whisky-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez whisky-x
-
Nie wiem czy da się cos zobaczyć, bo jakieś dziwnie długie te linki. http://images.google.com/imgres?imgurl=http://www.plantfacts.com/Family/Crassulaceae/images/Kalanchoe.blossfeldiana.jpg&imgrefurl=http://www.plantfacts.com/Family/Crassulaceae/Kalanchoe.blossfeldiana.shtml&start=4&h=342&w=350&sz=93&tbnid=ss8jJWlLtQpOqM:&tbnh=117&tbnw=120&hl=pl&ei=kQzoRuSpE5eS-gKlg8nEBQ&sig2=GXShODNEAXZF3KnnVyxCVA&um=1&prev=/images%3Fq%3Dkalanchoe%26svnum%3D10%26um%3D1%26hl%3Dpl%26client%3Dopera%26rls%3Dpl%26sa%3DN http://images.google.com/imgres?imgurl=http://www.windsorflower.com/catalog/images/Kalanchoe%2520Plant.jpg&imgrefurl=http://www.windsorflower.com/catalog/index.php%3FcPath%3D23%26osCsid%3D2d...98ed3c5a12d332d2862deee0e&start=135&h=488&w=650&sz=64&tbnid=1rSPWhM6CBpBzM:&tbnh=103&tbnw=137&hl=pl&ei=pA3oRsOBHZbk-QLOrom3BQ&sig2=zW-fNES5xu-BCOjKuTLmfA&um=1&prev=/images%3Fq%3Dkalanchoe%26start%3D120%26svnum%3D10%26um%3D1%26hl%3Dpl%26client%3Dopera%26rls%3Dpl%26sa%3DN
-
No ja jestem:) i napisałam trochę przed chwilą i wcięło, bo net się rozłączył. :o Można się wkurzyć. Dziś piorę i sprzątam i sprzątam, coś mnie naszło. Może dlatego, że córka wreszcie odgruzowała u siebie. Aż jej kupiłam z radości i w nagrodę dwie poduszki, świece i dwa, kwitnące kwiatki. Kalanchoe, ale pełne, jak różyczki i anturium. Wszystko w kolorach różowo-czerwono-fioletowym, meble ciemnobrązowe, no i obrazki. Nawet fajnie to wyszło. To z okazji nowego miłego chłopaka - to sprzątanie, ale już sobie ustalili, że nie muszą sie wysilać, bo oboje bałaganiarze. Zobaczymy. :)
-
Cześć Nadd:) Ciacha nie mam. Miłego dnia dla wszystkich, choć pochmurny i mglisty.
-
Usiadłam na chwilę z herbatką, bo odkurzam i łapiąc bezdeszczowe chwile, wietrzę i zmieniam pościel. Korzystam też z przerwy, kiedy nikogo nie ma, bo syn po nocnej pracy długo śpi, a jak wraca córka i M to nie chcę się tłuc z odkurzaczem. Chociaż powinnam zapędzić tego największego(jeśli chodzi o sprawy domowe) lenia do sprzątania. Ania, powiedz czy zlikwidujecie wszystko tak jak Monia, czy zostawicie mieszkanie jak Malibu? Będziecie tu wracać?
-
Cześć Ania, nareszcie Ci się udało. i wiem jakie to wkurzające z tym netem, sama też przez to przeszłam, współczuję Fizz, zawsze jej trochę raźniej z nami. Ania, jeśli sobie to dobrze zaplanujecie to może nie będzie tak źle. Możecie kupić tanio wcześniej bilety i choć przez kilka dni pobyć razem. W dodatku jest tam rodzina, to łatwiej będzie Twojemu M. Zobaczysz szybko zleci. Ciekawe co tam u Foletki, już pewnie całkiem się zadomowiła.
-
Wiesz, często jest tak, że jak coś sie ciężko zaczyna to później układa sie juz dobrze, może trzeba przetrwać te trudne chwile.. Rozważ to spokojnie.
-
O rety Emmi? Zastanowiłaś się? Tu nie można działać pochopnie, ale pewnie wiesz co robisz.. Nie znam Twojej sytuacji. Pewnie wzięłaś wszystko pod uwagę i dobrze to przemyślałaś, ale czy na pewno?.. Masz malutkie dziecko, drugie też jeszcze jest dzieckiem. Życzę Ci żeby wszystko się jak najlepiej ułożyło. Trzymaj się.
