Jestem mężatką od 16 lat.Mam 5-ro dzieci.16,15,13,8 lat i 13 miesięcy.Dzieci raczej planowane nie były, ale pan mąż nie lubi się zabezpieczać, a ja na pigułki nie zawsze mam kase.Jestem poniżana, wyzywana przy dzieciach, na każsym kroku słysze ze jestem zerem.Nie mam przyjaciół bo pan i władca sobie tego nie życzy.Sporadycznie gdzies wychodze , bo mi nie wolno.On decyduje o wszelkich wyjsciach, zakupach.Dzieci wychowuje sama, on się nimi int4eresuje tylko wtedy jak mają mu w czymśpomagac.
Zadbał o to aby wszystko należało tylko do niego: dom , samochód , konto w banku,itd.
Jestem darmową sprzataczka, kucharka, praczka, niania...
Nie mam siły dłużej tak zyc, ale to nie takie proste, nie zostawie mojego malenstwa.Nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam.