Malibu-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Malibu-x
-
Jakby co to ja piszę - ale w Wordzie i potem wkleję, żeby mi znowu nie wcięło. Przed chwilka dostałam paczuszke od mamy z przyprawami, lekami dla MM, bo ma zawalone zatoki i słodkosciami dla wnusiów - oj te Babcie...:):):)
-
Jestem, poczytałam i biorę się za pisanie.
-
Cześć Różo!!! Fajnie, że syn juz na miejscu i że tak od razu....ta praca. A to jest tu najważniejsze. Nie musisz się już więc denerwować. A z tymi córkami to jest tak ( pozostałe Dziewczyny wiedzą), że ta mała to moja, a ta starsza to też moja, ale chrzestna, córka. To jest córka młodszej siostry mojej mamy. I jest tak fajnie zakrecone u nas , że jej mama jest moją chrzestną, ja jestem jej, a ona jest chrzestną mojej małej. Mówie Ci - same matki i córki. A moje drugie dziecię to ten długowłosy nastolatek.....
-
Napiszę, napiszę na pewno. Tylko nie wiem o której wrócę i czy dam radę jeszcze dzisiaj. Buziaczki dla Was
-
Cześć Dziewczątka!!!! Ja tylko na chwilkę, bo jak wypaliłam z Małą do szkoły na dziewiątą, to dopiero pół godziny temu wróciłysmy. Poszłam sobie do miasta a potem do koleżanki, która wczoraj wróciła z Polski. Jadłam polską szynkę i polską surową (mniam) ale przede wszystkim pogadałam z człowiekiem innym niż domownicy :) A teraz lecę robić obiad, a na 18:00 do szkoły. Cieszę się bo podjedzie po mnie kolega i nie bedę taka sama sierotka jak na pierwszy raz. Z dziećmi wszystko dobrze - Młody dostał już awans do najlepszej drużyny piłkarsiej w szkole - może jaki Dudek mi rośnie:):):) Pytałam dziś Panią o córcię i powiedziała mi, że tez wszystko dobrze. A w ogóle to syn ma polską panią od religii i Ona planuje załatwić z dyrekcją dodatkowe dwie godziny angielskiego dla polskich uczniów. Już złozyła propozycję i prawdopodobnie zostanie rozpatrzona pozytywnie. Dzięki Wam Dziewczynki za miłe słowa i pocieszenie, Tobie Foletko za meska. wszystkie Was pozdrawiam i mocno ściskam. Lecę, bo się nie wyrobię. Papatki!!!!
-
Cześć Słoneczka!!! Tak ładnie prosicie - to skrobnę hihihihi. Wiecie, nie wiem co się ze mną dzieje - dostałam alergii na kompa czy co??!! Po prostu siadam, czytam i....już. Jakis taki pusty łeb mam. Nie chcę Was zanudzać co u mnie, bo tak własciwie to wszystko i nic. I nie zebym miała doła, bo wszystko jest ok. Z MM się nie pokłóciłam, z dziecmi wszystko dobrze - oboje bardzo lubią szkołę, więc problem, przez który zamartwiałam się całe wakacje już zniknął. A ja co ?? Sama nie wiem.... Pewnie mam okres jakiejś nieuświadomionej nostalgii. Będąc w Polsce prowadziłam dom otwarty, znajomi wiedzieli, że w każdej chwili moga do mnie wejść. I co wazniejsze - wchodzili. A jak nie było nikogo to szłam w papciach piętro niżej do sąsiadki i też było fajnie. A tu siedzę sama - dzieci w szkole, MM i MB w pracy a ja powoli świruję. I pewnie nie chce Was zanudzać, bo jakas taka niemrawa jestem. Ale jakoś dotarło do mnie, że sie martwicie - no to jestem. Mocno Was sciskam i pozdrawiam. I obiecuję poprawę - postaram sie codziennie cos skrobnąć, bo naprawdę przez ostatnie dni sie nie spisałam. Trzymajcie się cieplutko. Przepraszam, że tak bez ładu i składu - ale tak jakoś wyszło.
-
Nie, nie wytrzymam!!!!!!! Napisałam, jak zwykle elaborat i mi go zjadło!!!!! A pisałam o szkole młodego, o książkach i o tym, że mam doła emocjonalnego i trudno mi sklecić parę słów do Was....Tak sie sprężyłam, że napisałam jak zwykle dużo a tu masz. Nie dam rady teraz tego odtworzyć, mam pusty łeb. Wychodzą mi stresy ostatnich dni związane z dzieciaków szkołami - ale Młody też zadowolony, na pewno napiszę wiecej na ten temat ale nie teraz. Wybaczcie... Teraz Was mocno pozdrawiam i slę buziaczki.
