Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kredka31

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kredka31

  1. no dobra, napisze. pot cieknie mi zewszad, wslosy nadaja sie tylko do umycia... coz, tak wyglada kolejny poczatek dnia. truchcik do przedskola i spowrotem, wrzeszczacy szymek w wozku, kaluze, stres... a sasiad spokojnie samochodem....kurcze, nie dam tak rady an dlzusza mete. jak spotakm gdzies jego zone to napewno z nia pogadam. a jak nie, to trudno, zabieram mezowi auto. tez bedzie sie darl i tez bede musial ich obu ubierac, ale przynajmniej nie bede musiala pchac wozka i niesc dzecko... no to spadam, bo mi szymek stoi przy krzesle bardzo mnie wola. pa.
  2. oj kasiunia, jakos tak jak nikt nie pisze to mobilizacji brak... ja jakos ciagne, coz zrobic. piotrus juz zdrowy, dzis byl w przedszkolu. oczywiscie z rana musialam leciec z obydwoma, wrocilam mokra jak szczurek, maly sie rzucal w wozku, szkoda gadac, dlugo tak nie pociagne, chyba jednak zabiore mezowi samochod, a swoja prace popoludniowa bede zaczynac po prostu pozniej. jak wroci autobusem. innego wyjscia nie widze. wiesz, super by bylo miec taka sasiadke jak piszesz, poki co tacy jedni z pierwszego pietra woza swojego synka do tego samego przedszkola w tych samych godzinach ale ten pan to nawet dzien dobry nie odpowiada, wiec boje sie podejsc i zapytac uprzejmie czy by chcoaz rano piotrusia nie zabierali.... szukamy wiec jakiejs pomocy ale tudno zlaezc kogos dysponujecego odrobina wolnego czasu rano a i po poludniu by sie czasem przydalo... o jakims wieczorze tylko z mezem nie wspomne.. szymek cigale stoi. jak juz nie ma sie czego zlapac, to po scianie sie powspina, troche ja polize przy okazji, czolo obije, daje sobie chlopak rade. lece, bo szaleja obydwaj. buziaki dla wszystkich. zosia, dla ciebie najwiecej!
  3. zosia, buziaki, trzymaj sie kochana! jestem z toba, sama tez juz padam, choc porownac sie do ciebie nawet nie probuje...
  4. czesc, a co tam, ryz sie spalil, rosol wygotowal, zasmarkany maly stoi mi przy krzesle, napisze.... otoz wymiekam! ciekawe kiedy sie przewroce... ale po kolei, otoz piotrus zaczal chodzic do przedszkola w zeszly wtorek, nie tryskal radoscia, ale tez nie buczal, bylo ok, ale tak: rano: pakowanie dwojki - przebiezka, ok 14 - pakowanie malego - przebiezka, no i wystarczylo tego 3 dni, piotrek chory. szymek zasmarkany, mnie bolalo gardlo. w sobote bol jednego ucha (u piotrka), - meza nie bylo, wiec taksowka z dwojka do przychodni. w niedziele bol drugiego ucha - znowu do przychodni, dostal krople i jakies tm syropki. we wtorek na kontrole - okazalo si, ze rzucilo sie na oskrzela, antybiotyk. dawka wiecczorem, dawka rano - biegunka. znowu do lekarza, zmiana antybiotyku, dawka wczoraj wieczorem, w nocy goraczka - czopek, dzisiaj dawka, biegunka dalej na potege i placz ze boli brzuszek. a chudnie w oczach, juz doslownie sa na nim same kosci. no to dzisiaj znowu do przychodni (moze lepiej by tam zamieszkac??) , oskrzela czyste, rzucilo sie na ktran, uszy nadal zawalone. odstawila antybiotyk dala nifuroksazyd i baktrim, a brzuch nadal go boli i nic nie chce jesc... lezy jak betka. i co ja mam zrobic??? do tego maly zasmarkany i ciagle mi gdzies powstania cwiczy, 2 x dzisiaj padl nie tak jak powinien... kurcze, najgorsze jest to ze jestem tu teraz komplenie sama. zosia - jak ty to robisz??? ja mam tylko dwoje, ale bez czyjejs pomocy, w sencie takim ze np wysjc cos kupic, wczoraj potrzebowalam smietany, ale musialm czekac az maz wroci, bo nie bede ubierac chorej dwojki zeby zejsc na dol... zaczelismy szukac kogos kto odporwadzalby jednego do przedszkola albo zastawal na ten czas z drugim, ale nie jest latwo. np. jedna taka studentka przyszla i mowi, ze pracowala juz kiedys dorywczo, ale DZIECIAMI sie jeszcze nie zajmowala..... no i wyslij taka z dzieckiem gdzies.... dobra, lece dalej. tak tylko sie chcialam wygadac. buziaki dla wszystkich.
