groszek21
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez groszek21
-
Demeter33 Witaj i rozgość się...mam nadzieję, że nie czujesz się pominięta, mamy tu dziś po prostu ciężki dzień...zupełnie nie tak miało być.... Coco witaj - dobrze,że znowu jesteś:) nadal mam w planach odpisanie na Twój e-mail - zostań z nami Jaki okropny dzień, idę spać......niech się już kończy:(
-
Właśnie wróciłam od Mamy.....Weszłam na forum miałam nadzieję na pokrzepienie serducha po dniu pełnym stresu......a tu.....przepraszam, ale się poryczałam, One, Kasja, Gosiagosia tak mocno Was przytulam......Nie wiem co można więcej dodać...jest mi tak strasznie przykro:(, bo wierzyłam, że któraś z Was podzieli się radosną nowiną. Nie mam w cale ochoty odbierać jutro swojej bety, chyba pogodziłam się z porażką w związku z tymi plamieniami. Nawet stres mnie opuścił. Bez sensu to wszystko:( JTM ????????
-
One ,ale masz dobrze jeszcze tylko chwilka...ja dostanę zawału do jutra, ręce mi się trzęsą, a w gardle dusi mnie gula histeryczna. Nadziei coraz mniej
-
Hej kochane nie będę wad trzymać w oczekiwaniu, bo wynik bety będę miała dopiero jutro, najwcześniej po 12:00 - jeśli mąż odbierze....jakbym wiedziała, że będę musiała czekać, to wczoraj skoczyłabym do kliniki. Stres mnie zjada od środka, ale zaparłam się i siksńca nie robię..... Gosiagosia a jak u Ciebie powtarzałaś betę.....kciuki zaciśnięte
-
Kochane obiecałam sobie nie wchodzić dzisiaj na forum, ale to silniejsze .......Mam takiego stracha, że ciężko mi oddychać. Co czuję....tego nie da się opisać....miał być spokój, ale chyba nie ma takiego słowa w moim słowniku. Mój zdrowy rozsądek został wyłączony....w głowie pozostał chaos i ciśnienie kipiące uszami. Nawet biust przestał mnie boleć.... One, Kasja myślę o was intensywnie i trzymam kciuki trzęsącymi się dłońmi. Podejrzewam, że Wam też nie jest lekko:) JTM - o Tobie też myślę, jutro również Twój ważny dzień- życzę mocnego bijącego serduszka. AnkaP - Czekanie na zapłodnienie komórek i zarodki - to prawie jak czekanie na betę.........jestem z Tobą. Dziewczynki nie wymieniam Was z nicków, Proszę myślcie o nas ciepło:)
-
Dzięki dziewczyny.....czekamy na poniedziałek.......implantacja 10dpt troszkę późno, z drugiej strony nigdy nie miałam plamien po transferach......nadzieja umiera ostatnia. Kochane jesteście:)
-
Dzięki dziewczyny.....czekamy na poniedziałek.......implantacja 10dpt troszkę późno, z drugiej strony nigdy nie miałam plamien po transferach......nadzieja umiera ostatnia. Kochane jesteście:)
-
Smutno mi, bo od wczorajszego wieczoru mam brunatne plamienia:( nie wiem czy zdążę zrobić tą betę....czuję, że okres nadchodzi dużymi krokami - dziś 10dpt i 28 dc. Tak w ogóle to na tych wszystkich lekach może pojawić się okres? na estrofemie? dooopa:(
-
Anka P widzisz jak szybko poszło:) jeszcze chwilka i przeskoczysz kolejny etap....i sama będziesz czekała na betę. Mnie nie korci, żeby już testować.....nie ciągnie mnie ani do sikańców, ani do bety:( chyba taki efekt wyparcia mam:P Najwcześniej zrobię betę w poniedziałek 12 dpt - chociaż też nie jestem pewna, bo obie nasze Mamy gorąco nam kibicują, a w zależności od wyniku taki:) lub :( będzie dla nich Dzień Mamy. One nie przesadzaj z tymi jajkami sadzonymi haha.....też nie jestem Pamela:)
-
One ty chociaż masz jakieś objawy........u mnie poza ciężkim bolącym biustem, który prawdopodobnie jest efektem duphastonu i luteiny, nie dzieje się nic.......a nie przepraszam wpierdzielam wszystko co się rusza, to u mnie normalka przed okresem.....nie analizuję, bo nic to nie da;)..........po twoim poście sprawdziłam" sutki" no tkliwe ale szału nie ma:) One a ty czujesz się inaczej niż poprzednio? Kasja a jak u ciebie?
