whisky-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez whisky-x
-
Malibu :D:D:D Dziewczyny, ja dopiero teraz, chociaż rano obudził nas kot, zapomniałam mu przynieść kuwetę jak czyściłam w ogródku. Kocurek ma plusy, że tyle grzecznie wytrzymał. Później zabrałam koleżankę i jak zwykle buszowanie, ale tylko ona znalazła coś ciekawego - dwie fajne bluzki, bo dla mnie, a raczej dla córki nic nie było. Koleżanka nosi duży rozmiar i trafiła naprawdę fikuśne rzeczy. Po tym lataniu, zostawiłyśmy moich chłopaków i pojechałyśmy jeszcze po zakupy, no i teraz jestem naprawdę wypompowana. Obiadu też jeszcze nie ma, ale już się robi. Z tymi weekendami to prawdziwa złośliwość losu, mam nadzieję Fizz, że obiad na tarasie się jednak uda. :) Humor od wczoraj mam podobny do Folety, też jak osa, ale teraz po tym zlataniu przeszło mi. :)
-
Kurka, a co to za firemka? Twoja? Widzę, że nie wysłał mi się cały poprzedni wpis, w ogóle go nie mogłam wysłać przez te wielką reklamę, w końcu ucięło. Byłam z synem u lekarza- dermatologa. Okazało się, że krem który dała poprzedni pani dr (sterydowy) mógł bardziej zaszkodzić, a w ogóle ma problem z naczynkami - rumieńce. Być może też zimą odmroził twarz, może też podrażnia ją kaskiem. Lekarka tak zdenerwowała i zniechęciła dzieciaka, że musiałam godzinę to wszystko potem naprawiać. Zaproponowała całą gamę specyfików, oczywiście zagranicznych, piekielnie drogich, które na dodatek guzik dają. Oprócz tego rutinoscorbin i różne takie na uszczelnienie naczyń, może jak zjadłby tonę to by podziałały. Może słyszałyście o czymś skutecznym na ten problem. To jest nie lada kłopot dla chłopaka w tym wieku.
-
ciężko było tu się dostać dzisiaj. Moniał - wszystkiego najlepszego dla nastolatka! Agosia, też trzymam kciuki. Anka, hibiscus mam w ogródku, ciekawa jestem czy zakwitnie, bo kupiłam w zeszłym roku i jakimś cudem przetrwał zimę. Nie wiem czy jest taki sam jak domowy? A zrobisz fotki? Moje anturium stoi u syna w pokoju, z rzadka podlewane, narażone na przeciągi (mania wietrzenia) kwitnie prawie na okrągło. To jest dopiero kwiatek! Fiołki też mi rozkwitły, uwielbiam je, chociaż czytałam, że są jakieś przesądy na ich temat. Agosia, kiedyś miałam taką bramkę na schody, ale wiesz u mnie to było dawno, poza tym chyba są różne wymiary. Była robiona własnym sposobem.
-
Ja też padam, pa pa
-
Doberman?... bo chyba nie ma Fizz. :)
-
Aha, tak myślałam, bo dziewczyny z biur podróży zwykle miały też licencję. To jest bardzo wygodne dla biura, wiesz jak jest. I dobrze zrobiłaś, że zostałaś w hotelu. - Agosia :)
-
Oj tak, dumne jesteśmy z tych naszych synusiów. Kurka, to taki dodatkowy zawód. Zawsze to chciałam robić, ale z powodów o których pisałyście powyżej, kiedyś, nie mogłam. No tak, praca jest zagranicą, często trwa bardzo długo. Biura podróży zrzucają na pilota/rezydenta wszystko, i tłumaczenie i oprowadzanie, chociaż to jest zakazane i mogą delikwenta nawet zamknąć. Agosia, chyba wszyscy w szkołach turystycznych mają uprawnienia pilota. To taki wymóg, prawda?
