Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

flos_ona

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez flos_ona

  1. a pogoda to faktycznie mega brzydka - przynajmniej w Warszawie.
  2. oj dawno nic nie pisałam, bo nie ma się czym chwalić w moim wydaniu. niestety... bo diety to ja dawno nie trzymałam i mimo, że ćwiczę to troszke mnie przybyło - obecnie to mam 66 kg :( dopiero od 3 dni znowu trzymam dietę i stałe pory posiłków. muszę jeszcze zgubić trochę. I chyba zwiększę ilość ćwiczeń. bo te kilka godzin tygodniowo to mało. znalazłam też poranny aqua aerobic, więc od poniedziałku ruszam :) pozdrawiam dziewczyny!
  3. hej dziewczyny :) dawno mnie tu nie było. czytam Was na bieżąco niestety nie mam czasu się dopisywać. znowu zaczęłam walkę z kg. po 3 tygodniach laby, gdzie moja waga stanęła na 65 kg znowu ruszam! siłownia, regularne pory jedzenia, dużo wody i spacerów i mam nadzieje, że do końca maja będzie moje upragnione 60-59 kg. ja jak zwykle spędzam niedziele w pracy. heh jeszcze tylko 3 godziny i do domu. świetnie Wam idzie! skąd bierzecie tyle samozaparcia? podziwiam Was i niestety zosatałam w tyle z kg :( ehhhh trzeba gonić, gonić ;) pozdrawiam
  4. hej kochane dietowiczki :) dawno mnie tu nie było, ale mam takie zawirowania życiowe i zdrowotne, że mimo, że Was czytałam to nic nie pisałam. dieta? hmmm na razie brak. wagę od świąt mam na poziomie dobijającym do 65 kg. ale może to się zmieni, bo wreszcie po 10 miesiącach :P tak 10! mam okres :D może trochę ze mnie spadnie, bo czuje się jak wielki balon z wodą. niestety siłownię póki co musiałam olać, bo ciągle siedzę albo u lekarza, albo w pracy. jedyna odskocznia to biblioteka - bo piszę magistra. i spędzam tam czasami po 5 godzin z rzędu. ehhh mam nadzieje, że wreszcie się to unormuje. pozdrawiam wszystkie. jestem z Was dumna patrząc, jak grzecznie dietkujecie. też chcę ;)
  5. hej, ja również po śniadanku - trochę musli z maślanką. siłownia już także za mną :) trochę wypociłam. a teraz siedzę w pracy. na obiadek planuje filet z dorsza z sałatą. a wieczorem trochę zaszaleje, bo mamy imprezę firmową ;) myślę, że kilka drinków mnie nie zabije :P miłego dnia dziewczyny!
  6. no faktycznie pogoda śliczna :) ja spaceruje ile tylko się da. do pracy np :) frania2506 - dużo zdrówka dla syna życzę :) ehhh wiosna ;) wirusy się budzą razem z nami. miłego dnia dziewczyny.
  7. u mnie ważenie w poniedziałek. a dzisiaj zrobiłam sobie zakupy :) kilka koszulek na wiosnę i lato - takich mega optymistycznych. plus sexy bielizna :) heh... coraz większą przyjemność sprawia mi przeglądanie się w lustrze. pozdrawiam
  8. a ja dzisiaj wreszcie po siłowni :) 1,5 godz ostrego treningu aerobowego :) tylko zła jestem, bo zapomniałam się zważyć jak zwykle :/ w poniedziałek muszę zrobić to koniecznie. a teraz jem śniadanko w pracy :D kanapka z ciemnego chleba z jajkiem i zielona herbata :D pyszota... kurde jak mi brakowało siłowni. aha dodatkowo od wczoraj w domu ćwiczę brzuszki. znalazłam jakiś taki dziwny sprzęt - dawno nie używany i wczoraj zrobiłam 250 brzuszków :) co prawda namęczyłam się strasznie, postękałam ;) ale jaką radochę miałam :D jak dziecko w przyszłym tygodniu zamierzam obciąć włosy tylko właśnie myślę jak. aktualnie mam takie do połowy pleców, proste. najczęściej w kucyku - szef się śmieje, że wyglądam jak z tomb ridera ;) hahaha miłego dnia!
  9. Karolinita - jakie na marne? ćwiczenia nigdy nie idzie na marne. u mnie z siłowni nici, ale za to ćwiczyłam brzuszki w domu :) kupiłam sobie jeansy - 36 :D i żel wyszczuplający, bo mam manie mazania się ostatnio. 2 razy dziennie masuje ten bęben zwany brzuchem :P teraz siedze w pracy i tak do 22. ehhhh jutro koniecznie siłownia. nie ma innej opcji. muszę poćwiczyć. a z tą cytryną to dobry pomysł, ale jak to wypić?