  5. witam, ja tez latam jak szalona, maz po pracy do domu, ja wtedy z domu i tak codziennie. piotrus wczoraj mial kolejny juz debiut w przedszkolu, wczoraj mu sie bardzo podobalo, ale dzisiaj juz nie chcial za bardzo zostac, zobaczymy co bedzie mowil. szymek ma juz 2 zabki i jak tylko sie czegos dobrze zlapie, od razu staje na rowne nogi. jak baletnica, na paluszkach. wczoraj nie dal sie zwazyc u lekarza, zlazil z wagi! lece ogarnac, poki maly spi, a duzy poza domem. ale za godzinke musze po niego isc. kasiunia, kurcze, pilnuj i obserwuj mala, taki wypadek to moze byc grozny, chocc mam nadzieje, ze nic jej nie bedzie! buziaki.
  6. a ja dzisiaj bylam na testach na alergie z piotrusiem. no i okazalo sie, ze jest uczulony na wszystko co mozliwe, trawy, pylki, drzewa, kurz, plesnie, siersc. takze o zwierzatkach w domu nie ma mowy, nawet o rybce, bo akwarium wytwarza jakies tam plesnie. na razie przepisazal jakis syrop, xyzal i ma brac 2 x dziennie przez caly rok. na odczulanie za wczesnie, jak pojdzie do szkoly to wtedy. aj, szkoda mi go. jutro jedziemy na piknik rodzinny z mojej pracy. dobrze, ze sie przypadkiem dowiedzialam,ze ccos takiego jest, bo nikt nie raczyl mnie poinformowac, milo, co? no to buzka.
  7. polecialy mi oczywiscie LZY anie jakies tal sly. sorki.
  8. dziwne, juz kiedys tak mialam, ze nie bylo wpisow. a potem nagle sie pojawialy,. jak pisalam, to ostatni byl wpis nikoli z 22.08 o 9.41. dzieki za zdjecia dzeiwczyny, dzieciaczki super.
  9. a co tu taka cisza??? nie bylo mnie 4 dni, a tu nkt ne pisal.ja bylam na weselu brata. chamstwo lkudzi nie zna granic! a szymek ma [pierwszego zabka, tzn jego czubek.
  10. serio nie trzeba szczepic ta potrojna??? ja sie wkurzylam, bo kiedys chcialam zapisac piotrusia na bilans 4latka, i pisalam, wam, pani w rejestracji mnie wysmiala, a potem okazalo sie, ze on nie widzi prawie na jedno oko. dziciaj bylam z obojgiem, bo mi chrypia, i powiedzialam o tym lekarce, a ona zdziwiona, jkazal mi go jednak zarejestrowac na ten bilans. ale nie zapytala, kto to mi tak wpoeidzial, zeby wyciagnac jakies konsekwencje. koszmar. moi chlopcy maja obaj inhalacje, na szczwescie pozyczyli mi inhalator do domu i nie musze biegac do przychodni 2x dziennie.
  11. dziewczyny, poslalam wasm kilka fotek. anik, ja wslasnie wyczytalam, ze to po mmr sa czescie powiklania niz po priorixie.
  12. dziwne, jak czytalam rano, to nie bylo wczorajszych wpisow, daltego pisalam, ze tak spadamy, a tu teraz przed moim tyle wpisow. kasiunia, gratulacje! u nas wciaz zero zabkow. pisalam, ze wczoraj szymek spadl mi z lozka? boze, myslama, ze umre. myslalam, ze na tyl glowy, ale dzis na szczescie widze, ze ma lekko obity czubek nosa, czyli na niego polecial. i nic mu nie jest, dzieki bogu. za to dzisiaj zapomnialam, ze mialam isc z nim na szczepienie, no nie wiem, calkiem mi wylecialo. teraz kazali przyjsc w srode. no, to lece do kuchni. buziaki, zdrowiejcie!
