whisky-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez whisky-x
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 137
-
:D no taaak...:)
-
Cześć Dziewczynki:) w weekend pracowałam trochę. Próbuję to wszystko ogarnąć, dobija mnie papierkowa robota i wypisywanie dodatkowo różnych głupot, które zajmują mnóstwo czasu. Zwłaszcza, ze nie bardzo sie na tym wszystkim jeszcze znam, zastępuje mnie tez nowa osoba, więc się męczymy razem. Dobrze, ze znalazł się ktoś gotowy nam pomóc, bo osoby wprowadzające robiły wszystko żebysmy sie położyli. To nie do wiary, ale tak naprawdę było. Po mojej interwencji zmieniło się, ale bylo juz na ostrzu noza. No i stosunki chłodne. Zobaczymy czy damy radę. W dodatku zmniejszono drastycznie zatrudnienie, oszczędności, to przykre. No i ciężko podołać. Trudno rozłozyć pracę jak sie ma za mało osób. Na sczęście jest fajny personel, moze z malymi wyjątkami, ale ogólnie jest całkiem nieźle. Jakoś się trzymam, chociaz M i dzieci zaczynają narzekac. Schudłam kilka kilo, nie sypiałam i byłam roztrzęsiona. Najbardziej przeszkadza brak umiejętności. Widzę, że mało piszecie. Jedna Emmi trochę podciagnęła topik. Nie pamiętam juz kiedy zajmowałam sie ogrodem, zarosło, trawa czeka na skoszenie. Szkoda, ze lato się kończy. Nie chorujcie Monia I Fizz. trzymajcie się. Nadd, a dokąd w Rumunii? Foletka obiecałaś, że będziesz dużo pisać i co? Jutro zajrzę, bo będę wolna. Planuję sprzątanie i gotowanie na kilka dni, bo gorzej z tym. Syn czasem dzwoni i pyta kiedy wrócę i co jest do jedzenia.:) Dobranoc.
-
Cześć Dziewczynki:) Dziś już dużo lepiej:) macie rację. A ja się zmobilizowałam, wzięłam w garść, weszłam w obowiązki i już było dobrze. Oby tak dalej. Trzymajcie się, nie dawajcie choróbskom i złym nastrojom. Co prawda wolałabym zeby jeszcze pobyło lato.. a przynajmniej złota dłuuuga jesień i babie lato.:) Aha, Fizz, nasze fotki dostałam, pisałam juz, nie otwiera się to co ostatnio przysłałaś.
-
Cześć, hmm co ja mam powiedzieć.. Też się cieszę z Foletki. Aha, adres będziesz miała w ostatniej poczcie od Fizz(która mi się nie otwiera:( ). Bardzo proszę o fotki. Powiem Wam to co powiedziałam dziś mojej rodzinie i koleżance - praca mi się nie podoba. Wiem, ze marudziłam i bardzo chciałam pracować, ale... nie spodziewałam się, że będę musiała być księgową, znac sie na logistyce, magazynach i nie wiem czym jeszcze. A no i być jeszcze informatykiem, nie mówiąc o kadrach itp. chyba jestem za stara zeby to wszystko ogarnąć. A może nie powinnam się tak przejmowac tylko podejść do tego z humorem - tak jak na pooczątku. No ale jak się ma do czynienia z młodymi mądralami, którzy dla szpanu udają jeszcze mądrzejszych i zaaferowanych niz są w istocie, to naprawdę mozna się poczuć kiepsko. No i nie czuję się jeszcze całkiem na swoim miejscu - niewiele wiedząc i w ogóle.. Bywałam w takich sytuacjach i nie wiadomo kiedy sie wszystkiego nauczyłam i dawałam radę, ale tu jakoś nie widzę szans. Tak naprawdę to dopiero teraz zaczynam u siebie, ale juz bym chciała wszystko wiedzieć. A ja jestem człowiek niecierpliwy. Aha, syn mi powiedział, żeby motywowały mnie pieniądze. :D Cos nie odzywacie się Dziewczyny. Popowiadajcie co u Was.
-
cześć:):) he he, to chyba w dawnych czasach, teraz co najwyżej w białej albo w czarnej bluzce.:D Chyba nie dla mnie ta robota, to nie jest na pewno to co mnie kręci i jakoś źle się czuję, tak mi dziwnie słabo.. Nie wiem jak dzisiaj wytrzymam. Już wczoraj tak się zaczynałam czuć. Czy to cisnienie? bo chyba tak szybko się nie przemęczyłam??!! Czuję, że potrzebuję urlopu;) Monia, ja sie wcale nie dziwię, zawsze pasuja do człowieka objawy! Ale skoro jesteś w stanie sama je wyszukiwać, tzn. ze jestes zdrowa jak ryba! Miłego dnia Dziewczynki.
-
Cześć:):) też tylko pomacham, wczoraj późno wróciłam. Fizz, przecież ja od miesiąca juz w pracy, kursy to tez juz praca. O to pytałaś, tak? Miłego dnia. Trzymajcie się.
