groszek21
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez groszek21
-
No to czekamy z Tobą, o której masz mieć wynik?
-
AniuP - napisz jak tam sytuacja, bo strasznie się o Was martwię.
-
Właśnie miałam napisać, że w chwili kiedy się okazało, że jedynym rozwiązaniem dla nas jest kd lub az, nasza P.Doktor odrazu zasugerowała, że jeśli kogoś mamy w rodzinie, żeby było szybciej możemy przyjść ze swoją dawczynią, bo na dawczynię z Provity trochę poczekamy, bo nie ma tam banku dawczyń.
-
Aniu kochana jak się trzymasz? cały czas o was myślę i modlę się za was. One moje kondolencje....Przytulam mocno. Agusiu dbaj o siebie i maluszka, wierzę, że razem z gosią przywrócicie dobrą passę na forum. Kola jesteś już tak blisko;), a zaraz za tobą wreszcie wystartuje Jagoda. Biorczyni dobrze, że jesteś z nami:) JTM no właśnie jak tam brzuszek, bo ja nic nie tyję. Zuza,kasia ania, frania mania, gabi, dreamer, demeter oraz inne kadetki pozdrawiam
-
Aniu trzymaj się, powtórz betę.......modlę się za Ciebie i to maleństwo
-
Jagoda teraz oni do Ciebie dzwonili, więc napewno mają dla Ciebie tą dawczynię......czuję, że teraz Twoja kolej. Pytasz jak się czuję......cały czas towarzyszy mi strach. Jak mam niewiele objawów to świruję, bo nie wiem czy objawy mogą już ustępować? Powtarzam sobie, że groszki są silne i będzie dobrze.....chciałabym już je tulić w ramionach.
-
Jagoda wspaniałe wiadomości:)nareszcie się doczekałaś, może ten Twój telefon popchnął ich do działania. Mam nadzieję, że teraz będzie już z górki i szybko twoja cierpliwość zostanie wynagrodzona malutkim serduszkiem w bijącym w Tobie:)ale mi to poprawiło humor........... Aniu jak tam?
-
Jagoda wspaniałe wiadomości:)nareszcie się doczekałać, może ten Twój telefon popchnął ich do działania. Mam nadzieję, że teraz będzie już z górki i szybko twoja cierpliwość zostanie wynagrodzona malutkim serduszkiem w bijącym w Tobie:)ale mi to poprawiło humor........... Aniu jak tam?
-
Miało być DOPÓKI:)
-
Aniu za pierwszym razem, a było tego trochę, miałam krwawienie jak na okres (ciemna, żywa gęsta krew ze skrzepami),teraz mam takie jasnoróżowo-beżowe, ja to nazywam suche plamienie. Jest tego dosyć sporo, ale trwa chwilę, pół dnia i mija. Do Provity jeżdżę tylko na kontrole, a jak coś się dzieje, to jadę na izbę przyjęć do szpitala ginekologicznego w moim mieście. Do Provity mam ok 30-40 min, do szpitala 10 min, a moja p. Doktor nie zawsze jest w provicie...... Ostatnio na izbie przyjęć lekarz stwierdził, że plamienia w ciąży są zupełnie normalne, jednakże nie należy ich bagatelizować, bo nigdy nie wiadomo, które może oznaczać coś złego. Moje maluchy miały już chyba 6 czy 7 usg z powodu tych plamień, nie jestem tym zachwycona, ale inaczej nie da się sprawdzić czy maluszki są ok. Aniu nie denerwuj się, to nie musi oznaczać nic złego, ale lepiej dmuchać na zimne. Jadąc do szpitala musisz się liczyć z tym, że mogą zostawić cię na obserwacji. Chyba, że im udowodnisz, że jesteś świadoma ryzyka i zagrożeń i będziesz w domu przestrzegać zaleceń. Powinnaś się skonsultować z jakimś lekarzem, bo i tak nie zaznasz spokoju dopuki nie sprawdzisz, że z dzieciątkiem jest ok.
