whisky-x

O rety Fizz, współczuję. :(

Oj Moniał, uważaj, strasznie jesteś osłabiona. Nie forsuj się dzisiaj. Malibu, chyba jutro wraca. Nareszcie! Próbowałam wysłać smsa, ale z netu i nie mogłam, bo ma chyba Heyah.. A znowego telefonu nadal nie umiem szybko wysyłać esów, trwa wieki zanim napiszę, wszystko jest inaczej. Ale dzięki temu dzieci mi nie zabierają, też mają z tym kłopot. Czyli nie tylko ja jestem taka ciemnota. ;)

Dziewczyny, nie możemy się wszystkie rozłożyć, w dodatku nie odzywa się Anka i Agosia, miejmy nadzieję, że zdrowe i nic im nie dolega, tylko zajęte. Foletka jak dziś nastrój? Trzymasz się jakoś? Chyba w najlepszej formie Malibu. :) Niech już wraca do nas i zarazi nas swoim optymizmem. Fizz, nic Ci nie przechodzi? Nie daj się! Moniał, wiesz naprawdę wszyscy wokół źle się nagle poczuli. Myślę, że to taki krótkotrwały stan, zmiany pogody. Ja trzymam się, tzn. normalnie funkcjonuję, popłukałam gardło sodą, tak pokasłuję trochę, dziwnie mi grzechocze. Ale widzę, że już przechodzi. Dziś idziemy na imieniny i właśnie ten kuzyn przyszedł do nas tydzień temu zaziębiony i zasmarkany. Aha, Moniał dzięki, jaka łasa się zrobiłam na takie miłe słowa. :) Kotek oczywiście mój, a jaki kochany! Fizz, jak dobrze, że jesteś, i mogę liczyć na Twoje rady. Ale nie tylko dlatego dobrze, że jesteś...:)

Hi hi hi :D jak to zabrzmiało - \"moje prace\" - bardzo miła jesteś Moniał. Już Ci wysyłam. Ale nie oczekuj zbyt wiele. ;)

Ja to trochę zmarzłam dziś na bazarku, nawet trochę kropiło i wiało. Byłyśmy z koleżanką, buszowałyśmy w stertach ciuchów i naprawdę byłyśmy szczęśliwe. Mąż czekał w samochodzie, trochę tylko narzekał. Tym razem ja coś kupiłam - fajne dwie bluzki, takie koszulowe wiązane z tyłu, eleganckie. W sklepie zapłaciłabym drożej za jedną, no i takich nie było. I dobra firma na dodatek. Synowi kupiłam tę koszulę. :) Nie mam zamiaru się rozkładać, Moniał, ale kaszlę trochę i nie wiem dlaczego. Fizz, też się trzymaj. Zawsze chciałam malować, ale teraz Ty mnie zainspirowałaś. Cieszę się, że mój kotek Ci się spodobał. A jak miewa się Twój?

U mnie też wszyscy nagle podziębieni, znajomi też. Chyba to jakiś wirus.

Fizz, trzymaj się jakoś. Wygrzej, popijaj gorącą herbatkę, miód cytrynę pewnie też masz. Jak się wypocisz to będzie lepiej. I jedz coś koniecznie, ale czy masz apetyt? Dzięki za miłe słowa. Twoje zdanie jest bardzo ważne dla mnie. :) Aha, chciałam Cię zapytać, czy już wypaloną rzecz można jeszcze malować, tzn. jak bym chciała coś uzupełnić. Z mężem sytuacji współczuję, chyba najlepiej go unikać, a może obrócić w żart? Moniał, z pedantem też nie łatwo.

Foletka trzymaj się Fizz, wysłałam Ci zdjęcia, ale boję się strasznie, bo spojrzałam bardziej krytycznie... Później napisze więcej, bo teraz utrudniony dostęp.

I bardzo się zmęczyłam, a to ma być przecież przyjemność. No ale jak się dorwałam, to siedziałam w niewygodnej pozycji - skurczona, przez kilka godzin. Efekt się spodobał rodzince i koleżance córki. Jej zdanie się bardzo liczy, bo ma malującą mamę. Fizz, wspomniałaś, że przyślesz obrazek. Prooooszę.. :)

Wczoraj całe popołudnie malowałam, miałaś rację Moniał. :) W końcu - krokusy.

Dziewczynki , ja nienajgorzej, tylko trochę boli gardło, ale popłuczę wodą z solą i będzie dobrze. Mam nadzieję Fizz, że wykurujesz się szybko, dobrze, że możesz poleżeć w łóżeczku. Trzymaj się. U mnie też szarawo. Zaraz jadę na swój bazarek, pobuszować :) Miłego dnia

Fizz, zmartwiłaś mnie, nie daj sie chorobie. Ja też coś źle się czuję, chyba wczoraj przewiało mnie wieczorem przy tym ognisku, zrobiło się już zimno, z kolei przy ogniu gorąco. A ja tak donosiłam te gałęzie z całego ogrodu. Trochę boli mnie gardło i głowa. Ale mam nadzieję, że jutro już przejdzie. Foletka zaglądaj jutro. Nie wiem czy zdołamy Cię pocieszyć, ale zawsze raźniej razem. Anka, jaki szybki obiad zrobiłaś? Potrzebujemy takich pomysłów. Moniał widzę, że przetrwałaś ten ciężki dzień. :) Dobranoc dziewczynki. Agosia

