Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

groszek21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez groszek21

  1. AniuP ciągle o Tobie myślę.........trzymaj się kochana choć wiem jakie to trudne.........Przytulam Cię mocno.
  2. Dzięki dziewczynki kochane, P. Doktor też twierdzi, że nie ma się czym martwić i smarować opryszczkę maścią cynkową. Poszłam za radą i posmariwałam pastą do zębów........cała broda mnie piecze:)
  3. Dziewczyny ratunkuuuuuuuu.......obudziłam się rano z wielką opryszczką na ustach......dwa lata nic nie miałam, bo usuwałam ją laserowo, a teraz pojawiła się w ciąży. Denerwuję się, bo nie wiem jak to wpłnie na maluchy, kończymy dopiero 13tc. Czytałam w necie, że opryszczka pierwotna jest bardzo groźna, taka nawracająca ponoć nie wpływa na maluszka....ale boję się jak cholera. Dzwoniłam do kliniki, moja lekarka jest na urlopie, wysłałam jej maila i czekam na odp. Lekarz pełniący dyżur zabronił brać cokolwiek....posmarowałam maścią cynkową i czekam, aż mnie brzuch z nerwów boli, czy któraś z Mam miała takie cholerstwo w ciąży? Dostanę zawału.
  4. Aniu przykro mi bardzo, że musisz ponownie przechodzić przez to wszystko. Podziwiam Cię, za to jak dzielnie to znosisz. Dopiero tutaj na forum człowiek przekonuje się jaką ogromną siłę kryje w sobie kobieta.....niby słaba płeć......a po najcięższym ciosie, upada by podnieść się do walki i udźwignąć jeszcze więcej.......... Przytulam.
  5. JTM o ile dobrze pamiętam Ty też masz dziś wizytę? Może truskaweczka się ujawni:) Daj znać koniecznie....
  6. AniuP kochana dziś my$lami jestem z Tobą. Trzymam mocno kciuki, za pozytywne zakończenie i mocno bijące serduszko:) Daj znać koniecznie po wizycie..... Pozdrawiam serdecznie wszystkie kadetki w ten deszczowy dzień.....wreszcie pada i jest czym odetchnąć.......
  7. Oj zdziwiłabyś się, brzuszek mam ledwo widoczny, ważę ok 57 kg:), termin mam na 01.02.2015r, ale muszę wytrwać do 37 tc i będzie cc między 05-11 stycznia 2015r.
  8. Jagoda stawiam się na wezwanie:) Dziś miałam usg prenatalne. Kosztowało mnie ono dużo strachu i stresu, ale już po wszystkim:) Maluszki mają się dobrze, mierzą ok 6,30 cm. Wszystko mają na swoim miejscu:):)w sumie 2 główki, cztery rączki, cztery nóżki, cztery stópki, dwie wyraźne kości nosowe, dwa cudne sreduszka......wszystko jest w porządku:):)maluszki są aktywne i chętnie buszują w brzuszku. Nieśmiały maluszek zwany przez nas cicho-ciemnym na 80% to dziewuszka, u drugiego groszka na dwoje babka wróżyła. Ciąża to strasznie stresujący okres, ale również pełen emocji bardzo pozytywnych i pięknych. Moje maluchy są cudne.......
  9. Jagoda stawiam się na wezwanie:) Dziś miałam usg prenatalne. Kosztowało mnie ono dużo strachu i stresu, ale już po wszystkim:) Maluszki mają się dobrze, mierzą ok 6,30 cm. Wszystko mają na swoim miejscu:):)w sumie 2 główki, cztery rączki, cztery nóżki, cztery stópki, dwie wyraźne kości nosowe, dwa cudne sreduszka......wszystko jest w porządku:):)maluszki są aktywne i chętnie buszują w brzuszku. Nieśmiały maluszek zwany przez nas cicho-ciemnym na 80% to dziewuszka, u drugiego groszka na dwoje babka wróżyła. Ciąża to strasznie stresujący okres, ale również pełen emocji bardzo pozytywnych i pięknych. Moje maluchy są cudne.......
