Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kokosanka85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kokosanka85

  1. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    pa dziewczyny ide spać, dobrej nocy :* ...chyba już poszłyście spać... ;)
  2. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    Najgorsze jest to, że zbliża sie egzamin... :O Znowu pewnie, jak przed tym podstawówkowym, nie bede mogła spać, zrobi mi sie ciężko na żołądku i bedzie mi kolatać serce... biorąc pod uwagę nowe lękowe objawy, może być gorzej. :O To mnie przerasta... nie chce sie denerwować, chce mieć to gdzies, mowie sobie, ze zdrowie ważniejsze, co mnie obchodzi jakis egzamin... ale to siedzi we mnie i samo kieruje moim samopoczuciem i mysleniem... :( kurde, co sie stanie jak nie zdam? moje zycie sie zawali? najbardziej prawdopodobne jest to, ze nie zdam matmy i chemii. Ale co po tym bedzie...? ;/ eeh... Dobrze... juz daje Wam spokój... ;-)
  3. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    agni-s ----> masz taki problem z wyjsciem na dwór...? :( masz może agorafobię...?
  4. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    Nerwy w mojej rodzinie są normalne, moja mama miala depresje, mowi mi ze juz sie wyleczyla, no ale nerwowosc zostala... staralam sie ja zawsze pocieszac... jak plakala robilo mi sie źle i pytałam o co chodzi... zawsze rozmawiałam z nią w trudniejszych chwilach bo nie moglam sluchac jak placze... wczoraj rozmawiajac z nia i mowiac, ze mam zszarpane nerwy zaczelam plakac i mowic jej jakie to pechy mnie ciagle w zyciu spotykaja a ona powiedziala ze ludzie maja gorsze problemy... wtedy zrobilo mi sie przykro, bo co jak co, nawet male problemy są problemami i ludzi, tymbardziej z nerwicą nalezy podtrzymywac na duchu... a mama mnie zlekceważyła... ;/ musze sie niedlugo spotkac z moją znerwicowaną przyjaciolka i z nia pogadac... :(
  5. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    stres-stop ---> jeszcze dobrą pracę, kochająca rodzine i przyjaciela... ;)
  6. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    stres-stop, mysle ze sie zmienią. ;) ale moje nastawienie do nich ani troszke sie nie zmieni. Sama wiem to najlepiej. Co do psychologa... tak, chce rozpocząc terapię, aby wyjsc z tego bagna. Nie chce tracić mlodego zycia na meczenie sie z tym... chce wreszcie wygrać z nerwicą i spelnic swoje wszystkie marzenia... a narazie nie czerpie zadnej radosci z zycia... bo niby jak, jak na kazdej drodze spotyka mnie pech. I nie mam czym sie cieszyc...
  7. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    Będę sobie mówić o nich co mi sie podoba, oni tylko trują życie. Dzięki nim jestem teraz tak wyniszczona.
  8. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    nie zwracajmy uwagi na tych pomarańczowych. ;] o co ci właściwie chodzi? podejrzewam ze jestes facetem...?
  9. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    do "hej Kokosanka85" ---> co cie to obchodzi? nikt nie pisze to wyglada jakbym sama ze sobą gadała... :O mam mnóstwo rzeczy do powiedzenia... Tosiu... nawet jakby mowili cos miłego to ja i tak uwazałabym ze sobie kpią... bo w ich głosie zawsze czuć kpine. I moje nastawienie do nich sie nie zmieni. Zawsze bede nimi gardzić. Chce życ jakby ich nie było. Oni mnie nie obchodzą. Mam do nich wielki uraz.
