Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

whisky-x

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez whisky-x

  1. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    W domu tez burdel. :p
  2. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Też jestem wkur... znaczy wkurzona.. A przed chwilą musiałam znowu gadać z automatem, juz mam dość tych infolinii, powariowali wszędzie! I wszedł mi ból pod łopatkę, aż tak piecze, czuję kręgosłup.;o A czemu mam wspomnieć Twoje słowa? że niby wnuczki? ja jeszcze nie złapałam oddechu od dzieci, wcale mi się nie spieszy.
  3. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    :D Fizz ja pojechałam po gazetę, ale zapomniałam ją kupić:o Do fryzjera pamiętałam pójść, co prawda \"stylista\" nie odbierał, więc poszłam byle gdzie. Wytłumaczyłam pani, pokazałam dwa zdjęcia w jej katalogach, miało przede wszystkim nie być ogona z tyłu, a nieregularnie pocięte, ale linia w sumie równa. I... wyszłam z ogonem z tyłu. Ech, nie znajdę chyba juz swojego fryzjera. Ale i tak jest lepiej niz było, jednak zadowolona nie jestem. Ostatnio w ogóle nerwus jestem, bo az mi się gorąco zrobiło jak zobaczyłam efekt.:o Nad morzem podobno ładna pogoda, u nas nie za bardzo. Za chłodno. A jeszcze wczoraj było za gorąco. A gdzie wszystkie wybyły? Brayana myślałam, że na weekend zniknęła, albo, że nie może nas znaleźć?
  4. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Cześć Dziewczynki:) Chyba chłodniej po tym wczorajszym szaleństwie. To samo co u Ciebie Fizz, przez to wcześniej poszłam do łóżka, bo bałam się siedzieć sama po nocy. Błyskało się i waliły pioruny całkiem blisko. A lało chyba całą noc. I to juz przesada. Do poważnego tematu nawiążę jak wypiję kawę.:) Dizś muszę wyskoczyć po zakupy, gazetę, przydałoby sie trochę ogarnąć. Aha, i do fryzjera powinnam koniecznie pójść, bo wygladam jakbym miała na głowie czapę, tyle tych włosów. Zarosłam strasznie. Tylko do jakiego fryzjera?? Chyba do stylisty syna, z rozluźnionym nadgarstkiem.:D A synuś wyjechał nad morze, zarezerwowal pokój z miesiąc temu, a kobieta sprzedała go drugi raz. Już gotowa byłam tam jechać i zrobic porządek, ale nawet nie zadzwoniłam, he he.. Nadd to juz od rana pracujesz dzisiaj? Przez to zawieszenie nie mogę nic planować, chyba cierpliwość mi się kończy. Emmi fajnie, że masz gości, oczywiście zakładam, że są chciani i sympatyczni. I niech Ci pomagają! Miłego dnia i piszcie. Wypiję kawkę i zajrzę.
  5. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No nie w sensie, że się w ogóle znudziło, tylko, ze cos nowego zaczyna wciągać..:) Ta duchota jest straszna po prostu, czy u Was też tak parno? Nic sie nie chce, nie ma czym oddychać.
  6. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Nie pamiętam Fizz, czy byłaś już kiedyś w Kazimierzu? Ostatnio oglądałam cudne zdjęcia, dzieci były jeszcze dość małe, ale jak kolorowo było.:) i te tłumy, więc może lepiej w tygodniu..
  7. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Nas te wszystkie zmiany nauczyły jednak chyba tolerancji.. dlatego trudno nam zrozumieć co tam się dzieje. Ale takie konflikty stopniowo, wydaje się, wygasają, np. w Hiszpanii, prawda? Do biżu mam za toporne palce, i ręce by mi sie trzęsły.:D Kiedy będzie mozna zamawiać u Ciebie Fizz? Czyli dzieje się to o czym kiedyś rozmawiałyśmy, że nudzą nam sie szybko różne rzeczy i ciągnie nas do nowego. Topik o biżu podczytuję więc nazwy kamieni nie są mi obce.:)
  8. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Tam gdzie byłaś Fizz to góry są jakies piękniejsze, prawda? Nie dziwię się, że jesteś tak pozytywnie naładowana. Dobry jest taki wyjazd.
