Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kredka31

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kredka31

  1. wlasnie zajrzalam, a tu akurat nikola wspomina nas, mlode mamy.. :) poczytalam niezbyt dokladnie, wybaczcie bo mi sie zaleglosci narobilo. nikola, piotrus tez chorowal na uszy, od 4 m-ca do 2,5 roku, na poczatku co miesiac, potem troche rzadziej. moze dlatego ze karmilam go na lezaco, a potem od kataru, ale teraz odpukac, dlugo juz nie chorowal na nic w ogole. ktoska, wszytskiego najlepszego! mamaemi, powodzenia w pracy. co u mnie> spedzam wekend z moim maluszkiem bo starsi panowie wyjechali sobie w gory. i powiem wam, ze juz wole miec dwoje dzieci w domu niz jedno, jakos nie moglam sie dzisiaj w ogole zorganizowac, chyba juz wiem dlaczego tak ciezko mi bylo przy pierwszym dziecku. to drugie ciagle zapatrzone jest w starsze rodzenstwo, siedzi na lezaczaku i glowa mu sie dookola urywa, zeby zobaczyc co brat wyprawia, a ja spokojnie moge sie zajac pracami koniecznymi. a dzisisj sie nudzil i musialam go caly czas zabawiac, nic nie ugotowalam nawemoje male dziecie jest slodkie, grzeczne nad wyraz, spi roznie, w dzien raczej na powietrzu, a w nocy potrafi budzic sie co 2 godz, ale zdarzaja sie noce kiedy spi po 5 godzin. ale tylko sie obudzi, juz sie smieje, jest tak radosny, ze az sie serce sciska. piotrus zywiolowy jak zwykle, ale coraz bardziej przywiazuje sie do braciszka, wie juz jak pomagac i zabawiac. alez chaotycznie napisalam. chcialam wyslac fotki, ale nie uaktyalnialam adresow, czy ktoras moglaby mie przeslac lizte adresow? dzieki z gory. buziaki dla wszytskich.
  2. prawde mowiac, zamiast sie poruszac wolalabym pospac nieprzerwanie przez chociaz 3 godzinki.... naprawde, chodze jak zombi po omacku... ale za to wybieram sie na kompleksowy masaz... juz nie moge sie odczekac. a , i bylam u fryzjera, scielam sie na krotko. kurcze, mialam zamiar wyjsc na chwile bo piotrus szaleju dostaje, ale zaczelo padac... gdzie ta wiosna???
  3. oj cos topik podupada, moze go troche wespre... wczoraj zaczelam nawet pisac, ale malutki byl troche niespokojny po szczepieniu. brdnie, jaka dalas szczepionke? ja zdecydowalam sie na te 5 w 1, za 115 zl. szymek wazy 5,5kg. w przychodni byl strasznie grzeczny. lekarka zadawala mi rozne pytania i na koniec stwierdzila, ze nie zdarza sie czesto zeby mama nie miala z dzieckiem zadnych prolemow tak jak ja. nie powiem, ucieszylo mnie to. konczymy juz ten piep... remont lazienki, weekend czka nas wielkie sprzatanie i pranie... juz nie moge sie doczekac, kiedy bedzie czysto, cieplo i przyjemnie. co do \"siedzienia w domu\", maz mnie ostatnio zabil tekstem. mowie do niego, ze jeszcze mam brzucha troche, jak w 4 miesiacu, a on do mnie : bo ty ruchu nie masz. ale sie zapienilam! nawet ten facet co nam kafelki kladzie calymi dniami zapytal mnie raz czy ja wieczorem mam sile sie umyc czy tak po prostu padam na twarz, jest tu calymi dniami t widzi jak nie wyrabialm na zakretach przy dwojc dzieci i w takim sajgonie... ci mezowie.... ktosia, nie przejmuj sie tak, jest zdrowa, nic jej nie dolega, a z waga jeszcze nadrobi. spokojnie. co to ja jeszcze chcialam... zapomnialam. ale caluje was wszystkie goraco.
  4. czesc dziewczyny, dziekuje za foteczki, laseczki, no no... u mnie sajgon, remont lazienki, kurzu wszedzie pelno, nie ma sie gdzie umyc ani prac. do tego meze nie ma do niedzieli.... super, mowie wam... ale jakos daje rade. dzisiaj tylko spacer odpuscialm bo nie mialam sil... ale tak to chodzimy sobie na podworko, mamy tu super plac zabaw, a dzieci roje! wiec piotrus sie bawi a ja bujam wozek. gorzej jest jak juz malenstwo sie przebudza i chce jesc, a piotrusia nijak wyciagnac do domu nie mozna... szymek zajada jak szalony i jest strasznie duzy. na nogach to ma ze 3 faldy. mam nadzieje, ze nie bedzie grubasem. buziaki dla wszystkich. zosia, nie stresuj sie!
  5. kasiunia, maluch piekny, taki bielutki, moj byl bardzo siny, bo nie moglam go wypchnac, a to po cesarce to chyba dziecko nie jest tak zmeczone? ale wielki chlop! i je strasznie duzo! moj max zje 80. wczoraj byla lekarka, powiedziala, ze wyglada na 2 miesiace, i zeby nie klasc go za czesto na brzuchu bo za bardzo dzwiga glowe do gory i zeby nie napinal tak bardzo miesni. ktosia, ja mam ok 75m2, 4 pokoje, nie sa takie male, akurat. podczytuje was, mzoe nie tak dokladnie, ale mniej wiecej. caluje mocno.