-
Monia trzymaj się nam dziewczyno, jestes bardzo potrzebna ze swoim humorem. Pomysl jak bardzo nam, a cóz dopiero swoim dzieciakom! Będzie dobrze - zobaczysz. Pamiętasz, że po burzy zawsze jest słońce! Po prostu przeczekaj, przetrwaj i będzie dobrze! I pisz koniecznie.
-
Cześć, Taak kto wymyslił piwnice, he he:D ja to dopiero przezyłam traumę.. zeszłam, żeby wstawić pranie i nie dało się przejść, stosy brudnych rzeczy. Chyba w ogóle nie prali przez ten czas! Ale trzeba oddać im sprawiedliwoąć, bo w kuchni porządek, lepszy niż przy moim gospodarowaniu.:D A ja już wiem skąd to marne samopoczucie- była pełnia. Wczoraj zobaczyłam to okrągłe księżyczysko! Dziś słońce i zaraz inaczej:) Nie przeziębiłam się chyba, albo tak mi się polepszyło po grzańcu z piwka. A ząb lekko ćmi jeszcze. Mój piesuś z takimi oczami przetrwał długi czas, co innego go zmogło. Fizz, Twoja psina nie ma problemów reumatycznych, prawda? Idę sobie prasować ciuchy. Na co mi przyszło?:) Emmi, wydaje mi się, ze to z chłopcami jest większy problem z pieluchami. Pamiętam, ze córka blyskawicznie i bardzo wcześnie siadała na nocniku. Nadd przyjemnej pracy i lekkich przypadków Ci zyczę.
-
Cześć Fizz, dzięki za fotki. Fajnie było się z Wami spotkać. Zdjęcia bardzo ładne. Widzę, że nastroje ogólnie nietęgie. Ja też jakos marnie się czuję, ząb mi dalej dokucza. Powinnam być w dobrej formie, a zaczynam od chorób i marnego samopoczucia. Wszystko razem mnie przygnębia. Skoro wszystkie tak mamy, to moze to sprawa \"z zewnątrz\" i nie mamy na to wpływu. Moze nie trzeba sie za bardzo martwić, tylko przeczekać.:o Nadd podziwiam, że chciało Ci się tak daleko jechać. Wparowałam Wam w sam środek spotkania. I zawsze to jest za krótko zeby pogadać tak naprawdę. I nie obejrzałam na żywo Twojego pierścionka. Foletka trzymam kciuki żeby się wszystko poukładało. Mam nadzieję, że mimo wszystko odpoczniesz i nabierzesz sił. Zobaczysz będzie jeszcze dobrze. Przetrwaj tylko to najgorsze. Fizz, Emmi u mnie w mieście, tez kiedyś robili takie numery z prądem, ale minęło. U Was tez sie poprawi. Monia czy pojawisz się w PL? Czuję sie niewyraźnie, chyba sie przeziębiłam. Trzymajcie się Dziewczyny.
-
Cześć :) Monia u nas dziś święto, więc żadne urzędowe sprawy nie wchodzą w grę. Ani praca! Widzę, że nie jestem na bieżąco, chociaż mało pisałyscie. Co z Foletką? Nie mam nic na poczcie, uzywam tej na gmailu, pewnie wysłała na tlenową, a nie mogę na nia wejść. Czy ktos może mi przybliżyć? To samo z fotkami pieska Fizz, jaka nasza klasa?? Wreszcie pospałam, tam się męczyłam, bo lubię \"pomarkować\". No i zaczął się wyścig szczurów, a tego nie cierpię. Koleżanka mnie uswiadomiła, że wszędzie są tacy ludzie. Coz myslałam, ze z takiej niezdrowej rywalizacji - zwłaszcza, ze niczemu nie słuzącej - wyrasta się na etapie przedszkola. No ale przezyłam.:) Okazało się, ze właściwie niepotrzebnie traciłam czas, bo wszystko jest w fazie zmian, he he.. I trzeba się będzie uczyc na nowo. Myślę, że to pomysły młodych ambitnych. No ale zobaczymy. miłego dnia Dziewczynki. Emmi co z tymi kotarami? Malibu i Ania się nie odzywały od dawna.
-
Cześć Dziewczynki:) na razie się tylko witam, później poczytam. Uff nareszcie jestem w domu.
-
Cześć Dziewczyny:) Fizz, dzięki za smsa, nie będzie mnie jeszcze ze dwa tygodnie. Jak mnie nie zamęczą tymi kursami i szkoleniami to się odezwę. Na razie nie mam jak pisać. Na samym początku chciałam zwiewac do domu, ale się trochę ustabilizowało. Ludzie bardzo fajni. Może wytrzymam, a czy dam radę to nie wiem, na razie jest trudno. Nie przeszkadza mi to dostawac oczywiście głupawek, ale na razie mnie jeszcze nie wyrzucili.;) Pozdrawiam serdecznie.
