Ania bania proszek do prania
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ania bania proszek do prania
-
trzeba na początku mieć jedną i tą samą porę na tą modlitwę gdyż zajmuje ona trochę czasu, dla mnie najlepszy był wieczor jak położyłam corkę spać przed przyjściem męża. Sprawiało mi zawsze wiele radości modlenie się i znajdowanie czasu na długą modlitwę więc w jakiś sposob moj dzień byl pod nią podporządkowany :)
-
odmawiałam ją ale musiałam przerwać, okoliczności mnie zmusiły, ale myślałam o tym by worcic do tej modlitwy
-
nie mam pamieci do imion ale ta modlitwa jest mi dobrze znana :) o świętej musiałabym przeczytać książkę żeby ją wpojić do głowy, tak jak Rozalię, ale mam ograniczony dostęp do polskiej literatury
-
oczzywiście że ją znam!!!!!!!!!
-
oj szczerze mowiąc niewiele mam info nan jej temat... albo mi wyleciały z głowy po tylu latach, moje życie to istna metamorfoza ;)
-
Jakaś pomaranczowa mucha tu lata i brzęczy, nawet mnie zdążyła zirytować swojim tonem. Sioooooooo!!!!!!!
-
Juz kiedyś o tym wspominałam, u nas do kościoła ksiądz zaprosił kiedyś ewangelistę. Kobieta naprawdę miła i mowiła z sensem, Spytała czy wiemy kto to ewangelista, powiedziała że to znaczy \'\'nieść dobrą nowinę\'\' i że przyszła do kościoła bo szuka ludzi ktorzy wezmą udział w misji opowiadania i głoszenia o Jezusie tym ludziom ktorzy o nim jeszcze nie słyszeli. Nie ma w tym nic złego, kilka osob się zgłosiło, a ksiądz namawiał wręcz do uczęszczania w zebraniach i modlitwach w innych kościołach i mowił co się będzie działo w jakim kościele, zapraszał do wspolnych spotkań. Szkoda że w Polsce nie ma czegos takiego. Poza tym w mojim kościele nie ma ani jednego obrazu. Na środku stoji krzyż, wokoło są tylko tabliczki do drogi krzyżowej.
-
Może ta kobieta Ilona nie dojrzała do takiego poświęcenia i nie potrafiła się odnaleźć z tym w swojim życiu i codziennoscią, a może to był rodzaj sekty i podszył się pod kościoł, co by mnie wogole nie zdziwiło. Trzeba czasem rozeznania dla nas samych miedzy tym co jest dobre a co złe i poznania samych siebie i tego ktora droga bedzie dla nas najlepsza, zetknełam sie kiedys z tematem pewnej osoby o nadprzyrodzonych zdolnościach. Została ona poźniej określona jako oszustka gdyz robiła wielka kasę na ludziach używając do tego swojich zdolności. Pewna reporterka chciała ze mna przeprowadzić wywiad na temat działalności tejże osoby, ale nie odezwałam się do niej, ponieważ nie chciałam jej stawiac w pełni negatywnym świetle. Wiedziałam,że moge popełnić wielki błąd, bo mogłam ''wylać wodę z wanny razem z dzieckiem'' i wprowadzić w błąd wiele osob, powstrzymałam się więc. Coś lub ktoś czuwał nade mną wtedy. Trzeba miec oczy i uszy naprawdę szeroko otwarte. dobranoc wszystkim
-
Kamelio miałam na mysli wpisy a nie zdanie na pewne tematy. Nie uważam ewangelikow za sekciarzy i nie oceniam solansz za jej zdanie, każdy ma prawo do swojego zdania wcześniej stawiałam pytania i nie znalazłam na nie odp niestety i tu Pan stawia przede mną wyzwanie. Nie chodzi w tym wszystkim o to by jeden drugiego przekonał, ale o to by samemu pewne rzeczy zrozumieć.