  9. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Fajne rzeczy piszesz Foletka, dobrze, ze wszystko się tak układa. A ja oczywiście zapomniałam, chociaz tez rozmarzyłam się nad opisem Fizz. Te pola i przestrzeń... aaach...
  10. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Coś mi się wydaje Fizz, ze dojrzałaś psychicznie do pracy? tak się czasem zastanawiałam, ale zapominałam zapytać, bo my tak ciagle marzące o tej pracy.. czy tez nie chciałabyś pracowac? Wiem o czym mówisz, ja tez samodzielna, na swoim przez wiele lat, doswiadczona życiowo, odpowiedzialna, prowadząca tez duże, cudze przedsięwziecia i nagle jakaś gówniara chce koniecznie rządzić. I zeby miała predyspozycje. Niech rządzi, jeśli koniecznie musi, ale niech coś o tym wie. Taką miałam tez sytuację, ale pewnie mimo to bym pracowała, gdyby nie życiowe sprawy. Teraz nie wiem jak to wyjdzie, jeszcze mam tam iść, miałam się czegos nauczyć, ale mam wrażenie, że ta osoba nie do końca chce mnie uczyć wszystkiego, no bo.. wiecie jak to jest. Pierwszego dnia byłam zagubiona, drugiego dobrze sobie radziłam - i to i tamto było srednio widziane. Pisząc tak ogólnikami wiem, że niewiele wyjaśniam, ale jak tu pisać inaczej? Fizz, no normalnie pozazdrosciłam Ci tego wyjazdu do Nadd? czy w tamte okolice? Emmi fajnie, ze umiesz tak sobie zorganizować prace, zawsze to łatwiej. A Monia to chyba juz tu przyjechała?
  11. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    :) jestem:) ale na razie czytam
  12. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Czeeeeść:):) Fajnie Fizz, ze masz juz net i że taki dobry humor. Wyjazdy mają moc terapeutyczną. Napisz gdzie byłas? Jasne, że jesli tylko będę to musimy się spotkać.:) Malibu, Emmi, cos w tym musi byc, czas zdecydowanie szybciej teraz płynie niz kiedyś:o moze to jakis obcy namieszał;) Inna sprawa, ze wolniej wszystko teraz robię, hmm... Z tymi noszonymi rzeczami, to niektórzy nie mają zadnych problemów i po prostu rzucaja je na podłogę:p Nie wiem jak w Anglii, ale za oceanem to piorą codziennie, wszystko, nawet założone raz, na chwilę. Ja i tak mam dość prania, zanim złożę wysuszone do szafy, to leży ileś czasu.. Nie nadążam, a i nie przykładam się za bardzo. Trochę pojeździliśmy, stała trasa, bazarek - żadnych zakupów, za to w Camieou(?) kupiłam sobie super tunikę/sukienkę i poszłam w niej do Greka na obiad. To już taki rytuał, dziś pierwszy raz z synem, ale psioczył cały czas, ze za drogo.:D Nie pokazaliśmy mu rachunku, ale i tak się nam dostało. Za to pożarł całą furę, aż się uszy trzęsły. Jak wróciliśmy, to niespodzianka, całe schody w szkle, kocica zbiła moją malowaną misę i talerzyk z Grecji. Pewnie polowała na muchy na oknie. Może kiedyś się jeszcze zabiorę za malowanie, bo kubki prawie sie sprały w zmywarce. Tylko musiałabym to zrobić hurtem, bo farby szybko wysychają, więc jak kupię to przydałyby się warsztaty. :) Fizz, czy my sie kiedyś zmobilizujemy? Może jak Foletka zjedzie na ślub Nadd?:) Nadd tylko żeby pogoda była ładna, bo warsztaty mogłyby być w plenerze. Idę z kotem i M do ogródka. Brayana gdzie sie podziewasz? Pasujesz do nas, miałaś ładne wejście więc nie rezygnuj czasem. Jaka jest średnia wieku to nigdy nie liczyłyśmy, he he, ale wszystkie jesteśmy młode przeciez. :) Cos Wam miałam napisac, ale już zapomniałam. Aha, tę sukienkę/tunikę kupiłam w rozmiarze 36, ale czasem musze miec 40, to tak jest z umeracja. No i oczywiście jest młodzieżowa. moje dzieci nigdy nie pozwalały mi się ubierać poważnie. Ostatnio córka tylko zganiła róż i rybaczki w kwiatki. Ale zdecydowanie chcą żebym wyglądała młodo i nie postarzała sie strojami. Pamiętam te matrony na zebraniach w szkole. Upał i duchota dziś straszna. Ciekawa jestem jak to zniesie Monia. Piszcie Dziewczynki dużo.