  10. Możecie się śmiać dziewczyny, ale ja naprawdę wierzę, że ten wysiłek, który wykonałam przez te 4 miesiace miał największe znaczenie. Tak jak pisze Agusia nie tylko ciało było w formie, ale psychicznie czułam się silna, zadowolona, znowu atrakcyjna i gotowa by podjąć wyzwanie jakim jest kd.......i nie jest to jakaś reklama szczerze polecam chodakowską oraz mel b abs i pośladki.....bez wyrzeczeń działają cuda. Ruch fizyczny dostarcza nam endorfin, a one pozwalają zobaczyć szarą rzeczywistość w innych barwach. Pozdrawiam
  11. Kola i Gosia nie pisałam, jak bardzo mi przykro, bo nie znalazłam słów, które wydawały mi się odpowiednie, ale dziś natknęłam się na życzenia i chciałam je skierować do Was i wszystkich walczących i podnoszących się po upadkach Kadetek: Życzę Ci, żebyś znalazła prawdziwe szczęście. Życzę Ci, żebyś nigdy nie musiała przepraszać za swoją radość. Życzę Ci, żebyś doceniała każdą najmniejszą rzecz. Wiatr na twarzy i słońce w styczniu, kiedy jest zbyt zimno, by uwierzyć, że jeszcze kiedyś będzie ciepło. Życzę Ci, żebyś zawsze była tym, kim chcesz być. Żebyś zawsze słuchała własnego głosu, który jest wart tysiąc razy więcej niż wszystkie inne, bo jest Twój. Życzę Ci, żebyś zdołała dogonić swoje sny. Złap je siatką na motyle, jeśli latają zbyt wysoko i nie możesz ich dotknąć, ale nigdy nie przestawaj o nie walczyć, nie trać chęci, żeby je zrealizować. Życzę Ci, żebyś któregoś dnia, a raczej nocy, naprawdę zdołała policzyć wszystkie gwiazdy. Życzę Ci dnia bez końca. I wiecznej nocy, jeśli będziesz miała ochotę się nią cieszyć. Życzę Ci, żebyś nigdy nie traciła nadziei, bo ona naprawdę zawsze umiera ostatnia. Życzę Ci, żebyś nigdy nie widziała, jak umiera nadzieja. Życzę Ci, żebyś zrozumiała, co jest słuszne, a co nie. Życzę Ci, żebyś to zrozumiała dla siebie, nie dla innych. Życzę Ci płaczu. Nad rzeczami brzydkimi, i tymi pięknymi. Życzę Ci, żebyś zawsze się uśmiechała. I mam nadzieję, że któregoś dnia będę mógł być przy Tobie i patrzeć, jak się śmiejesz. Dorotea de Spirito
  12. Witam kochane Kadetki Dziewczyny kochane waleczne kobiety, po kolejnych porażkach zawsze zastanawiamy się co jeszcze mogłyśmy zrobić by sobie pomóc..... Miałam robiony scratching dwa razy. Pierwszy przed transferem na moich komórkach nie udało się. Tak naprawdę nie ma reguły. Co pomogło teraz? Nie wiem. Ćwiczyłam przez 4 miesiące przed transferem codziennie po 1,5h, schudłam 7 kg, nie piłam, nie paliłam, jadłam zdrowo, czułam się dobrze i nie myślałam o transferze. W miesiącu poprzedzającym ET zrobiłam kolejny raz scratching. Na transfer poszłam bez emocji - jak po zakupy........dlaczego?, bo to nie był mój pierwszy transfer, wiem, że nie zawsze się udaje. Poddałam się akupunkturze 30 min przed i 30 min po transferze - polecam wszystkim. Zarodki podano z embryo glue. Odpoczywałam tydzień w domu i wróciłam do pracy. Co pomogło.....te wszystkie zabiegi czy odrobina szczęścia. Powiem Wam tylko, że czułam, że jest to dobry czas, czułam, że przygotowałam się najlepiej jak mogłam, na przyjęcie maluchów. Jutro czeka mnie pierwsze badanie prenatalne i umieram, ze strachu, czy serduszka biją mocno, czy maluszki są zdrowe i mają się dobrze, .......czasami nie czuję, że jestem w ciąży, mdłości występują rzadziej, mam głupie sny...... zaczął się 13 tydz.
