Misia99
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Misia99
-
hejka dawno mnie tu nie było ,no i znowu sie naczytalam ,ja z moiim turkiem stoczylam taką wojne ,że to chyba już koniec ,niewiem dokładnie czyja byla wina ..ja nerwowa on też ...no i mieszanka wybuchowa...Tak sobie caly czas mysle co by bylo gdybyśmy pisaly tu o jednym i tym samy turku oczywiscie nie wszystki ale np.1 - 2..ale by bylo moze chociaz napiszemy z jakich miast są nasi turkowie ,może cos wyjdzie na jaw calkiem przez przypadek ...No to ja zaczynam ,mój jest z Adana.....No to ktora następna ujawni..?
-
rozspiewana ..ja mialam wczoraj pozniej awarie kompa i mnie nie bylo ale dzis z samego ranka przy kawusi czytam....kochana ,to naprawde niema ci czego zazdroscic musisz dav jakos rade.Piszesz ,co powiesz dziecia gdy bedziesz wychowywac je sama.niemozna na to,tak tez patrzec (ja tez mam syna7 lat).pomysl co tw dzieciaczki czuja teraz gdy widza jak ty się meczysz ,placzesz ,kłócisz sie itp.Ja cie rozumie bardzo dobrze pisałaś ,że chcialaby ,żeby on odszedł,ale nie chce ..hmmmm no i tu jest wlasnie to ,żeby dwoje chciało naraz ....Wiesz naprawde Wielkie Dzięki ,że tu sie odezwałaś i odważylaś sie opisac swoja historię,powinno nam to otorzyc chociaz troszke oczy i wziasc pod uwage rowniez te gorsze opcje nie dylko miłość do konca zycia ..
-
Dolores....nie moge sie wypowiadac na temat wszystkich turków ale z tego co wiem..................to są bardzo dobrymi kochankami .....ale niewiem czy wszyscy to maja we krwi czy tylko poniekórzu posiadaja taki zdolnosci może wyssali je z mlekiem matki ...kiedys rozmawialam z pewna dziewczyna tez miała partner turka sk*******yn jakich malo ,zostawila go ,ale powiedziala mi ,że gdyby spotkala go ponownie teraz to na 99% by mu znowu uległa,potrafil dac jej taką satysfakcję i uniesienia ,że na samą myśl robi jej sie gorąco :))))))))))
-
no i zaczyna się noc i zaczynają sie smsy z szantażami ....holera i znowu mi się trafił MĄDRY facet ...dobrze ,że dla odmiany turek a nie znowu polak
-
no patrz moj mąż tez przyjezdza do Pl tylko od czasu do czasu
-
i znowu widze moją sytuacje...może nie aż tak dobitną jak Twoja ale z tym wychodzeniem z domu ...czy z tańcami jest identycznie u mnie...malo tego moj polski mężuś jest za granicą,a ja tylko dom ,dziecko ,i broń boże jakieś spotkania ze znajomymi .......koniec ileż można to wytrzymać..tylko rozspiewana miedzy nami jest mala roznica bo ja o rozwod wystąpiłam i myśle ,że go dostane..a jak by to wygladalo np w Twojej sytuacji,czy wogole jest taka możliwosc rozwodu z turkiem ...przepraszam ,że pytam..jezeli nie chcesz nie odpowiadaj
-
dolores ma racją oni potrafią umiejętnie nam uświadamiać pewne rzeczy ,sytuacje ,że my same wpadamy w własną i ich sieć,bardzo często nieświadomie...
-
rozspiewana .....a jak myślisz czy z polskimi mężami nie jest tak jak z tureckimi ja jeszcze jestem mężatką i jeszcze mam polskiego męża ale juz nie długo ...i czytam tą twoją wypowiedz i widze siebie i życie z moim jeszcze mężem ...nie bronie turkow bo wiem jak jest ...ja też dziś mialam rozmowe z turkiem ,i dziś już przyrzekłam sobie ,że tak szybko sie do niego nie odezwę..już zaczyna żądzić..a ja mam tańczyc jak on zagra ...teraz ja pokaże na co mniw stac..dlaczego zawsze tylko jego fochy mam oglądac i znosić....hmm tylko niewiem jak długo wytrzymam w tym milczeniu ....
