whisky-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez whisky-x
-
Przeraziłaś mnie Fizz. Dobrze, że już wszystko w porządku. I tak trzymaj. Nie dawaj się i uważaj na siebie dziewczyno! Malibu, mam wannę, ale za daleko od kuchni, na szczęście. Na dodatek synuś zepsuł właśnie baterię, nie wiem co będzie z ablucjami. Córka z kolei zgubiła mój ulubiony cienki niezniszczalny śliczny golf, który oszczędzałam i mogłabym mieć go jeszcze, w niezmienionym stanie, długo. I jeszcze w ukochanym kolorze. Zdenerwowałam się, nakrzyczałam to mi tylko odpysknęła - phi taki golf (tzn. firma zbyt słaba dla tej snobki ubraniowej). Po prostu niczego nie szanują, nie dbają, nie doceniają. Mam już dość! Poszłyśmy z koleżanką na herbatkę i obgadałyśmy te nasze dzieci. Są identyczne.
-
Wasze regiony kojarzą mi się - oprócz przysłowiowgo porządku Poznaniaków (bo u \"Krakusów\" wcale nie zauważyłam skąpstwa), z elegancją, kulturą. Naprawdę to widać. Teraz wyskoczę na chwilkę, umówiłam się z koleżanką, bo obie nie mamy pieczywa w domu. No i obie mamy dzieci. ;) Dla mnie będzie to krótki oddech od domu. I spacer. Samochodem.
-
Agosia dzięki temu jesteś rozpoznawalna :D, już kiedyś napisałaś \"na polu\" i od razu przypomniałaś mi skąd jesteś. :) Jak dobrze, że nie ma między nami zwyczajowych antypatii, bo wiadomo kto z kim sie nie lubi;) A wiecie co, jest w tym coś, naprawdę! Mieszkańcy różnych regionów Polski różnią się znacznie, mają typowe cechy charakterystyczne dla tego terenu. Sprawdziłam to naocznie. :D
-
Dziewczyny, trwam w buncie ;) Masz rację Malibu, sama ich tego nauczyłam. Dziś tylko ugotowałam makaron do wczorajszej pomidorowej i ryż do mięsa, też wczorajszego. Nałożyłam mężowi i sobie, dzieci nie zawołałam, więc nie jedzą biedactwa. Nie wiedzą, że jest gotowe. Wczoraj (!) córka stwierdziła, że w szafce w kuchni nie ma czystych naczyń, minęła doba i nikt nie włączył zmywarki. Oni też są twardzi. Pewnie wyciągną talerze i sztućce z kredensu z pokoju. A tam jeszcze duży zapas. Szkoda, że nie mogę tego zamknąć, szybciej by musieli zmięknąć. Szkoda, że moje dzieci już nie wychodzą na dwór się pobawić, jak Twoje Foleta i Malibu. Agosia, rzeczywiście w pracy można odetchnąć od spraw domowych. Zazdroszczę Ci tego. Fizz, strasznie Cię tam wymęczyli w tym szpitalu.
-
Cześć Fizz dobrze, że już jesteś Usiłowałam znaleźć nasz topik, przy okazji zajrzałam do kilku innych, a tu taka niespodzianka :) Jak już odpoczniesz i dojdziesz do siebie, to napisz jak się czujesz i jak było. Wydawało mi się, że dzisiaj słoneczko, ale nie, znów nie. Chyba dopiero wtedy wróci dobry humor, energia i chęć do życia. W każdym razie u mnie. Jestem uzależniona od słońca i ciepła. Ten klimat zdecydowanie mi nie odpowiada. I mam już dość! To tyle mojego protestu. Ogólnie nudy. Wczoraj dzień w kuchni. Przegięła ta moja rodzinka. Zbuntowałam się, sami wzięli sobie kolację. Dziś też postanowiłam nie skakać koło nich. Teraz mąż szykuje dla mnie śniadanie. Ale on jest tu najmniej winny, tylko dzieciary. Nie robią nic, jeszcze wieczorem syn skrytykował moje włosy. Dobił mnie tym. Ale to przeważyło ;) - koniec ze służbą. Zobaczymy na jak długo. Dziewczyny, mam nadzieję, że Wy jesteście pełne energii i radości życia.
