Malibu-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Malibu-x
-
Foletka skopiuj go i wklej - mi też się nie otwiera!!! Lecę zaprowadzić córcię do szkoły - Fizz z Nią już ok, chyba mnie trochę we wtorek zbajerowała bo nie chciało Jej się wstać :):):) Bedę potem. Papatki!!!
-
Naaaaadd!!!!! Uduszę Cię za tego Ducha!!!!!!! Niech no my się kiedys spotkamy na jakimś topikowym zlocie!!!! Jeszcze mi serce nie wróciło na miejsce!!!!! :D:D:D:D:D:D:D:D:D
-
Moniałku bedę za chwilę, bo jeszcze piszę do Was elaborat z Ikei. Jak skończę to wyszykuję sprzęto i zadzwonię. Tak może za 10-15 minut.
-
No to teraz trochę Wam popiszę.... Fizziaczku cieszę się, że ciocia zgodziła się na leczenie - no bo skoro zrobiła badania...Jak wrócisz do domu Dobra Duszko to napisz nam co u Niej, jak się miewa. A wiecie, że jednak cuda się zdarzają?! Mój kolega, ten, który zachorował na sepsę, WRACA DO ZDROWIA!!! Matko jak ja sie cieszę!!! Nie znam jeszcze szczegółów ani ewentualnych skutków ubocznych ale wiem, że żyje, rozmawia , po prostu jest.... Moniałku, nie rozpaczaj, wiem jak kochasz Twojego \"głupola\" - sprawdź jeszcze raz te informacje - zobaczysz coś sie da zrobić i na pewno nie za taką kupe kasy!!! Tym bardziej, że jedziecie samochodem i odpada problem przewozu w luku bagazowym samolotu.(No tego to akurat nie potrafię sobie wyobrazić!!!) O której masz trochę luzu, żebym mogła dryndnąć? Nadd podziwiam za te jazdy na nartach - nawet jeśli to były częściowo pleco- i brzuchowania!!!:D Ja nigdy nie miałam nart na nogach, zresztą co ja tu gadam - nigdy nawet nie byłam w polskich górach - dopiero tutaj zdobyłam kilka szczytów. W Polsce to tylko morze, jeziora i rzeki - ot! rodzinka wodniaków.... Foletko też przydałaby mi się kawa, ale chyba się spóźniłam na tę serwowaną przez Nadd :D:D:D Kiedyś pisałaś, że masz link do stronki, na której ktoś opisał drogę do wlasnego domu w UK - mogłabyś mi przesłać? A tego maila od Ciebie to ja nie dostałam :( Anuś, Whisky, Zahirku !!!! - teraz Wy strajkujecie? Wracajcie Dziewczynki, smutno bez Was...A zawsze lepiej późno niż wcale:D:D:D
-
\"No i teraz najgorsza część. Jak już się ma pozytywny wynik, od momentu pobrania próbki krwi musi minąć pół roku. Tak więc zaczynamy odliczanie. Osoby, które zniechęciły się na tym etapie zapewniam, że zawsze jest jakieś wyjście. Można zwierzaka na ten okres przechować u rodziców, znajomych, gdziekolwiek. To wbrew pozorom nie jest aż tak długo. A w końcu nasi czworonożni przyjaciele są tego warci. Nareszcie! Pół roku minęło i możemy ruszać w drogę. Została nam ostatnia formalność: odkleszczenie, odrobaczenie (nasze ogony za bardzo nas za to nie kochały, zwłaszcza za pastę odrobaczająca) i uwierzytelnienie paszportu.\" Może ja to źle rozumiem, ale psiaczek po prostu musi mieć zrobione to badanie krwi, potem sobie grzecznie czeka w domku aż minie pół roku i jest ok - może się wybrać w podróż. Moniałku - TU NIC NIE MA O KWARANTANNIE!!! Foletka chyba ma rację, że przepisy są już łagodniejsze - tylko po prostu jest ten czas oczekiwania.
