whisky-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez whisky-x
-
Diane Keaton! To ta aktorka. Kojarzy mi się to z reklamą Sagi - herbaty, i z dziadkiem, który ma straszną sklerozę. Czy ja już też?
-
Anka, szkoda, że już poszłaś. Oglądałam film z Nastassią Kinsky, mam sentyment do tej aktorki. A \"Lepiej późno...\" to z Jackiem Nicolsonem, prawda? tylko nie wiem który, ale chyba ten gdzie cierpi na nerwicę natręctw. A jest nowszy film z nim, gdzie zakochuje się w swojej równolatce (mniej więcej, a nazwisko na końcu języka - oczywiście), mimo, że dotąd miał tylko młode narzeczone. To jest film, w którym widać jego goły tyłeczek spod koszulki szpitalnej. Po prostu uwielbiam Nicolsona. Od niedawna, chyba zrobiło mi się to na starość. Byłam na tym filmie z córką ze dwa lata temu, ja ryłam ze smiechu, zresztą z całą salą, a ona była zgorszona, że tacy starzy i takie rzeczy... :D
-
Fizz, ja cały czas jestem między młotem a kowadłem. Z jednej strony złoszczę się, a zdrugiej czuję, że tak naprawdę to nic nie robię, no prawie nic. Gdybyśmy żyły w kraju, gdzie państwo płaci kobietom za prowadzenie domu... ach :(
-
Fizz, to bardzo dobre podejście. :D Pani nie poddała się przeciwnościom losu. Z moich ambitnych planów nici, jak zwykle. Porządki w lesie, ale ciasto się piecze, zakupy zrobione, pyszny obiadek też, dwa prania, no i praca kierowcy wykonana. Może to nie jest tak mało, może jednak jestem zbyt wymagająca wobec siebie. ;) Tylko, że efektów tak naprawdę nie widać. Może bym i coś zrobiła w kwestii porządków, ale zadzwoniła sąsiadka i zaprosiła mnie na herbatkę. Nie wypadało odmówić, zaniosłam pączki, musiałam spróbować ciasta. I pękam po prostu. Fizz miałaś miły dzień, dobrze, że odpoczęłaś. Anka Ty za to masz czyste okna, ja na swoje wolę nie patrzeć. Agosia jak relaksik? Malibu co tam słychać? A cóż to robi Foleta?
-
Wcale nie świętuję, tylko cały dzień mam rozlatany, teraz u córki była koleżanka i siedziały w tym pokoju. Tu jeszcze względny porządek, chociaz mojej córce nie przeszkadza bałagan w przyjmowaniu gości.
-
Nie korzystałam Fizz. Dzięki za fajną przesyłkę, można było się pośmiać. Malibu aż trudno uwierzyć, że można się tak upodobnić i to niekoniecznie - pies do właściciela, często odwrotnie! Sama nieraz widziałam na spacerze. My mamy wilka, chyba nie ma żadnych podobieństw. Natomiast synuś mówi, że jestem podobna do kotka (chyba z koloru włosów :D) Fizz czy Twoje psy wchodzą do domu? Mój rzadko, bo boi się kotka, poza tym porusza się jak słoń w składzie porcelany i rozjeżdżają mu się łapy. Dzięki Dziewczyny za te zdjęcia, nie mam na razie się czym zrewanżować. Wiesz Fizz czasami na różnych forach o zdrowiu ludzie polecają niektóre apteki internetowe, ale jak na złość nie mogę teraz znaleźć. A jak wyszły faworki? Na dłuższy czas mam dość pączków, zjadłam dwa. Ale nastawiłam ciasto drożdżowe, tzn. jest w lodówce i dopiero wieczorem upiekę. Nie ma z nim żadnej roboty, bo samo się robi, nie trzeba wyrabiać. Tylko dlatego się skusiłam. Ale nigdy nie udało mi się takie puszyste leciutkie jak robi jedna z moich ciotek. A co teraz robicie? Na mnie czeka mnóstwo roboty - mimo buntu. Jak już uporządkuję w miarę, to ja ich już przypilnuję! ;)
-
Fizz, a byłyście w kontakcie z tą koleżanką? Ciekawe tak po 9 latach. Pewnie, że szkoda, że nie mieszkamy bliżej, kiedyś namówiłam koleżankę na aerobik, ale szybko zrezygnowała.
