whisky-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez whisky-x
-
:) Starsze Panie;) bo właśnie mignął mi topik, w którym ktoś pisze, ze pociągają go starsze panie - czyli te w wieku 35 lat :) musiał sam mieć chyba z 12 :D Starsze nie starsze, ale witajcie :) dzień się zapowiada słoneczny. Co robicie?
-
I znowu Ci zadroszczę Monia, kanciapki na odkurzacz i nne. A Myślałam sobie jadąc, jaka to dzielna ta nasza Malibu, w tym pokręconym angielskim ruchu.
-
Kosiarkę nie tak łatwo włączyć. Spalinową. Cholernie ciężka faktycznie, jeśli jeszcze z napędem. Ale lubię jak mi aż się ręce trzęsą ze zmęczenia, tak mi się zdaję, że nabieram kondycji. Tak od razu. :)
-
Monia:) otworzyłam sobie okienko i odpowiadam po kolei: To czarne to bewnie bez, podobno zdrowy, może wykorzystaj. O skarpetkach już też kiedyś pisałam, u mnie to samo! kupowanie takich samych trochę tylko pomaga, bo nadal szybko giną, ale już jest nieco łatwiej, bo zawsze jakiś zapas jest. Ja juz zaczęłam podejrzewać pralkę, że pożera, albo może odkurzacz? syn czasem zostawia na podłodze. Czyli to samo ma też Fizz :o Biografie lubię, ale w sumie niewiele czytałam, teraz mam nowiutką o Van Goghu, raczej taka powieść z elementami biograficznymi. Wczoraj zaczęłam, uroczo sie zapowiada, ale padłam w łóżku. Cały czas to za mną chodzi, Monia jeśli byś obcięła czy poobrywała te suche z budlei to będzie Ci kwitła aż do zimy. Ja mam mnóstwo kwiatów jeszcze, ale trochę obrywalam te uschnięte. No i zaraziłam się od Fizz i kupiłam cebulki różnokolorowych pierzastych tulipanów i krokusów. :) To nic, że nie mam gdzie posadzić. Przeziębiona raczej nie jestem, może to lenistwo.
-
Właśnie najchętniej bym tak zrobiła, ale muszę wyjść, i do sklepu i do dentystki, a później obiad. Zrobię taki samorobiący się. A Osiecka to była alkoholiczką, te peany na jej cześć jakoś do mnie nie przemawiają, chociaż niektóre teksty tak. No i jeszcze ta nuuudna córeczka jadąca na jej sławie, a na początku mówiła, że właściwie niewiele miały wspólnego. Teraz podczepia sie przy każdej okazji. Może powinnyśmy zmienić nazwę topiku na topik-plotek? :) A Linda zadziwił mnie w tym nowym serialiku, jaki on mały ten maczo?! Oj złośliwa na dodatek jestem. Może to z tej \"choroby\"? Ej nieee, jestem zołzą po prostu. Taka jest prawda.
-
ale muszę powiedzieć, że czuję się lekko połamana i słaba i tak jakbym miała trochę gorączkę.
-
Cześć :) Wiesz Monia, że też widzę jakiś ten \"rys\", ale lubię jej głos, luzackie zachowanie i ostry język, oj nawet bardzo ostry. Jej córka opowiadała, jak jeszcze w pamiętnych czasach, po powrotach z próby w teatrze, zakładała wysokie buty i szła do piwnicy palić w piecu. A nie podobała Wam się jako Telimena w filmie? Monia, u nas zaczęło się segregowanie, nawet mają być jakieś kary, ale jak nam przywieźli worek, to syn wyrzucił go do pojemnika, myśląc, że to do śmieci;) teraz trochę zaczynam oddzielać papier i plastik od reszty. Oj trudne to trochę dla nas. Też pamiętam takie przyjemne nocki. Teraz też jeszcze od czasu do czasu dzieci zapowiadaja chęć spania z nami ;) ale na tym się kończy. Fizz, skoro mówisz, że dzień ma być piękny to tak ma być. :) Juz nie mówię jak sie czuję, bo nie chcę być nudna jeszcze bardziej.
-
Co do wykopyrtnęcia Moni, to też jakoś tak słabowito się poczułam. :o Epidemia jakaś? Co do dalszego tez się zgadzam, wyjeżdżając otwierają się przed nami nowe możliwości. Co nie znaczy, że tu ich nie ma. Mnie chyba była pisana kariera;) gdziś tam, a nie tu. :o
-
No to teraz juz wszystko wiem:) dzięki Fizz. Ale Widawska kojarzy mi się z wyjątkowym roztrzepańcem. Tak z ról.. A Szapołowskiej kiedyś nie lubiłam, teraz od jakiegoś czasu bardzo polubiłam. Za wygląd, za to, że tak się trzyma, za sposób bycia;), siarczysty język, no i za role też. A wiesz coś o mężach? :) Ostatnio mówiła, że spotkała nową miłość i kojarzy jej się z Sopotem. Ja utknęłam na etapie dużo młodszego męża, ale to już sporo lat temu, była z nim w Stanach. Sprzątać specjalnie nie posprzątałam, tylko trochę, bo coś nie miałam siły. Nie wiem czy to od pogody, zmiany ciśnienia, ale coś mi tak słabawo było. Też mi się szykuje remont, w kuchni i to taki z kuciem ściany. Czyli też właściwie nie ma sensu sprzątać. ;) A M zaczęło znowu nosić z wyjazdem. Siedziałam i szukałam czegoś bardzo korzystnego, ale jak na razie nic, zawsze coś nie pasuje.
