Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lena68

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Do andzulki75-bardzo dziękuję za słowa otuchy.To dla mnie bardzo ważne,że mogę mieć nadzieję i czekać na poprawę.Pozdrawiam serdecznie.
  2. Witam!Moje problemy z tarczycą pojawiły się 4 lata temu.Wtedy urodziłam córeczkę i przez przypadek wykryto guzek na prawym płacie.Kontrolowałam go ,miałam nawet biopsję.Hormony mialam OK.Jednak po kolejnej ciąży(jakieś 6 miesięcy temu)zaczęła się jazda z nadczynnością-b.wysoką.Dostałam leki w dużej dawce(chyba zbyt dużej)i teraz jestem już w niedoczynności.Czuję się paskudnie,ale najgorsze jest to,że pociążowe kilogramy,które szybko(przez nadczynność )udało mi się zrzucić, wracają jak szalone.Jem jak wróbelek,a tu wciąż do przodu.Dostałam Euthyrox25-biorę go dopiero od paru dni i mam cichą nadzieję,że jakoś się to unormuje.Może macie podobne doświadczenia-podzielcie się proszę i -jeśli to możliwe-pocieszcie.Ja całe życie musiałam uważać na to co i w jakich ilościach jem,żeby utrzymać jako taką wagę,a teraz ta cholerna tarczyca wlazła mi jeszcze w paradę.Dodam,że nie jestem już taka młoda(na co mógłby wskazywać wiek moich maluchów)i nie mogę sobie powiedzieć,że zadbam o siebie jak dzieci podrosną.Nie mam czasu do stracenia-muszę działać już-pomóżcie proszę.
  3. Witam!Moje problemy z tarczycą pojawiły się 4 lata temu.Wtedy urodziłam córeczkę i przez przypadek wykryto guzek na prawym płacie.Kontrolowałam go ,miałam nawet biopsję.Hormony mialam OK.Jednak po kolejnej ciąży(jakieś 6 miesięcy temu)zaczęła się jazda z nadczynnością-b.wysoką.Dostałam leki w dużej dawce(chyba zbyt dużej)i teraz jestem już w niedoczynności.Czuję się paskudnie,ale najgorsze jest to,że pociążowe kilogramy,które szybko(przez nadczynność )udało mi się zrzucić, wracają jak szalone.Jem jak wróbelek,a tu wciąż do przodu.Dostałam Euthyrox25-biorę go dopiero od paru dni i mam cichą nadzieję,że jakoś się to unormuje.Może macie podobne doświadczenia-podzielcie się proszę i -jeśli to możliwe-pocieszcie.Ja całe życie musiałam uważać na to co i w jakich ilościach jem,żeby utrzymać jako taką wagę,a teraz ta cholerna tarczyca wlazła mi jeszcze w paradę.Dodam,że nie jestem już taka młoda(na co mógłby wskazywać wiek moich maluchów)i nie mogę sobie powiedzieć,że zadbam o siebie jak dzieci podrosną.Nie mam czasu do stracenia-muszę działać już-pomóżcie proszę.
  4. lena68

    guz tarczycy2

    Dzięki aggula3 za podniesienie na duchu.Bardzo przyda mi się wsparcie.Dopiero co wyszłam z głębokiej depresji,która przerodziła się w hipochondrię i boję się,że znów się wkręcę.Biopsję mam za tydzień,ale potem jeszcze 2 tygodnie oczekiwania na wyniki-potrzebuję dużo siły!Pozdrawiam.
  5. lena68

    guz tarczycy2

    Witam.Zajrzałam tu dziś po raz pierwszy,bo cała się trzęsę ze strachu.Mam guza na prawym płacie.Wykryto go przypadkiem w 2005 roku.Wtedy uspokajano mnie,że to nic takiego i że trzeba tylko kontrolować.Wtedy miał wymiary24x20x15cm.Zapisano mi euthyrox.Zażywałam i kontrolowałam.W 2006 i 2007 był już znacznie mniejszy miał 6mm średnicy;hormony i TSH miałam OK i wtedy lekarz,który robił USG powiedział,że mogę odstawić Euthyrox.I tak zrobiłam.Potem zaszłam w ciążę i 7 miesięcy temu urodziłam moje trzecie dziecko.Wczoraj byłam na kontrolnym USG i doktor stwierdził,że guzek znów urósł -\"centralnie pole o obniżonym echu o wym.18x11mm\"i stwierdził,że trzeba zrobić biopsję.Wyżebrałam termin na za tydzień,ale teraz nie wiem jak ten tydzień przetrwać i nie zwariować ze strachu.Co mam o tym wszystkim myśleć? Proszę pomóżcie.
×