-
A właśnie, Agosia opowiedz coś o swojej siostrze, co się z nią teraz dzieje? jakie nastroje? Zawsze mi jakoś raźniej jak tak sobie posłucham. A słyszałaś, ile pieniędzy pochłania wychowanie dziecka do 20 lat, nie chcę pokręcić, ale straszna suma. Robili jakieś mądre badania i tak wyszło. No my coś wiemy o tym. Malibu, jestem pilotką wycieczek, rezydentką, tłumaczem, tutaj oprowadzałam właścicieli hoteli. Zastanawiałam się czy nie zrobić kursu dla przewodników po Warszawie, tylko chyba już jestem za stara. Wprawdzie lubię tę pracę, ruch, kontakt z ludźmi, ale z drugiej strony nie chce mi się już wyjeżdżać i być miesiącami poza domem. Nie jest to warte, pieniądze też nie takie wielkie.
-
Aż mnie ciarki przeszły na myśl o tych osach Kurka. Jestem na nie uczulona i strasznie się ich boję. Fola, wyobrażam sobie jak na siłę musisz ściągać całą ferajnę :D, pewnie najchętniej by zostały na noc na podwórku. Jaki to człowiek byłby szczęśliwy gdyby lato było dłuższe. Fizz, pięknie rozkwitło Ci w ogródku. Muszę wreszcie i ja porobić zdjęcia. Zaczyna rozkwitać bez, tulipany lada chwila przekwitną, forsycja już cała zielona. Dziś popracowałam w ogródku, popieliłam trochę i jak zwykle poprzesadzałam coś. Wykopałam jeden klematis i dosadziłam do róży, która ani drgnęła przy pergoli. Jest szansa, że ten klematis stworzy bramkę. Czy macie - Fizz i Anka - funkie?, bardzo lubię jej dekoracyjne liście. Mam zielone, ale też biało i żółto-zielone. Mój kot też całe dnie buszuje w ogrodzie, razem z psem. Czuję w plecach dzisiejszy wysiłek. Ale przeszedł mi już kaszel, tylko trochę jeszcze chrypię.
-
Anka, nie myślałam, że masz syna prawie w wieku mojego. Mój pisał dziś matmę, poszło nieźle, ale było b. mało czasu - na 11 zadań 2 godz. Nie wszystko zdążył, chociaż umiał. Ale zadowolony. A denerwował się bardzo wczoraj.
-
Moniał, a tęsknisz za Warszawą? Wiesz, rzadko, ale docieram na Marszałkowską i w Aleje... :) Fizz, z tą zmianą koła to lekka przesada, ale śmieszne było. Mój zmienia w minutę bez żadnego problemu. :)
-
Moniał, pozdrowię, najwcześniej na pewno Starówkę, bo tam jeździmy na spacerki, czasem do Łazienek pokarmić kaczki. Ostatnio byłam z M. na lodach i gofrach, ale jakieś niedobre były. Już w takim miejscu powinni zadbać o jakość, prawda? W Wilanowie byłam niedawno z grupą zagranicznych gości, owszem podobało im się, ale bardziej Łazienki. W ogóle tak im pokazałam Warszawę, że byli zachwyceni. Strasznie byłam dumna. :) Moniał, jesteś z Bielan? Mam ciocię na Marymoncie, ale rzadko już do niej jeździmy. Podziwiam Cię Kurka, że przebrnęłaś i nie uciekłaś. To bardzo miłe. Dobrze, że dopiero zaczynasz myśleć o dzidziusiach, nie spiesz się za bardzo. Przeraża mnie moja córka, 20 lat i już marzy o dzieciach(!), Ty to co innego - skończona szkoła. Swoją drogą fajny kierunek wybrałaś, nie wiedziałam, że taki istnieje. Bardzo ciekawy.