-
No istnieje taka ewentualność, że szef zaproponował Ani M dużą podwyżkę, kiedy usłyszał o jego planach. Hmm, czy to możliwe? Kurczę nic mi się nie chce, a Wy takie żywotne i zabiegane, jedyna nadzieja w Fizz, ale niedostępna i mnie nie wesprze. A może już jej przeszły te nastroje? I znowu jest pełna werwy? U mnie nic nie zostało z wczorajszego powera. A elegancka na ogól nie jestem. Szpilki nie są wysokie i raczej nie da się w nich złamać nogi. Ale takich bardzo wysokich nigdy nie nosiłam. raz tylko miałam i nie dało się w nich chodzić. Kto mnie pogoni do czegos pożytecznego? :o
-
No ładnie, nikogo nie ma :(
-
Nadd :) wysłałam w końcu. Przy okazji zauważyłam, że mam pełną pocztę, dzięki, i od Zahirka też są wiadomości. Nie miałam dostępu do kompa, do telewizora i do kanapy, bo córka nie mogła wprowadzić swojego kolegi na wysypisko śmieci. Nawet kot tam nie lubi wchodzić. Już dojrzewam do tego żeby wywalić to wszystko przez okno, a że pod oknem jest wjazd do garażu, to lot będzie długi. :) A na dodatek zepsuł nam się mały telewizor w sypialni i tu takie ograniczenia! :) Dziś podbuntowała mnie ciotunia, że nie powinnam jej robić kanapek, ciekawe, że nic nie wspomniała o M i synu. Jakaś dyskryminacja czy co? Wiesz Nadd, miałam do Ciebie jakieś ważne pytanie, ale już zapomniałam. Ja wierzę, że w nowej pracy będzie fajnie. :)
-
Cześć Malibu :) Już chyba wiem co to za buty, a miałam o to zapytać, widziałam ludzi, którzy jeździli po supermarkecie(hiper) jakby na samych butach? :D To to? A pamiętasz Malibu jak Ci wywróżyłam kierowcę autobusu?:D:D Fotek jeszcze nie wysłałam. Teraz zwalniam kompa. Aha, malibuś u nas ten \"prostest\" mundurkowy to ma głębszy sens, taki polityczny. ;)
-
Ojej Emmi? Jaki wybuch? Faktycznie problem ze szkołą, a daleko masz w razie ewentualnych dojazdów? Uporałam się z obiadem i jakimiś drobiazgami, prawie cały czas w asyście cioci:o i te ciągłe pytania i uwagi: a to tak robisz? bo ja to tak... No ale miałam przynajmniej urozmaicenie. Tylko, że w końcu nieposprzątane, trochę zdążyłam. I też dostałam jakiegoś powera, tylko nie wiem skąd?! :) Fizz, co z tym netem? Dziewczyny gdzie jesteście?
-
Na obiad zrobię zupę pieczarkową :) a na drugie kotlety kurczakowe. Byłam u dentystki i po zakupy. Hmm, a teraz to sprzątanie może... a może nie.. Na dworze ciepło i wiaterek. Nawet miło i słoneczko się przedziera.
-
:D:D Emmi teraz Ty mi poprawiłaś humor. Też mam nienajlepszy jak Fizz, może nie aż tak, ale trochę jest coś nie za bardzo... ale to na pewno pogoda! Czekam z utęskinieniem na te zapowiadane śliczne dni, od razu nastrój jest wtedy dobry. Emmi, może to jest sposób na samotność, pogadać z krową, nawet przez te miedze i płoty. Myślę, że taka krowa ma zdolność porozumiewania się na odległość i przekazywania tych dobrych fluidów. :) Wystarczy, że popatrzycie na siebie. A my z Nadd po prostu lubimy krowy, przy czy Nadd zna je zdecydowanie lepiej, mieszka na wsi i jest wetem, czyli pełna specjalistka. Ja to lubię je tak intuicyjnie, za te wielgachne oczy, rzęsy i spokój. Z dzieciństwa na wsi też pamiętam, a cielaczki po prostu uwielbiałam. Fizz, zrób coś z tym netem, bo jak tak bez nas i bez Ciebie? To nie do wytrzymania. A ja muszę się wziąć do sprzątania, chociaż pokój córki zniechęca mnie absolutnie, echhhh...!!!!!!!!
-
No co Ty Emmi?! :) Przecież my tu z Nadd - miłosniczki krów. Imię nadaliscie odpowiednie:) a teraz spójrz na jej oczy(w - też), czy widziałaś piekniejsze i większe? I ta rozwaga, spokój.. Krowa to taka ostoja.. Emmi, czekajmy spokojnie na poprawę pogody, ma być!