  13. Agusiu gratulacje:) beta faktycznie wysoka jak na 12dpt i faktycznie zbliżona do mojej z 12 dpt - 539:) Kto wie, kto wie może los i Tobie spłata figla w postaci drugiego farfocelka. Jeśli o tym marzysz to tego życzę:) Kola jak tam? Pozdrawiam wszystkie Kadetki
  14. Agusiu to piękna beta jak na tak wczesny dzień testowania:)baaaaaaardzo się cieszę.......
  15. Agusiu gratulCjEeeeeeee:) ja pisałam o bezsennych nocach, do dziś budzę się około 3 i męczę się ok 1-2h, zasypiam, żeby wstać o 6 i wziąć leki. Kochana tak się cieszę........a tych spotkań z dziewczynami pozytywnie zazdroszczę. Robi się jaśniej na forum:)
  16. Aniu kochana to twoje maleństwo jest waleczne-od początku pisałyśmy, że musisz w nie wierzyć, bo przetrwało......, los wystawia na próbę granice twojej cierpliwości, trzeba wierzyć, że za dwa tygodnie spotka cię nagroda w postaci bijącego serduszka. Tego z całego serca ci życzę.....
  17. JTM cudownie:) dzidzia zdrowa i jaka już duża. Zazdroszczę kochana, pewnie jesteś trochę spokojniejsza. Mi ostatnio lekarz w szpitalu mówił, że od 11tc można już robić usg przez brzuch. Ja mam badanie prenatalne 22 lipca, już się stresuję na samą myśl. Mam nadzieję, że dotrwamy bez dodatkowych atrakcji;) i obejdzie się bez wizyt na izbie przyjęć. Ostatnio myślałam, że brzuszek mi się pojawia, ale wróciły mdłości, pojawił się brak apetytu i wymioty, znowu schudłam. Piersi przestały zupełnie boleć, a cera......to jakiś koszmar. Mam nadzieję, że wszytko będzie dobrze - najbardziej się boję tych 2 tyg.
  18. Kasiu aniu, jest tak jak pisze zuza. Opcja z komórkami dawczyni jest droższa. W Provicie jest np in vitro z kd w cenie 7500 zl + oczywiście koszty transferu, jakiś dodatkowych badań, czy zabiegów, leki. Ja dostałam akurat 5 komórek z czego po zapłodnieniu nasieniem mojego m - mieliśmy 3 zarodki, dwa serduszka rosną i biją pod moim sercem, trzeci czeka na zimowisku. Koszt az to koszt samego transferu czyli 1000zl. Czytałam, że w innych klinikach, nie pamiętam w których koszty transferu z az sięgały nawet 4000 zl, nie wiem czy te kliniki jeszcze chcą na tym zarobić? Bo przecież handel zarodkami jest zabroniony. Trzeba chyba podzwonić i popytać po klinikach. Życzę powodzenia:) Xxx Aniu trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę Gosiagosia?????? Pozostałe dzielne kadetki pozdrawiam
  19. Do Beaty ja jestem zapisana na az w provicie od marca 2013r wtedy byłam 68 w kolejce , w marcu 2014 zadzwonili, że są dla nas komórki dawczyni, z ciekawości zapytałam, która jestem w kolejce do az byłam 32.
  20. Do Beaty ja jestem zapisana na az w provicie od marca 2013r wtedy byłam 68 w kolejce , w marcu 2014 zadzwonili, że są dla nas komórki dawczyni, z ciekawości zapytałam, która jestem w kolejce do az byłam 32.