Co z Wami, Dziewczyny? Mnie strasznie rozbolała głowa. :(

Cześć Dziewczynki :) No właśnie - też przed chwilą dostałam! Ale fajnie :D Uff, własnie weszłam do domu, zmęczona, bo byłam na zakupach z córką - a to prawdziwa katorga. Nic się nie podoba, głowa boli itd. Z synem natomiast to zawsze była przyjemność, okazja do rozmowy, relaksik. Mój piękniś znowu zażyczył sobie kolejnej rzeczy, tym razem koszuli do bojówek. Jeszcze żeby tak wymyślił skąd brać pieniądze. ;) Fizz, pooglądałam w sklepie te malunki, a właściwie naklejki na porcelanie, nic specjalnego nie było. Wiem, że powinien być prosty wzór (chyba ja tylko takie potrafię), ale myślałam o krokusikach, same w sobie malutkie i akurat by chyba pasowały. Wczoraj oglądałam różne stronki z wzorami, trochę mnie przeraziły takie jakby trójwymiarowe, przestrzenne, ale płaskie też były na szczęście - i wydaje mi się, że bardziej pasują do tych nowoczesnych kształtów. Facet nie ma duszy artysty, ale mógłby się obrazić gdybym mu namalowała domki, naprawdę to taki typ :) więc chyba powinny być kwiatki, jednak. I coś jest takiego w tej farbie i w kolorach, że po wypaleniu stają się śliczne. I nawet moje się spodobały. :D ;) Oj ciągnie mnie do tego, Fizz, nawet bardzo. A do takiego etapu jak Ty, to chyba nie dojdę, tzn. z tymi zamówieniami - oczekiwaniami.

Moniał, nie masz czego zazdrościć, prawdziwą kolekcję to ma Fizz, ja mam niewiele kwiatów, bardziej kwitnące krzewy, bo łatwiejsze w obsłudze i trawę, iglaki też. Myślę o przeróbkach w ogródku, ale to już wymaga męskiej ręki, bo sama nie dam rady. Dziś rozpaliłam takie małe ognisko (chociaż nie wolno) i spaliłam suche gałęzie, których sporo się nazbierało. Wiecie, tak się zastanawiam czy dzieci kiedyś się tak naprawdę usamodzielniają. Bo ja ze swoimi mam chyba nie mniej wożenia, pomagania, załatwiania różnych spraw, niż Wy ze swoimi malutkimi. Agosia, znaczy, że Twój nie zniechęcił się tak całkiem do karate. A dawno nie pisałaś o swojej siostrze. Czy dzieje się coś ciekawego? Anka, też mnie interesowała M. M. i jej tajemnicza śmierć, chociaż właściwie już teraz jest chyba wyjaśniona..

Muszę, po prostu muszę wkleić jeszcze to cudo! http://wogrodzie.cal.pl/18/slides/roza.html

http://wogrodzie.cal.pl/18/slides/rododendron2.html

Agosia, może wyręczę Fizz i Ci odpowiem:) rododendrony to zimozielone krzewy o przepięknych kwiatach, kwitną niestety krótko, ale jeśli nie pada to ok. 2 tygodni. Fizz na pewno coś doda bardziej fachowo. http://00kwiaty.w.interia.pl/rozan/rozan1.htm

Nie rozchoruj się teraz czasem Fizz, nie ma na to czasu i szkoda takiej ładnej pogody. No i potrzebuję Twojej rady, bo kupiłam dwie salatereczki, prostokąt i romb - takie falowane w kształcie, wiesz teraz robią takie nowoczesne, jak te kwadratowe talerze. Wysokość ok. 3 cm. i chciałabym pomalować, ale od środka - boki, masz jakiś pomysł?

Super się zapowiada Malibu :) Baw się dobrze i odpocznij. :) Później Ci napiszę Fizz, zaraz lecę z synem do lekarza. Znowu.

Też nie wiem Fizz :) Muszę się zabrać za obiad, dziecko wróciło ze szkoły. Zupę mam , a na drugie ciasto francuskie zpieczarkami. Szybko i łatwo będzie. Zmęczyłam się trochę w ogródku, a efektów nie widać. Ale jak zacznie rosnąć i kwitnąć to samo się ładnie zrobi. Nie wiadomo kiedy.

http://www.miastaeuropy.art-web.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=66&Itemid=66&limit=1&limitstart=1 Malibu, mam nadzieję, że uda się to otworzyć, ale masz już na pewno jakiś przewodnik.

Fizz, bardzo dziękuję za stronki z obrazkami. Ja to zrobiłam bez żadnych wzorów, nie jest idealne, ale i tak ciocia, która wpadła na herbatkę nie uwierzyła, że to ja. ;)

Cześć, rano usiłowałam coś napisać, ale nie udało mi się przez tę reklamę. Później jeździłam z córką, no a potem w ogródku i tak zleciało. Teraz jeszcze usiłowałam dostać się gdzieś z synem do dermatologa, bo ma ciągle zaczerwienione i podrażnione policzki i sie wstydzi. Do lekarza się nie dostaliśmy, nawet prywatnie, bo albo dziś nie przyjmował, albo trzeba było długo czekać. W końcu kupiłam mu w aptece krem, ale też strasznie drogi i wątpię czy coś pomoże. Kiedyś można było kupić maść za kilka zł. a teraz tylko drogie zagraniczne kremy.

No to mamy tak samo. I z netem i Allenem, a już się bałam, że się skompromituję, bo nim to tak wypada się zachwycać.