  13. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Emmi powiedz dokąd planujecie wyjazd? bo ja tez szukam czegos teraz dla syna, oczywiście ma byc na już, najtaniej i do tego bez paszportu(jego dziewczyna).. a Tunezja spełniałaby chyba jedynie te warunki i co? Na raie wysłałam maila do dziewczyny, która znalazła mi lepszy wyjazd od tych najtańszych w necie. Zobaczymy, teraz gorszy okres, bo wszyscy wyjeżdzają.
  14. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Taaak "część" - czego, kogo?..:D:D
  15. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Część Dziewczyny:) Brayana:) miło, ze do nas dołączyłaś, zostań na długo. Ja też uwielbiam Trójmiasto, kiedyś każde wakacje tam spędzilismy, jak dzieci były małe. Po Gdańsku mogłabym chodzic ciągle, a Sopot jest cudowny. Zazdroszczę Ci normalnie mieszkania tam właśnie, chociaż niby nie jestem zazdrosna:p Monia miłych wakacji, już nie wiem kiedy wyjeżdżasz, czy to dzisiaj? Gdybyście planowały spotkanie z Fizz, to dajcie znać. Jeśli oczywiście miałybyście ochotę. Nie wiem czy masz mój nr komórki? Wyślę Ci na maila, ale to trochę późno chyba. Foletka, Nadd pytacie o pracę, hm, sama nie wiem. Jakoś to się ślimaczy, podejrzewam, ze mają trudności z wyborem. W dodatku nie decyduje jakby dyrekcja, tylko równorzędny szczebel, czyli w sumie konkurencja, więc nie wiem czy coś z tego wyjdzie.I jeszcze ja na dodatek nie umiem sie sprzedać, na początku jestem cichutka, bo nic nie wiem, ale szybko się uczę i wtedy zostaje dopiero zołzą.;):D Nie robię więc odpowiedniego wrażenia. No ale zobaczymy, nie gorączkuję się za bardzo, chociaz oczywiście chciałabym. No ale nie ma tego złego... jesli nie, to widocznie co innego mi pisane. ;) Tym bardzie, ze \"zaplanowałam\" sobie inną pracę. Chociaz widzę, że tu juz bym sobie poradziła, ale jest coś takiego między babami(niektórymi), że.. tzn. chodzi mi o to, że nawet jak coś dobrze robię, to ona jest niezadowolona, ze robię to za dobrze.. no bo ona już tyle lat w tym siedzi, a ja przyszłam i skąd niby to wiem? Czyli za dobrze - źle, za słabo tez źle, he he.. Niby masz się pokazać, ale też wpasować się.. A nie lubię sie podlizywać:p Szkoda Fizz, ze coś nie tak z netem. A wiecie, że jak szłam tam pierwszy raz \"do pracy\" to tez miałam awarię prądu, od lat to się nie zdarzyło!!:D Uprasowane miałam, ale głowa nie umyta i nie wysuszona!!! W końcu włączyli. Ale nerwówka; i te automaty nas zjedzą, żeby dodzwonic sie i zgłosić awarię to trzeba dużo zdrowia i nerwów. Eh, i co? czy to nie przeznaczenie, nie jakas wrózba?;) Ania, faktycznie decyzja taka życiowa nie jest łatwa, kiedyś zawsze o tym myślałam, ale teraz chyba tez bym się nie zdecydowała. A syn juz myśli o powrocie.:o dziś robiliśmy zakupy i strasznie się zdenerwował, że za stówę prawie nic nie kupiłam, a on tam za 20-25 F miał masę zakupów. No i co? Strasznie się rozpisałam, nie sprawdzam, tylko wysyłam. Aha i pieniądze z ewentualnej pracy bardzo by się przydały, ale chyba nie mam na to wpływu. Chyba?:o No to miłego dnia.:)
  16. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Cześć:):) o nawet legendarny Myrevin zawitał, no no..:) Fiiiiiz:) no pisz pisz, czekamy!! Nieprzytomnam dzisiaj trochę, a powinnam być rześka, ehh.. Czy u Was też tak lunęło? Pogodnego dnia życzę. Ustosunkowywać się bedę później.