-
skopiowałam dla Was :) Co robimy jak złapiemy gumę ? Kobieta 1. Poczuć szarpnięcie 2. Zatrzymać się na poboczu, włączyć awaryjne 3. Wyjrzeć przez okno 4. Zauważyć przebite koło 5. Wyjąć z torebki komórkę 6. Zadzwonić po męża, przyjaciela albo po pomoc drogową. Mężczyzna 1. Poczuć szarpnięcie 2. Przejechać jeszcze około 1 km nasłuchując i obserwując przejeżdżające samochody, czy któryś nie złapał gumy 3. Zatrzymać się na środku jezdni, wysiąść i obejrzeć wszystkie koła 4. Zakląć i pokazać palec omijającym i trąbiącym kierowcom 5. Zjechać na pobocze i wysiąść 6. Wsiąść z powrotem do odjeżdżającego samochodu 7. Zaciągnąć ręczny i włączyć światła awaryjne 8. Wysiąść wprost w głęboką kałużę 9. Zakląć i pokazać palec przejeżdżającym samochodom 10. Wyjąć z bagażnika skrzynkę z narzędziami, teczkę, zakupy, jakieś papiery, szmaty, blachy, kawałek deski i inne śmieci 11. Wyjąć lewarek, klucz do kół i zapasowe koło 12.Zakląć na bud i smary, pokazać palec przejeżdżającej i trąbiącej ciężarówce 13. Zdjąć marynarkę, założyć rękawice 14. Wyjaśnić kierowcy ciężarówki, że to nie było do niego i że może schować swoją wielką łyżkę do opon i jechać dalej. 15. Podłożyć lewarek ukradkiem pokazując palec odjeżdżającej ciężarówce 16. Zacząć podnosić samochód 17. Zakląć na wgnieciony próg 18. Opuścić samochód, ustawić lewarek poprawnie 19. Podnieść samochód 20. Spróbować odkręcić koło 21. Zakląć i pokazać palec przejeżdżającym samochodom 22. Opuścić samochód 23. Poluzować śruby trzymające koło 24. Podnieść samochód 25. Odkręcić koło i zrzucić je na jezdnię 26. Dogonić toczące się koło i przewrócić je na pobocze 27. Zakląć i pokazać palec przejeżdżającym samochodom 28. Spróbować założyć zapasówkę 29. Rzucić wiązankę na pęknięte spodnie i pokazać palec przejeżdżającym samochodom 30. Założyć zapasówkę, przykręcić śruby 31. Wrzucić lewarek, klucz do kół, teczkę, narzędzia, rękawice i resztę śmieci do bagażnika 32. Z triumfem na twarzy pomachać przejeżdżającym samochodom, a potem i tak pokazać im palec 33. Wsiąść do samochodu, zwolnić ręczny, wyłączyć awaryjne, ruszyć 34. Przejechać 200 m, zatrzymać się, cofnąć 35. Wrzucić przebite koło do bagażnika 36. Zakląć na brak rękawic na rękach, pokazać palec przejeżdżającym samochodom 37. Wsiąść, ruszyć, po 5 km usłyszeć dziwny dźwięk, zatrzymać się 38. Wysiąść, przejść z powrotem ok. 500 m 39. Znaleźć odkręconą śrubę 40. Wrócić do samochodu, dokręcić wszystkie śruby we wszystkich kołach 41. Zakląć i pokazać palec przejeżdżającym samochodom 42. Wsiąść, ruszyć, przejechać 10 km, złapać następną gumę.
-
Ja też pamiętam zdarzenia kiedy miałam 2-3 lata, pamiętam swój płaszczyk z misia, taki jak eleganckie futerko, jaśniutki, ale co ciekawe nie pamiętam jaką miałam pod nim sukienkę. To taka pamięć wzrokowa.Mamę też pamiętam i jej ubrania. Muszę się zabrać za obiad, bo później jadę po syna, a korki straszliwe, jeszcze jakieś objazdy. Klapki wyciągnę zeszłoroczne, ale przydałyby się jakieś wygodne. Muszę mieć naprawdę wygodne buty i to od zawsze, nie tylko na starość. :) Oglądam trochę Pytanie na śniadanie, lubię tę parę prowadzących.
-
Co do tego - to nie ma najmniejszych wątpliwości :) objawy mówią same za siebie - bezsenność, budzenie się o 5 rano, lenistwo...
-
Raczej to drugie, z pewnością! hi hi hi :D:D:D
-
- no proszę... :)
-
No dobra, niech będzie - TRZY!
-
Faktycznie mało czasu. Ja też jestem Ryba i co z tego? - wręcz przeciwnie.
-
A tak dobrze się gada...
-
Malibu, po prostu policzymy do trzech i wyłączymy się.
-
No to już wiadomo. A do kiedy jeszcze pracujesz?
-
spodnie - prawie zawsze, a Ty?