-
no tak oni w zbobywaniu kobiet to mają \"mistrza\"potrafią tak slodzić i w ten sposob uzależniają nas od siebie ,a my chcemy więcej i więcej .Ja zauważylam u mojego ,że on ma czas tak ,że potrafi slodzić ,nawijać makaron na uszy ,że aż mdli od tej slodkości i w pewnych momentach ma taki czas ,że staje sie jakiś taki oddalalony a nas w tym momencie to boli i myślimy co znowu się stało...a jak on widzi ,że coś dzieje np. z mojej strony ,że ja się zaczynam oddalać a nie daj Boże ,że mam jakieś wątpliwości co do tego związku to wtedy zaczyna sie odnowa ta cała slodycz .Oni poprostu nie przyjmują do siebie tego ,że to oni moga byc porzuceni przez nas ,co by bylo wtedy z ich męskim ego ,ale oni to mogą porzucać,rozkazywać i zmieniać partnerki ile tylko dusza zapragnie ,są wtedy bardzo podbudowani no i rośnie im te \"męskie ego\"........a my no cóż serce nie sługa ,rozum podpowiada inaczej serce też...ja nigdy nie przepuszczalam ,że w wieku 30 lat może mnie takie coś spotkac ,myslalam ,że w tym wieku myśli się troche inaczej już tym bardziej ,że ma się jedno polskie malżeństwo za sobą,i myślałam ,że za drugim razem będę racjonalniej myśleć ..ale z wiekiem chyba rozumu ubywa....niestety ...Pozdrawiam :))
-
hahahahha dobre!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
a tak apropos ..tak czytam i czytam i się zastanawiem dlaczego każdy Turek zaprasza dziewczynę na wakacje do Alanyi?Ja też na tgoroczne wakacje mam tam zaproszenie ,jeszcze się okaże ,że wszystkie się tam spotkamy :)))
-
Dora21 ..i jak było w Alanya ..ja mam jechac tam w te wakacje...:)
-
a polak niby ciężko pracuje....
-
Hejka...no moj turek właśnie przedstawil mnie całej swojej rodzinie ..począwszy od brata ,siostry skończywszy na rodzicach ...szkoda ,że tylko przez msn ...hmmm no i co o tym myśleć...wiekszość was pisze ,że jeżeli przedstawia to myśli poważnie .........ale czy to prawda....:))
-
hejka mój turek też mi mowił ,ze turczynki to są wredne suki ..no i jeszcze kilka niefajnych sformulowań użył ale nie bede ich tu wispisywać,niewiem ile jest w tym prawdy bo nie znam żadnej... a co do tureckich obietnic hmm to może coś w tym jest jemu bardzo łatwo przychodza obietnice ale niepowiem jak narazie dotrzymuje slowa ,może jest tak dlatego ,że on w TURCJI a ja w POLSCE i niemam caly czas oka na niego..Więc ma wolną rękę aż czasem boje się myśleć jak z tej wolnej ręki korzysta ..ale coż narazie trzeba tylko wierzyc na słowo .......................
-
no a mój jest starszy o 5 lat ....zresztą kto by tam na wiek patrzył...:)))))
-
hmmm no to dinunia trochę mnie zaskoczyłaś,jesteś chyba odwazną dziewczyną i super...ja mam ciągle wątpliwości niewyobrażam sobie zabrać tam młodego i najwiekszą przeszkodą jest wlaśnie język i brak chyba polskich szkół w Turcji...moj też mnie zapewnia ,że małego zaakceptuje i to nie jest żadna przeszkoda no ale..zawsze jest to \"ale\"..zresztą ja jeszcze nie planuje aż tak w przyszlość bo jak narazie to musze najpierw rozwód dostać ooo i to jest właśnie najwieksza jak narazie przeszkoda..jeszcze jestem mążatką...:(A wiek no fakt nie gra tu chyba roli ,chociaż powiem ,że pomiędzy moim turkiem i mną jest 5 lat różnicy ...to chyba norma...tak sądzę:)
-
dinunia na sluchaj nie wiedzialam ,no to jesteśmy w podobnej sutuacji ..i powiedz mi czy wziełabyś swojego syna do turcji na stale?..ja też mam syna 8 lat ..nie balabyś się tylko u mnie moj jeszcze mąż to malym się interesuje to nie moge powiedzieć i wiem ,ze byłyby problemy z wyjazdem ..a jak Twoj turek zaakceptowal Twojego syna ,bo moj twierdzi ,że mój syn to żaden problem......ciekawe czy w rzeczywistośći byloby wszystko tak kolorowo...
