si_sliterii
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez si_sliterii
-
Facecie - nie znasz chyba kobiet za dobrze ;( Podniecenie po stosunku (lub bez niego) przebiega na innych zasadach, Wiem, że facet siem spuści i myśli o czymś innym już, a my... nawet po orgazmie (nie tak jak jcd) chcę więcej i dłużej. Oskarżacie nas , że nam tylko sex w głowie, ale to jest tak, że nas zaspokoić jest o wiele ciężęj. I to nam daje kopa do innych rzeczy.
-
Sprowokowałam go do zaczęcia onanizowania się, sama także zaczęłam to robić. - to dla ciebie trenujący, byś nie czuł się odrzucony i sponiewierany przez kobiety, które chcą sie zajać sobą bez Twego udziału ;) Powiedziałam mu, że zobaczymy kto dojdzie szybciej. Ale potem jak zawsze bywa w takich momentach doszliśmy do siebie i zaczęliśmy się kochać. Byliśmy już bardzo podnieceni. Wtedy przestaliśmy (jak Ty proponujesz, ale nie z powodu zbliżajacego się wytrysku męża - postanowiliśmy przestać by przedłużyć kochanie się dla samego kochania). Zajęłam się penisem i czułam, że jest już bardzo blisko. Przestałam i on wtedy zajał się mną. Potem robiliśmy to równocześnie, ale bez penetracji. Chwilkę odpoczywaliśmy popijając sobie winko. Rozmawialiśmy tak o niczym właściwie. I ja znowu zaczęłam się onanizować. Stopą zabawiałąm się jego peniskiem. Pytałam czy chce wejść we mnie? Powiedział, że chce. Kochaliśmy się od tyłu, na stole, potem na podłodze. Zsunęłam się z niego i wzięłam do buzi. Czułam jak puchnie coraz bardziej. I eksplodował... I już ;) Pomyślałam potem o Tobie i Trenującym. Chciałąm wtedy byście byli ze mną :P
-
Ja myślę, że albo czyta i się nie odzywa, bo coś ją spłoszyło. Albo zrezygnowała. Chyba jest za młoda jeszcze na takie rzeczy i za bardzo się w to angażuje. Trenujący bardzo mi przykro, ale nie mógłbyś!!
-
A chciałabyś spróbować ... ze mną?
-
Zaufanie - koniecznie - w końcu znacie swoje numery telefonów ;) Ile to trwa? Oj czasami może bardzo długo. Zależy jakie natężenie się przyjmie. Ja dodam do tego co jcd napisała, że samo przygotowanie jest już bardzo podniecające. Ja umawiałam się na godzinę (nie na 5 rano!!!) i dzwoniliśmy do siebie będąc już bardzo podnieceni. A czasami sms i już, ale to wtedy także powodowało, że byłam mokra wewnątrz jakbym skończyła się właśnie kochać bez szczytowania. Spróbuj trenujący to na prawdę fajna zabawa. Szczególnie wieczorem przed snem - ja później śpię jak zabita, a o snach swoich nie opowiem, by dzieci nie gorszyć.
-
Trenujący uważaj, bo się obraże śmiertelnie!!
-
Nie wiem czy jest aż tak duża różnica :). W tym pochwowym to jedynie jest to fajne, że jak czujesz, skurcze - to \'zamykasz go w sobie\' i wtedy bardziej to stymuluje. jak wtedy jeszcze się spuści i poczujesz tryskającą spermę to jest zajebiście. Niestety i mi nieczęsto się to zdarza ;(. Ale na przykład jak cię ktoś ustami stymuluje, a w pochwie masz np. wibrator to jest podobne. Brakuje tylko wytrysku. Ale jak pisałam takie ustawienie wszystkiego jest rzadkie. Uważam jednak, że na temat pochwowego orgazmu za wiele powstało mitów - tak samo jak o punkcie G, którego ja nie mam na przykład. Spróbuj się onanizować mając wiorator w sobie - zauważysz różnicę, ale lepszy jest sex oralny z partnerem
-
powiedz jcd czy chcesz usłyszeć o facetach czy kobietach?
-
ja jak czuję, że pęcznieje i zaraz będzie tryskał też bywam blisko. Niestety, nie zawsze potrafię wtedy dojść
-
Niech Ja chcę ci powie. Ona wie co to znaczy głos odpowiedni w sluchawce.
-
Czyżbyś sugerował Jakiś tam facecie, że największa ilosć porodów odbywa się zawsze w grudniu lub styczniu? :) Czy antykoncepcja temu zaradziła? A może to pierwsze oznaki wiosny i budzenia się do życia po zimowym śnie?
-
Oj ta noc i wieczór mijały i mijały i się skończyć nie mogły... Było wspaniale i długo Ja chcę - szkoda, ze Ciebie tutaj nie było ;)
-
W sunie ciekawe ... jakby to było mieć kutasa. Ale nie sztucznego (takiego mam). Prawdziwego, który czasem zwisa, a czasem sztywnieje i staje się twardy. Jakby to było z onanizmem... I czy to czasem nie przeszkadza w chodzeniu?
-
Dobrze, zatem idę trenować! Ale godzinę zmieniam stanowczo!
-
Dzięki Trenujący. Mam nadzieję, że będziesz coraz lepszy, ale pamiętaj, że sex to nie tylko czas trwania. To nie jest sport przecież
-
Kąpiel była rozkoszna ;) Gorąca i bardzo stymulująca zmysły. Pełen odpoczynek w piątkowy wieczór. Ale widzę, że Wy tu się fajnie bawiliście. Oj łobuziaki!
-
I jak tam Trenujący? miałeś siłę dziś wstać o 5? jeśli nie nie martw się - rozumiem cię doskonale
-
Na pewno nie wspólnym onanizmem o 5 rano :). A partnera na stałe mam. Czy jestem mu wierna - uprzedzę pytanie - zazwyczaj...
-
Wiesz ja też myslałam o tobie, o innej godzinie co prawda (zmień wreszcie tę godzinę do diaska)
-
Trernujący... brzmi smacznie i ciekawie. Wciąż ciekawi mnie co ty czujesz gdy dochodzisz i przestajesz. Ja chyba bym była wściekła
-
A jak sądzisz? Jak zostawisz ten topic
-
Co się dziwisz Trenujący. Może Ty opiszesz jak wyglądają Twoje treningi i w jakiej pozycji to robisz i gdzie. Przecież o 5 rano jeszcze większość ludzi śpi.
-
Chyba nie powinnaś go tak źle ocniać. Jesteśmy ludźmi i czasem możemy mieć ochotę na samodzialność. Może miał taką chwilę?
-
A ty o tak wczesnej godzinie o czym myślisz?