

Viktoria000
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Viktoria000
-
Witam :-) Spinky, zazdroszczę Ci, że bywasz na takich imprezach ... U nas chyba także bywają , ale może ja nie mam dostępu do informacji ? Piękny masz wpis w książce , baaardzo mi się spodocał . Bossi, ja teraz jestem strasznie ostrożna, bo raz że ręka jednak nie jest jeszcze sprawna całkiem, a po drugie - to trochę za ślisko, aby eksprymenty robić i jeszcze jakiś numer wywinąć tym bardziej, że ja prowadzę lewą ręką i nie umiem dwoma ...Masz rację , że Takisek nas całkiem już zaniedbuje , ale może ma za dużo spraw na głowie , którymi nie chce się z nami dzielić ? Trzeba tylko wierzyć , że niedługo skrobnie jakąś długą epistołę . Dziś mam nastrój nieciekawy , bo dowiedziałam się , że w nocy zmarł nasz Kolega, całkiem młody jeszcze ... Gdy będzie miał mnie kto zabrać , to pojadę w sobotę na pogrzeb, bo to w jedną stronę ok. 150 km ... Pozdrowienia dla Wszystkich , bez wyjątku i bądźmy dobrej myśli - już tylko styczeń , luty i majjjjjjj :-)
-
Witam raz jeszcze :-) Cieszę się , że się Towarzystwo rozpisało , wreszcie jest co poczytać . Ofeczko , właśnie się zastanawiam, czy nie zrobić sobie jutro, gdy wrócę do domku jakiejś herbatki \" z prondem\" , bo mam także oryginał z Łącka od maja nie ruszany , a wieczory chłodniejsze, więc na rozgrzewkę może być dobra:). Zapraszam więc na jutro na coś rozweselającego . Bossi, cieszę się , że Wam dogodziłam chrzanem i że dalej jest lubiany . Ja teraz się zrobiłam trochę leniwa, więc nie robię , a mój znajomy przywozi mi z Węgier majonez chrzanowy , jest prawie tak dobry jak ten robiony ... Nie wiem jakie sałatki robicie, ale ja najbardziej lubię \" śmieciówę\" , czyli normalną jarzynową ... U nas przy imprezach najbardziej są \" na chodzie\" owocowe , bo mało roboty i działają \"odświeżająco \" po całej wyżerce . Życzę wszystkim dobrej nocy, a także miłego udanego dnia jutrzejszego , cmokasy
-
Foreverku, słyszy, słyszy :-). Co prawda juz drugi dzień nic nie robię, ale już chyba mam zapaloną jakąś świeczke pod pupą, bo już mnie zaczyna nosić i pewno długo nie wytrzymam . Narazie domowymi sposobami staram się usprawnić rękę i chyba mi się uda niedługo faktycznie powojażować :-). Już dziś to moje łapsko mniej boli, ale opuchlizna nie chce się usunąć . Sąsiadka kupiła mi szre mydło i będę moczyć , a napewno i ona zejdzie . Póki co wzięłam się za lekurę i się nie nudzę . Pozdrawiam wszystkie , buziaki
-
Witam :) Już zdjęli mi gips i już nie mam pancerza, ale niestety lekarz mnie postraszył, że rehabilitacja będzie długa , a ręka narazie będzie puchła i bolała . Ja wierzę jednak , że tak długo nie będzie bolała , chociaż dziś boli jak .... nie powiem co :). Ale co tam, najważniejsze, że nie muszę dzwigac już tego ciężaru ... Dopiero od 3 grudnia mam dwa zabiegi, a później od 10 - jeszcze laser . To dopiero będzie dla mnie katorga - tak chodzić codziennie . Dam jednak radę , wytrzymałam z tym świństwem tyle, wytrzymam i chodzenie . Jeździć jeszcze nie próbowałam, bo najpierw muszę rękę rozruszać jednak . Palemko, wyciągnij od Teściowej dokładny ten przepis, może być i nie w takich proporacjach, ale szybciej coś z tego zrobi :). Pozdrawiam cieplutko wszystkie zdołowane i wzywam \" proszę opuścić te przeklęte doły\" , życie jest piękne, należy tylko zawsze znaleźć dobre strony w każdej sytuacji , a także te , które mają mimo chłodu i zbliżającej się macochy - zimy dość siły , aby wspierać pozostałe , cmoki w boki