-
Cześć Słoneczka!!! Potem napiszę więcej a teraz tylko wklejam dla Moni ( tu jest akurat o kotach, ale z psiakami jest tak samo) http://leksykot.top.hell.pl/koty/kotopedia/wywoz_kota_do_wielkiej_brytanii-2
-
Fizziaczku kiss] To jednak niech zostanie to nowe imię. Ten tekst mnie rozwalił: \"Ten prawdopodobnie nie szanuje kobiet... z jakichś względów. Znaczy się Premier \" hihihihihihi :D:D:D:D:D:D:D
-
Cześć Słoneczka!!! Przyjmiecie mnie jeszcze? - wiem, że nie zasługuję.... Ale myślę, że nasz topik rozkwitnie na wiosnę jak wiosenne kwiatki i nie może mnie tu nie być.:):):):):) Zamotałam się ostatnio - zero organizacji życia. Nic mi nie idzie, na nic nie mam czasu. A jak mam wolną chwilę, to ( pewnie nie uwierzycie ) wskakuję pod kocyk i zasypiam jak niemowlę. Chyba coś ze mną nie tak :( Fakt, że w ferworze malowania przemeblowałam też sypialnię i chyba złe jest ustawienie łóżka, bo coś się nie wysypiam. Wieczorem nie mogę zasnąć - a rano się obudzić. A może też pogoda ( byle jaka ) ma na to wpływ? Jak to się niedługo nie zmieni to pewnie meble wrócą na poprzednie miejsce. Pewnie nie na taki wpis czekałyście ode mnie, przepraszam. Ale złapałam jakiegoś doła i wiem, że tu znajdę łopaty. No tak - \"Jak trwoga to do Boga\"... O weekendzie nie piszę, bo dawno takiego nie miałam - po kilkumiesięcznym braku kłótni ostro ścięłam się z MM. Na razie nie rozmawiamy i wiem ( Wy pewnie też ) że pierwsza się nie odezwę. Pożyjemy, zobaczymy... Cieszę się że u Was dobrze. Nadd super miałaś z tym wypadem w góry, zwłaszcza że z Kimś Miłym i Ważnym. Foletko Tobie też takie oderwanie od codzienności było potrzebne - fajny miałaś weekend; dobrze, że z nogą TM już lepiej, ale i tak musi uważać. Fizz może Ty wróć do poprzedniego imienia Twojej niewdzięcznej psiny - bo to nowe jeszcze gorzej wróży :D Musisz chyba nosić grube, robocze rękawice przy nim! Piernik jeden!!!! Moniałku wiem, że już podpisałaś na mnie wyrok śmierci :) i nawet się nie dziwię. Bedziesz dzisiaj w domu ok.15? Zadzwoniłabym na skype jak wrócę z collegu... Whisky a co u Ciebie się działo/dzieje? Uchyl małego rąbeczka. A może Ty do pracy poszłaś?! Anuś co u Ciebie dziecko? Wykurowałaś już córunię? Mam nadzieję, że tak - przecież pisałaś o tym już tydzień temu :) Zahirku - wracaj też Córo Marnotrawna - Foleta już Ci pisała a ja się tylko podpisuję \"oboma rękoma i nogyma\". Miałam półgodzinną przerwę w pisaniu , bo zadzwonił MM i już wyższy wpis jest nieaktualny ale nie chce mi się zmieniać. Tzn jest aktualny oprócz tego, że nie gadamy - bo już sie dogadaliśmy i pogodzilismy. Chyba się starzejemy - nie minęły nawet 24 godziny a my doszliśmy do ładu! A i zapomniałam Wam sie pochwalić, że wieczorkiem jedziemy na zakupy do Ikei - a właściwie to nie zapomniałam, bo w sytuacji w jakiej byliśmy jeszcze pół godziny temu, to raczej bysmy nie pojechali :) Chcemy kupić meble do pokoju dzieci i jakąś komodę i stolik/biurko do sypialni pod kompa. AAA!!!! Wyślę Wam też zdjęcia \"chińskiego pokoju\" ale musze poprosić syna o pomoc, bo nie potrafię wgrać sama zdjęć do kompa. Pomijająć już całkowicie fakt, że jeszcze nie są zrobione :D:D:D Fajnie mi sie dzisiaj pisze, ale już mnie goni proza życia - za chwilę muszę wychodzić na zajęcia do collegu. Trzymajcie się więc cieplutko i przygarnijcie mnie z powrotem. Papatki!!!!!
