszzczęściło. Gratuluję serdecznie. To chyba nagroda za te wszystkie nerwy i niesprawiedliwość, której doznałaś. Można łatwo wyczuć, że masz teraz świetny nastrój. Powodzenia w pracy! Dla całej reszty -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
maja ja już nie wiem czy to kolka. Wydawało mi się że już z tego wyrósł. Espumisan dawałam mu codziennie prawie dwa miesiące. Mąż teraz mi przywiózł ze Szwajcarii nowy lek Flatulex. Tam go bardzo polecają, mówią że jest dużo lepszy od tego słynnego SabSimplex (który w drogeri na nasze PLN kosztował 90 zł !!!). Z z tym oglądaniem filmów to nie wiem czy u nas by się sprawdziło, bo Mikołaj po prostu nie chce ssać jak nic nie mam, albo po prostu nie jest głodny. Nie dam razy go przetrzymać przy cycu dłużej niż konieczne bo po prostu wrzeszczy. Moja znajoma miała ten proble, że dziecko wcale nie chciało zejść z cyca, to przynajmniej to mnie ominie. Takie pocieszenie. :) Ale dzięki za wszystkie rady. -
Grudzień 2010 - reaktywacja
Pampusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć dziewczyny! Jak ja dawno z wami nie pisałam. Ten filmik widziałam kiedyś tutaj na kafe i dziewczyny stwierdziły, że to musi być bardzo realistycznie wyglądająca lalka, ale na samym końcu jest wrażenie, że jednak sie ono rusza. Mój mąż nareszcie wrócił do domu na całe cztery tygodnie. Może za miesiąc jak będzie już wyjeżdżała to nie będzie juz tak zimno bo powiem wam, że to palenie i noszenie opału juz mnie denerwuje. Mieszkamy narazie w takim małym, drewnianym domku i ogrzewanie mamy z pieca kaflowego. Nie ma miejsca żeby nanieść opału na kilka dni tylko musiałam latać dwa razy dziennie po drewno i węgiel. Mam ogromną nadzieję, że na następną zimę będziemy już w nowym domu. Mam wielki problem z karmieniem Mikołaja. Przez te moje wyjazdy do szkoły albo z załatwieniami, nauczył się pić z butelki i niechętnie ssie pierś. Denerwuje się jak za wolno leci, odwraca głowę i płacze. Ja mam przez to mniej pokarmu, nawet jak jestem w domu to czasem musze mu dać butelkę bo nie mogę wycisnąć ani kropelki. Robię co mogę, żeby pobudzić laktację, ale narazie z miernym skutkiem. Z córką nie miałam tych problemów, wręcz miałam za dużo pokarmu. Do siedmiu miesięcy nosiłam wkładki laktacyjne, bo ciągle mi wypływał z piersi. Trochę mnie to dołuje, nie chcę sie poddawać, bo podobno laktacja jest w naszej głowie, ale jak trzeba będzie to będę musiała sie z tym pogodzić. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Pampusia odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziękuję wam Kochane za wsparcie. Z dziećmi trochę lepiej, choć Mikołaj wczoraj wieczorem ni stąd ni zowąd tak zaczął przeraźliwie płakać, że nie wiedziałam co robić. Nie mogłam go uspokoić z pół godziny i ten epizod powtórzył się trzy razy w ciągu wieczora. Z karmieniem wcale nie jest lepiej. Staram się odciągać po każdym karmieniu i wychodzi mi z obydwu piersi ok 5-7 ml. Najgorsze jest to, że Mikoś nie bardzo chce ciągnąć cyca jak powoli leci, a na początku karmienia zawsze bardzo powoli wypływa, albo wcale i on wtedy jest bardzo zdenerwowany. Jak już ruszy to jest ok, a potem kiedy zostają resztki to też nie chce opróżnić do końca. Nie chce się leniuszkowi i tyle :)