-
Fajne te gondole. Słyszałam też o projekcie tuneli nadziemnych w Wawce, które może chociaż trochę rozładowałyby korki. Wizja była taka, że nad ulicami ciągnęłyby się przeszklone ciągi, nawet ładnie to wyglądało, tak bardzo futurystycznie. Jeszcze nie zaglądałam na pocztę. Aha, o jakich torbach mówisz Fizz, bo nie widziałam. Za to dowiedziałam się, że dziś są urodziny Szapołowskiej, ciekawe które?
-
Oj coś czuję, że zaraz się wezmę za sprzątanie, perfekcyjna to ja na pewno nie jestem. Przygnębił mnie raczej ten program, a powinien brdziej zmobilizować. Dooglądam i biorę się za coś. :) Zaraz wejdę na pocztę i stronkę, która podałaś Fizz.
-
Dziewczyny No co to z nami się dzieje? A to ciało niedomaga, a to psyche, wszystkie coś mają nie tak. I z pogodą też niewiadomo jak jest, czy to jest ciepło/słonecznie? czy deszczowo? bo zmienia się jak w kalejdoskopie. I w ogóle nic nie kumam, bo włączyłam sobie do śniadanka, kawki i kompa, tv, no widzę Dorotę Wellman i Prokopa, wszystko OK, ale dlaczego ciągle cos nawijają o tvn?! A to wcale nie Pytanie na śniadanie! Oni po prostu przeszli, tak? To jeszcze siłą rozpędu obejrzę osławioną Perfekcyjną panią domu.
-
Wyszukałam w senniku netowym, że sny wróżą dobrze, i trochę się otrząsnęłam. Fizz, niedawno przeszłaś przez chorobę i odejście cioci, myślę, że wyczerpały się Twoje zasoby sił, cierpliwości, współczucia. Musisz trochę odetchnąć. Też zauważam, że ludzie lubią zwalać na innych swoje kłopoty, ale wysłuchać, pomóc to już nie bardzo. Trochę mnie zarażasz tym pomysłem z cebulkami, już się zatrzymuję przy nich w sklepach, ale nie mam przygotowanego miejsca. Muszę coś poprzerabiać. Pani dietetyk w tv właśnie powiedziała o szkodliwości spalanych na grillu tłuszczów i zaletach probiotyków. Lubię to Pytanie na śniadanie.
-
Cześć, jakaś niewyspana jestem. Obudził mnie telefon, mimo, że wyciszony, a codziennie, od jakiegoś czasu, nie daje pospać kocica. Pomrukuje od świtu, miauczy pod drzwiami, jak już wstanę to szaleje, skacze na mnie, gania się. Nadd, faktycznie kupiłam te krople w aptece, ale wet nie miał u siebie. Fizz, z tymi obowiązkami to tak nie jest, bo szczerze mówiąc, to już od dawna nie dotykałam się do tego bałaganu. No ale jest dobrze. :) Jakie plany na dziś? Trochę nie za dobre miałam sny. :o
-
Fizz, Ty to jesteś pracowita kobieta. Też chyba uszyję kapę dla córki, bo gotowe, ładne kosztują ok. 200 zł. Szyłam kiedyś takie z cieplutkim mięciutkim puchatym ocieplaczem w środku. Później przywiozłam dwie, jedną ogromną z Grecji (autokarem :) ), tam są cudne takie rzeczy i firanki prześliczne (ale u nas teraz też), w tej chwili ta mniejsza nie pasuje jej kolorystycznie. A są cudne materiały, można kupić też przecenione resztki. Dziś nic nie robię, byłam u dentystki i dochodziłam do siebie. Natchnęło mnie na mycie okien, jeśli będzie ładnie, to się za nie wezmę. Miłego wieczorku Dziewczynki i zdrówka niedomagającym.
-
śliczna pogoda, chociaż podobno tylko dzisiaj, dobre i to. Weekend minął szybko, to pewnie reszta też się pokaże. Co porabiasz Fizz?
-
No i napisałam i wcięło. :o Było o pogodzie, że się poprawiła, więc może i u Ciebie Fizz będzie lepiej to i humor zaraz się poprawi. Ja dzieki temu suszę pranie na wietrze i słońcu. Pan zrobił co trzeba i zainkasował okrągłą sumkę. Mam kobiecy program, M cały blok sportowych, nie wiem jak to pogodzą z muzycznymi i filmowymi córki. Jakoś będą musieli. Dzieci jeszcze śpią, córka u brata na materacu, bo mechanik od rana u niej w pokoju też buszował. Jeszcze niedawno często spały razem, albo oboje w naszym łóżku. :D Nie chce mi się myśleć o obiedzie, a wypadałoby, bo wczoraj kupiłam pizzę.