  13. ale u was sie choroby plenia! u mnie na szczescie dzieci zdrowe. tylko okazlao sie, ze piotrus ma duza wade lewego oka. az -6! wyobrazacie sobie? nikt mu nigdy oczu nie badal, gdybym to przeoczyla, to oko by mu sie calkiem wylaczylo i bylby jednooczny. ale w pore na szczescie wykrylismy to. teraz dostal okularki i na miesiac mamy mu zaklejac to zdrowe oko plastekiem, zeby tamto zaczelo troche pracowac. no i zonaczymy co dalej. balam sie jak on to przyjmie, bo to taki szaleniec, ale w szoku jestem, calkiem spokojnie od piatku nosi te okulary, a dzisiaj plaster na oku. tylko mowi ze go swedzi od tego kleju, i co chwile mowi ze chce sie juz kapac. bo mu powiedzialam, ze jak sie bedzie kapal, to mu sie odklei i do spania nie bedzie mial tego palsterka. ale jak mu zakleilam rano, to na probe pokazalam mu opakowania od dvd i wyobrazcie sobie, nie widzial jaka bajke mu pokazuje, dopiero jak podstawilam mu prawie pod nos. kasiunai, dzieki za fotki, chlopak jak malowanie! co do imprezki w piatek, to wyobrazcie sobie, jeszcze w zyciu nie bylam w tak beznadziejnej knajpie. obsluga po prostu karygodna. to byla impreza organizowana przez firme, a oni, tzn kelre i kelnerka zachowywali sie jakby byli tam za kare. nie chceili nawet drinkow podawac. a szkoda, bo co roku knajpy zarabialy niezle na takich imprezach. jedzenie niedobre, zero atmosfery. buziaki, zdrowka dla chorych! acha, kasiunia, ty jescze piersia karmisz? ja juz tylko w nocy, a zastanawiam sie czy juz te sloiczki tez odstawic i gotowac dla niego? dzisiaj jadl zemna ziemniaki az furczalo! w ogole jak my jemy to on widac, ze nam zazdrosci. hmm, tylko ze z czasem gprzej, zeb jeszcze dla niego gotowac oddzielnie, zeby nie przyprawiac...
  14. hej dziewczyny, nie pamietam ktora z was, ale chyba ktoras jest z okolic krakowskich? powiem o co chodzi, mam maly problem, potrzebuje opiekunki do dziecka na jedna noc w trzebini lub chrzanowie. mam tam wesele brata no i klops, nie mam z kim zostawic szymka. nie na cala noc oczywiscie, to bedzie w hotelu obok sali, wiec bede tam biegac jak sie bedzie budzil, no ale spac nie moze sam w pokoju... moze ktoras z was ma jakas godna polecenie kolezanke, cioce itp????
  15. moj synek jest z lipca 2003, a czemu pytasz?
  16. zosia, ja jestem urodzona 13 i moj piotrus tez. tyle ze w niedziele, ale co tam. w tym roku piotrusiowi przypadaja urodzinki 13 w piatek. moze wiec on bedzie swietowal i ty z twoim maluszkiem. ludzie, on juz ma 4 latka! w kazdym razei, trzymam mocno kciuki. wszystko bedzie dobrze!
  17. zosiam, mam nadzieje, ze jeszcze troszke maluszek wytrzyma, im dluzej tym lepiej. trzymaj sie dzielnie! kwatku, super, ze sie odezwalas, bardzo sie ciesze, ze udalo ci sie zwalczyc to paskudztwo. kasiunia, wspolczuje chorob. alez ten twoj klocek wielki! moj wczoraj byl szczepiony i wazony, wazy jedynie 6800. i poki co, nadal nie mam z nich zadnych problemow. normalnie dziecko ideal. buzka usmiechnieta od ucha do ucha non stop. piotrus mi chorowal ostatnio, okropnie wymiotowal i miel biegunke. normlani znikal mi w oczach, ale po odtawieniu antybiotyku na angine wszystko ustapilo. bogu dzieki. no a dzisiaj w nocy wyruszamy na wakacje! nad polskie morze. mam nadzieje, ze pogoda dopisze. no, to lece sie pakowac. sciskam was wszystkie!
  18. no, to troche napsize dla podtrzymania. ja w przeciwienstwei do magdy siedze w domu. tzn bylam z dziecmi na podworku rano, od 9 do 11.30 i to juz dosc, potem przez 2 godziny nie moglam dojsc do siebie, kichanie i swedzenie oczu sa nie do wytrzymania. i piotrek ma to samo. wiec siedzenie w domu przymusowe. nie chce go faszerowac lekami, bo ostatnio wymiotowal po cet alerginie. wczoraj za to bylismy w muzeum kolejnictwa, ale uciecha dla piotrusia, o uwielbia pociagi, a tam bylo tyle wielkich parowozoW! szymek dostal dzis pierwsza zupke marchewkowa, o malo nie polamal jezyka tak chcial wiecej! a jak braklo to plakal. buziaki.
  19. ktoska, ja tez mialam poeblem z crzestym, bo moj brat tez jest chrzestm piotrusia. ale niestety, nie mial nic do gadania i zostal tez chrzestnym szymka! podobno im sie ma wiecej chrzesniakow, tym bardziej sie jest blogoslawionym. to tekst mojej babci.
  20. ha, bo ja sie troche wycwanilam, kasiunia, to pierwsze karmienie ok polnocy to butelka! wypija 120, jeszcze troche cycka i spi czasem nawet 5 godzin! rewelacja. calonocne czuwanie z cyckiem na wierzchu przezylam z piotusiem, tym razem podziekowalam. a i w dzien inaczej nie zasypial, a teraz, pieluszka w lapki, troszke pokolysze wozkiem i spi. wlasnie tak zasnal. buziaki.