  21. Agusiu przykro mi, ale ja Ci nie pomogę, bo ja nie miałam żadnych objawów, nic a nic, nawet jednego ukłucia w brzuchu. Myślę podobnie jak Zuza, że dopada Cię stres, niepewność i strach. Pamiętasz, mi śniły się wypadające zęby? Wszystkie zgodnie stwierdziłyście, że to tylko moje uryte lęki objawiają się w taki sposób. Myślę, że u Ciebie też tak jest, wiesz, że do implantacji zarodka powinno dojść około 5 dpt i umysł płata Ci figle. Dobrze, że nie trzymasz tego stresu w sobie, wyrzuć to z siebie będzie Ci łatwiej:) Jakoś przetrwamy razem ten tydzień. Niestety pozostaje nam czekać kochana:) Gosiu jak tam w trasie? Aniu ....Ty wiesz
  22. Kola nasza Kola dziś twój wielki dzień, mocno trzymam kciuki, aby ten czwarty transfer zakończył się szczęśliwie. Gosiagosia no to czekamy na wynik bety lub sikańca;)choćby zrobionego w trasie;) Agusia tobie do testowania została jeszcze chwila, pisz bo pewnie targają tobą różne emocje. Aniu do środy już nie daleko....trzymaj się choć wiem, że to nie łatwe. One podziwiam jak szybko podnosisz się po kolejnych ciosach od życia. Jesteś niesamowicie silną pozytywną osobą. Wracaj do nas. Jagoda jak tam dobry duchu forum, dzwonili z kliniki...coś już wiadomo? Biorczyni co u ciebie, wszytkie wiemy, że targały tobą dylematy, czy podchodzić kolejny raz czy pójść drogą adopcji społecznej. Pamiętaj, że nie jesteś sama...zawsze możesz się tu wygadać. Kasja witaj ponownie po dłuższej nieobecności....pisz co u ciebie, nawet jeśli nic się nie dzieje;) JTM niech truskaweczka rośnie zdrowo:)moje groszki to już grochy mają ok 3,5 cm -machają rączkami i prostują nóżki. Małe człowieczki -niesamowite Dreamer ,Demeter,Zuza, Frania mania, Kasia ania, wszystkie czeksjące na dawczynie, wyniki, szukające klinik pozdrawiam i życzę cierpliwości w tym oczekiwaniu. Jeśli nas czytacie pozdrawiam też dziewczyny, które uciekły z forum z takich czy innych powodów: Avocado, Klaudia, SevenTwo, Agusia 3101, Coco, Taida. Gościu z rana i Gościu Aga mam nadzieję, że wasze maluszki rosną i dostarczają wam dużo radości. Jeśli kogoś pominęłam, to nie celowo.
  23. JTM cudowne wiadomości-niech truskaweczka rośnie duża. Ostatnio byłam u endokrynologa ze skrajnie niskim tsh 0,119 i zawyżonym ft3 i ft4. Kazała odstawić euthyrox, który brałam od 2012r, aby obniżyć tsh z 2,25 na 1,5 w celu zajścia w ciążę. Mam ponowić badania po 3 tyg i zgłosić się na kontrolę. Obraz tarczycy na usg piękny. Nie przejmuj się tym, bo u kobiet w ciąży takie rzeczy się zdarzają. AnkaP-cały czas myślę o was. Trzymaj się kochana. Wszystkim Kadetkom życzę słonecznej i radosnej niedzieli;)
  24. JTM czy ty nie byłaś w czwartek na wizycie kontrolnej?czy coś pomieszałam?
  25. Aniu strasznie mi przykro, że po tylu trudach musisz przechodzić tak ciężkie chwile. Wiem co czujesz, bo sama to przechodziłam w naturalnej ciąży. Wiem, że nadziei brak, ale teraz tylko czas może pokazać, co będzie dalej. Tak bardzo się modlę, żeby wszystko okazało się tylko złym snem i na tym usg obraz malucha był prawidłowy. Aniu przytulam Cię mocno i życzę dużo siły.
×