ewika74

A witam nową koleżankę Ankę!

Witam. Dziś zapewne dołączyłam ostatnia. I już po bierzmowaniu. Wszystko było ok nie licząc że z moich canneloni które robiłam w niedzielę zrobiła się lazania. hehe ale gościom i tak smakowało. U mnie to jest tak, że im bardziej się staram coś zrobić to tym gorzej mi to wychodzi, a jak coś robię na luzie to wychodzi najlepiej. A u mnie dziś 27 dc. Jutro nadejdzie zapewne @ bo brzuch mnie boli i zaczynają się jakieś delikatne na razie plamienia. A i jajnik mnie kłuje. A krzyż ciągnie jak do porodu w dół. ;) Znów nic mi się nie chce. Musiałabym okna jeszcze 3 umyć przed świętami ale..... same wiecie jak to jest jak ma się lenia .... w sobie. No i jeszcze cioci zawsze myjemy okna przed świętami więc jak sobie pomyślę o tym to aż mi się nie chce. Ale co tam przeżyję tylko jak się do tego zabrać. A u nas dziś przepiękna wiosna. Aż miło.

O bierzmowaniu napiszę jutro.Dziś padam na ryjek. Pozdrawiam

Chciejka bez jaj, co ty znów wypisujesz? No nie mam siły. Następna ...................

No to na razie laski spadam. Do jutra. Pozdrawiam. Pa

Kurczę nie wpadłam na ten pomysł. No ale rurki już w piekarniku, trochę mało ale dorobię jeszcze sałatkę z serem feta i kiełbaski ugotuję, no i obowiązkowo jajka w majonezie. A ja tak w przelocie. Tu robię, tu składam, tu myję a tu jeszcze zaglądam na forum... ;)

A tak na marginesie to bardzo często korzystam ze strony : http://www.gotowanie.wkl.pl/ Bardzo ciekawe przepisy i często wypróbowane!

Pati ok ja mi wyjdzie to napiszę przepis. Na razie wiem tylko że makaronu kupiłam jak dla armii ale mięsa to już chyba trochę mi zabraknie. A sklepy Ci u nas już powoli zamykają a do sklepu dalej nie chce mi się jechać więc kombinuję co mam na jutro jeszcze dorobić bo tych rurek będzie na pewno za mało :D

Witam obecne i nieobecne dziś na naszym topiku. Teraz zaczynam w kuchni wariacje a mianowicie canneloni -będę robić pierwszy raz. Jutro mam bierzmowanie syna więc trzeba czymś oprócz ciasta gości poczęstować. Potem szybko umyję podłogi jeszcze i wykąpię się i do łóżeczka :) Niestety już czuję wstrętną @ jak idzie do mnie swoimi wielkimi wstrętnymi krokami. Fee. Krzyż ciągnie w dół, jajnik pobolewa i kłuje tak jak i cycek prawy.

Tak a mąż jest super!

Dziękuję Ci za rozmowę. Muszę kończyć. Idę jeszcze przejść się z pieskiem a potem spać. Pozdrawiam i ........do następnego pisania.

Nigdy tego nie stosowałam. Niestety nie będę mogła Ci pomóc. Ale może się zacznę uczyć.... kto wie.

Teraz jestem z moim M prawie 6 lat a ślub to było tylko przypieczętowanie. Nie odczuwam różnicy zbytniej ale.... samopoczucie mam lepsze że mam kogoś bardzo bliskiego a i ja jestem dla kogoś

Jakoś dajemy radę. Oprócz syna 16-letniego z którym jeżdżę do lekarzy mam jeszcze córkę 12 letnią. A niedawno faktycznie wyszłam ponownie za mąż. Dzieci są z mojego pierwszego małżeństwa. A Ty studiujesz jeszcze tak?

Niestety, tak jest. ja mieszkam na górnym śląsku niedaleko granicy z czechami. DoWwa-wy mam 400 km. Teraz jeździmy tam. Tu na Śląsku nikt go już nie chciał leczyć. Niedawno się dowiedziałam że w Katowicach mogliby ale nie będę już tego zmieniać. Tyle się wyprosiłam w Warszawie. I tak już 1,5 roku. Kiedyś jeździliśmy do Poznania.

Mój syn choruje przewlekle już 15 lat. Borykamy się z chorobą bo raczej nie jest wyleczalna ale nie zakaźna. Dziś mnie boli brzuch jak na @. mam dostać w środę. Dziś robiałam test - negatywny. Czekam teraz na @

A jak się czujesz ogólnie?

Witam spacer w chmurach. Musze pisać odwołanie od decyzji i czekać na odpowiedź. Zapewne jeszcze raz trzeba będzie przez to przechodzić. Ale trudno.

A temperatura zapewne wysoka co?

Dziewczyna bonda WIELKIE GRATULACJE!!!!!!!

Hej. Robiłam ten test. Tak jak myślałam wyszła I krecha. Na razie lecę bo syn ma w poniedziałek bierzmowanie więc trzeba coś posprzątać, popiec i ugotować . Pozdrawiam

Dziewczyna bonda ja nie mierzę temp. Ale raz zmierzyłam ale wieczorem i miałam niską więc coś musi być nie tak. A jakie długie masz cykle?

Teraz nie robiłam testu. Jak co to jutro z rannego moczu. Ale myślę, że będzie jedna krecha bo zaczyna mi burczeć w podbrzuszu a to niedobry znak.

Ok. Jeszcze to przemyślę dokładnie. Jak co to dam znać jutro. Na razie muszę spadać stąd. Może będę wieczorkiem. Pa

Nie złapię doła. A przynajmniej będę wiedziała że mam na @ czekać i tyle. Dość mam wpatrywania się w siebie. A nadzieję będę miała do środy póki @ nie przyjdzie.