  21. boze, jak nabazgralam, brodzi w kaluzach oczywiscie. inne literowki tez wybaczcie prosze. pospiech...
  22. kasiunia, moj szkrab tez ciagnie sie do siadania, glowe rwie nawet z lezenia. a jak sie zlosci przy tym! ze nie moze sobie usiasc. ktoska, u mnie tez nie ma spania, piotrek wstaje przed 6. w ogole noce u nas sa skomplikowane, obaj zasypiaja w swoich lozkach, niby super tzn malutki sam, starszego trzeba usypiac, potem w nocy piotrek przychodzi do nas, nawet nie wiem kiedy, jak sie budze do karmienia patrze, piotrek miedzy nami. po pierwszym karmieniu ok 24-1, szymek wraca do lozeczka a ja do lozka, potem zalezy ile razy sie obudzi, ale zazwyczaj nad ranem to juz nie chce mis ie biegac i biore go do lozka, a jak jest tam piotrek to ide do jego lozka, zeby go nie obudzic. no i wtedy jest problem, bo piotek jak sie obudzi chce sie bawic w swoim pokoju a tam spi szymek w jego lozku. nie wiem czy cos z tego rozumiecie, ale juz mi to ciazy. coz, trzeba zacisnac zeby i jakos to przetrwac. poza tym piotrus wreszcie spi bez pieluchy, ale swoje lozko ma zabezpieczone jakby co, a nasze nie jest zabezpieczone, no i dzisiaj slyszalam jak sika mi na koldre! bo tatus dal mu pic przed samym zasnieciem. aj, kto ma pszczoly ten ma miod, kto ma dzieci.... powiedzci mi jeszcze czy widzicie cos zdroznego w tym, ze po deszczu dziecko ubrano w kaloszki brodzi w lauzach i kopie bloto lopata? bo tak sie bawilo wczoraj moje jako jedyne na podworku i ludzie patrzyli na mnie jakos dziwnie.. milego dnia, u nas dzis leje!.
  23. pozagladalam dzis na inne topiki. a do was napisze. w niedziele bylismy w zoo. ale piotrus nie byl zbytnio zainteresowany. popatrzyl chwile na malpy, poodboal mu sie hipcio. ale najbardziej plac zabaw... coz, nie ma co dzieciom na sile przyjemnosci robic. dzisaij cos pogoda sie psuje, wczoraj bylo goraco, pol dnia bylam znimi na dworze, ale malutki sie zayczna buntowac, nie chce lezec w wozku jak nie spi. w ogole zaczyna probowac swoich sil, ale mam nadzieje, ze nie dam sie sterroryzowac... ladnie juz wyciaga lapki po zabawki, chwyta i od razu do buzi. a jak sie zlosci jak mu nie wchodzi do buzki! musze leciec, na razie
  24. jak juz usiadlam, to wyslalam wam tez fotki.
  25. hej dziewczyny, starsze chlopaki na wycieczce tramwajowej, malutki zasnal, wiec zajrzalam co u was. ale mnie rozbawiliscie tym tematem nagosci! tzn moze raczej wionka tekstami synka. ale moj tez nie jest lepszy. maz sie z nim kapie nago, ale to faceci, wiec nic nowego, ja czasem tez sie z nim kapie. ale jeszce jak byl troche mlodszy mowi do mnie w wannie: mama zbadam czy masz zdorwe cycki. w szoku bylam skad wytrzasnal te cycki. jak bylam w ciazy to pytal jak wyciagne dzidzie, mowilam mu ze pan doktor wyciagdnie i byl koniec tematu. ale teraz byl na wsi z bacia i tam oszczenila sie suczka, a on zapytal babcie: mamie to pan doktor pomogl wyciagnac dzidzie a pieskowi kto pomogl? ale czasami jest tak rozbrajajacy, np. jak przynosi mi cos do jedzenie i mowi, mama zjedz, bedziesz miala duzo mleczka dla dzidziusia. zosia, od ciebie nie dostalam zadnych fotek, reszcie dziekuje, ale te dzieciaczki rosna! moj szymus to jak na drozdzach. ucze go teraz zasypiac z pieluszka tetrowa w lapkach, i wiecie co, udaje sie. ale on w ogole jest slodki, zupelne przeciwienstwo starszego brata. sila spokoju, mowie wam. takich dzieci jak on to moglym miec 5 na raz! wionka, powodzenia na egzaminie, moze mnie dogonisz i zrobisz tez proficiency? koncze, cos musze zjesc, mowie wam, ciagle jestem glodna. a taka mam ochote na lody czekowladowe ze az mnie roznosi. no ale jeszczd troche musze na nie poczekac... caluje wszystkie razem i kazda z osobna.
×