  10. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    stres-stop ----> chodziłam do psychologa kilka razy ale to nic nie dało... to właściwie miala byc terapia rodzinna... czasem zbieralismy sie razem, czasem byłam tylko ja... prawie zawsze płakałam w gabinecie. Bo po prostu opowiadałam trudne chwile jakie mnie w życiu spotkały. I właściwie nie chodziłam do psychologa w sprawie tych cweli z mojej klasy... bo jakos wtedy nie bylo chyba jeszcze tak źle. Bardziej psycholog miala mnie nauczyc radzenie sobie z nerwami, które zawsze mogą mi towarzyszyć i to nie tylko z powodu klasy. Wtedy chyba jeszcze nie miałam tej nerwicy... te moje dziwne objawy, jak uciski w czaszce, odcięcie od otoczenia w wielkich hipermarketach itp. zasygnalizowały, ze cos jest ze mną nie tak. A te pojawiły sie nie dawno. Czyli to sygnał, że po prostu moja wytrzymalość sie skończyła... Psycholog na poczatku rozmawiala ze mną o tym co mnie stresuje, a co pozwala mi zapomniec o stresie i co mnie odpręża... hmm... w koncu zaczęłysmy zbaczac z tematu. Zrobiłam jakis test, były pytania. Pojawiały sie nawet takie dziwne pytania jak: "co robisz jak widzisz kobiete z mężczyzną". Byłam zdziwiona i myslałam sobie, ze jak ja cos na ten temat napisze, to psycholog uzna mnie za wariatke. W koncu wiedziałam, ze do tego dojdzie: :D spytała sie mnie czy kiedykolwiek miałam chlopaka. Powiedziałam, że nie i że nie chcę mieć. Ona nie mogła uwierzyć. Po wyjściu z gabinetu byłam wściekła i więcej już tam nie poszłam. :)
  11. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    OK, Tosiu. Mam w klasie chlopaka ktory jest cichy, spokojny, podziwiam go. Jest WYJĄTKIEM. Niesamowite, że taki istnieje. w porównaniu z pozostałymi... a poza tym to co tu porównywać ! :O Cenię takie osoby...
  12. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    Tosiu, z Twojej wypowiedzi zrozumialam, ze przekazałas synowi rade, aby, krótko mowiąc, nie dokuczał innym...? ...... Moja nerwica jest spowodowana przede wszystkim dokuczaniem, żartami chlopakow... yyh... moze to sie wydawać przesadne, ze przez jakies "błahe dokuczanie" dostałam nerwicy, ale to trwało długo... raz gorzej raz lepiej... raz wcale sie mnie nie czepiali (i o to mi wlasnie chodzi! zeby traktowali mnie jak powietrze!)... praktycznie nawet jak zostawiali mnie w spokoju to też byłam spięta... na przerwach siedzę spięta i nawet głowy nie moge obrócić... wciąż sie boje czy czegos do mnie nie powiedzą... oni zawsze muszą znależć sobie ofiare! Jest ich czwórka ale to takie pasożyty, że ręce opadają. Tym "podrywaniem" bo jak to nazwać inaczej zniszczyli moją dusze. W 1 klasie gim. chodziła z nami taka niepełnosprawna dziewczyna. Nie wytrzymała, przeniosła się. W obecnej klasie też podobno nie ma lepiej. Ale cóż poradzić, gdy teraz taka jest młodzież, co odrzuca gorsze osoby, ba, sprawia im dodatkowo ból dokuczaniem, wyśmiewaniem sie...? I wiecie co Wam powiem... od pewnego czasu do płci przeciwnej zaczęłam czuć ogromną nienawiść. Nawet do tych obojętnych, nie dokuczających, ale sprawiających wrażenie takich "jełopów" też czuje nienawiść. Tak MOCNO ich znienawidziłam. I nie jest sama. Mam bliską koleżankę, ktora też wiele przeszła. Prócz totalnych debili w klasie ktorzy sprawiali jej przykrości miała ojca tyrana. Obecnie mam wrażenie, że popadła w depresję. Tak samo jak ja, też nienawidzi chłopaków/męzczyzn. Czujemy do nich wstręt. Nie uważajcie nas za wariatki, nie musicie nam współczuć, nie musicie nic mówić. Na pewno pierwszy raz spotykacie sie z takim przypadkiem.
  13. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    jejku nie czepiajcie sie szczegolow, kazdy moze zrobic literowke... :O
  14. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    Dziewczyny ja jestem "poprosze biust z kurczaka" jakby co... ;) Tosiu, a czy Twój syn też ma nerwice..? Nie mam nic przeciwko temu ze mu o mnie przeczytałas, tylko troche dziwie sie po co... :)
  15. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    stres-stop, uważasz ze to zdezorientowanie w hipermarkecie jest objawem nerwicy? Czasem tak mam ze będąc w jakims wielkim miejscu z wielką przestrzenią, delkatnie "tracę" kontakt z otoczeniem, mam jakieś dziwne wrażenie, jakby coś sie "zmieniało", ze to jakieś inne miejsce, cos takiego trudnego do opisania...
  16. Kokosanka85

    Moja nerwica.....cd..

    Już ok, jestem "poprosze biust z kurczaka" :)
×