  10. witam a ja miałam dzisiaj się ważyć - niestety nic z tego nie wyszło, bo zapomniałam :( w ogóle to mam ciężki dzień. na siłowni wszystko mnie szybko męczyło, teraz jeszcze siedzę w pracy. zaczyna mi się angina i ledwo żyję. jak tak dalej będzie to nici z siłowni i z pracy, a jak polegnę w łóżku to kg same wrócą :( nie chce, nie chce! ehhh obym się lepiej poczuła. witaminki już włączone. dzisiaj polopirynka i spać. ehhh wiosna ;)
  11. hallo ! jest tu kto? na jutro ogłaszam ważenie :P ktoś chętny podać jutro świeże wymiary? tzn same kg :) zapraszam ciekawe ile która już zagubiła po drodze balastu ;) buziaki z zimnej stolicy
  12. hehe a ja mam dzisiaj zwariowany dzień :) nie uwierzycie, ale jak byłam na siłowni to spotkałam księcia :) masakra po prostu szok :O pierwszy raz widziałam tego przystojnego, wysportowanego bruneta :) i co?! jak ostro pociłam się na steperze, pokonując kolejne stopnie, podszedł i się przywitał, przedstawił i zaprosił na swój koncert - jest śpiewakiem :P haha a na koniec pocałował mnie w policzek :O myślałam, że padnę. zniknął tak szybko, że nawet nie zdążyłam zareagować. kurde.... ćwicząc dalej myślałam, że mam halucynacje z wysiłku. kurde chyba jutro tez idę na siłownię :) a o 17 randka haha - spadły kg to i ludzie mnie zauważają :) buziaki dziewczyny - powodzenia n dzisiejszy dzień i cały weekend :)
  13. hej dziewczyny. Jak tam mija kolejny dzień? ja mam wrażenie, że trochę mnie ubyło wreszcie, ale nie mam wagi i nie mam gdzie się zważyć :/ dzisiaj podpuściłam sobie siłownię, al jutro to nadrobię. jakoś kiepsko się czuje, a pogoda za oknem mnie rozwala... czekam wiosny. marzę o słonku i długich spacerach. ehhh a zaraz się zbieram do pracy. powodzenia życzę. Dietę trzymam. a raczej nie dietę, a zdrowe żywienie - 5 małych porcji o mniej więcej stałych porach, dużo płynów i ruchu. no i czerwona herbatka :) jak do 1 kwietnia nic nie zgubie z tego co jest w stopce, to coś będę zmieniała. jeszcze nie wiem co. pozdrawiam
  14. wow wcale się nie dziwię, że się boisz. kurde ja prawie codziennie wracam z pracy w okolicach 22-23 - teraz to i jak będę się bała :/ zazwyczaj dystans od przystanku do bloku pokonuje bardzo szybkim marszem, bo to prawie 500 metrów. a czasami biegiem ;) jakby mnie ktoś napadł chyba bym zmieniła pracę, żeby wracać wcześniej. świat schodzi na psy... powodzenia w dietkowaniu :)
  15. dzień dobry :D właśnie wróciłam z siłowni i postanowiłam coś skrobnąć na forum. szkoda tylko, że zostało nas tak mało :/ hmmm ja już po 2 śniadanku, pije czerwoną herbatkę. do pracy jak zwykle na popołudnie. też mam dużo zajęć, ale wiecie jak mam na maxa wypełniony czas to się cieszę, bo nie odczuwam tak głodu. Kupuje coś zdrowego, np. gotowy lunch i jak mam chwilke to jem. I ten plus że nic poza tym :D a w domu to wiadomo... dokładka lub jeszcze tylko bułeczka do tego ;) a kg wracają hahahaha piszcie coś, wieczorem na pewno wpadnę na chwilkę. Pozdrawiam :D
  16. ja jestem. nie zapomniałam, chociaż reszta niestety chyba tak :( dziewczyny wracajcie, bo ciężko wytrzymać bez Was. ja też chce zgubić jeszcze trochę. sama nie dam rady. no co z Wami?
