Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

whisky-x

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez whisky-x

  1. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    no rymnęłam z ostatniego schodka, myślałam, że złamałam nogę, ale skoro kuśtykam to chyba nie. Ale bolałao bardzo, wyłam aż.
  2. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No teraz widzę, ale za to wtedy nie było wpisu Fizz. :o
  3. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    O widzę, że nie ma mojego wcześniejszego wpisu. Zobaczę czy jest w kompie.:o Właśnie spadłam ze schodów i nie bardzo kumam. I noga boli, stpa w kostce.
  4. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No moje rododendrony kwitną góra dwa tygodnie i właściwie jednocześnie, czyli to by była metoda mieć różne kolory. mam fioletowy i amarantowy(?), pisałam kiedyś, że mieszają się ze sobą. Tzn. jeden ma kwiaty w tych dwóch kolorach. Widziałam śliczny jasnoróżowy, taki słodziutki, cukierkowy, nie wiem czy znowu trafię na taki, żałuję, że nie kupiłam wtedy. A biały mi kiedyś zginął, nie wiem dlaczego. Ziemię lubią kwaśną, prawda Fizz? leśną chyba też. Chciałabym posadzić pod tujami, taki szpaler. Zniechęcało mnie, że tak krótko kwitną, ale skoro mówisz, że aż tyle to w końcu się zdecyduję. A wiesz Emmi ja zazwyczaj robię czyste zupy bez śmietany, a do pieczarkowej np. dodaję trochę mleka.
  5. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Jaka dzielna jesteś Fizz:) Gotuję rosół. Na dworze gołoledź. Nigdzie nie wychodzę. Ciekawe jak u Foletki? Co z tym podjazdem?
  6. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    :)Jak miło:) cześć cześć! Też taka sobie jestem, ale raczej niewyspana, bo nie dość, że późno zasnęłam, to jeszcze sie obudziłam w środku nocy, czyli nad ranem i nie mogłam zasnąć. Fizz :) ale ja myślałam o kuracji tzw. profilaktycznej, czyli do 5 cytryn, a nie o 25, a Ty? i wiesz naprawdę skutkuje, bo synuś się już rozkładał(katar, gardło, kaszel) a tu następnego dnia jak reką odjął. Zobaczymy. Z kolei kuzynka, która też to zaczęła stosować, ciągle miała anginy i była na antybiotykach. Teraz nic jej nie bierze. i dlatego mnie zmobilizowała, mimo, ze już kiedyś czytałam o tym. Muszę się zabrać za jakiś obiad. Ale tak mi się nie chceeeee..... Aha, i nastawiłam ziarenka na kiełki, a Ty Ania robisz to jeszcze?
  7. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Dziwne, jak poprzednio pisałam to też nie było jeszcze Twojego wpisu.
  8. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Wiesz Fizz, ja to spokojnie mogę wypic. Kuzynka, która ciągle chorowała po takiej dawce jest zdrowa!
  9. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Tu jest trochę o tej kuracji cytrynowej. http://www.bebemania.com/viewtopic-2820.html Wodę już mam hurra!!! M podłączył jakoś, pokombinował z rurami i jest, bo fachman chce wszystko przy okazji wymienić. Zaraz będzie moja kolejka na prysznic. Jaka radość. :D:D W bloku nigdy nie mieszkałam na szczęście. Wiem jak narażam się Emmi. No i muszę to powiedzieć, ale 24 st. w domu to dopiero przegięcie, choroby murowane, jak się wyjdzie z takiej cieplarni na zewnątrz. Ja bym zasłabła w takiej temperaturze, choć bardzo ciepłolubna jestem i zmarźluch . Ale 19-20 st. to już jest OK.
  10. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Fizz no to masz ciekawe doświadczenia kulinarne. :) a czy próbowałaś kuracji cytrynowej? daje świetne efekty, bardzo szybko z tego co słyszę, dzieciom zaczęłam dawać, bo dość już tych chorób, tylko im z miodem na początek, co by przełknęli. Zaraz wkleję jakiś link. ja stosuję od czasu do czasu(bo nie pamiętam i mi sie nie chce) cytrynę z aloesem i oliwą. I też dobrze robi. Z pocztą spróbuję. Ale dziwne, bo ja zrobiłam bez problemu.