-
Ania t] wszystkiego najlepszego Nadd, nie znam tego sklepu, nawet z nazwy, u nas chyba nie ma, ale zapowiada sie fajnie:) Fizz, to miałaś przejścia. Trzymajcie się i za mnie.
-
A w ogóle to dziękuje wam za podtrzymywanie na duchu.:)
-
Cześć Dziewczynki:) mam nadzieję, że będzie dobrze, ja to zawsze przed się boję, a później mocno się koncentruje i nie mam czasu na głupoty. Foletka w tym rzecz, ze poprzedniczka(niejedna) podobno za dużo pracowała, tzn. brała wszystko na siebie i w końcu nie dała rady. Pewnie nie umiała zorganizować pracy, no i atmosfera była chyba niezbyt, a ja w to mam wejść. No zobaczymy. ma być dobrze i koniec.:) Foletka, Ty też jestes w takiej sytuacji, ze czekasz i nie wiesz... i stąd te nerwy dodatkowe. Ale będzie dobrze, zobaczysz! Jak to tarczyca to rozumiem(?), że tez problemy z hormonami, a one lubią nami porządzić. Nadd w sumie to lubię wyzwania. Już teraz chodzę energiczniejszym krokiem i jestem pewniejsza siebie.:) Foletka, z pracą to chyba nic sie nie zmieniło, dalej nie ma i dalej marne zarobki, a jeszcze dla takiego młodego czlowieka, który nie ma doświadczenia. A to, ze się \"nie opłaca pracowac na wyspach\" to tylko dlatego, ze zrobili taką cenę funta, a nie inną. Z kolei jak juz ktos zobaczył, ze nawet za najmarniejszy zarobek tam , stac go na wszystko to trudno się pogodzić z naszą rzeczywistością. No ale nic to - damy radę! Dziś szaleństwo pogodowe, po deszczach jest parno i gorąco.
-
Alez ciekawie się wpisałam;) strasznie marudna się robię.
-
Dzięki Kochane za pocieszenie. No tak mi jakoś markotno się zrobiło, oj martwi się człowiek tymi dziećmi. To jeszcze powiedzcie, ze na kursie mi sie uda i wszystko będzie dobrze, bo zaczynam mieć stracha. Nie wiem czy zdołam się wszystkiego nauczyc. Czy podołam w ogóle, skoro moja poprzedniczka nie dała rady.:o Pada ciagle, chwilami nawet burza, i w dzień robiło się całkiem czarno. Dziś usiłowałam cos załatwić, ale trwało to i trwało i niewiele wyszło. Pani zwaliła to na komputery.:) Robiłam porządek w lodówce, zawsze ale to zawsze coś wyrzucam, bo się przeterminuje, czy zepsuje. Inna rzecz, ze ta lodówka to chyba specjalnie jest stworzona do hodowli pleśni. I nowa, no w miarę, bo ma ze trzy lata.. Whirpool, po ścianie tylnej płynie woda, jak zatka sie otworek to woda stoi na dolnej półce. I zawsze jest w niej wilgotno, w dodatku uszczelka nie trzyma u góry, no po prostu bubel! Znajoma ma taka samą i te same problemy. A nie cierpię wyrzucać jedzenia, takie mam wyrzuty.
-
Emmi a kto nie ma w taką pogodę? pisz nie przejmuj się dołem, albo napisz o nim, to go przepędzimy! A w ogóle - cześć Dziewczyny! obserwuję u wszystkich obnizenie nastroju i złe samopoczucie. A zapowiadało się takie piękne lato. Martwię się tez synusiem. Pogubiony po tym powrocie, nie wie zupełnie co zrobic. Myślał o zmianie szkoły, bo fatalna nic się nie nauczył, ale obawiam sie, że w innych podobny poziom. Młoda kuzynka, która uczy na renomowanej uczelni mówi, ze u niej podobnie, trzeba samemu się wszystkiego nauczyć poza zajęciami. He he, a z tym gorzej. Pracy nie ma, nawet niewiele ogłoszeń dla młodego chłopaka, nie mówiąc juz o zarobkach. Najgorsze jest to zawieszenie i niemożność podjęcia decyzji. Z kolei ponowny wyjazd? tam kiepskie warunki, zimno w domu, problem z jedzeniem eh... No zobaczymy, jakoś musi być. Powinnam coś robić póki mogę w domu, ale... ta pogoda:);)
-
No tak pisałam długo i minęłyśmy się.
-
:D:D OK, chociaż na razie ledwo zipię, jak zwykle chyba;)
-
Nadd:) doczekalam, bo zdrzemnęłam sie trochę wcześniej. teraz pewnie posiedzę dłużej. Fajnie masz z kocurami, moja rzadko chce na kolana. To masz już niezłą gromadkę. Takich książek się boję brr.
-
Czyścić piekarnika tez nie cierpie, dobrze, że teraz nie mam:D Foletka wspolczuje. Faktycznie rola tesciowej niesamowita, a ja z kolei zastanawiałam sie skąd wzięli te \"fakty\" skoro właściwie nie ma żadnych prawie danych o zyciu Veermera.:o
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 137