-
Cześć Słoneczka!!! Melduję sie, wpiszę sie później bo teraz lecę po małą do szkółki..........A my ronimy dziś gulasz :):):):):)
-
OJ!!! Lubią, lubią - żartowali przecież :D:D:D Teraz tylko macham i życzę miłego dnia. Za 25 minut idę zaprowadzić małą do szkoły. Potem wpadnę. Papatki!!!
-
Czasami to Was trochę nie lubię.... Zgadnijcie dlaczego ?? ;););););)
-
Hej Słoneczka !!!! A co z Wami? No niektóre rozgrzeszone - Nadd ma Miłego Gościa - super, cieszę się i zyczę, żeby \"to było to\" Róża w pracy, Anka pewnie też bo rano wpadła na chwilkę, Agosia nie ma netu. I już ... A gdzie reszta? Foleta, Fizz, Whisky, Moniał!!!! Gdzieeeeee jeeeesteeeeście kobity??????????!!!!!!!!!!!!!!! O sorki, Fizz trochę była (dzięki za wieści od lekarza ) ale dawno i już prawie nieprawda. No to i ja sobie idę.... Aha - małej sie w szkole podobało (uuufffff). Przed snem uszykowała sobie wszystko na jutro, ma już jakąś angielską koleżankę \" i wiesz, mamuś, dogadałam się z nią...\" A w czwartek MM pojedzie z synem i zacznie się normalne życie i obowiązki. A ta stówa mi jednak nie starczyła :(:(:(
-
:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(
-
HIPP!!! HIPP!!!! HUUURRRAAAAA!!!!!! Oddzwonili - syn w czwartek na 9:00 do szkoły!!!! No to pedzimy do miasta po szkolne mundurki - mam nadzieję, że stówka mi wystarczy na oboje.... Anka - dzięki , filmiki jak zwykle fajne - gdzie Ty to znajdujesz? Uciekam, pa pa !!!
-
Cześć Laski!!! Trzymajcie mnie ino mocno :):):) Odprowadziłam moje młodsze dziecię do szkółki i teraz dostaję bzika, czy wszystko będzie dobrze, czy jutro rano nie będzie płaczu i lamentów. Ja, znany w szerokim gronie \"zimorodek\", któremu w temperaturze poniżej 20 stopni szczękają zęby szłam do domu przy 16 stopniach w krótkim rękawku. Tak mnie nerwy grzeją. Chciałam iść prosto do miasta, ale mądra nie ubrałam skarpetek i dostałam pęcherzy na małych palcach od starych adidasów. Ostatnie 500 metrów szłam boczną uliczką na boso. Spotkałam po drodze tylko jedną kobitkę, która obdarzyła mnie szczerym i miłym uśmiechem. Zaraz sobie wymoczę nóżęta, a potem wciągnę skarpetki i jakieś inne buty i ruszamy z synem \"w miasto\". On jeszcze niestety w domu, nie ma Go na liście szkoły, do której złozylismy aplikację. MM wydzwania, znowu obiecali wyjaśnić i oddzwonić - zobaczymy. W kazdym razie do szkoły iść musi bo tu jest obowiązek szkolny do min. 16 lat a on ma 14. Jesteśmy więc dobrej myśli a Młody ma po prostu dłuższe wakacje. Dzisiaj mówił, że pierwszy raz w życiu nie jest na rozpoczęciu roku, że nawet jak miał złamaną rękę to był. Ale za bardzo się nie przejmuje - to taki luzak, jak cała dzisiejsza młodzież. Będą kazać to pójdzie i już. Ale cieszę się, bo jednak rozumie co się mówi. Tłumaczył mi dzisiaj o co pyta dyrektor córki. Muszę Wam się pochwalić, że wczoraj tenże dyrektor przywiózł mnie swoim samochodem do domu. Okazało się, że moje wczorajsze przybycie do szkoły było wymysłem sekretarki, której notabene nie było, bardzo mnie przepraszał za fatygę no i pewnie dlatego odwiózł. Przepraszam, że tak nudzę tylko o tym co u mnie, ale później się ustosunkuję do Waszych wczesniejszych wpisów. Teraz idę wymoczyć nogi i na zakupy. Trzymajcie się cieplutko i piszcie Kochane, piszcie. Tak lubię wchodzić i widzieć jak nasz topik tętni życiem Buziaczki i papatki
-
Dobranoc Dziewczynki!!!! Kolorowych snów. Jutro więcej napiszę bo mam dziś lenia. Będę trochę później, bo idę zaprowadzić małą do szkoły i potem od razu do miasta.