  11. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    widzę, że się nie rozpisałyście, poza niezawodną Fizz. Wysłałam Ci coś na nowa pocztę. U mnie dziura w rurze zlokalizowana, M kombinuje jakiś wariant tymczasowy, a wieczorem spojrzy na to fachowym okiem ktoś. Najgorzej z tymi wychuchańcami, bo my sobie jakos poradzimy - garnki z goracą wodą i jaka uciecha. :) I pomyśleć, że kiedyś ludzie nie mieli ciepłej wody, nie mówiąc o łazienkach. A poz tym to nic mi się nie chce. A jak tam u Was?
  12. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Emmi, u mnie pralka stoi w piwnicy, też jest tam raczej zimno i nic jej nie jest/odpukać.
  13. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Fizz, dzięki. Na razie piorę to co się zamoczyło, w nocy, trochę tej wody zgarnęłam szczotką do odpływu, a dziś już nic nie było, może sama spłynęła, czy wsiąkła. Zły czas sobie wybrała ta awaria. Powinniśmy mieć tyle pieniędzy żeby stać było nas i na srebra i na wycieczki i na rury, to by nie było takich dylematów. I sępienia. Wiesz Emmi, koleżance ostatnio popsuł się kaloryfer, fachowiec powiedział coś o 200 zł. za robotę, odetchnęła, że nie tak źle, po czym suma urosła do ponad 1000. Fizz, ja wierzę w siłę rododendronów, ja mam tylko dwa, nigdy ich nie osłaniam(kiedys raz) i wytrzymują nawet najostrzejsze zimy. Rosną od północy.
  14. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    tylko pomacham, bo muszę zejść do piwnicy i zabrać się za to pobojowisko, które jest w piwnicy po wczorajszej awarii. Dobrze, że jestem takim nocnym Markiem, bo dzięki temu usłyszałam, jak wywaliło rurę, lała się ciepła woda. Piwnica zalana, M odłączył wodę, mamy na szczęście zimną, dziś zobaczy dalej. No to se pogadałyśmy Fizz wczoraj o hydraulice, ehhh.. Nie mogłam zasnąć, później kiedy wreszcie się udało, obudziła mnie córka, której wróciła gorączka i znowu nie spałam. Przy okazji zrobię porządek w piwnicy, to ta dobra strona, jeszcze widzę pozytywy. Nie wiem czy wspominać o negatywach, które w trzeźwości umysłu zaraz się nasuwają, otóż każdy przytomny człowiek zamiast jeździć po Egiptach i innych, wymieniłby rury. widać nie każdy. Od razu przypomniało mi się jak Fizz kiedyś miałaś tak w piwnicy. No i tu widać naocznie wyższość mieszkania w bloku nad domem, mój syn juz wczoraj zauważył, że w bloku byśmy się właśnie o to nie martwili, ani o pieniądze ani o fachowca. No tak. U mnie śniegu raczej nie ma, ale wiatr tak, Foletka, to masz fajny dzień. Myślę o Was wszystkich, chociaż nie wymieniam z imienia. Miało być krótko.
  15. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No i co z dziećmi Emmi? Fizz, z córcią już znacznie lepiej, apetyt dopisuje, ale brzuch jeszcze nie całlkiem. Oj Emmi w mieście strasznie dużo ludzi choruje. Foletka, a wiesz, ze dziś pomyślałam, że w sumie to brakowałoby mi tego pajaca.:) Też nie za bardzo lubię zostawać sama w domu, a nocować to już bym się w ogóle bała. Ale podobno w bloku też trudno liczyć na pomoc sąsiadów. Foletka, a oporócz kominka masz normalne ogrzewanie?
  16. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Byłyśmy u lekarza, a później nie mogłam wejść na kafeterię, moze Wy tez, bo tak nagle się urwało. Zimnawo, co?
  17. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Pewnie tak, jeśli jeszcze jest co ratować, i jeśli warto. A zła forma to przez niewyłażenie z domu i poczucie, ze się nic nie zrobiło.Jak tak się patrzy z perspektywy.
  18. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Ale ona prowadzi normalne życie, przede wszystkim wyłazi z domu, pracuje. A Twój teść Fizz, przypomniał mi znajomego mechanika, który w warsztacie trzymał wino swojej roboty i kazał degustować. :) Nie wiem co było najbardziej niebezpieczne, ale chyba te nie pierwsze czystości kieliszki, jednak.:D
  19. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Kiedy moją koleżankę zostawił mąż ja nie miałam żadnego problemu po czyjej stronie stanąć. To z nią się znałam od lat i przyjaźniłam. Dzwoniłam, pomagałam wtedy trochę na siłę, bo ona wolała się zamknąć i siedzieć gdzieś w kącie. Teraz okazuje się, że dobrze, jest w dobrej formie, odżyła i radzi sobie. Może nawet jest w lepszej formie psychicznej niż ja.