-
Jak to tu wszystko czytam to naprawde zaczynam miec watpliwości co do wiernosci turkow ,tez znam kilka przykladow z życia polek z turkami ,tu przykładne małżenstwo a tu mężuś kochany skacze z kwiatuszka na kwiatuszek ,dlaczego miałoby byc inaczej ,dlaczego moj turek niemoże skakać sobie też tym bardziej ,że on w trucji a ja w polsce ..no i chyba zaczna się wreszcie jakieś podejrzenia ... Dinunia ja sama jestem ciekawa jak się żyje w Turcji ..mój ma jak narazie tylkoo taką opcje ,że mamy razem żyć w Turcji :( a ja mam troche bardziej skomplikowaną sutuację życiową chyba od was bo po pierwsze czekam na rozwod z polskim bardzo mądrym mężem:))))))))))a po drugie mam dziecko i on mnie powstrzymuje przed wyjazdem na stało do Turcji ,jednak z dzieckiem to jest troche inaczej wziąć i go tam wywieść to raczej nie wchodzi w grę...bo gdybym byla samotna może tak jak Ty to chyba dlugo bym sie nie zastanawiała....Pozdrawiam :)
-
hahahahhahahahahahha dinunia !!dokładnie ,żeby tylko klejnoty poucinalabym wszystko co by bylo możliwe to ucięcia ..ale fakt począwszy od klejnotów:))))))))
-
dziewczyny a co by bylo gdyby się okazalo ,że piszemy dajmy na to o jednym i tym samym turku..wiem ,że to jest niemożliwe ,że wszystkie mają tego samego ,ale np. ja i jakaś inna...ale by było normalnie niewiem co bym mu zrobiła,,,,
-
Hejka ,ja z nim nie poznalam się przez internet ,ale teraz praktycznie tylko to nam zostalo ..on w Turcji jest a ja w Polsce:((ale też w realu mieliśmy malo ze sobą do czynienia..
-
no milo się czyta witam wszystkich....ja z moim turkiem w każdej chwil wolnej rozmawiam na msn i nie bylo jeszcze nigdy ,żebym slyszała jakieś problemy typu ,że niema czasu itp.on nawet do pracy kupil sobie cam,żeby mieć kontakt ze mną przez caly czas a jest księgowym..doszlo do tego ,że on pyta się mnie czy może na urlop wyjechać,czy może do brata pojechać...hmmm tylko ciekawe z kim tak wyjeżdza ,zawsze jest ta nutka niepewności i tto jest chyba naprawdę dolujące ...zobaczymy co nam czas pokaże....Pozdrawiam wszystkich i życze powodzenia i wytrwalości ..!!!!!!!
-
Do turk kizi hejka,czytam to co napisałaś i sobie myśle...kurcze ja już takie stwierdzenia słszałam gdzieś,tak obiło mi się już to o uszy ,że rzeczywiście tak może być .....Prawda jest również taka ,że im obietnice przychodzą bardzo łatwo ,bezproblemowo...obiecuje...przysięga ...bez \"zajęknięcia\"i to jest naprawdę dziwne...Ostatnio rozmawialam ,ze znajomym on mi znowu opowiadał,że spotkał znajomą ,że szkolnych lat ona ma męża araba,i stwierdziła ,że to była najgłubsza rzecz w jej życiu jaką mogła zrobić,wiążąc się z nim ,użalała się bardzi ,ze naprawdę żałuje tego ,że wcześniej nie przejrzala na oczy...Mi mój znajomy też powiedział ,że mam się trzy razy zastanowić ,czy chce nadal kwitnąć w tym związku z turkiem ,i naprawdę zaczynam się zastanawiać czy oby dalej jest sens to ciągnąć tym bardziej ,że mam już malżeństwo jedno z mądrym polakiem ,,i hmmmm moze zmienię na gorzej..Dziewczyny ostatnio rozmawiałam z moim turkiem przed cam ,i wspominaliśmy nasz urlop bo spędziliśmy go razem 3 tyg.temu i on coś tam opowiada a ja się roześmiałam ,i nie ,że jemu w twarz tylko poprostu roześmiałam sie ,i szybko tego żalowałam ,ja wtedy miałam szczęscie ,że byłam z nim tylko przed cam ,bo gdybym stała obok niego to z pewnością dostałabym w twarz i jestem tego pewna ....Nie pomogły tłumaczenia ,że ja tylko się uśmiechnełam,swije usłyszalam....:(I teraz naprawdę się zastanawiam czy oby to ma sens...przedewszystkim inna kultura ,obyczaje i inny światopogląd taka jest prawda i nie ma co ukrywać tego .......Pozdrawiam gorąco :))
-
Do turk kizi No własnie ja też jestem bardzo ciekawa i dlatego pytałam ,a tym bardziej ,że ja mam dziecko jeszcze i nie wyobrażam sobie tego jak można byłoby zacząć tam życie od nowa...z drugiej strony chyba bym się troche bała....