-
Witajcie Majóweczki!!! To jeszcze raz ja! Wymknełam się po cichutku do sypialni, żeby napisać do Was a Moje Kochanie za chwileczke było za mną. Ale już Go ululkałam i jeszcze raz odpaliłam kompa. Bo w dzień to w ogóle nie ma sie jak dopchać - dzieciaczki mają ferie i okupują na zmianę, a kłótni i liczenia jak długo kto grał - co niemiara :):):) Fizziaczku - nie odpłynę całkiem za to morze na pewno, postaram sie poprawić ( co niniejszym czynię :D:D:D:D:D:D:D ). A zagadka była nie do odgadnięcia :):):) Fajnie sie czytało opowieść o lunatykującej dziewczynce, a najfajniejszy był epilog :):):):) Cieszę się, że często sie pojawiasz ( biję się w pierś, bo nie mogę tego napisać o sobie ) , jutro wybieram sie do miasta i chcę m.in. kupić kartę do telefonu i chcę do Ciebie zadzwonić. Będziesz w domku koło południa? Bo pisałas, że chcesz wybrać sie do cioci - staruszeczki... Foletko zaintrygowałaś mnie bardzo tą prosbą, którą chcesz nam przysłać mailem - powiem inaczej - zżera mnie ciekawość! :):):) Juz z góry mówię, że jesli tylko będę mogła pomóc to jestem do dyspozycji :D Przykro mi z powodu TM - wiem jak musisz sie martwić. Szkoda Znajomy/ Piękny/ Nie znajomy/ Nie piękny :):):), że nie masz na tej Twojej wyspie pralki wirnikowej.... Szybkiego powrotu do formy życzę i nie forsuj się tak od razu. Moniałku co się dzieje z Młodym? Czy może już jest OK? Bo jakby co to służymy radą i pomocą. A na skypie możemy pogodać w każdej chwili ( bedę potrzebowała tylko paru minut, żeby odegnać młodzież :D ) ale musimy sie jakoś skrzyknąć - na GG albo tlenie... A z samochodzikiem, to mi podsunęłaś niezły pomysł - no jasne, że najfajniejszy na te dziwne zwyczaje jest automat!!! Whisky - zwaliłaś mnie z nóg tym dowcipem o Janie - a ja świntuch spodziewałam sie całkiem innej puenty hihihi. Wiesz ja właściwie lubiłam duze samochody, najbardziej lubiłam jeździć busem ( MM jak miał firmę to miał VW T4 ) - ale tutaj to chyba też będę chciała cos mniejszego ;) A apropo Ikei to nie zauwazyłam zadnej różnicy w jakości czy asortymencie towaru - po prostu Ikea... Anuś przykro mi ,że dopadły Cie kłopoty. Mam nadzieję, że szybko miną, znowu zaświeci słoneczko i wróci nasz tytułowy maj. Naddeczku mam nadzieję, że 14-sty okazał sie lepszym od 13- ego? Miło czytać, że KTOŚ staje Ci sie coraz milszy i coraz ważniejszy :) To są najpięknejsze lata, oooch, aż sie rozmarzyłam. Ale potem też jest super!!! żeby nie było że narzekam czy coś , bobym zgrzeszyła:):):) Zahirkuuuuu !!!! Co z Tobą dziecko drogie?! Machnij chociaż łapką...Zrób nam znowu kawki, ziółka, herbatki a ja przytargam coś słodkiego... A ja korzystając, że nie mam latania szkoły - dom, dom - szkoły ( bo w collegu też mam wolne :D ) zabrałam się za malowanie \"salonu\" - nie lubię tego określenia no ale.... W końcu wprowadziłam w czyn moje plany i zrobiłam sobie pokoik w chińskim wystroju. Jest przepiekny. MM jak wrócił z pracy to przez chwilkę zaniemówił a potem stwierdził tylko: \" Noooooooooo, robi wrażenie\" Umordowałam sie przy tym jak dzika , ale było warto - nawet się ciesze, że nie kupiłam tej tapety. Dostałam od koleżanki ( tej od remontu ) troche czerwonej farby, bo mówiłam Jej kiedys , że chciałam pomalować jedną ścianę na czerwono / bordowo. A że farby było przymaławo jak na całą ścianę ( a w ramach oszczędności nie zamierzałam dokupować - hihihi - jak nie inwestujemy w nie swoje to nie!!! ), więc zaczęłam kombinować i doznałam olśnienia jak \" Pomysłowy Dobromir\" ( pamietacie tę dobranockę? ) I