-
Agusiu - przesyłam ciążowe fluidki i mocno zaciskam kciuki:) Dzisiejszy dzień należy do ciebie. Dla mnie środa była szczęśliwa w transferowaniu......życzę, aby dla ciebie też była:) Anka ty chyba też miałaś transfer w środę ;p
-
JTM ale u Ciebie to leci - dopiero pisałaś, że to 9 tydz, którego każda po stracie się boi, a tu już prawie 12 tydz i za chwilę pierwszy trymestr za tobą i badania prenatalne przed tobą, może truskaweczka się ujawni. U mnie dopiero początek 9 tyg, a atrakcji mi nie brakuje:( Wierzę, że groszkowe maluszki są silne, ale nadal nie czuję się pewna. Nie chętnie przyznaję się, że jestem w ciąży, bo ciągle nie chcę zapeszyć. JTM nie pisałaś jak tam wymiary truskaweczki;)
-
Agusiu13 czego ja nie brałam po transferze:)Mam nadzieję, że niczego nie pominę: 3x2 (100)luteina dopochwowo-do nadal, 2x2 później z powodu plamień 3x2 duphaston-nadal, 1x1 zastrzyk fragmin-odstawiony, 2x1 acard-nadal, 3x1 estrofem stopniowo zmniejszany-odstawiony, 1x1 encorton-stopniowo zmniejszany-do odstawienia, 3x2 magnezin-nadal, 1x1 femibion1-nadal, 1x1 ac folicum-nadal, 1x1 euthyrox z powodu niskich wyników tarczycy zmniejszony i odstawiony. Z dodatkowych przeciw krwawieniom, brałam cyclonaminę, a teraz z powodu podwyższonych parametrów wątrobowych alat biorę essentiale forte. Agusiu większość tych leków brałam już przed transferem. Mam nadzieję, że pomogłam. Pozdrawiam.,
-
One kochana strasznie mi przykro, pamiętaj, że jesteśmy z Tobą i dla Ciebie....nie mam słów pocieszenia:(
-
One -jestem z Tobą....cały dzień sprawdzam forum i wieści od Ciebie
-
Aniu no właśnie nie. W poniedziałek byłam na po szpitalnej wizycie kontrolnej. Po badaniu na koźle wszysko ok, zero śladów plamień, polipów i innych. Na usg maluchy. 22 mm i 18 mm i dwa bijące serduszka. Dwa dni później znowu spore plamienie, ale nie jechałam do lekarza. Leżę, mdli mnie o różnych porach , muszę mieć drzemkę w ciągu dnia więc się pocieszam, że jest ok. Do tego wyniki tarczycy skrajnie niskie-Dziś endokrynolog kazała odstawić euthyrox. Za to dla odmiany wynik wątroby alat bardzo wysoki -wskazujący na martwicę po przepciu. Jutro muszę powtórzyć badanie. Wierz mi też umieram ze strachu. A pisałaś o niebolących piersiach, pytałam lekarza i ból nie będzie stale się utrzymywał, może całkiem zaniknąć. Mnie piersi czasem wcale nie bolą. Wybaczcie, że nie piszę tak często, ale czytam i każdej kibicujemy z groszkami, które ostatnio miały już małe rączki do trzymania małych kciuków.
-
Anka widzę, że bardzo się boisz przed wizytą, bardzo dobrze cię rozumiem, bo u mnie same przeboje i przed każdą wizytą umieram ze strachu. Ja transfer miałam 14 maja, a serduszka były na usg w szpitalu 07 czerwca. Biły powolutku, bo prawdopodobnie był to 1 dzień jak się pojawiły. Aniu będzie dobrze....powtarzam to sobie i tobie też powtórzę. Pozdrawiam wszystkie Kadetki....mam nadzieję, że wszystkim czekającym niedługo spęłnią się marzenia.