-
Witam :) Naszatko, nie wiem dokąd dojadę , ale w przyszłym roku to może i nas morze dojadę , ale do sanatorium :-). Teraz raczej tak daleko , szczególnie w zimie się nie wybiorę , chociaż nic nie wiadomo . Dziękuję za zaproszenie, ale mnie ucieszysz tylko herbatą owocową , bo ja kawy nie pijam. Pozdrawiam serdecznie
-
Witam serdecznie Bossi, moja łapka jeszcze skuta gipsem, ale już w poniedziałek chyba będę miała o wiele lżejszą, bo pewno zdejmą :-). Już się nie moge doczekać , bo \"mam strasznie chody wyrobione\", a i prawa ręka już daje znać o sobie z przeciążenia , nie mówiąc o kręgosłupie ... Też będę musiała jakieś masaże chyba sobie zadedykować .Samochód niestety 4 tygodnie stoi ( na zimówkach) i czeka, aż łaskawie będę mogła go prowadzić . Śmiałam się , że jak siądę do niego,. to chyba całe wojewodztwo objadę:-), a może i gdzieś dalej,. bo jestem spragniona już bardzo, aby pupę wsadzić , a nie chodzić na piechotę. Ślę pozdrowienia i życze dobrej nocy wszystkim , a także miłego czwartku i pozostałych dni także, bo nie wiem kiedy się znowu zmobilizuję i coś napiszę , cmoki w boki
-
Witam z rana I ja dziś z rana się zerwałam, bo zaraz wychodzę na spotkanie z klientem . U nas także biało, a gdy wstałam , to minus 7 stopni na termometrze widziałam....brrrrrrrrr Ręka już niedługo w gipsie , jeszcze tylko tydzień i jeden dzień :). Stawiam więc spragnionym kawę ( ze śmietanką lub bez ), a dla reszty (i dla siebie ) herbaty różniste :). Foreverku, ja moge Ci trochę podesłać tego \"cudu\", bo u nas nawet trochę go leży :). Życzę Wam wspaniałego weekendu , domowego ciepełka, radości wiele i ślę serdeczne cmokasy dla Wszystkich bez wyjątku
-
Witam Ofka, u nas także coś sie zabielilo, ale ja nie muszę póki co skrobać szyb, bo nie jeżdżę jeszcze samodzielnie , a moze za 10 dni stopnieje ? :-) Pozdrawiam wszystkie bardzo gorąco , cmoki w boki
-
Witam serdecznie Właśnie wróciłam po dwoch dniach szkolenia wyjazdowego i melduję uprzejmnie, że żyję . Gips jeszcze tylko połtora tygodnia, już sie nie mogę doczekać "lekkiej " ręki :-). Takisku, oddałam dwa głosy , poprzez internet i sms ...Życzę powodzenia . Pozdrawiam wszystkie Panie prawie zimowo , ale u nas nie ma śniegu, ale 20 km dalej już rano leżało trochę, życzę ciepła domowego ogniska i samych uśmiechniętych ludzi na Waszej drodze
-
:)
-
Witam serdecznie :-). Jestem także za zmianą terminu Zaduszków . Może tak jak jest w USA, w maju byłoby najlepiej ? Ale chyba zapominałabym zmieniać opony, bo 1 listopada jest moim wyznacznikiem. U mnie dziś była piękna pogoda , słonecznie i ciepło , oby tak było jak najdłużej . Samochodem narazie nie jeżdżę , więc może stać na zimowych aż będę miała łapkę sprawną :-). Bossi , ja już piszę dwoma łapkami , ale strasznie ten gips ciężki .. Idę w środę do kontroli ( znowu skorzystałam z uprzejmości naszego orzecznika) , to może mi zmienia na coś lżejszego , a może krótszego, nie do łokcia . Mam dużo spraw do załatwienia i od poniedziałku , mimo niesprawności muszę poodwiedzać moich klientów, więc pasuje mi jeszcze długo ładna pogoda, bo tylko piechty mi zostały ... Alabama , witaj cieplutko i napisz coś o sobie , no i udzielaj się w pisaniu , bo ostatnio nasze Koleżanki coś się zaniedbują :-). Życzę wszystkim miłego, słonecznego weekendu i pozakopywania dołów ( jak przymrozki będą , będzie trudniej grudę ruszyć ) , cmokasy