namalowałam na bezowej ścianie( którą notabene uprzednio też wymalowałam - a nawet wszystkie 4 hihii - a co mi tam ) poziomy pas o szerokości ok. 60 cm ( tak w połowie wysokości miedzy sufitem i kanapą ) i prostopadły do niego pionowy pas stworzony z chińskich \" krzaczków\". Namalowałam się tego pioruństwa tak ze 150 sztuk. Na gładkim powiesiłam moje chińskie obrazki przywiezione z Polski, które czekały ponad pół roku w kartonie na szafie. Oprócz tego mam parę innych drobiazgów w tym klimacie na regale - przepiekne czerwono - złote szklaneczki na podgrzewacze, jakiś wazon, bambusowe szkatułki. Muszę jeszcze tylko podwiesić pod sufitem dzwoneczki i dokupić zwykłe papierowe ( takie z Ikei ) klosze do lamp. I teraz już nie będzie u mnie salonu - tylko chiński pokój. No to sie nachwaliłam aż mi sie oczy zamykają z nudów hihihi. Po prostu cała Malibu - albo nic albo ela - coś tam. Kolorowych snów Dziewczynki i Chłopaczku! Papatki
-
Witajcie Moje Słoneczka!!! A ja Wam dzisiaj życzę miłości i kochania do samego zwariowania:D:D:D:D::D i mały załącznik poniżej :):):):):) http://amorek.interia.pl/zobacz/5599/7d7333bf
-
Wot Skleroza!!!! I to z dużej itery!!! Fiziaczku ta zagadka - to może jakiś ser albo smalec? Hmmmmmm.
-
Witajcie Moje Majowe Słoneczka Najukochańsze!!! Wiem, że iestem wredna małpa - przyznaję się bez bicia :D:D:D Właśnie wyszli od nas ostatni goście - a mi się stęskniło za Wami. Nie wiem jak jutro wstanę z Małą do kościoła ale co mi tam :):):) Fiziałku Kochany, przepraszam Cię najmocniej, że przy tylu własnych problemach musisz jeszcze martwić się o mnie. Masz rację, że jak u mnie jest coś nie tak to zazwyczaj nie odzywam sie na topiku - ale naprawdę u mnie wszystko OK. U koleżanki remont prawie skończony a ja Jej \"pozazdrościłam\" i zaczęłam walczyć u siebie :D:D:D Przez kilka dni mielismy sypalnię integracyjną, bo spaliśmy w jednym pokoju z dzieciaczkami, ponieważ najpierw zabrałam się za ich pokój. Wyrzuciłam wszystko z wyjątkiem łóżka ( notabene pietrowego) , wymalowałam pokój i \"wymęczyłam\" MM o nowe meble. Zamierzam kupić im stolik RTV, biurko pod kompa, regał na książki i zabawki, komodę, ławę i jakieś pufy albo foteliki. Od poniedziałku mamy tygodniowe ferie (HUURRRAAA) i chyba zrobimy z dziećmi nalot na IKEĘ. Pewnie też pomaluję w tym czasie jeszcze inne pomieszczenia, chciałam kupić tapetę do salonu, ale MM mi odradził - w sumie ma rację - to jest dom wynajęty i jak będziemy się wyprowadzać, to pewnie trzeba by było zrywać te tapety. Myślimy za 2-3 lata rozejrzeć się za kupnem własnego domu, wiec nie ma co inwestować. A rolka tapety ( tej która mi sie podoba ) kosztuje 20 f. Trochę na wyrost ale muszę Wam się pochwalić - dowiadywaliśmy się o kupno domu i na pewno, żeby dostać kredyt trzeba mieć historię ( oczywiście pozytywną ) kredytową na koncie. I MM zadecydował, że zeby sobie takową wyrobić kupi mi na raty SAMOCHÓD!!!!! Na razie wymyslił Mini Morrisa - ale co to ja - Jaś Fasola czy co???!!!! Ale ja Mu wybiję ten pomysł z głowy, spokojna głowa ( mam nadzieję) Poza tym składam papiery na rezydenta, załatwiam sobie National Insurance Number i parę innych rzeczy, wiec jestem zalatana jak wścieknięta. Tu chyba jeszcze większa papierologia i biurokracja niż u nas. Do tego Koleżanka dostała miesięczny karnet na dwie osoby do Fitness Clubu, więc jeszcze latam na siłownię, saune i jakuzzi. Nie bardzo mi sie chce, bo z natury jestem z lekka wygodna i leniwa a do tego ta droga - ok. 40 min w jedną