-
Cześć Fizz:D Już mi odeszła ochota na pączki, ale nie z powodu kalorii, tylko zawsze mi szkodzą, pewnie ten olej. No ale jednego zjeść trzeba - dla tradycji. Może jednak później, bo przejadłam się śniadankiem. A do czego ta łopata, jakoś nie nadążam.
-
Cześć Dziewczynki, już wróciłam z zakupów, nie oglądałam żadnych ciuszków, bo było za wcześnie. Dopiero teraz jem spokojnie śniadanko, potem kawka i pączki - kupiłam! Jeszcze później spróbuję sobie zrobić fryzurę, kupiłam piankę, nową odżywkę, zobaczę czy z tych włosów da się coś zrobić. Ale się cieszę, że pobędę sama, aż nie wierzę, że taki błogi spokój. Mam dzisiaj taki nastrój jak Ty Agosia, potrzebuję relaksu. Podziwiam Cię Anka, a nie jest Ci zimno? Fizz jak tam faworki? Trzymajcie się i zalądajcie. Fajnie Agosia, że masz chętne na siłownię, ja niestety nie.
-
Wiesz co - pora spać i nareszcie łazienka wolna.
-
Malibu, a zrobiłaś zdjęcia, bo ja jeszcze nie. :(
-
Szkoda, że już po wyprzedażach, tylko wtedy są rozsądne ceny. Może jak bym sobie coś kupiła to i humor byłby lepszy. Bo fryzjer nie zadziałał, ale i fryzura marna, to z czego tu się cieszyć. A jak Twoje włoski?
-
Sama, moja koleżanka chętna do łażenia po sklepach, niestety pracuje. A z córką nie lubię, bo zaraz zmęczona, pić i siusiu. Zupełnie się to nie zmieniło od 20 lat. Zwariować można. :D
-
A może cała ta filozofia w połączeniu z ćwiczeniami.
-
To może i dobrze, podobno te ćwiczenia potrafią bardzo działać na psychikę.
-
Malibu powiedz jak tam joga? Jak wyglądają zajęcia?
-
Tzn. z mężem nie cierpię, a z dzieciakami to i owszem, czasem do szewskiej pasji mnie doprowadzają.
-
Nic z tego już nie rozumiem. Ja nie cierpię się kłócić.
-
Foleta - a już chciałam dodać, że oni tam tacy biedni i sami, ale nic już nie mówię. :)
-
Nic ciekawego. Jestem trochę zła, wkurza mnie to wszystko - wiesz co. Nawet na kota się wydzierałam, czego nigdy nie robię, ale też sobie zasłużył. Jutro wybywam z domu, mimo, że nie mam obiadu zrobionego. Czyżby to początek buntu? :D
-
No to trzeba mieć nadzieję, że Twój mąż nie jest aż tak uparty.
-
Czy \"to\" jest warte tych nerwów i niepewności? Czy już zrobiłaś to o co poszło?
-
Ja bym tyle nie wytrzymała.
-
Foleta, kochana jesteś, że spytałaś i w tym samym czasie napisałam. Telepatia :D Cały prawie dzień córka siedziała przy kompie, ale teraz przyszła do niej koleżanka, więc nareszcie błoga chwila spokoju. A jutro całe przedpołudnie jestem sama w domu, rano ją odwożę, pewnie pobiegam po sklepach i przy okazji kupię pączki.
-
A nie wiecie co się dzieje dzisiaj z Anką? Przecież ma urlop, a w ogóle się nie pojawia. Foleta, zacznę się buntować, tylko, że wiesz tak naprawdę to mają zawsze obiad podany, z tym sprzątaniem to jest różnie, nie zawsze tak idealnie. Ale skoro już posprzątam to można by to utrzymać i każdy mógłby po sobie zrobić co trzeba. Ileż byłoby łatwiej i przyjemniej. Malibu, a Tobie zmywarka nie robi takich psikusów? Mąż często pokonuje skutecznie ten bałagan, ale niewiele jest w domu, niestety. Córka mi dziś powiedziała, że jak już będzie miała męża i dzieci to chorować będzie przychodziła do mnie, tak na tydzień. Oj nie pocieszyła mnie. Fizz, pączków nie zamierzam robić i szczerze mówiąc nie przepadam za nimi. Powiedz coś o jutrzejszych planach, czy to nie stąd ten dobry humor? :) Agosia bardzo mi się podobało to co dziś napisałaś. :D