-
Cześć Whisky, minęłysmy się. Większość czasu to niestety spędzilismy pilnując małej, ale taka już rola rodziców. Ale trochę zaopiekował się nią bratanek i bylismy z MM i w saunie i na jakuzzi. A jeśli chodzi o Twojego syna, to pewnie sam musi zdecydować. Chociaż, jeśli ma chęć do nauki - to niech sie uczy - a na jaki kierunek się wybrał? A wyjechać może zawsze. Tak myslę....
-
NIED obórse KSUPOW odujetr UDNOŚ cizczy TANIEm!!!
-
Aha - też wczoraj ogladałam Sopot - ale nie cały. Widziałam Denisa - ciężko mi było go rozpoznać, chociaż przyznaję, że wyglada korzystniej niż pamietam, Vondraczkową - nieźle sie kobitka trzyma!!! Drupiego niestety przespałam - ale liczę na powtórki - też kiedyś magnetyzował mnie jego głos, Marylę tylko słuchałam, bo akurat siedziałam na ogrodzie i rozmawiałam z kolezanką z Polski. No własnie, nie pisałam Wam jeszcze - za trzy tygodnie przylatuje do nas bardzo dobra kolezanka - Ona jest żoną przyjaciela MM. Jesli uda Jej się znaleźć tu jakąś prace ( bo w Polsce jest na kuroniu bez prawa do zasiłku) to zostanie na razie do świąt, a potem zobaczymy. No a Budkę to oczywiście obejrzałam od deski do deski - to jedna z moich ulubionych polskich kapel. I wiesz co Foleto - MM mimo, że taki gówniarz znał wszystkie ich kawałki - nawet te z pierwszej płyty, które - muszę się przyznać bez bicia ja słyszałam po raz pierwszy. On ma chyba sfałszowany akt urodzenia!
-
Cześć Słoneczka!!! No tak , tylko 1 dzień mnie nie było i od razu coś przegapiłam! Aneczko - z okazji Waszej 18 Rocznicy Ślubu życzę Wam abyście dalej szli przez życie, trzymając się mocno za ręce zawsze uśmiechnięci , zawsze razem, zawsze pewni swoich uczuć. A do życzeń dołączam bukiet kwiatów - jeden kwiatek za kazdy wspólny rok Foletko jak u Ciebie? Lepiej już? To Ci wierzę jak się zdenerwowałaś tym opóźnieniem - mam to samo....Teraz już masz dwójkę małych uczniów w domu to bedziesz miała co robić, a czas szybko zleci - zobaczysz. Moniałku a jak Twoja przeprowadzka? Bo tak tajemniczo (jak zwykle hihi) napisałaś , że jak nie możesz mieć na coś wpływu to nie będziesz sie tym przejmować... Czy to znaczy że zostajesz? Whisky, jakbyś chciała to mam w Polsce w garazu dwa górale - mój i syna - podskocz i bierz. Fizz a dlaczego ja nie dostałam maila z obrazkami :(:(:( I dlaczego masz taką smutną stopkę ? :(:(:( I przykro mi, ze nie za fajnie u Ciebie i ze spaniem i z pogodą. A masz juz umówioną wizytę u lekarza? Nadd pewnie już skończyłaś dyżur i znowu parę dni Cię nie bedzie. Szkoda.... A ten Cejrowski to ten sam który kiedyś miał swój program w TV? Przyznam się, ze nie darzyłam go zbytnia sympatią, ale skoro śmiałaś sie w głos przy jego opowieściach, to moze sie skusze i zrewiduje swoja opinię.... Ale i tak najwczesniej w grudniu :( Różo jak w nowej pracy? Podoba Ci się? Dajesz radę z dziećmi i młodszą młodzieżą? Agosiu jak dzieci - lepiej już? Bo to przecież dzisiaj rozpoczęcie roku. Dziekujemy za pozdrowienia i czekamy kiedy bedziesz w pracy i skrobniesz coś do nas. Fizzi - czy nas jeszcze pamietasz? A u mnie wszystko ok. Wczoraj bylismy w polskim sklepie ( przy Robin Hood Street hihihi). Mówie Wam jak pieknie - chlebek, masło śmietankowe, maślanka, cudowności. Nawet nie wiecie co macie na codzień :):):) Bo tu gdzie my mieszkamy też jest polskie