whisky-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez whisky-x
-
http://artemida.amu.edu.pl/~kwiaty/kwiaty/k08008.htm okazuje się, że są też białe, nie wiedziałam.
-
http://www.atlas-roslin.pl/gatunki/Heliotropum_europaeum.htm Anka, w zeszłym roku miałam duży drzewkowy, ale zniszczyły mi go koty i nie przetrwał zimy. Okazało się, że są też niskie, fajnie się komponuje z innymi kwiatkami. Pstryknę zdjęcie swojej skrzynki to Ci wyślę. Kupiłam go w zwykłym sklepie ogrodniczym.
-
Fizz, kuzynka, która dostała ode mnie naczynka w krokusiki \"zamówiła\" następne do kolekcji. Hi hi hi.
-
Moniał, pamiętam jak kupowałaś niedawno buty. Wiesz, mój synuś przestał plamić ubrania, ale teraz z kolei piorę sterty czystych rzeczy, bo ciągle się przebiera. A ja mam nawet jakieś zapasy w lodówce. Dziś odgrzewane szaszłyki, trudno i zupka z zielonych ogórków. :)
-
Fizz, były cztery osoby, czyli z nami osiem do stołu. Córka była cały czas, a synuś z doskoku, bo jeździł na motorze. Zrobiłam jeszcze ryż, zmieszany z pieczarkami podsmażonymi z cebulką i papryką + kukurydza. Do tego dwie sałatki z kapusty pekińskiej i grecką. Jedzenia było mnóstwo, zostały jeszcze szaszłyki i kiełbaski, a kaszanka była rarytasem dla zagranicznej kuzynki. :) A zawsze się boję, że zabraknie jedzenia.
-
A upały uwielbiam, tylko już się martwię, że lato u nas takie krótkie. Ze słuchem muzycznym mamy podobnie Fizz. :( Fizz, balet przy magnetofonie?!! Czego to ludzie nie wymyślili, hi hi hi, to chyba w \"zamierzchłych czasach\"? Moniał, czyli jesteś jeszcze za młoda, wszystko przed Tobą, pewnie jeszcze polubisz operę.
-
Dziewczyny, fajny dzień dziś się szykuje. Podlałam już trawnik w ogródku (ten świeżo wysiany), chucham na niego i dmucham, no i kwiatki, tak bym chciała żeby nowe róże rozpięły się już na pergoli. Chyba dokupię jakiś klematis i dosadzę żeby nie było tak pusto. Podlewam też rododendrony, i pomyślałam Fizz o Tobie, bo dopiero zrozumiałam jak je czyściłaś. Tzn. że usuwałaś te zeschnięte części, wiesz ja nigdy tego nie robiłam i jakoś nie rzucało się tak w oczy, ani nie przeszkadzało w kwitnieniu. No a teraz muszę się tym zająć. :) Moniał dawno nie byłam w lesie, tak mnie zachęciłaś. Anka, a jakie kwiatki masz na balkonie? Ja posadziłam kompozycje na tarasie w dużych donicach i przy wejściu zawiesiłam skrzyneczkę z różowymi i fioletowymi kwiatkami. Mam też heliotrop, który cudnie pachnie. Też chodzę z kawką, częściej z herbatką do ogródka. Czasem na taras, ale jest gorący i dochodzi hałas z ulicy. Ciekawa jestem Fizz, gdzie twój mąż kupił kwiatek o którym pisałaś, zdaje się, że przysłałaś nam zdjęcie z zeszłego roku.
-
Dopiero teraz mogę spokojnie tu zajrzeć. Goście byli dość długo i było bardzo miło. Jedzonka też się udały, ciasta też. :) Siostra była grzeczna i cichutka, aż mi się jej szkoda zrobiło. A w ogóle całe towarzystwo się strasznie postarzało. Jak zwykle niepotrzebnie się za wczasu denerwowałam i panikowałam. Cieszę się, że będzie ciepło. Przyda się wygrzać \"stare kości\". W tv jest teraz cudowny balet, aż muszę sprawdzić co to jest. W ogóle zmienia mi się z wiekiem gust. Lubie operę, której kiedyś nie znosiłam. Czy też tak macie? Byłam kiedyś na przedstawieniu w autentycznym teatrze antycznym, to było przeżycie. Chyba już nikt nie zajrzy, ww takim razie dobranoc.
-
Ale wiesz, to jest pocieszające, bo ja z kolei widziałam jak nasi goście zachowywali się w hotelach za granicą. Nie byli więc najgorsi. Ale wiem jaka to użerka.