  20. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No i przez Ciebie nie będę mogła tu pomarudzić Foletka. A czasem człowiek tego potrzebuje, więc się nie martw! Ja wczoraj byłam w smutnym nastroju - to wszystko naraz, ale dziś juz lepiej. Moze to słońce sprawiło. Wczoraj te różne smutki i jeszcze chore dziecko i zmęczenie.. Ze znajomymi to jest problem, no bo siłą rzeczy, nawet bezwiednie, opowiadamy sie po którejś stronie. Nie da się być przy obojgu, no może mozna, ale wtedy to nie jest pomoc.. A może właśnie jest, może przyda sie ktos obiektywny, bezstronny. Tylko czy oni tego chcą? Bo jeśli powodem jest nowy związek?
  21. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No właśnie powiedziała mi o tym córka.:) ja niestety nie widziałam zastępcy, czy następcy? A jaka orientacja, czy jedyna słuszna dzisiaj? przynajmniej w tej dziedzinie. Ja latam, a właczoną mam właśnie dwójkę i tu ciekawostka - o wodach geotermalnych, ostatnio wyśmianych, ale nie całkiem słusznie, bo okazuje się, że mamy ogromne możliwości. I moglibyśmy tak jak Słowacy, Węgrzy je wykorzystać. Fizz, no taka koza to moje marzenie, tylko kłopot, bo nie ma wolnego przewodu kominowego, ale po przeróbkach hydraulicznych(bojler na grzanie wody zamiast piecyka gazowego) dałoby się to jakoś zrobic. No ale hydraulik nasz, a właściwie jego żona ostatnio stwierdziła, ze już nic nie robi, bo nie ma kiedy korzystać z tych pieniędzy. :D Co prawda to był taki hydraulik amator, ale lubiłam go, bo sypał komplementami;) a zawód ma całkiem inny, nawet stanowisko! No i na to trzeba tez sporo pieniędzy. Tak jak remont w kuchni nie ograniczył się - ku mojemu zdziwieniu - do kosztu szafek.:o Powiadasz Fizz, ze mam zdolności budowlańca he he..:D:D
  22. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    :) tak chyba jak każda mama, taki to już los. Ale szczerze powiem, że jestem już tym trochę zmęczona, dlatego chyba sama nie mogę chorować. U mnie też nie za ciepło, tzn. dla mnie nie za gorąco, alurat, ale dzieci narzekają, w pracach i u znajomych w blokach, cieplej. Oj przydałby się nam taki kominek.
  23. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Cześć Dziewczynki, słoneczny ranek, to i nastroje pewnie lepsze. Fizz, zastanawiałam się właśnie czy palisz w kominku? Pewnie nie masz siły, ale piec działa, więc czemu zimno? Dziś lepiej trochę? Ciekawa jestem jak dotrzesz Emmi z dziećmi do lekarza, a tm pewnie tłumy. Córcia przespała noc po pyralginie, tylko to jej pomaga na goraczkę, wiem, ze niezbyt zdrowe. Jeszcze śpi, wczoraj okropnie ją bolała głowa i czuła sie ogólnie źle. Mam nadzieję, że dziś będzie już lepiej. Zaglądałam do niej ciagle w nocy. Teraz pilnuję żeby kocica jej nie obudziła. Zdrowego i pogodnego dnia.
  24. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Fizz wzajemnie. :) Będzie dobrze.
  25. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Córcia ma gorączkę, Fizz, nie bardzo jej pomógł apap i paracetamol, a że wygląda to na jelitówkę(po objawach) to i nie może tego syropu z czosnku. Wszystko ją boli i leży półżywa. No ale mnie zamęcza przy okazji. A ja tez zaczynam być niewyraźna. Może dlatego, że dzisiaj nieźle wietrzyłam i pewnie mnie przewiało. To przez to pranie suszące się w domu, dosłownie lało się po oknach. Ale nie zamierzam się rozłożyć, bo to już by była katastrofa. Emmi a kurujecie się jakoś sami? Lekarz tam na miejscu czy miejski?
×