-
Cześć, mam w domu mechanika od telewizora, popsuły się dwa na raz, tzn. jeden miał skaczący obraz, ale po perswazji ;) stabilizował się, a drugi całkiem wysiadł. Teraz już jeden działa, a drugi się robi. Przy okazji będę miała telewizję nowej generacji, a nieulubionych programów po prostu nie będę oglądać. U mnie jest kiepsko, bo nie ma żadnych kablówek, uroki zycia prawie na wsi i nie w bloku. Kiedyś mieliśmy z satelity. Miłego dnia Dziewczyny, u mnie wietrzny i chyba zapowiada się deszczyk. A mam pranie do wywieszenia. Jak sie czujesz Fizz, co tam u lekarza? Monia, miałam zapytać o tę szkołę, ale zapomniałam oczywiście. Wydaje mi się, że tam nauczyciel poświęca więce czasu indywidualnie uczniowi. No i pracuje znacznie więcej godzin, prawda? Co z resztą pań?
-
Taa :d Grawo, ale brawo też!
-
no to ja pierwsza Cię pochwalę i popodziwiam Fizz. Grawo!!!:) A co do tego, że zdolna jesteś, to nikt nie ma wątpliwości. A wiesz jaka to ujma jest dla chłopa(to tak ogólnie) kiedy kobitka coś zrobi czego on nie potrafi. U mnie też kiedyś się tak stało po burzy i modem wymienili bezpłatnie, tzn. tak jak u Was dali do ręki i kazali wymienić. U mnie syn, bez problemu. Ja już bym taki miała, choć kiedyś potrafiłam, a M czytając instrukcję też zrobi, ale powoli, ja nie mam cierpliwości. Poza tym już bym chyba nie dała rady. O tym wyłączaniu z gniazdka też mówili :o, ale nikt nie pamięta i się nie chce, zwłaszcza, że burze były codziennie. A u mnie dziś bardzo słonecznie. Zaskakująco, moze też wybędę do miasta. :)
-
to ja dosiadam się z kawką:) trochę półprzytomna, ale zawsze.. ;)
-
?? hmm.. A ja się nie mogę zabrać do szycia, choć maszyna ponoć działa, powinnam podszyć firanki, ale jak już używane to jakoś się nie chce. No kiedyś się zabiorę. Faktycznie Fizz, dodatki mogą zdziałać cuda, czasem z pozoru nie pasujące do siebie wzorki wychodzą w końcu świetnie. A na którą kanapę szyjesz pokrowiec? I czemu? nie pasuje do nowego wystroju, czy się zniszczyło pokrycie? To pewnie na tę fajną kanapę w bibliotece, ona ma taki kształt trochę szezlongowaty i b. jest wygodna. :) Też bardzo lubię takie dostrajanie. :)
-
No ale humor masz, trochę wprawdzie czarny, ale zawsze jest to humor. Czyli nie tak źle. Faktycznie może od tych leków źle się czujesz, czytałaś ulotki? ja to przez te ulotki żadnych lekarstw nie mogę brać :) bo jak nie zejście śmiertelne, to jakieś inne mniej drastyczne skutki uboczne. Nie zwalamy tym razem na pogodę, w takim razie, chociaż ta deszczowa, dobra nie jest. Nie przejmuj się w każdym razie, bo to na pewno przejdzie. Ale wiesz, też zauważam u siebie cechy, zachowania, które mnie zadziwiają jak tak \"z boku\" popatrzę. Może to w tym wieku coś takiego się dzieje? :)
-
Hurra Fizz:):) nareszcie! I właśnie miałam zapytać czemu Malibu drugi raz wyrusza do miasta, no i pogratulować sprzętu. Napisz coś, czy np. ma kółka;), bo my tu trochę zacofane jednak jesteśmy. :) Fizz, właśnie to nie ten chłopak, ten nie mógł byc na weselu, bo wracał(długo) w tym czasie z zagranicznych wakacji z rodziną. I o mały włos mógłby być drugi;). Wesele w końcu jest od tego żeby się dobrze bawić. Ten jest ciut wcześniejszy. :) Fizz próbuj się jakoś przedzierać przez ten - tu masa brzydkich epitetów - net. Foletka też jest bardzo oczekiwana.
-
Skoro się udało :) to wklejam jeszcze anturium, to są b. znane kwiatki, tylko może nie pamiętamy nazw. http://images.google.com/imgres?imgurl=http://maranta.livenet.pl/images/rosliny/anturium.gif&imgrefurl=http://maranta.livenet.pl/anturium.htm&start=1&h=273&w=267&sz=26&tbnid=z-rgBkvvDH5rfM:&tbnh=113&tbnw=111&hl=pl&ei=QA7oRqPSLJOM-gKb5YjCBQ&sig2=8xBB4qvw5Xcvn3njbklchw&prev=/images%3Fq%3Danturium%26gbv%3D1%26svnum%3D10%26hl%3Dpl%26client%3Dopera%26rls%3Dpl%26sa%3DG