stronę, więc jak wyparuję to wracam po 4 godzinach do domu, że nie wspomnę o collegu i obowiązkach wielofunkcyjnego robota domowego :D:D:D:D:D:D Foletko cieszę się, że dzieciaczki już zdrowe i tak mile spędziliście wczorajszy dzień. Myślę, że z nogą TM ( piękny Nie-znajomy ) też już wszystko będzie dobrze. Oby!!! Moniałku, gratuluję decyzji. Próbowałam kilka razy złapać Cię na skypie, ale zawsze miałaś niepodłączony. A do pisania coś ostatnio nie mam zmiru. Współczuję podejścia Taty do Waszego wyjazdu - ale może powiedz Mu, że stąd do Wawy nie leci sie dłużej niż jedzie z Poznania. I posłuchaj rad Dziewczyn - a dobrze Ci piszą. A!!! i gratulacje dla piłkarza recznego i Jego super- mamy! Nadeczku nie daj się ani nielubianemu koledze, ani tym bardziej choróbsku. I Dawno nie pisałaś o kimś \"Miłym i Ważnym\" A wiecie, u mojego chorego kolegi nastapiła duza poprawa, już odłączono go od respirataora, jest przytomny, poznaje wszystich i rozmawia. Mam nadzieję, że będzie dobrze, nie wiem jeszcze czy nie nastapiły jakies uszkodznia wewętrzne, dopiero w poniedziałek będę dzwoniła do koleżanki do biura, to może już coś wiecej będzie wiedziała. Whisky, chyba nie zmieniajmy tytułu naszego topiku - bo są takie momenty, że tylko on ma w sobie coś pozytywnego :):):) A tego kocyka i ksiażeczki to Ci zazdroszczę - kiedy ja tak bede miała a nie tylko gonitwa i gonitwa? Aneczko jak tam Twoje poszukiwania pracy? Tyle sie tearz mówi, że sie polepszyło i z pracą i z płacą, więc może cos Ci się trafi lepszego. Chodzi mi głównie o te światki i piątki, bo wiem, że na stosunki w pracy raczej nie narzekasz. Zahirku współczuję straty w rodzinie, jak ostatnio sie wpisywałam, to mój post wyskoczył jako pierwszy na nowej stronie i nie zauważyłam Twojego. Wierzmy w to, że tam gdzie jest teraz jest Jej lepiej niż w życiu doczesnym, że nie ma tam bólu , chorób i cierpienia... Masz już koniec sesji? Bo nie wiem, czy już mogę puścić kciuki :D No to wywaliłam elaborat! Aż jestem z siebie dumna hihiih!!! Rano sprawdzę, co za bzdury pisałam, bo jestem w delikatnym \"stanie wskazującym\" . Mocno Was wszystkie całuję i gorąco pozdrawiam. Papatkiiii !!!!!
-
Witajcie Słoneczka Moje Kochane!!! Ja Was nie opuściłam ( i broń Boże nie mam takiego zamiaru) tylko trochę ( delikatnie powiedziane ) zaniedbałam. I nie mam nic na swoja obronę :(:(:( Kilka razy zaczynałam pisać, ale nie udawało mi sie skończyc i wysłać. Pewnie dlatego, że chciałam za dużo na raz napisać. W ogóle to mam kompo i telefonowstręt. Dzwonie tylko regularnie do Rodziców. Teraz w sobotę po raz pierwszy od powrotu z Polski zadzwoniłam do zaprzyjaźnionych sąsiadów, i moja sąsiadeczka mówiła mi, że myslała że sie na nich pogniewałam. Nie wiem co jest ale myśle, że to przejściowe i niedługo minie. Przepraszam, że tak od rana Wam się pożalę i wprowadzę smutny nastrój, ale dowiedziałam się wczoraj, że mój bliski kolega z pracy leży w krytycznym stanie w szpitalu - zaatakowała Go sepsa. Jest tak wspaniałym człowiekiem, dużo mi w życiu pomógł , a ja pytam DLACZEGO???!!!! Dlaczego życie jest tak niesprawiedliwe??? On mógłby być moim ojcem, ma wnuka w wieku mojego syna i wnuczkę w wieku mojej córci, ale i tak jest za młody, żeby odejść. Zawsze mieliśmy wspaniały kontakt, wysyłalismy sobie maile, gadalismy na GG a teraz może Go zabraknąć, znamy się prawie 20 lat, trudno mi to sobie wyobrazić..... Przepraszam, juz kończe ale musiałam się wygadać. Mocno Was wszystkie całuję i pozdrawiam i życzę dobrego dnia. Papatki!!!!