-
Oj mam nadzieję że to burza przed ciszą i zgodą i że w końcu każda z nas ze spokojnym sumieniem i zaufaniem do drugiej będzie mogła powymieniać relacje. Urodzinowa dla mnie wpisy solansz są ok. ja je lubię czytac (nie dlatego że nalezymy do tego samego kościoła) nie doszukałam się w nich niczego złego, głupiego czy coś w tym stylu, ale jestem bardzo ostrożna z przynależnością do jakiejkolwiek wspolnoty cuchowej, ponieważ dostałam już porządną nauczkę. Dla mnie nie ma idelanej religii, dlatego zmiana niewiele wniesie w moje życie, ja musze sama, krk nigdy mi krzywdy nie uczynił i zawsze dawał możliwość wolnego wyboru, jestem z natury nieposłuchem niezależnym ktory jednak chce poznać Boga i uważam że mimo że nie wystąpiłam z krk mam wszystko poukładane po koleji. Tak samo lubie czytać wpisy kamelii i inne i uważam że bardziej należałoby się skupić na tym co nas łączy i co robimy dla Jezusa a nie co nas dzieli, bo te wszystkie rzeczy nie są tak naprawde istotne. Ważne jest by znaleźć prawdziwą i właściwą sobie drogę do Boga i mieć szacunek dla drugiego człowieka i jego przekonań. Ciekawe co by było gdyby tu się pojawił zagorzały wyznawca buddyjski ;)
-
Jakbym siebie słyszała... bardzo mi się spodobało to świadectwo. Bog istnieje i czeka na każdego z nas, ja tak rozumiem oddanie się woli Panu Bogu, jak ta kobieta-bardzo osobiście Dobranoc wszystkim http://www.szukajacboga.com/default.php?p=bog_zmienil_ich_zycie&id=212&aff=1#txt
-
„Jan świadczył też, mówiąc: Widziałem Ducha, zstępującego z nieba jakby gołębica; i spoczął na nim” (Jan 1,32). „Pan Bóg obiecał dać znak Janowi, dzięki któremu rozpozna Mesjasza, i teraz, gdy Jezus został ochrzczony, pojawił się obiecany znak; zobaczył on jak otworzyły się niebiosa, i Duch Święty, podobny do gołębicy, mieniącej się jak złoto, spoczął na Chrystusie”
-
Gołąb czy też gołębica do tylko symbol Ducha Św. dla mnie, a nie postać, absolutnie. „Działa w nas jak Światło, które oświeca nasz umysł, jak Przyjaciel, który doradza, jak Woda, która odświeża, jak Pocieszyciel, który dodaje otuchy, jak Nauczyciel, który poucza, jak Przewodnik, który prowadzi, jak Olej, który sprawia, że wydajemy światło, jak Ogień, który nas oczyszcza, jak Gołębica, aby nas rozumieć, jak Pieczęć, aby dać nam pewność, jak Świadek, który nas wesprze, jak siła, aby nas powstrzymywać i skłaniać nas do modlitwy, jak Źródło nowych owoców, jak odżywka, abyśmy mogli dojrzeć, jak Przypomnienie, aby przypominać nam o cennych obietnicach Bożych, które są tak i amen w Chrystusie i w nas, jako Gwarant nadchodzącej chwały” (Emblems of the Holy Spirit, s. 246). Myślę że nie można mowic tu o żadnej formie jeśli chodzi o samego Ducha Św. a wszelkie symbole sa przytaczane by lepiej zrozumieć Jego działanie na Ziemi na nas i dla nas.
-
Słonecznie się dzisiaj zrobiło u nas :) witam wszystkich!! Urodzinowa czuję się ostatnio zagubiona w tym wszystkim, na wiele pytań nie znajduję nadal odpowiedzi, może więc nie są one do końca aż tak istotne, a może to ja jestem za głupia by to wszystko swojim rozumem ogarnąć. A może \"ciasna brama\" to brama bardzo indywidualna - każda dla jednego jedynego, którą trzeba odnaleźć tylko samemu? Czuję że ta brama jest dla mnie nieosiągalna, idę labiryntem własnych myśli, czym bardziiej się staram, tym trudniej, tym gorzej, tym dalej. Juz nawet nie wiem czy to tylko iluzja, czy jakaś moja depresja związana z wiosennym przesileniem? To jakby zaplątać się i musieć zaczynać wszystko od początku, ech! Stawiają posągi Bogu... nie wiedziałam, nie jestem za. Ktoś gdzieś kiedyś napisał, że ksiądz mu powiedział, że nie należy słow biblii brać dosłownie... nie umiem tego pojąć jak ksiądz może cos takiego powiedzieć. Poza tym gdzie są ludzie ktorym coś takiego nie jest obojętne. Nikt nie ma odwagi się wychylić.