-
Agusia wspaniałe wiadomości, no to czekamy :) ja stwierdzam, że nie testuję, wolę żyć złudzeniami ;)
-
Agusia wspaniałe wiadomości, no to czekamy :) ja stwierdzam, że nie testuję, wolę żyć złudzeniami ;)
-
Jagoda czekanie jest najgorsze....tak naprawdę to wszystkie na coś czekamy...na zielone światło, na telefon z kliniki, na dawczynię, na ilość komórek,na zarodki, na endo, na transfer, na betę, na poród, na ukojenie po porażce....jesteśmy na różnych etapach, ale ciągle w oczekiwaniu:) cieszę się, że ktoś taki jak Ty założył tą naszą KaDeTkową poczekalnie, gdzie zawsze znajdziesz pomocną dłoń. Korzystaj z okazji....jeśli możesz coś dla siebie zrobić...prawdopodobnie jak tylko zajmiesz się czymś innym...telefon zadzwoni i znowu będziesz czekała:) na kolejny etap... i na kolejny:)
-
Avocado - trzymaj się ciepło...przytulam i Ciebie bardzo mocno:( Wiadomo, że dobre wieści niesie się szybko i radośnie, porażki każdy znosi po swojemu i należy to uszanować.....przede mną też testowanie w przyszłym tygodniu...sama nie wiem jak się zachowam w razie porażki, ale wiem, że po takim kopie, nie chciałabym być jeszcze dodatkowo oceniana za moje reakcje. Już po sobie widzę, że im bliżej testowania, coraz mniej się udzielam....po prostu mam stracha.... Kola, Avocado - trzymajcie się
-
Kola przytulam mocno:(
-
Oliwia dziękuję bardzo...... :) :) :) Niby nie wierzę, w takie sny, obecnie mój poziom wrażliwości przekroczył maksimum.....Potrzebowałam dziś głosu rozsądku....dziękuję:)
-
Gość Aga - gratuluję serdecznie piękny wynik:) Takie wiadomości dają nam siłę....ale nas przetrzymałaś dzisiaj:P Czekamy jeszcze na Avocado i Gosię- pozdrawiam
-
Pierwszy raz od transferu wyszło u mnie słoneczko, wybiorę się na relaksacyjny spacer, może głupie myśli zostawię gdzieś po drodze:)
-
Witam Wszystkie KaDeTki:) Avokado, Gosiagosia, Gość Aga jak tam dziewczyny kiedy dokładnie testujecie? Trzymam mocno kciuki za wysoką betę u każdej:) Jagoda, Dreamer, Biorczyni czekanie zawsze jest straszne.....ja czekałam ponad rok, odpadły mi co prawda dylematy dotyczące grupy krwi i wyglądu dawczyni, bo w mojej klinice nie ma banku jajeczek, ani dawczyń do wyboru... Przy decyzji o KD pogodziłam się z faktem, że maluch nie będzie do mnie podobny.....mam nadzieję, że choć troszkę wda się w męża......a jeśli nie....to trudno. Mnóstwo par ma biologiczne niepodobne do siebie potomstwo:) Co do grupy krwi ja też mam popularną, więc może się uda:) JTM - miałam Cię dopytać, które to było podejście? i jak się czujecie? cały czas się zastanawiam czy to bliźniaki:P Kola kochana - ten test to chyba za wcześnie wykonałaś? One, Kasja łączę się z wami w oczekiwaniu........czas strasznie wolno płynie.....dziś 5 dzień po transferze (chyba:)dnia transferu nie liczę), nadal nic nie czuję.....piersi pobolewają, ale to efekt luteiny i duphastonu. Dziś obudziłam się pełna niepokoju, śniły mi się wypadające zęby, ale nie jeden, kilka, z dwóch stron paszczy, nie zniszczone, nie krwawe, ale pod koniec snu byłam prawie szczerbata na dolnej szczęce.......niby nie jestem przesądna ale niepokój pozostał:(
-
Kola dziękuję za odp na @
-
kadetki@onet.pl - chyba taki:) pozdrawiam
-
Kasja tak jak Kola po raz trzeci podchodziłam do transferu, poprzednio zawsze coś czułam, nigdy się nie udało. Tym razem nie czuję nic a nic...........a może brak objawów to dobry objaw
-
Jagoda dzięki za post, za życzenia koleżanki nie dziękuję, żeby nie zapeszyć, ale łezka mi się w oku zakręciła :* Powiem wam, że ostatnio mój poziom wrażliwości wzniósł się na wyżyny......wzruszam się przy byle okazji....reklama, film .......ciepłe słowo:) Jest mi bardzo miło:).....o matko i już ryczę
-
Klaudia kochana nie zapytałam o ten scratching, byłam taka zakręcona, że nie zapytałam o nic, ani o wielkość endo, ani o scratching, ani kiedy testować.....przepraszam:( Z własnych odczuć miałam wrażenie, że sratching był po lewej stronie, a maluchy dostałam po prawej....pewności jednak nie mam
-
Avocado, Gosiagosia, Gość Aga - jesteście w połowie drogi do testowania:) jakieś przeczucia? Avocado nie wiem dlaczego cały czas myślałam, że odwołano Ci transfer z powodu opryszczki? coś musiałam pomieszać - w takim razie trzymam kciuki podwójnie:P Kola, One, Kasja - jak tam kochane ochłonęłyście już po transferach? Ja się zastanawiam, bo większość z Was pisze, o bólu brzucha, napięciu brzucha, pikaniu......a mnie nic nie jest......nic a nic nie czuję. Mąż się śmieje, że pewnie robią nas w bambuko i fiolka była pusta:) Ja będę testowała około 26.05 mam nadzieję, że Dzień Matki okaże się szczęśliwy:) Agusia13, Jagoda, Biorczyni, Dreamer - dziewczyny czekające na transfer i dawczynie - życzę wytrwałości i czekam z wami:) Klaudia co słychać? Jaki plan działania? Szczególne modlitwy kieruję, za Stefanię i jej bliźniaki oraz Ewę - dawczynię SevenTwo, Coco, Agusia3101 - co u Was? mało się udzielacie - Pamiętajcie,że jesteśmy dla Was tak jak Wy dla Nas:) Pozdrawiam wszystkie KaDeTki