-
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
-
Cześć Słoneczka!!!!! Dzisiaj ja robię kawki, herbatki i co tylko chcecie. To w ramach przeprosin, że tak długo mnie nie było :D:D:D:D Wiecej skrobnę jak odprowadzę Małą do szkoły. Na razie życzę Wam bardzo Miłego Dnia :):):):):)
-
Witajcie Słoneczka Moje!!! Fizziaczku Kochany!!! W Dniu Twoich Urodzin życzę Tobie tylko słonecznych i szczęśliwych dni i lat, żeby wszystko co teraz się dzieje odeszło jak najszybciej w niepamięć a w to miejsce nastało szczęście i zadowolenie z życia. P.S. Odbierz pocztę. Zahirku Tobie też wysłałam na maila namiary na siebie. U mnie jeszcze są goście, więc nadal kłopot z czasem. Wczoraj musiałam wyłączyć neta, bo norton mi fiksował i cały czas informował o jakimś szybko rozprzestrzeniającym sie zagrożeniu, przed którym komp nie jest chroniony i za nic nie mogłam ani uaktualnić ochrony ani nic innego z tym zrobić. U nas piekna zima, malutki minus na termometrze a w zacisznych zakatkach jeszcze leży śnieg - no nie wspomnę o górach , bo tam biało i pięknie. Nie będę się teraz rozpisywać, ale wkrótce wszystko nadrobię. Pozdrawiam Was wszystkie bardzo cieplutko i przesyłam całuski
-
A może byście wybrały na spotkanie jakieś miejsce gdzie lądują samoloty? Bo u nas też akurat 10 lutego zaczynają sie ferie w szkole i niewykluczone.........
-
Cześć Słoneczka Moje Kochane!!!! Witaj Piękny /nie/znaiomy :D:D:D Masz rację w Tym co napisałeś o swojej żonce - to wspaniała osoba i wszystkie dobrze o tym wiemy. A historia z tego wyszła cudna!!!! A ja mam pełną chatę ludzi - jest przyjaciel MM z Polski, jest moja przyjaciółka, która przyleciała na ferie do swojego chłopaka do Irlandii i na weekend przylecieli do nas. Prawdopodobnie przebukujemy bilety i zostaną 2-3 dni i rozejrzą się tutaj za pracą itp. itd. Niewykluczone, że przeniosą się na \"naszą wyspę\" - bardzo bym chciała, bo to moja najbliższa przyjaciółka z Ch-ży. Moniałku na maila odpiszę Ci na pewno jak tylko znajdę wolną chwilę, bo już mnie wołają - właściwie to MM najgłośniej. Remont posunął się niebezpiecznie daleko - jestem \"zrobiona\", przeziębiłam się przy tym , kaszlę i kicham ale jestem b.zadowolona z efektów - że już nie wspomnę o koleżance. Muszę kończyć bo MM zaraz się obrazi, że Wy wazniejsze. Mocno Was wszystkie ściskam i całuję. A! I buziaczki dla Pięknego - mam nadzieję, że Foletka przymnknie oko:):):):) Papatki Majóweczki!!!!
-
Będzie dobrze Fizziaku, musi być - ja to wiem.
-
No piszę, piszę, nadrabiam :):):)
-
Odprowadzam Kochanie - ale na 9-tą, a u nas dopiero 7:30. Mój Brat wczoraj, jak ekipa remontowa ( czyli żeńska część naszej rodzinki) wróciła do domku urzędował w kuchni. Robił m.in. domowy smaluszek i klopsy na dzisiejszy obiad - więc musiałam od rana wkroczyć do kuchni i chociaż załadować zmywarkę. Bo prosto ze szkoły mojej córki biorę kurs - na wiecie gdzie. Usmiechnij się Fizziaczku, utulam Cię mocno i wydaję zakaz smutasków!!!
-
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D