-
Nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie, kiedyś było głośno na temat cudu jaki mała dziewczynka wymodliła dla zakonnicy chorej na Parkinsona. Otoż ja sie nie modlę sama za siebie, a jeśli juz, to bardzo rzadko, w godzinie wielkiej niedoli. Za to modle się za innych i myślę że dla Boga to jest właśnie prawdziwa miłość i takie modlitwy są najczęściej wysłuchiwane, bo modlitwa za samego siebie zakrawa mi trochę na egoizm, a egoizm jest przeciwieństwem miłości bliźniego. Ale co w chwili gdy prosze kogos o wstawiennictwo za mnie przedstawiając mu moja prośbę i sprawę? I czy w Biblii gdzieś pisze że nie mamy prawa prosić nikogo o modlitwę i czy pisze że nie powinniśmy się modlić za innych, lub też powinniśmy? I co dla Was oznaczają dokładnie słowa podążać za Chrystusem?
-
No tak, ale, według mnie w krk nie ma podobizny Boga samego, jest Syn Boży i Matka Jego, Święci, Aniołowie, ale posągu czy podobizny Boga Ojca nie ma. Ten 1szy cytat kojarzy mi się z bożkami do ktorych nam nie wolno się modlić, bo to jakby już była modlitwa nie do samego Boga. Jak wchodze do kościoła np. Św. Ceda to modlę się Ojcze Nasz... dla mnie to Dom Boży, a nie świątynia świętego. Strasznie to zagmatwane, a niby takie proste. A jeśli chodzi o chrzest dzieci, wikariusz mi powiedział że dopoki moje dziecko nie popełni świadomie pierwszego grzechu jest święte i czyste jak łza. I pytanie jak długo pozostanie takie święte? Ja majac lat 6 miałam na sobie grzeszki świadome i były nie za lekkie. Co się dzieje z tymi ktorzy grzeszą a nie są ochrzczeni, co się dzieje z tymi ktorzy umieraja za wcześnie na to by zrozumieć i dac się ochrzcić? I co się dzieje z tymi ktorzy zostali ochrzczeni w niemowlęctwie/dzieciństwie, nigdy się nie wyrzekli chrztu, żyli wiarą w Boga ale ją nie do końca kultywowali? A z tymi ktorzy do końca uznają swoj pierwszy chrzest ten z dzieciństwa i sie więcej chrzcić nie będą, ewentualnie go odnowią w kościele?
-
''Niektórzy zapytają: "Gdzież jest Eliasz i Mojżesz, którzy mieli przyjść? Powiadam ci, złe pokolenie: w ciągu tych wszystkich lat My nie mówiliśmy w przypowieściach. Eliasz i Mojżesz już przyszli, ale ich nie rozpoznaliście i potraktowaliście ich według własnej woli. Pokolenie bezbożne, nie słuchaliście Naszych Dwóch Serc: Niepokalanego Serca Mojej Matki i Mojego Najświętszego Serca... Nasze Dwa Serca nie mówiły do was w przypowieściach ani w zagadkach. Wszystkie Nasze Słowa były Światłem. Nasze Serca, jak Dwie Lampy, świecą Jedna obok Drugiej światłem o takim blasku, że każdy może zobaczyć. Ale wy nie zrozumieliście. Nasze Serca – jak Dwie Oliwki, jedna po prawej, a druga po lewej stronie (Za 4,3; Ap 11,4) – próbowały w ciągu tylu lat ożywić was, jak Dwie Gałązki Oliwne rozlewające oliwę (Za 4,12), aby uzdrowić wasze pokolenie, aby zabliźnić jego rany. Wasze pokolenie potraktowało jednak Nasze Dwa Serca, jak mu się podobało. Nasze Dwa Serca są pomazańcami (Za 4,14) i żyją. One są jak ostry miecz o podwójnym ostrzu (Ap 1,16), prorokujący. Lecz zbuntowane duchy tego pokolenia ponownie krzyżują Moje Słowo (Ap 11,7-10), miecz obosieczny, i odrzucają Nasze Dwa Serca, które dziś do was mówią, odrzucają dokładnie tak, jak Sodoma i Egipt odrzucały Moich posłańców. Zatwardziałość tej epoki