  17. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No to nie jest tak źle Emmi:) jeszcze niedawno;) tyle ważyłam:) tylko nie wiem jakim cudem Ty możesz nosić 40, nawet jesli w porywach?? Ja jestem juz dużo grubsza i tez chodzę w 38/40:o Ty nosisz jakies luźne te rzeczy? No i nie mów, ze nie mozesz sie ubierać w młodzieżówkach, skoro ja to robię. Co prawda przeszłam na spokojniejsze kolorki, ale wszystko znajduję właśnie w tych sklepach. Przeciez lniane spodnie, czy żakiet to tylko tam, a sukienka to juz na pewno. Emmi poszukaj jeszcze raz. Chociaż juz na pewno mocno przerzedzone będzie. Mimo to na pewno coś znajdziesz. Przeglądałam stare zdjecia, niektóre mnie zaskoczyły, nie pamiętałam nawet, że takie mamy. To nie nostalgia mnie jakaś naszła tylko tak w ramach porządków. Poprzekładałam trochę i nic nie zrobiłam.
  18. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No fajnie, ze tak piszecie.:) Przed chwilą miałam młodziez na obiedzie, z dobrymi apetytami:) fajnie było, ale teraz mogę odsapnąć. Dziś znowu taka dziwna pogoda, parówa i duchota. Myślałam, że będzie cały czas padać, a tu nawet słońce. Wiesz Foletka, ja to tak sobie myślę, że w dzisiejszych czasach nie zawracałbym chyba sobie głowy ze ślubem. Chociaż na tych dwóch weselach ostatnio, nawet było fajnie.:) Ale jak czytam o parach, które szykują sie dwa lata, to się dziwię. Emmi, pewnie nosisz rozmiar 34, to takie jak najbardziej bywają, np. w Orsayu, albo w Reserved widziałam ostatnio sukienki, w dodatku na wyprzedażach. Chyba musisz się skierowac do raczej młodziezowych sklepów. Aczkolwiek ten drugi uważam za mało młodzieżowy.:) A może znajdziesz tam na wsi krawcową i dopasuje Ci sukienkę jaką tylko zechcesz? Ja mam znowu sporo prania, ale jakos dziwnie mi się nie chce.;)
  19. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Czy Nadd nas zaprosi czy nie;):D
  20. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    :D:D he he oszalał i zaszalał, też kiedyś miałam ochotę sobie zrobić, ale jakiś kwiatek w ciekawym;) miejscu:), tylko, że taki zmywalny po pewnym czasie. Czemu męczysz Foletka naszą Nadd z tym ślubem? Teraz coraz częściej ludzie są ze sobą po prostu i moze tak jest lepiej na początku? sama nie wiem.. Tzn. myślę, że czasem lepiej uniknąć całego tego zamieszania ze ślubem - kursy, koszty; i wesela - następne ogromne koszty i niesnaski w rodzinie. Przynajmniej tak mi sie kojarzy pewne wesele u nas. Część zaproszona, część nie, obraza itd. ale nic dziwnego, bo przedtem bywali wszędzie, wręcz się pchali, a później większości nie zaprosili. Hmm.. No ale jak juz Nadd się zdecyduje to tez z Tobą Foletka pojadę oczywiście!!:):)
  21. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Aha, myślałam, ze wybierzecie sie jeszcze do Anglii. Syn nie chciał, ale w końcu pewnie był bardzo zadowolony ze wspólnego wyjazdu.:) Mój mówi, ze ten nasz ostatni wyjazd to były najlepsze wakacje.:D
  22. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Ale ogólnie tez mu sie tam za bardzo nie podoba, zwłaszcza klimat. Ostatnio miał juz systematycznie pracę, gdyby dostał kontrakt to juz i pieniądze byłyby niezłe. Mówił, ze te pierwsze miesiące były najgorsze, tęsknił, ale ten ostatni miesiąc minął błyskawicznie. Bedąc tu z nami, z dziewczyną, twierdzi, ze pewnie juz by mógł tam być.;) Ale jak mi dobrze, co prawda za dużo jeszcze nim się nie nacieszyłam, ale to juz jest coś:) Co do mnie Ania, to mam nadzieję, ze coś wyjdzie z tej pracy, teraz jeszcze jakieś spotkania. Zobaczymy. Wyobrażam sobie jak się czujesz i jak Cię nosi. Najgorsze są takie chwile bezpośrednio po wyjeździe. Pewnie niedługo się tam wybierzecie na wakacje, poza tym internet, telefony ułatwiają życie. Dobrze, ze masz pracę, która nie pozwala na dłuższe rozmyslania. No i masz nas, może przynajmniej odrobinkę mozemy Cię wesprzeć. Czsem tak wirtualnie jest lepiej..