-
Zajrzałam żeby zobaczyć czy ktoś tu jest, czy czasem nie ma juz Fizz. :) Fajnie Foleta i Agosia, że też byłyście. Ja dziś w końcu trochę jak Agosia - odzyskuję energię. Nawet widać porządeczek w domu, sporo jednak zrobiłam, aż milej się zrobiło. Mąż nawet spytał co tu tak czysto? Czyżby było brudno ;) Niemożliwe :D Teraz spróbuję utrzymać ten stan przez jakiś czas. Ale nie wiem czy dzieci też. Wszyscy lubimy jak jest ładnie w domu, tylko nikt nie chce nic robić. Anka jak dajesz radę? Co dobrego przygotowałaś? Malibu kiedy przyjeżdża mąż? Teraz czy za tydzień? Moniał, wszystko już dobrze?
-
Anka aż bije z Ciebie energia :) może nam sie trochę udzieli. Przydałoby się. Trochę zrobiłam z tego co zaplanowałam, ale tak po łebkach. Nie chce mi się za bardzo, więc robię to co naprawdę muszę. Wiem jednak, że jak tylko zrobi się cieplej to ochota przyjdzie na wszystko. Pozostaje nam tylko czekać i jesteśmy usprawiedliwione;) Teraz po prostu trzeba przetrwać ten niesprzyjający okres. Fizz, mam nadzieję, że poza wszystkim innym, będą też pozytywne skutki pobytu w szpitalu (oprócz wyleczenia). Zawsze to jakaś zmiana, może nowe miłe znajomości, potrzebowałaś też czasu na przemyślenia. Może to nienajkorzystniejsze miejsce, ale jeśli już lepiej sie czujesz to jakiś relaks też jest mimo wszystko. Tak próbuję znaleźć pozytywne strony, chociaż nie cierpię szpitali. To zło konieczne.
-
Cześć Dziewczyny, widzę, że słabo dziś z frekwencją, pewnie więc z nastrojami podobnie. Miejmy nadzieję, że to przejściowe. Fizz, wracaj i zaprowadź tu porządek, brakuje Twojego codziennego porannego wpisu i odliczania. Malibu, gdzie jesteś, przydałyby sie nagany, zawsze działały. Foleta, co dziś robisz? Bardzo jesteś zajęta? Dziewczyny co z Wami? Anka, Moniał, Agosia? Też średnio się trzymam, chociaż wstałam bojowo nastawiona. Założenie miałam - błyskawicznie posprzątać ugotować i wziąć się za coś innego. Na razie od prawie godziny siedzę przy kompie, wypiłam kawę, znalazłam nasz topik. Trochę mniej już jestem zmobilizowana. Co ta pogoda z nami robi?! Dla Was
-
Jedyne pocieszające w tym, jest to że grypa żołądkowa szybko mija. Zwala z nóg, ale nie trwa długo. Na szczęście. Fizz, mam nadzieję, że błyskawicznie wydobrzejesz. Wracaj do zdrowia i do nas.
-
Ojej co się dzieje? Jak dobrze Malibu, że miałaś nr Fizz, mam nadzieję, że szybko wydobrzeje i dzieciaczki Moniał i Agosi też. Życzę zdrówka. Dopiero uświadamiamy sobie, że jest najważniejsze, jak zachorujemy. Tyle teraz wirusów i różnych świństw wokół, że trudno się ustrzec.
-
dziś szaro, to nas chyba nie pobudzi do życia i nie poprawi humorów. To z pewnością nie jest dobry czas na odchudzanie, czy Fizz dobrze się czujesz? Depresyjna pogoda i głodzenie się to zła mieszanka. Foleta podziwiam Cię, że jesteś taka pełna życia. Ja robię tylko to co naprawdę muszę. A słyszę, że tak zimno ma być jeszcze trzy tygodnie. Nie wiem jak to wytrzymamy. Agosia, współczuję Ci, po pracy w nocy, jeszcze tyle kłopotów w domu.
-
Jednak nikogo już nie ma. Fizz, Anka dziękuję za pocztę. Mam nadzieję, że nam przejdzie to coś i poprawi się na naszym topiku.:) Moniał, dziecko już dobrze?
-
Chyba wszystkie dopadło jakieś zniechęcenie. Może ta zima za długa i stąd to zmęczenie. Strasznie długo trzeba nas teraz szukać. :) Jeszcze zajrzę, bo teraz muszę do kuchni.
-
Dziewczyny, pogoda po prostu cudowna - aż chce się żyć. Może to naprawdę wiosna niedługo? Tylko co stanie się z górami tego brudnego, obrzydliwego śniegu?
-
Cześć dziewczyny, na razie się tylko melduję, bo muszę skończyć sprzątanie i robię nóżki. A najgorsze, że muszę iść po wodę żeby nie pić i nie jeść chloru. Wcale mi się nie chce wychodzić na to zimno. Brr.. Ale chyba jestem żywsza dzisiaj. A co z Wami? :) Życzę miłego dnia i zdrowia!