-
Emmi, u mnie pogoda też taka bardziej angielska, blee... Suszę pranie (automatyczne) w domu i buty na lekko włączonym kaloryferze, może kiedyś wyschną i nie zgniją. Malibu, zyczę miłego nauczyciela. I dobrego! A wszystkim miłego dnia.
-
Ja też się odniosę nieco później, bo cały dom ludzi. A w ogóle to cześć :):) Fajnie, że piszecie tak dużo.
-
Niewiele mam tulipanów, jak w ogóle kwiatów. Ale cały czas coś mi kwitnie, teraz róże pnące i pięciorniki, to jest cudowna niewymagająca a brdzo wdzięczna roślina! Dokupiłam jeszcze różowy, ale coś marnie na razie wyglada. Mam biały i żółty, zrobiły się z nich już duże krzewy, kwitną całe lato. No i rudbekie. Odwiedziła mnie dziś juz trzy razy ciocia. Musiałam wszystkiego wysłuchać, az się agresywna robię, ech... A we mnie też siedzi jakaś obca. :)
-
Dzięki Fizz. To też nie próżnujesz dzisiaj. Ja nawet sprzątnęłam taras, tzn. nic tam prawie nie było do roboty, ale zamiotłam i zebrałam szpargały. A całe prawie lato był bałagan(aż nie chcę myśleć co o tym powie Ania), ale tylko dlatego, że go wcale nie używamy, bo jest od ulicy. No i będę miała przeróbki w ogródku w zw. z tą budką. Chcę tam zrobić zaciszny zakątek, przydałaby się druga pergola, bo rosnie tam róża pnąca i wiciokrzew, a jak zdejmiemy siatkę to będę miała kłopot z podparciem. Też mi brakuje Foletki i myślałam o niej dzisiaj.
-
Cześć Dziewczynki:) jak miło, że jesteście. Malibu:) fotki nic ciekawego, ponieważ Fizz pytała o \"kreacje\" to wysłałam, no ale jeśli chcecie to wyślę hurtem. Na Wasze też czekam. Nadd przecież miałaś tyle wesel, nie uwierzę, że nie masz żadnych zdjęć, też chciałybyśmy zobaczyć Twoją sukienkę. A z wycieczek również. Tak a`propos, Malibu proszę rozszyfrować ten zawiły skrót, domyślam się, że dotyczący Kogoś Miłego sercu Nadd. Fizz, i to jest powód dlaczego nie dzwonię do konsultantów internetowych, z innymi jeszcze się dogaduję(chociaż czuję przez skórę, że traktują mnie trochę jak niezbyt rozwiniętą umysłowo:) ), to co piszesz to jest norma. Mówią co trzeba robić i tyle. Dlatego zawsze to załatwia błyskawicznie synuś. Widzę, że ostro się wzięłaś za ten pokój, i jeszcze te firanki, masz parę kobieto. :) A wiesz, że o takim zegarze też myśłałam, widziałam niedrogie), gdzie jest dużo szkła, czy plexi. zazwyczaj z takich grzecznych i niemotowatych wyrastają jakieś dziwne indywidua. Norma musi byc zachowana. A ta kobita od alimentów to po prostu śmieszna jest. Może sobie straszyć. :D Wiesz Malibuś mnie to większość dni tak schodzi jak Tobie ostatnio. Im więcej człowiek ma \"wolnego\" czasu tym szybciej on ucieka. Moniałek powinien faktycznie pisać felietony do gazet, może tych polonijnych tam. Dopiero wzniósł by ich poziom na wyżyny. :) Malibuś podziwiam Cię jak a jesteś dobra, ja chyba jednak jestem zołza, bo nie wiem czy wytrzymałabym tak ciągle z goścmi. Czy bratowa to jest ta przyszła? Czy masz więcej braci? Co prawda kiedyś, dość długo, była u nas kuzynka z daleka(zagraniczna) i spędzałyśmy ze sobą mnóstwo czasu, załatwiłam jej sprawy, których nie była w stanie ruszyć(ale się chwalę) i przegadałyśmy wiele godzin. Chociaż sporo starsza ode mnie, to bardzo się zaprzyjaźniłysmy. Czy nie podziwiacie mnie, że prawie o wszystkim pamiętałam i chyba nic nie pominęłam w \"ustosunkowywaniu się\"? :D he he :D mam otwarte drugie okienko:D Dziś wzięłam się za pranie, automatyczne, ale też coś. Korzystam z iście letniej pogody. Podejrzewam, że Ania i Emmi też. Można wreszcie coś porobić na zewnątrz i jeszcze sie chce! M rozbiera domek/budę psa, z którym niestety musieliśmy się rozstać po ponad 15 latach. Myślę, że jest mu już znacznie lepiej. Widać było ulgę na pyszczku. A M płakał.