-
Biorczyni bardzo mi przykro, przytulam cię bardzo mocno. Wylej tutaj wszystkie swoje żale, po to jesteśmy by ci pomóc. Będziemy cię wspierać niezależnie czy podejmiesz decyzję o dalszej walce z in vitro czy o adopcji. JTM wiem co czujesz...choć mi lekarka nie kazała robić progesteronu. Drżę przed każdą wizytą i usg, a miałam tych usg już chyba z 5 w ciągu 3 tyg. Teraz znowu mam jechać na kontrolę po 7 dniach od opuszczenia szpitala, a miałam być dopiero około 7 lipca. Nie wiem co robić. Mnie Pani Doktor zapytała czy nie chcę czekać z założeniem książeczki ciąży do tego niefortunnego 9 tyg, ale nie chiałam czekać. Wtedy maluszek się nie rozwinął, nie było serduszka. Teraz jest krok do przodu, a to czy książeczkę będę miała czy nie to nic nie zmieni. Sprawdzam czy biust mnie boli, a boli mniej, czasem wcale-staram się nie panikować, choć to trudne. Do tej pory mdliło mnie tylko jak byłam głodna, wczoraj i dziś męczyło mnie pół dnia-te mdłości podnoszą mnie na duchu, że coś się dzieje i może jest dobrze. Myślę, że każdej powinni dawać z urzędu psychologa, bo zwariować można. JTM jeśli mogę zapytać co się u ciebie stało w tym 9 tyg-jeśli to zbyt bolesne nie odpowiadaj. Anka ja już nie biorę estrofemu, mam zmniejszoną też dawkę encortonu do połowy tabletki, dziś kończę brać zastrzyki fragmin-także lekarka odchodzi od leków. Wiem, że progesteron napewno będzie utrzymany do 12 tyg. One jak po transferze -spokój i opanowanie? Podrawiam kochane dzielne kobiety-życzę odwagi i siły
-
Witam kochane Kadetki. Jagoda dobry duchu naszego forum -dziękuję wzruszyłam się. Wszystkim pozostałym Kadetkom (nie gniewajcie się, że nie wymieniam) dziękuję za wsparcie. Wczoraj wróciliśmy do domu. W poniedziałek groszki miały w 7tyg 1d 0,96 cm i 1,07 oba serduszka biją 140/min, brak cech odklejania się kosmówek. Wielkość macicy na 8-9 tydz co przy bliźniakach jest ok. Odczuwam lekki stres będąc w domu, nic mi w szpitalu nie robili, ale czułam się tam bezpieczniej. Chyba jednak pozostaje mi leżeć, bo jak mnie wypisali, pojechałam na 30 min do pracy i na obiad do teściowej, a po powrocie do domu było lekkie brązowe plamienie-nie wiadomo skąd się to bierze, czy to po badaniach? Cały czas sprawdzam bieliznę i leżę, leżę, leżę jak najwięcej. Coco witaj:)
-
Kochane moje:) nadal leżymy, nadal nic się nie dzieje. Krwawienie minęło, jeszcze jakieś resztki starej krwi się pojawiają od czasu do czasu. Nikt mnie nie bada. Najwcześniej zbadają mnie w poniedziałek i dobrze, bo stanowczo za często mam usg. Moja lekarka zaleca, żeby zrobili mi kotrolę crp i czystość pochwy, ale też dopiero w poniedziałek. Nie pozostaje nic innego jak czekać i leżeć. Aniu moja lekarka pracuje chyba właśnie w Bytomiu, muszę ją dopytać przy okazji. Pocieszam się tylko, że czasem mnie zemdli, mam nadzieję, że to właśnie groszki dają o sobie znać. Pozdrawiam. Biorczyni moje maluchy były z 2 doby i nie miałam objawów.
-
P. Doktor twierdzi, że to nie przez estrofem. Tak jak pisała wiekszość leżeć i leżeć.....miałam ostatnio tyle usg nie było krwiaków, ani cech odklejania sie kosmówki.....mam nadzieję, że t tylko taki mój urok
-
Gościu no właśnie sama tak uważam, że nie mają jak mi pomóc, bo już wszystko jest na maksimum. Leżę i czekam
-
JTM na wizycie 02.06 p. Doktor kazała zmniejszyć dawkę estrofemu z 3x2 na 2x2, a teraz na wizycie 10.06, kazała go odstawić i zmniejszyć dawkę encortonu do 1/2 na dzień. Też się zastanawiałam czy to nie po tym, policzyłam też, że mogłabym mieć okres teraz.....tak się łudzę. Dzwoniłam do kliniki kochane, P.Doktor ma oddzwonić więc czekam. Dziękuję, że jesteście:)
-
Kochane no jak się czuję? Leżę i zastanawiam się co tu robię. A oni patrzą na mnie kiwają głowami i mówią ,, leki ma pani rozpisane, to trzeba tylko leżeć." Chciałabym mieć poczucie, że robią dla mnie coś więcej, ale tak naprawdę co mogą? Dawki mam maksymalne, żywa krew przeszła w jakieś czarne mazy plamienia, jakbym węgiel wydalała. Zapytam ich tylko, czy zamierzają porobić mi jakieś badania typu krew mocz, żeby wykluczyć ewentualne nieprawidłowości. Wkurza mnie tylko, że moja P. Doktor milczy.
-
Wyslalam smsa do mojej P Doktor, ale milczy, boje sie, co oni mi tu pomoga, praktycznie lecze sie sama