-
A u mnie właśnie wyszło słońce. W domu trochę pojaśniało, ale jeszcze dużo trzeba zrobić. Nie cierpię kiedy ktoś się umawia i w końcu nie przychodzi... chociaż sama czasem tak robię, ale dzwonię. Chyba dzwonię. Foleta, a kupiłaś te krople Malibu? Zajrzałaś na stronkę, którą Ci podałam?
-
Cześć Agosia, a ja wcale nie jestem zła. No jeszcze nie.
-
widać, ze odwykłam od kompa, bo bzdury jakieś wypisuję, zamiast hasła wpisałam i jeszcze się dziwię, że poszło bez hasła :D
-
Cześć Dziewczyny, jakoś mi się nie chce pisać, przepraszam. Na dziś miałam wielkie plany na prozaiczne prace, ale wyszedł tylko obiad w biegu, bo zaraz wychodzę do koleżanki na imieniny. Chcemy zdążyć pogadać, kiedy w domu jeszcze pusto. Ona dziś nie pracuje. Wpadnę później, trzymajcie się.
-
Cześć Dziewczynki, ja tylko na chwilę, bo lecę, ale wrócę :) Trzymajcie się, wczoraj nam nie wyszła za bardzo konfe, ale będzie lepiej. :D
-
Anka, ale jesteś niedostępna na tlenie.
-
Anka, mężczyzna rewelacyjny! A jaki prawdziwy:D:D Jak sprawuje się telefonik, już go całkiem rozgryzłaś? Ja się nie mogę nacieszyć, fajnie mieć taką nową zabaweczkę. Ale wczoraj się podobnie cieszyłam, kiedy kupiłam sobie komplet gwoździ w różnych rozmiarach i kształtach. Taki szykowny komplecik w zgrabnym pudełeczku. Zawsze z tym kłopot, faceci wszędzie porozpraszają, nic nie można znaleźć jak potrzebne, a teraz będę miała swoje. :D Kupiłam synowi kiedyś walizeczkę na narzędzia, ale jest w niej wszystko inne, tylko nie śrubki i śrubokręty. Fizz, ja nie mam dziś takiej weny jak Ty niestety, ale obiad w końcu zmontowałam.
-
Ojejku Fizz, a mnie się tak nie chce nic robić. Bałagan straszny, pranie też czeka, tylko zupa już się gotuje. Skąd u Ciebie ta werwa? A wydaje mi się, że takie filiżanki i talerzyki są w dużych marketach. Gdzieś widziałam. Synuś stwierdził, że nowy telefonik to już full wypas. Dostał mojego całkiem nowego Simensa, nawet zaproponowałam mu zamianę, ale nie zgodził się. Wspaniałomyślnie ;) Fajnie Fizz, że masz już zainstalowane wszystko, ja nie mam niektórych nr, ale uzupełnię w trakcie.
-
Aaa, nie myślałam, że pracujesz w nocy Agosia.
-
Ale masz fajnie Agosia, to będziesz miała, jak mówi Malibu - stosunkowo przyjemną noc. Czyli nie ma co się Ciebie spodziewać na konfe. Widzicie nie możemy już bez siebie istnieć, bez Was zapomniałabym o dniu mężczyzn, mimo, że słyszałam wcześniej. I tak młodszy nie zasłużył, z tego samego względu co ród męski u Malibu. Starszy wprawdzie zasługuje, ale nic nie mam. Nawet obiad nie zrobiony, bo pojechałam po telefon! Najpierw dzwoniłam przez godzinę do Orange żeby się upewnić czy już mogę wymienić. I dobrze, bo dziewuszka poinformowała mnie dokładnie o najkorzystniejszej opcji. W salonie to samo, zamiast złotówki mialo być za 700 prawie. No ale naprowadziłam pana i mam płaściutką motorolkę V3 za niecałe 2 zł. Hurrra! :D I jak tu robić obiad jak muszę się bawić telefonem. A w planie są naleśniki z serem i jakaś zupa, tylko jaka? Może krupnik, sam się zrobi, ale strasznie mdło będzie ogólnie. Moniał, bierz przykład z Agosi i jej metod wychowawczych to i pośpisz sobie. :D Foleta, wyśle Ci na pocztę namiary na stronkę, może pomoże na Twoje problemy z zatokami. Mnie pomaga i na pewno te krople Malibu. :)