  17. Sceri możliwe, możliwe - moja koleżanka przed @ przybiera zawsze z 3-4 kg i wygląda jak balon. Kończy @ i wygląda normalnie. Już takie jesteśmy dziwne :P co do mnie - dzisiaj również się ważyłam i przybył mi kg :( trener pociesza mnie, że na pewno schudłam, bo to widać a ćwicząc normalne, że przybieramy bo mięśnie są cięższe od tłuszczu. Mam nadzieje, że mnie nie pociesza :) ja właśnie popijam czerwoną herbatkę w pracy :) w tym tygodniu spędziłam 6 godzin ćwicząc na siłowni :D ależ jestem z siebie dumna :) heh i zaczynam mięć mięśnie brzucha! a mam typ sylwetki jabłko. obym tylko nie straciła chęci do dalszej walki. Do świąt ma mnie być mniej :) chciałabym mieć chociaż te 59 kg za miesiąc. myślicie, że da się teraz gdy ciało już trochę hamuje ubytek wagi? cm lecą ale waga nie :/
  18. dziewczyny to może zamieszczajcie jakieś ciekawe i ważne sprawy, które się nam przydadzą, ok? bo ja niestety nie mam tvn style - a tam jest tyle fajnych programów :( a tak w ogóle to właśnie wróciłam z siłowni (1,5 godz. ostrych ćwiczeń) . wiecie co zauważyłam? - od jeżdżenia na rowerze i od kąpieli pod prysznicem z masażem (palmolive spa - żel jak peeling + ostra myjka) - nie mam prawie w ogóle cellulitu na udach i pośladkach!!!! nie wiem jak to się stało, jeszcze z 3-4 tygodnie temu było go sporo. a teraz nie mogę się nadziwić. taka gładka skóra :) kocham ćwiczenia aerobowe! a tak w ogóle to mam nowy ulubiony napój - czerwona herbata :) wreszcie się do niej przekonuje. a jak wam idzie zrzucanie sadełka? ja jutro się ważę, czyli sądny dzień :) pozdrawiam!
  19. witajcie - ja już też po siłowni :) dzisiaj miałam ostry wycisk przez 1,5 godziny. ale jaka szczęśliwa i zmęczona wyszłam. na śniadanie była 1 kanapka z ciemnego pieczywa i pomidorek :) drugie śniadanie jabłko. a teraz piję czerwoną herbatę :) na obiad zjem fileta z piersi kurczaka i kapustę kiszoną :) pycha w weekend w nagrodę chcę sobie kupić coś fajnego :) spodnie muszę nosić już z paskiem na 4 dziurce (przed bożym narodzeniem nie mogłam zapiąć nawet na pierwszy heh) pozdrawiam i mykam jeszcze trochę poćwiczyć na podłodze :) mój cel to brzuch !
  20. witam, witam u mnie było na obiad wczoraj trochę frytek - ale to dlatego, że miałam dużo roboty i wiedziałam, że to spale :) zjadłam o 17.30 i do 23 pomagałam szpachlować ściany - czyli remontu ciąg dalszy. dzisiaj za to o 7 już byłam na siłowni :) zaczynam czuć, że mam mięśnie, choć waga nie spada na razie. Chciałabym zejść poniżej 60 do świąt wielkanocnych, czyli jeszcze mam czas. na 13 marca zaplanowałam ważenie - więc zobaczymy czy cokolwiek drgnie - oby tak. aha wczoraj pobiłam swój rekord - przejechałam na rowerku 19,5 km w godzinkę - heh coraz lepiej mi to idzie. powodzenia wszystkim życzę
  21. ja od kiedy nie jem mięsa nie mam zaparć :)
  22. witajcie dziewczyny. trochę mnie nie było, ale mam usprawiedliwienie - wielki remont w mieszkaniu - wymiana okien, szpachlowanie itp. a że mieszkanie jest wynajmowane przez ze mnie to trochę to trwa i trzeba wszystkiego pilnować razem z właścicielką. Poza tym niestety w pracy mam ostry zachrzan. Pech ciągle. Jestem taka zmęczona, że szok. u mnie dietkowo i nie - nie wiem czy coś gubię bo ważenie dopiero planuje na 2 marca. póki co staram się 3 razy w tygodniu być na siłowni i dużo spacerować. spadam - muszę coś porobić z firankami - nowe okna właśnie umyłam :)
  23. witam, co tu taka cisza.....? u mnie wczoraj było mało dietkowo, bo ostatki i trochę popiłam likieru orzechowego. a kalorii to to miało pewnie kosmicznie dużo. poza tym dietka nadal trwa. jutro na siłownie idę. dzisiaj natomiast do 21 siedzę w pracy. heh niedziela w pracy to jest to :( pozdrawiam
  24. witajcie dziewczyny, ja właśnie siedzę w pracy i popijam zielona herbatkę. na śniadanie zjadłam 1 wafel ryżowy i malutki jogurt. i spędziłam 1,5 godziny na siłowni :) musiałam za wczorajsze odpokutować ;) tak, że wycisk był straszny. wczoraj oczywiście zjadłam pączka - a co mi tam. dzisiaj na obiad chyba sałatka z kotletami sojowymi, a na kolacje rybka :) zaczynam czuć się tak jakbym nie była na żadnej diecie, przyzwyczaiłam się do tego co jem i że jem mało a raczej często. podoba mi się to coraz bardziej. i jestem coraz szczęśliwsza. cieszę się, że do Was trafiłam, bo czuje, że nigdy bym sie za siebie porządnie nie wzięła :) dzięki miłego dnia
×