-
Witam wszystkie Panie bardzo serdecznie i melduję , że żyję i próbuje trochę pisać mimo gipsu . Trochę ciężko trzymać dłoń z gipsem na odpowiedniej wysokości i klikać, ale od czasu do czasu będę i ja coś pisać :-). Ja niestety ( ze względu na gips) w tym roku nie odwiedzę grobów swoich Bliskich , ale podałam kwiaty i znicze przez Siostrę i w moim imieniu zaświecili, a resztę zaświeci Brat w dniu jutrzejszym ... Przykre to, ale nie mam innego wyjścia ... Życzę wyjeżdżającym udanych, spokojnych wyjazdów , miejsca na parkingach , no i chwil zadumy nad przemijającym czasem . Nasi Bliscy już nie martwią się problemami dnia codziennego i niech spoczywają w pokoju .... Ale nasmęciłam , ale taki mam jakiś nieciekawy nastrój przez brak możliwości wyjazdu ... wybaczcie
-
Drogie moje ... Gips mam zalozony na 4 tygodnie, ale wierze , ze wczesniej sie zrosnie . Nigdzie reki nie wkladalam :), tylko podparlam sie nia jak upadlam na chodniku... No i klops . Ale gdy przestanie bolec bede probowala pisac i beda polskie litery. Dzieki wszystkim za zyczenia
-
Witam Ja mam reke w gipsie (zlamana) , a nie umiem pisac jedna ... Pozdrowienia i usciski
-
Przeczytałam co napisałam wcześniej i chcę serdecznie przeprosić wszystkie Panie Nauczycielki za przytoczenie niegodnej dla Waszego zawodu nazwy , co prawda nie przeze mnie wymyślonej, ale nie powinnam jej napisać . Przyjmijcie moje pokorne błaganie o przebaczenie
-
Witam Widzę , że rozgorzała dyskusja o nauczycielach ... Nigdy nie byłam nauczycielem ( a mój znajomy Dyrektor Szkoły określał \"srakotłuki\" i to wcale nie obraźliwie ), ale nie chciałabym tego zawodu wykonywać ! Z racji obecnie wykonywanej pracy często bywam w szkołach , najczęściej na przerwach i wiem, że ciężko wytrzymać ten hałas i bieganie po korytarzach ... Dla mnie to horror ! Wcale nie zazdroszczę nauczycielom ani długiego urlopu , ani pieniędzy , które ciężko zarabiają . Najczęściej korepetycjami,. bo pensje prawie głodowe . Do obecnej młodzieży trzeba mieć stalowe nerwy, aby n ie puściły i nie doszło do wytargania za uszy . Ja bym nie wytrzymała niejednokrotnie ...Obecna młodzież to nie ta młodzież z moich lat młodości . I winię za to właśnie rodziców , którzy zaślepieni pogonią za pieniędzmi nie mają czasu na wychowanie swych latorośli. Nie mam więcej czasu, bo przyszła znajoma , ale chyba i tak doścć się wypowiedziałam na ten temat , Pozdrawiam wszystkie serdecznie i życzę miłego dnia , cmokasy
-
Witam nocą serdecznie :-). Bossi, bardzo sie cieszę , że Twoje sprawy rodzinne dobrze się ułożyły. Napewno Córka wyjdzie z tego udaru i będzie OK. Mój łokieć narazie nie wymagał interwencji chirurga i może się wybroni spod skalpela :-). Stan zapalny wreszcie się cofnął i ładnie się wchłania ta gula... Za tydzień mam się zjawić do kontroli i gdy będzie konieczne czyszczenie , to pewno będzie jednak małe cięcie . Wyrok więc po raz kolejny odroczony :-). Dalej mam sporo pracy, a gdy przyjeżdżam, to z lekka padam na moją \"piękną \" buzię. Nie będzie mnie przez 3 dni w domu, więc już dziś życzę Wam wspaniałego weekendu, samych dobrych chwil w domu i poza nim , duzo radości i samych wspaniałości , cmoki w boki usta]