stoisko w markecie, ale aż takiego asortymentu nie ma - chociaż bułkę tartą i kartoflankę mają. Pózniej pojechaliśmy z dziecmi i bratankiem na basen - brodzik z ciepłą woda dla dzieci, zjeżdzalnie, sauna, solarium, jaccuzi. Zyć nie umierać. A jak wrócilismy do domku to czekał ciepły obiadek - nasz etatowy kucharz nagotował m.in. rosołku. I była fasolka z masełkiem i bułeczką. Mniam,mniam.Pyszności. A rozpoczęcie roku szkolnego tutaj dopiero jutro - nie wiem, pewnie dzieci muszą odpocząć po weekendzie :):):):) Jestem trochę nerwowa, bo jeszcze nie wiem co ze szkołą syna. Mieli dziś oddzwonic i z niecierpliwością czekam na wiadomość. Tutaj w wakacje w szkole nikogo nie ma - żadnych dyzurów, dopiero dzisiaj ktoś jest. W desperacji zadzwonilismy w piatek do Services for Childern and Joung People - to jakby taki odpowiednik polskiego ZOMPO bo stamtąd byli spisać mi dzieci i od nich pobierało się aplikacje do szkół. I tam mnie uspokoili, że szkoła na pewno da odpowiedź, ale dopiero po rozpoczęciu roku bo w wakacje nikt nie pracuje. I że nic się nie stanie jeśli syn pójdzie do szkoły z małym poslizgiem. Tak, że córcia jutro idzie na dziewiatą - do tej szkoły, którą Jej wybralismy. Cieszę się, bo w jej klasie jest dwoje polskich dzieci - Joasia i Wojtuś - już ich sobie przedstawiono. Jeszcze tylko dzisiaj o 17:00 muszę stawić sie w sekretariacie szkoły - ciekawa jestem po co?! A z synem muszę jeszcze poczekać - ale niewykluczone, że dzis tez już będę wiedziała. Mała ciut - ciut się obawia \" bo nie umiem mówic po angielsku\", ale tłumaczymy jej, że polscy koledzy Jej pomogą. A syn twierdzi, że nie ma obaw i da sobie radę. Fakt , chodził przez rok na prywatne lekcje to mam nadzieję, ze teraz to zaprocentuje... No ty tyle - kończę bo jak zwykle spłodziłam elaborat hihihi. Ściskam Was wszystkie bardzo mocno i goraco pozdrawiam. Papatki
-
Oj Nadd! Zapomniałam! Jasne, że serdeczne i goraco zapraszam Cię do mnie na kawkę. Tylko moze nie dzisiaj - bo pogoda niefajna....Jak tylko się wypogodzi to serwuję kawkę dla Wszystkich :):):):)
-
Fizz dzwoniłam do Ciebie jak byłam zahibnerowana, ale może poszłaś na grzybki? Potem wysłałm eskę. I teraz nie wiem czy mi odpisałaś na polską komórkę, bo mam tak zawaloną skrzynkę ( bo ze mnie taki chomik - nie lubię wyrzucać nawet wiadomości z telefonu hihihi). Przez chwilę mrugała mi koperta, więc z bólami wykasowałam dwie wiadomości , ale koperta zniknęła i nic nie weszło :(:(:( Może tylko temu mrugała, że była przeładowana.... może.....
-
Ale \"trza\" wracać na ziemię. Szykuje właśnie nagany - już same wiedzą dla kogo! :):):):) Nie było mnie tak długo bo \"zahibernowałam\" sobie kompa. Tak mi właśnie zakomunikował \"trwa przejście w stan hibernacji\". Ło matko i córko! Akurat pisałam , że Foletka ma się zająć swoim kochaniem, bo nas ma na codzień i że trzymam kciuki za naszego Moniała a tu upsss.... W końcu zadzwoniłam do kolegi i z jego pomocą jestem z powrotem. Chyba muszę iść jeszcze na jakiś kurs komputerowy hihihihi. A Wy kurde co???? Jak Malibu nie pisze, bo nagrzebała to Wy też nie??!! Ale marsz mi coś skrobnąć!!! Bo mi smutno bez Was.....
-
Moniałku - szczególnie te maje - długie jak stycznie trzy lub choćby dwa. Przecież to jest jak hymn naszego topiku. Piekne, zamyśliłam się aż.....