whisky-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez whisky-x
-
po skopiowaniu - oczywiście..
-
Bardzo mi smakował ten kurczak u Ciebie, sama już nie umiem takiego zrobić. A może tu znajdziesz coś na zimno? http://gotowanie.onet.pl/259,katalog.html
-
http://kuchnia.o2.pl/przepisy/obiekt_int.php?id_p=9732 a moze coś takiego?.
-
no było na ciepło.. hm, ale jak nie ruszy to odpada.
-
Z tymi przystawkami to moze byc ciężko, bo i ciężko mi się ostatnio myśli. :o A kiedyś zrobiłam takiego b. oryginalnego kurczaka, z kurkumą, mleczkiem kokosowym, wiórkami, w super sosiku, takie indyjskie smaki, wszyscy chwalili, ale wraz z kompem, przepadł dokładny przepis.
-
Aha, wczoraj w obliczu katastrofy - czyt. niedziałający net - wymyśliłam sobie, ze wezmę się za sprzątanie, układanie, segregowanie starych rachunków, ja biedna.. ;) Ale dziś juz czuję atmosferę imprezki i mi się odechciało. :)
-
Monia żebyś Ty wiedziała jak my lubimy to Twoje bredzenie. :)
-
No tak , też nie widziałam wpisów. Fizz, napisz.
-
Aha, czy ktoś mi wysyłał ostatnio kartkę, bo nie mogę otworzyć? No to dziś nam sie szykuje przyjemny dzień.
-
Od razu wyjaśniam - żeby znowu nie wyszło tajemniczo - tort jest wirtualny. A pomyślałaś chociaż życzenie przed zdmuchnięciem świeczki? Zaraz będę myśleć. O potrawach? To urządzasz urodziny?
-
O rety, a ja myśłałam, że to Wy wiecie i zawsze pisałam po Was, więc nie miałam żadnych;) problemów. :)
-
Może Wam wyślę to co mi kiedyś przysłała Fizz, taki spis, bo sama to niewiele pamiętam. Fizz, zawsze mi się marzył taki osobisty horoskop, ale ja tak bardzo dokładnie nie znam godziny:(:( i nikt mi juz nie powie:( Wiem tylko, ze było to ok. południa, ale raczej trochę po, coś mi się kojarzy, ze na pewno między 12 a 14.00, czy to wystarczy? I tu gdzie mieszkam. Nie wiem czy M będzie wiedział, rodzeństwo też mu nie pomoże, bo było to na wyjeździe, później się dziwiłam, skąd w takiej dziwnej miejscowości. Trochę tak jak Twoja na "P", Fizz. Aha, ma urodziny dzień po mnie. Hm, ale jak wyjdzie, że nie pasujemy do siebie to co wtedy?;) :)
-
Ojej, przepraszam, tak długo pisałam i tak wyszło. No to już wiadomo.
-
Fizz, mam nadzieję, że przynajmniej dziś będziesz miała spokojny i miły dzień. Taki powinien byc! Po tym co napisałaś wczoraj Foletka, aż mi się głupio zrobiło, że tak narzekam. Człowiek myśli o swoich małych kłopotach, a nie zastanawia sie, że mogą być większe i ważniejsze. Mama mi zawsze mówiła, że ludzie mają gorzej i prawdziwe problemy, że to wszystko są drobiazgi i sprowadzała mnie na ziemię. Dziś w słońcu wszystko wygląda inaczej. :) Zresztą juz wczoraj M wrócił wcześniej, zreperował, no i doprowadził do porządku to co ja narozciągałam. Kable leżały w całym prawie domu. Na dodatek jeszcze przestał działać net, to juz całkiem mnie dobiło. No ale to był PRAWDZIWY problem. ;) Na szczęście w nocy syn "odkrył" ze działa. :) Niezależnie od tego, jakie te kłopoty były, dziękuję Dziewczyny za wsparcie i pocieszenie.
-
Dużo słońca, odrobiny szaleństwa, samych radosnych chwil - dla Naszej Jubilatki. I zwyczajnego spokoju na co dzień, zdrowia i pogody ducha.
-
Może trzeba to jakoś odczarować? tylko jak:o dobrze, ze was jeszcze mam. :(
-
Nie wiem jak adwokaci mogą tak nie mieć całkiem sumienia i pomagać tym którym nie powinni. wszystko to tylko kwestia sumy?
-
Foletka Fizz no to też masz niewesoło. Boże kiedy to sie wszystko skończy? wiesz Fizz, może uda sie to na razie prowizorycznie pozaklejać silikonem(czy czymś takim?) ja mam tak od jakiegoś czasu papę na dachu i nie przecieka. Przez to remont dachu odłozony.:o Wszystko poprzełączałam na jedną linię elektryczną, bo druga się jakby topi, Też użeram sie z tym sama. Koszmar jakiś.
-
Eh to wszystkie jesteśmy dobre dzisiaj. No mam różne zmartwienia, córka znów źle się czuje, a nie może tak ciągle chodzić na zwolnienie, to, że sie kłócą mi te bachory też sie odbija na mnie. Kolejna awaria sie zrobiła, przegrzewa się korek, przydałby sie elektryk żeby to naprawił, ale skąd go wziąć, wolę żeby M sie za to nie brał, poza tym nie ma czasu. I w dodatku pada mokry śnieg i jest parszywie. Pieniądze lecą na łeb na szyję. Mało jeszcze? I co tu mozna pomóc Foletka?
-
u mnie nic ciekawego znowu dopadają mnie zmartwienia. Zauważyłam, że jak tak jest to unikam znajomych, potraciłam tych co miałam, prawie już nie mam koleżanek. :(:(
-
Czy u Was też ciągle pada? deszcz stuka o parapet, kocur cały dzień śpi, dzięki temu udało sie obciąć pazury i wyczesać trochę kołtunów. Szalenie ciekawe mam zajęcia. I w ogóle życie:o
-
A u mnie wczoraj tak się pokłóciły dzieciaki, że nie wiem! Chyba wyczuły, ze ten dzień sie zbliża. Gotuję bigos, lepiej chyba nie ruszać się z domu. A bigosu nie robiłam chyba ze dwa - trzy lata, lubię, ale jakoś nie mogę, za to teraz się tyle napróbowałam, że wystarczy na kolejne lata. Emmi pisz pisz o tych porządkach, to może i nas nastroisz.
-
Fajnie, że poczta działa Fizz. Foletka u mnie tez raczej ten spacer samochodem, były tylko krótkie wyjścia z i z powrotem. ;) Mocno przesadziłam z nazwą, czasem tak się palnie bez zastanowienia. To samo jak się wymądrzałam z filmami, a sama zupełnie się na tym nie znam. I z wystawami też przesadziłam, bo \"wszelkie\" to na pewno nas nie interesują. To chyba tyle samokrytyki. Nie chce mi sie spać, w ogóle chyba będę miała kłopot z zaśnięciem. Może cos sobie jeszcze pooglądam, albo poczytam.
-
o i teraz zobaczyłam. Rozgryź to, to i ja się nauczę, na razie mi wystarcza co jest. Coś zaraz wyślę, zobaczysz jaka frajda z fotkami.