blaszka110

zdrówko -100 lat ,100 lat niech żyje zyje nam.....fałszuje więc nie bedę spiewała

Oj pieknego wieku dorzył 100 lat wujkowi

ja już na plazy leze i za hawajczykiem sie rozgladam jak oceanu wychodzi z długimi mokrymi włosami i pieknie się smieje do mnie, Oczywiscie wiek 20-25 latek

Ja jak pół drinka wypiję to mi sie jezyk już zaczyna platac i strasznie mnie to denerwuje, bo nie moge sie do konca wygadać .Kazdy sie ze mnie smieje

jeszcze jakby palemki obok były i podmuch oceanicznej bryzy. Odlot totalny http://www.slubmarzen.pl/poradnik/hawaje4a-bg.jpg

tego mi było trzeba. Raj dla podniebienia:D

Ryjku mnie jeden drin wystarczy jedna porcja alkoholu i butrlka coli i rece same do góry ida. Bo ja jak troszke wypije to strasznie gestyku... no wiecie o co mi chodzi bo mi sie juz język plata

No to zdrówko Kajka. A męzusia gdzie masz?

a jateż się dzisiaj ululam a co mi tam raz na 16 lat małżeństwa mogę. Chociaż bylo parę razy ,że męzusia prosiłam,żeby coś zrobił bo mi sie w głowie kręci.

To dziewuszki nalejcie mi bo mój maz zajety jest i nie może

http://www.buteleczki.opole.pl/img_bottles/vjhkqiorliwckkfomwmzsubh.jpg No to zdrówko !!!!

Kajka ja nic nie mówiłam bo sama mam doła , a rozmowa o raku mnie tak dołuje ,głowa zaczyna boleć i w ogóle. Dopatruje sie go wszędzie. To jest temat który mnie przeraża na śmierć. I bardzo nie lubię rozmawiać o smierci .:( Jak każdy

Ryjku ale z tym testem to ja bym nie czekała tylko jutro sobie zrobiła. A moze takiego wyluzowania ci trzeba,żeby organizm wszystko puścił

Ryjku to jest normalne ,że jak się juz ma dzieci tyle ile trza albo troszkę wiecej to się już o nich nie mysli .Tym bardziej ,że mamy takie a nie inne możliwości finansowe. Jestes świadoma tego ,ze kazdemy dziecku musisz zapewnic byt i to jak nalepszy. Nie sztuka dzieci narobić tylko je wychowac i wykształcic . Co by mi zależało jak bym miała kasę to i dzieci bym mogła mieć więcej.

Mojej kuzynki mąż nie mógł mieć dzieci i leczył się na tarczyce. (jego plemniki za małożywotne były).6 lat poslubie dopiero zaszła w ciąże,urodziła im się córcia. A już stracili nadzieję odajże papiery adopcyje juz składali . Ale im się udało

a o adopcji myśleliście czy nie bierzecie tego pod uwagę?

Ryjku jutro przyjedzie Twój mąz też inaczej już będzie .Porozmawiacie i razem podejmiecie decyzje. Jutro juz będzie lepiej :)

A co Twójukochany robi,śpi ?

dzięki madziula3 ,Częstuj się winkiem

http://www.stokrotkapremium.pl/storage/full/1177601935_wino4www.sxc.hu.jpg Dziewczynki czestujcie sie lepiej się będzie rozmawiało:)

Madziuś pozwolisz ,ze za pytam ,nie odpowiadaj jak nie chcesz. Ty w piątym m-cu synka urodziłaś, nie było szans w inkubatorze?

Madziuś masz prawo być rozgoryczona. Boże nawet nie wiem co ci mądrego napisać.. Wszyscy wiemy jak powinno być w rodzinie. Teraz już rozumiem i wiem co miałaś na myśli mówiac ,że możesz liczyć sama na siebie. Ale bądź dobrej mysli sprawy czasem bardzo skomplikowane same sie rozwiazują. Ja też myslę o badaniach. Ponoć w Polsce mozna zrobić juz profilaktyczne badania całego organizmu na raka . Coś takiego słyszłam w tv .

Ktoś kiedyś powiedział, "żyć znaczy kochać". Lecz ten ktoś nie wiedział, że często kochać, znaczy szlochać. Na początku, były ptaki.Na początku była młodość. Na początku była miłość.Z paszportem dojrzałości, idę na powitanie smutku. Idę w niewolę wolności i wierzę w trafny wybór świata, Który będzie lustrem mego uśmiechu.

Nie musisz nic pisac możesz sobie nas poczytać, albo pomachać łapką, albo poprostu isć spać. Jutro Twój mąż przyjedzie . Bedziesz już miała ramię do którego się wypłaczesz i przez to bedzie ci lepiej. Podzielisz swe troski na dwoje

Ryjku .Za duzo tego wszystkiego jak na jeden dzien. Okres może ci się spóźnił. Ale po co sie katować psychicznie kup test i się uspokoisz. Bardzo tragiczna jest wiadomość o Twojej bratowej .Ale Madziu cieszcie się ,że to jest uleczalne.Nawet jak bedzie potrzeba to wytną wszystko a kobieta bedzie dalej cieszyła się życiem. Ja od dwóch dni też chodze podłamana.Moja ciocia przedwczoraj zmarła na raka. JUż rok sie leczyła,do świat bożego narodzenia miała nadzieję a po nowym roku ja moment sprzątło. Chodze i popadłam w taka skrajność ,że co mnie zaboli albo zadrapie to wydaje mi się ,ze mnie to dopadło.Musze się z tym uporać sama,ale trochę czasu minie. Jeżeli chodzi o Twoja mamę to mysle ,że nie mozesz sobie jej uczynków brać na głowę. Za duzo masz swoich spraw. Bardzo żle kobieta postapiła może sie opamieta, moze to dla niej szok i musi to przetrawić ,zobaczycie. Ale Madziu Ty masz swoje życie i swoją rodzinę za którą jestes odpowiedzialna .W tych cięzkich chwilach wspieraj brata z całej siły. A może ty byś z matką porozmawiała i powiedziała co o tym myslisz?