-
Takisku, nie mogę otworzyć Twojej przesyłki ze zdjęciami Macelka , buuuuuuuuu Dajenko, dopiero dziś obejrzałam Twoje wszystkie zdjęcia . Są wspaniałe i powinnaś niektóre, przynajmniej te z motylkami i widocznkami zamieścić na stronce, aby wszyscy mogli obejrzeć . Dla wszystkich Pań dużo zdrowia i radości , cmoki w boki
-
Naszatko, z suszonych także można, ale smaczniejsze są jak się je troszkę namoczy, albo odważy i później smaży... Przynajmniej mnie takie bardziej smakują :)
-
Naszatko, ja grzybki do mięsa robię bardzo prosto . Grzyby myję pod bieżącą wodą , kroję na plasterki ( można też w kostkę ) . Na rozpuszczone masło w rondelku kroję w kostkę (drobną ) cebulę , czekam aż się lekko zeszkli , dodaję grzyby , doprawiam wegetą i pieprzem . Jeśli lubisz rzadki - można podlać troszkę wody i dusić . Potem można doprawić śmietaną lub jogurtem i sos gotowy. Ja uwielbiam \"na dziko\" , czyli bez śmietany . Smacznego !
-
A ja chciałam jeszcze więcej, ale mi zżarło .... Miłej nocy, stosunkowo udanej dla wszystkich, cmokasy :)
-
I może jeszcze parę ?? :-) Wraca żona po miesiącu z sanatorium wchodzi do domu a tam syn przy nowiutkim komputerze. - Skąd miałeś pieniądze na komputer?! - Ze zmywania. - Jak to ze zmywania? - Tata dawał mi po 100 złotych, gdy chciał, żebym się zmył z chaty. Wizyta w Zoo: - Tato, dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?! - Uspokój się synku, to dopiero kasa… To był zimny listopadowy poranek. Wacek z chęcią by poszedł już do domu. Ręce mu zgrabiały i ogólnie było mu już zimno. Nieduża renta skończyła się już jakieś cztery dni temu o czym przypominało mu doskwierające ssanie w żołądku. Zimny wiatr zmarszczył wodę niedaleko nieruchomego spławika wędki.. - Chyba dzisiaj już raczej nic nie złapię - pomyślał Wacek i już miał zwijać tak zwany mandźur, gdy spławik zniknął pod wodą. Wacek zaciął i już po chwili miał na haczyku sporych rozmiarów złotą rybkę… - Ozdobna jakaś… - pomyślał Wacek gdy rybka odezwała się ludzkim głosem: - Wacku… Wacku!! Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia… Wieczorem po pewnej kawalerce rozszedł się apetyczny zapach… Wacek z lubością wciągnął go w płuca… Zadziwiające jak mu się ten węch wyostrzył odkąd ogłuchł 10 lat temu Facet na łożu śmierci zwierza się swojej żonie: - Nie mogę umrzeć bez wyznania ci prawdy. Przez całe nasze małżeństwo cię zdradzałem. Te wszystkie wieczory, w które niby pracowałem, spędzałem z inną kobietą. I to nie tylko z jedną, ale spałem z tuzinami kobiet. Żona spojrzała na niego spokojnie i powiedziała: - A myślisz, że dlaczego podałam ci truciznę? Maria jest bardzo pobożna. Wychodzi za mąż i ma 17 dzieci. Jej mąż umiera. Dwa tygodnie później ponownie wychodzi za mąż i ma 22 dzieci z drugim mężem. On umiera. Niedługo potem ona także umiera. Na pogrzebie ksiądz patrzy w niebo i mówi: - Wreszcie są razem. Facet siedzący w pierwszej ławce pyta: - Przepraszam ojcze, ale ma ksiądz na myśli jej pierwszego męża czy drugiego? Ksiądz na to: - Miałem na myśli jej nogi. No i miłego wieczoru i wspaniałej , stosunkowo udanej nocy :)