przewyższyła upór Faraona, bo jej mniemanie o własnej wiedzy stało się polem walki przeciwko Mojej Wiedzy (Ap 11,7). Nasze Dwa Serca stały się istotnie plagami dla ludzi świata (Ap 11,10). Jednakże niebawem, wkrótce, Mój Głos będzie na nowo słyszany. Nawiedzę was błyskawicami i ogniem. Sprawiedliwość jest w zasięgu ręki. Nasze Dwa Serca, które pokonaliście, na końcu zwyciężą (Ap 11,11). Królestwo świata stanie się Moim Królestwem (Ap 11,15). Wszystko to jest teraz bardzo bliskie. Otwórzcie oczy i popatrzcie wokół siebie. Daję wam wszystkie Znaki Czasu. Wy, którzy trudzicie się, aby przywrócić cześć dla Przymierza Dwóch Serc, nie traćcie odwagi. Księga Apokalipsy mówi o tej Prawdzie jak Księga Zachariasza. Nie bójcie się. Rozszerzajcie tę cześć z ufnością i odwagą.'' dobranoc
-
Temat się rozwinął :) Kamelio ja poszukuję Boga i Prawdy, Prawdy i jeszcze raz Prawdy a więc idąc tą drogą: jakie to są cuda rzekome? Czy te ktore zdziałały się za pośrednictwem Świętych? Czy może te ktorymi zajmuje się reiki, bioenergoterapia, itp, itd... bo jak dla ,mnie te drugie, mało tego, przez reiki o mało nie straciłam zdrowia! Objawienia-oczywiście że anioł ciemności przybiera postać anioła światłości, ale czy mamy z nim do czynienia jesli przyczyniają się one do powrotu ludzi do wiary w Boga? Myślę, że szatan ma dużo ciekawszych zajęć niż nawracanie ludzi. Nie cieszy mnie to wcale, że tyle rozbieżności powstało. Kamelio nie miej mi tego za złe, ale kieruję się własnym rozumem i jeśli kiedyś kościoł Boga ma się zjednoczyć, pewne warunki muszą być spełnione a czy będą one takie jak napisałam wyżej, zobaczymy. Ale jedni będą stać twardo przy swojim a inni opowiedzą się za zjednoczeniem i przyjmą zasady.
-
Oczywiście poczytam w miarę wolnego czasu. W 1 z podanych źrodeł znalazłam to: ''Odżegnajmy się od kultu istoty, która nie ma nic wspólnego z błogosławioną matką naszego Pana, Jezusa Chrystusa.'' O jaką istotę chodzi? Bo z tego co tu pisze, napewno nie o Marię. W pozostałej części tekstu znalazłam sporo na temat grzechu poprzez oddawanie czci istocie, i całą wielka historię Polski i kar jakie na nią spadały objętą jakby w jednym problemie-oddawaniu czci istocie. Przeczytałam niedawno książkę o Rozalii Celakownie. Książka ta wyjaśniła mi jak doszło do Intronizacji Serca Jezusa w Polsce i co było przyczyną wybuchu IIwojny Światowej. To krotki fragment wyjaśniający: http://voxdomini.com.pl/sw/sw16.html
-
Kamelio gdyby było jak mowisz, to nie byłoby tak głośno o cudach na Jasnej Gorze, nie byłoby o cudow uzdrowień za wstawiennictwem stygmatyka Ojca Pio, oraz za wstawiennictwem J.P.II i innych świętych. Nie wiem gdzie, ale gdzieś wdarło się nieporozumienie i coś mi się tu po prostu nie zgadza. Jak mam się nie modlić do świętych i odrzucać ich , skoro oni mi pomagają i pomogli wielu innym ludziom? Jak wytłumaczyć cuda ktore się dokonały za ich udziałem? Jak nie czytać książek o świętych, skoro są najlepszym drogowskazem do świętości i jak nie wierzyć w orędzia Vasuli skoro wiele z nich okazało sie proroczymi? Biorę to wszystko na rozum tak jak i studiuję biblię na otwarty rozum. Nie da się nie zauważyć tego, co się do tej pory wydarzyło za pomocą wielu świętych. I było to działanie Boże - przez nich. Czy było złem? I czy orędzia też są złem? http://www.tlig.org/pl/plmsg/plm30w.html