-
Anka, a o której zaczynasz pracę? Agosia to są atrakcje pracy w hotelu. Znaczy, że panowie dobrze się bawili w Twoim pięknym mieście. ;)
-
Agosia, Twoja Frania musiała być śliczna. Pamiętam, że długo było u nas w szafie futro po babci. Tzn. to był spód, podbicie palta i chyba jeszcze przedwojenne. Pewnie za delikatne na wierzch. Ale, że dała się oswoić?! Marzyłam kiedyś o oswojonej wiewiórce. Fajnie Anka, że już lepiej się czujesz.
-
To dobranoc Dziewczynki.
-
Widzę, że za późno przyszłam. Agosia, popielice znam tylko z futer. To jest nieduże zwierzątko? Aż nie mogę uwierzyć, że dało się oswoić. Niesamowite.
-
Ja też pamiętam taki dom, na Pomorzu, poniemiecki. Moja ciocia mówiła, że słyszała tam wielokrotnie ducha. No i przepiękne domy w Sopocie ze starymi meblami gdańskimi.
-
Agosia, jak mi się miło zrobiło, że jestem taka niby pracowita. Dzięki. :) Fizz, a z draceną sama walczyłam, bo jak wiesz, sama wszystko zrobię szybciej i lepiej. ;) Agosia, jak to robisz, że wszystko zapamiętujesz i każdej odpisujesz. Mnie się to nie udaje, no ale podpisuję się pod tym co powiedziałaś. No tak, ale Ty jesteś młoda.. ;)
-
Tak więc widzicie, że wcale nie jestem taka zapracowana, tylko leniwa i zniechęcona. :(
-
I bardzo mi się spodobał pomysł Foletki. I w ogóle wszystkie tak ładnie piszecie.
-
Jestem Dziewczynki kochane, ale mam taki nastrój jak Anka Jakiś taki opór wewnętrzny mam i nic nie zrobiłam. Upiekłam tylko sernik. Starłam kurz z kredensu, mąż zagonił dzieciaki żeby wyniosły sterty prania do szaf. Sam wyszorował kuchnię - pod kątem wampira. Ja robiłam kolejne pranie i obiad z pełną obsługą. Każdemu podać i z odgrzewaniem, bo nie mogli się zebrać razem. To mnie wnerwiło. Aha, doczyściłam sztućce, bo pozachodziły. Widzicie jaka gotowość. Ale dziś w rozmowie z mężem(moim) siostrunia była bardzo grzeczna. Może przeczytała nasz topik. :D Nie dostałam piersi z kurczaka, na grilla, tzn. kupiłam resztkę, trochę za mało. Jeszcze wrzucę składniki na drożdżowe i upiekę rano. A wczoraj w nocy przesadziłam wielką dracenę, bo kupiłam dużą donicę i nie mogłam się doczekać jak to będzie wyglądało. I od tego dźwigania chyba mnie trochę połamało. A właśnie miałam zapytać jak często myjecie włosy, bo ja tak co dwa dni, ale przed każdym wyjściem też. Jak nie umyję w tych terminach to syn mnie ponagla. Powinnam codziennie, ale mi się nie chce.
-
Dziewczyny , ja obudziłam się dziś połamana i rozbita. Nic mi niby nie jest, ale jestem do niczego. Napiję się w końcu chyba kawy żeby się obudzić. Ostatnio nie piję, bo się źle po niej czuję. Widzę, że ktoś tu miał dobry humorek wczoraj. :D Bardzo Cię tu brakuje Anka. Znajdź chwilę. Moniał, jak się czujesz? Obeszłam ogródek, jakoś brzydko w tym roku. A w domu - lepiej nie mówić, spojrzałam okiem wampira emocjonalnego. Brrrr...
-
Fajne przeżycie dla dzieciaków - taki ślub! :)
-
Też muszę lecieć. Pozmieniałam pościel. Czy też macie takie ilości prania? Do licha - skąd się to bierze. A dopiero co uprany koc pełen kurzu. Ja nawet łóżka odkurzam, materace, schowki na pościel i nic to nie daje?! Wolałabym skosić trawę niż sprzątać. To taka niefektywna praca.
-
Mój tata robił bimber(?) z winogron, jaki mocny i doskonały. A wiecie, że np. w Grecji można robić legalnie alkohol w domu, to specjał narodowy, i nie ma nic w tym złego. nawet w sklepach sprzedają. Tylko zapomniałam jak się nazywa.
-
Hi hi hi, pamiętam, że zbyłam córkę, że tzn. spanie w cudzym łóżku.
-
Jakie to było dobre Fizz, też to robiłam - to z płatkami. Jak to się nazywało? Jeżyki? chyba jakoś inaczej. A swoją drogą to ciekawe z tymi grzechami.
-
Malibuś baw się dobrze. Ja to swoich już bym nie zdołała zlokalizować, a co dopiero zgarnąć. Ale Wam się na wspominki zebrało. Ja pamiętam kilkugodzinne kolejki po szynkę na mrozie, przed świętami.