  23. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Ania:) wszystkiego najlepszego dla syna. Dzis musi się udać!:) Mój synuś dopiero jest tu 3 dni, ale juz się zastanawia nad ponownym wyjazdem, mam nadzieję, że znajdzie normalną pracę i skończy jakos tę swoja szkołę. Mielismy coś zmieniać, ale we wszystkich szkołach jest podobnie, właściwie samemu wszystkiego trzeba sie uczyć, z wykładów wynosi się niewiele, poziom słabiutki. No moze gdyby poszedł do tej japońskiej szkoly informatycznej byłoby OK, ale tez jakie pieniądze! Ciekawa jestem na jakie studia zdecydował się Twój syn?
  24. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    A wiesz Ania, ze siadając do kompa myslałam sobie, ze może tez zdarzy się kiedyś taki dzień, ze pojawisz się jak Malibu:) Nawet nie wiesz jak się cieszę[ Zresztą tak jak my wszystkie, bo czekałyśmy tu na Ciebie.:) Czyli zapewniłaś nam miły dzień pełen niespodzianek. A w ogóle to - cześć Dziewczynki:)
  25. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Cześć Dziewczynki Kochane :) Jak miło Was czytać i jak dobrze, ze jesteście. Już trochę ochłonęłam, wczoraj jweszcze była imprezka, ale dzisiaj spokojnie i górta żarełka została. A w piatek latałam jak poparzona, bo chłopcy dość wcześnie przekroczyli granicę i ja w swojej naiwności myślałam, ze zaraz przyjadą.;) Biegiem gotowałam, piekłam, sprzatałam jak szalona. Uff, ledwo zdążyłam. Ale jak wreszcie dojechali to już wszystko było na tip top, stół elegancko nakryty.:) A droga przez Polskę trwała chyba tyle co przez cała Europę, mimo, że tą naszą niby-autostradą, he he. No i podobno od razu odczuwa sie różnicę w kulturze jazdy, tzn. może jej brak u nas. No i jestem oczywiście szczęśliwa, chociaż syna mam niewiele tak naprawdę. Wiadomo..:) Emmi dobrze, że się odnalazłaś.:) Dzieki Malibuś, że napisałaś więcej szczegółów o tym remoncie. A chodzisz jeszcze na angielski? Znajdujesz czas? Moniał teraz prosimy w detalach o nowej chałupce. Nadd czy będziesz miała jesczcze dłuzszy urlop? Wiesz muszę Ci o tym napisać, kiedyś miałam ślicznego rudego kota, mieszańca z persem. Dziś spotkałam panią, od której go dostałam i opowiedziała mi straszną historię. Oddała trzy kotki do sterylizacji i dwie jej nie przeżyły, a jedna ledwo z tego wyszła. Zabieg był wykonywany w dobrej i dużej klinice:( i jak tu się zdecydować kiedyś? Foletka jak wytrzymujesz z dzieciarnią w domu, chociaż juz nie wiem czy nie pomyliło mi sie kto kiedy ma wakacje? No i juz powinna sie chyba pojawić Fizz? Miłego popołudnia.
×