-
I może jeszcze parę ?? :-) Wraca żona po miesiącu z sanatorium wchodzi do domu a tam syn przy nowiutkim komputerze. - Skąd miałeś pieniądze na komputer?! - Ze zmywania. - Jak to ze zmywania? - Tata dawał mi po 100 złotych, gdy chciał, żebym się zmył z chaty. Wizyta w Zoo: - Tato, dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?! - Uspokój się synku, to dopiero kasa… To był zimny listopadowy poranek. Wacek z chęcią by poszedł już do domu. Ręce mu zgrabiały i ogólnie było mu już zimno. Nieduża renta skończyła się już jakieś cztery dni temu o czym przypominało mu doskwierające ssanie w żołądku. Zimny wiatr zmarszczył wodę niedaleko nieruchomego spławika wędki.. - Chyba dzisiaj już raczej nic nie złapię - pomyślał Wacek i już miał zwijać tak zwany mandźur, gdy spławik zniknął pod wodą. Wacek zaciął i już po chwili miał na haczyku sporych rozmiarów złotą rybkę… - Ozdobna jakaś… - pomyślał Wacek gdy rybka odezwała się ludzkim głosem: - Wacku… Wacku!! Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia… Wieczorem po pewnej kawalerce rozszedł się apetyczny zapach… Wacek z lubością wciągnął go w płuca… Zadziwiające jak mu się ten węch wyostrzył odkąd ogłuchł 10 lat temu Facet na łożu śmierci zwierza się swojej żonie: - Nie mogę umrzeć bez wyznania ci prawdy. Przez całe nasze małżeństwo cię zdradzałem. Te wszystkie wieczory, w które niby pracowałem, spędzałem z inną kobietą. I to nie tylko z jedną, ale spałem z tuzinami kobiet. Żona spojrzała na niego spokojnie i powiedziała: - A myślisz, że dlaczego podałam ci truciznę? Maria jest bardzo pobożna. Wychodzi za mąż i ma 17 dzieci. Jej mąż umiera. Dwa tygodnie później ponownie wychodzi za mąż i ma 22 dzieci z drugim mężem. On umiera. Niedługo potem ona także umiera. Na pogrzebie ksiądz patrzy w niebo i mówi: - Wreszcie są razem. Facet siedzący w pierwszej ławce pyta: - Przepraszam ojcze, ale ma ksiądz na myśli jej pierwszego męża czy drugiego? Ksiądz na to: - Miałem na myśli jej nogi. No i miłego wieczoru i wspaniałej , stosunkowo udanej nocy :)
-
To może trochę dla rozrywki i rozluźnienia ??? Czym się różni polityk od damy? Jak dama mówi nie, to znaczy może, jak dama mówi może, to znaczy tak, jak dama mówi tak, to już nie jest damą. A polityk jak mówi tak, to znaczy może, jak mówi może, to znaczy nie, a jak mówi nie, to już nie jest politykiem Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do pracy, bo jest chora. - A co pani jest ? - pyta szef. - Mam jaskrę analną. - Że co?! Czym to się objawia?! - Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia swojej d... do pracy Jaś do nauczycielki: - Ja to nie chcę nic mówić, ale mój tata powiedział, że jeśli jeszcze jedna uwaga znajdzie się w dzienniczku, to się komuś zdrowo oberwie. Młode małżenstwo u ginekologa dowiaduje się, że będą mieli dziecko. Młody żonkos pyta: - Panie doktorze a jak z \"tymi\" sprawami w czasie ciąży można czy nie? Lekarz: - W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim trymestrze proponuje na pieska - od tyłu bo bezpiecznie dla przyszłej mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wyłącznie na wilka. - A można wiedzieć panie doktorze jak to jest na wilka? - Leżysz pan koło nory i wyjesz!
-
Kalinko, z okazji nowej miłości , samych w życiu wspaniałości :)