-
(...)\'\'Przypisywanie pani Vassuli głoszenia nastania Kościoła pan-chrześcijańskiego jest zupełnie bezpodstawne, dlatego też i tym razem nie przytoczono - na poparcie tego zarzutu - \"błędnych\" fragmentów jej pism. Tymczasem bardzo łatwo wykazać - powołując się na teksty autorki - że zawsze, kiedy mówi o jedności Kościołów, wspomina ona o wartościach, jakie muszą być przez wszystkich przyjęte: wiara w Eucharystię(5), prymat Papieża(6), uznanie w Maryi Matki Boga oraz okazywanie należnej Jej czci(7); zaakceptowanie jednej, niezmiennej Prawdy objawionej przez Boga w Jezusie(8).W naszej postawie, warunkującej jedność, akcentuje ona pokorę, miłość(9), jedność serc(10). Co w takiej wizji jedności jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego i jego ekumenicznymi poczynaniami?\'\'(...) źrodło: http://www.tlig.org/pl/plntfc.html http://www.tlig.org/pl/plwrtng.html http://www.tlig.org/pl/plpope.html
-
1. Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych Ani nie stoi na drodze grzeszników, Ani nie zasiada w gronie szyderców, 2. Lecz ma upodobanie w zakonie Pana I zakon jego rozważa dniem i nocą. 3. Będzie on jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód, Wydające swój owoc we właściwym czasie, Którego liść nie więdnie, A wszystko, co uczyni, powiedzie się. 4. Nie tak jest z bezbożnymi! Są oni bowiem jak plewa, Którą wiatr roznosi. 5. Przeto nie ostoją się bezbożni na sądzie Ani grzesznicy w zgromadzeniu sprawiedliwych. 6. Gdyż Pan troszczy się o drogę sprawiedliwych, Droga zaś bezbożnych wiedzie do nikąd
-
Solansz tak się niestety dzieje. Kraje nastawione na konsumpcjonizm są za aborcją.Ludzie ktorym bogiem jest pieniądz i przyjemność zabijają swoje sumienia i nie mają problemu z zabiciem dziecka, bywa że niektore kobiety wychodza z tego bez problemow i radzą sobie ale bywa i tak że wpadają w głębokie depresje. Faktem jest co wyżej opisałam i dla mnie rownież jest to przerażające, a marzeniem nieosiągalnym jest dla mnie zmienić tą cholerną ustawę.
-
Miało być Amerykanom
-
Jeśli prawo nie chroni życia poczętego, a daje ludziom to czego chcą, doprowadza do produkcji takiego właśnie bezmozgowia, jak to nazwałeś (chociaż ja bym to nazwała zabijaniem sumienia) i nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Miałam okazję sobie porownać mentalność Polakow i rodowitych Brytyjczykow pod tym względem i widzę zasadniczą roznicę. Nasze państwo nie wykreowało jeszcze takich potworow o jakich napisałam, ciężko mi nie zauważyć tutaj żadnego związku. Są ludzie na tym świecie ktorzy będą się kierować tylko prawem i stąd nigdy ne pomyślą że 24tydzień ciąży to już dobrze rozwinięte dziecko, pojdą do kliniki i pozbędą się bo im wolno. Według mnie ta ustawa to prawdziwa tragedia, usunięto już całe pokolenie (nie pamiętam o jakim przedziale czasowym była mowa) masz pojęcie ile to jest dzieci? Około rok temu obradowano nad zmianami co do tej ustawy i została ona taka jak była. I teraz jeszcze Obama ktory czuje się prezydentem całego świata stwierdził że zakończy \'\'kulturową\'\' wojnę między krajami w pełni zezwalając kobietom na aborcję. No jeśli ktos uważa że to wojna kulturowa to ja gratuluję Ametykanom wyboru!!!