  6. jak mamusie siweze sie odezwaly to i ja sie odezwe. brednie, czemu nie karmisz piersia? jak karmie, mleka mam duzo, ale daje butelke raz dziennie i raz w nocy. zeby troche dluzej pospal i zeby sie przyzwyczajal do butelki. zebym nie byla tak uwiazana w domu jak przy piotrusiu. kasiunia, ja mialam meza tylko tydzien. teaz musze dawac rade sama. poki co jakos idzie, bo malutki sporo spi, ale juz zaczyna miec dluzsze przerwy. piotrus szaleje, jest bardzo glosny. ale te nie masensu go uciszac..... ale nie widze zby sie czul jakos zagrozony. jak maly placze to mowi tylko \" cicho badz\". na szczescie malo placze, a kapac sie uwielbia! najbardziej dokucza mi bol plecow i niedospanie. dziekuje wam wszystkim za fotki, super dzieciaczki. ja tez cos podesle. magda, wspolczuje, cos by mnie trafilo! trzymajcie sie cieplo!
  7. hej, ja ide do gina dopiero w poniedzialek. poki co zaczynaja mi sie lekkie ranne mdlosci, ale uczucie wzdecia mnie wykancza!
  8. nie widzialam tego topiku wczesniej, ale usmialam sie do lez! u mnie raczej nie bylo smiesznie. raczej wstydliwie, ale z winy poloznej, ktora ODMOWILA mi lewatywy. a ja wiedzialam, ze jej potrzebuje, bo mialam straszne zaprcia. no wiec jak doszlo co do czego (tez wykrzyczalam, ze juz rodze, bo jej sie zajrzec nie chcialo) to mowi do mnie: przyj jak na stolec. no to poparlam... ale to mi bylo wstyd, nie jej... a poza tym, to maz caly czas na mnie krzyczal, zebym byla cicho, bo on nie moze spac (rodzilam cala noc). i wez se chlopa do wsparcia.... ciekawe jak bedzie tym razem??
  9. umowilam sie wlasnie na wizyte.... na 12 czerwca.... teraz jednak za wczesnie..... nie wiem jak wytrzymam. nastraszylyscie mnie z tymi witaminai i przestalam brac (prenatal), poprzestane na razie na foliku.
  10. kasia, ktory to dzien? bije juz serduszko? ale ci zazdroszcze, ze juz wszystko wiesz napewno. ja dzisiaj dzwonialm rano do swojej lekarki, ale jej nie zlapalam. bede probowac jutro rano, bo nie chce z pracy.
  11. dziewczyny, a bierzecie jakies witaminy? ja biore prenatal. poprzednio bralam materne. ale teraz kupilam to, bo chcialm juz cos brac w trakcie prob no i duzo jeszcze mi zostalo. no i jeszcze do tego folik.
  12. przerazacie mnie dziewczyny, bo ja nie mam zadnych nudnosci (ale w pierwszej tez nie mialam), nie bola mnie piersi, nie mam sensacji co do jedzenia..... kurcze, chyba naprawde zrobie ten trzeci test... albo nie wytrzymam i pojade do leakrza. ale mam bardzo daleko, dltego wolalbym pojechac jak juz bedzie cos naprawde widac...
  13. a ja mam pytanko: czy leci z was jakis sluz? bo ze mnie tak. i czy kochacie sie z mezami?
  14. agniesia, jestem za wizyta u drugiego lekarza. i na pewno stres ci teraz nie pomoze. wyluzuj, mysl pozytywnie. bedzie dobrze. ja bralam ten douphaston przez 10 dni po owulacji. agniecha1, ja tez bralam fenoterol w pierwszej ciazy, od 8 m-ca do konca ciazy.
  15. kochane, te, ktore juz bylu u lekarza, w ktorym dniu cos juz bylo widac? ja wiem, ze jajeczkowanie mialam 12-13 maja. wiec to jest jakies 15 dni, wiec za wczesnie chyba do lekarza, co? poczekam jeszcze ze 2 tygodnie, w tedy juz chyba powinno bic serduszko? boze, to moja druga ciaza, a panikuje, jakby to byl pierwszy! ale widze, ze nie tylko ja chce robic kolejny test, rekord to 4! chyba zrobie, jak beda kredki BARDZO wyrazne to juz dam spokoj. bo tamate 2 byly takie jasne raczej.... ale nie ma okresu, to chyba coz tez znaczy?
  16. i ja sie pochwale radosna nowina, tez w sobote i w niedziele wyszly mi testy pozytywnie. czyli gdzies koniec lutego moge sie spodziewac powiekszenia rodziny. bardzo sie ciesze, bo czekalam na to. mam juz synka, 3 latka. nie mam jeszcze zadnych objawow, moze tylko czesciej siusiu biegam i jestem glodna ciagle. pozdrawiam.
  17. nie czytalam wszystkiego, ale jestem dowodem na to, ze z PCO mozna. tzn. poddalam sie operacji, po ktorej zaczelam normalnie miesiaczkowac, zaszlam w ciaze, urodzilam cudo dzidziusia, nadal miesiaczkuje normalnie. operacja odmienila moje zycie. najezdzilam sie po dziesiatkach leakrzy, naplakalam, az wreszcie trafilam na odpowieniego. szczescie moje teraz nie zna granic.
×