-
Myślę Nadd, że to, że dziecko 2 letnie tak się zachowuje, niczego złego nie wróży. Po prostu taki maluch nie ma innego sposobu na wyrażenie swoich emocji i racji, nie znaczy to jednak, że nie wyrośnie z tego. Zwłaszcz jeśli rodzice mu tłumaczą. Moje dzieci wierzgały na znak protestu, a teraz już nie! :) :D Jak widzę młodych ludzi jak się zachowują w sklepach(ekspedientki wydzierające się z jednego końca sklepu do drugiego), czy na ulicy, to rozumiem, że wychowywały je mamy, które nie mówiły im jak nalezy się zachować. Widzę takie rozwrzeszczane dzieciary, którym wszystko i wszędzie wolno. No i później jest jak jest. Mam teraz włączony telewizor i w sejmie \"elity\" też się tak zachowują. Też mnie naszła taka refleksja z tymi mundurkami, jakoś wszędzie są i nie wzbudzją takich emocji.
-
Tak Emmi to nie byłby wydatek tylko oszczędność. I póki jeszcze dom nie wykończony łatwiej to zrobić. U nas są dwa kominy zajęte piecem gazowym i do ogrzewania wody, ale chcemy podłączyć kozę(teraz są śliczne, jak dzieła sztuki nowoczesnej - te mi się najbardziej podobają, ale są drogie) wiąże się to ze zmianą systemu podgrzewania wody. Kiedyś mieliśmy bojler, ale też inne ogrzewanie - nawiewne. Teraz ciężko znaleźć sprytnego hydraulika, no i kogoś do kominów(+wentylacja), no i wszystko się rozbija o czas i kasę. Emmi, znajomi porobili sobie kominki z rozprowadzeniem powietrza i koszty grzania zmalały im kilkakrotnie. Jeśli masz na gaz to naprawdę wychodzi b. drogo, nie wiem jaką masz powierzchnię. Gaz jest teraz podobno mało kaloryczny(czytaj - oszukany) i wciąż jest zimno, ile by sie nie grzało. Twój dom nowy, więc na pewno ocieplony, to może będzie łatwiej. Jestem już po dentystce, bolał mnie ząb a okazało się, że to dziąsło, no ale dalsze perturbacje zębowe mnie jeszcze czekają. Źle to jest wymyślone, znaczy te zęby.
-
Emmi a robicie kominek? Albo jeszcze lepiej kozę? prościej i taniej. Koniecznie to zróbcie, jaśli jeszvze nie ma, zaraz odpadną ogromne rachunki za ogrzewanie. No i już mogłabyś dogrzewać.
-
Emmi, chyba razem pisałyśmy? :) Czytałam nadd i Fizz, ale później się \"ustosunkuję\" bo zaraz lecę do dentystki. To mnie nie cieszy wcale, ale cóż... Monia, my bardzo chętnie przylecimy do Ciebie i jeszcze zalewajkę możemy zrobić, prawda Fizz? Aha, Emmi ja myślę, że Tobie to raczej kontener będzie porzebny, ten malutki kontenerek nie wystarczy z pewnością. I chyba sama z tym nie dasz rady, ale zacząć możesz. A nic tak dobrze nie robi na smutki jak robota, jak najbardziej fizyczna.
-
Chłodem powiało od tych mokrych ścian i smutku Emmi. Myślę, że zupełnie inaczej byłoby gdybyś się przeprowadziła w pełni lata, czy wiosną. Teraz jest jak jest. Myślę, że dość szybko uporacie się z piecem i łazienką, najważniejsza ciepła woda i ogrzewanie. Ale podobno ma być jeszcze ciepło, więc czas sprzyjający. Ta pogoda dodatkowo Cię dołuje Emmi. Ale będzie dobrze - zobaczysz! Powiedz czy prace trwają? Tak żebyście mieli wykończoną solidnie jakąś niezbędną część. I ważne żeby to suszyć, masz jakieś elektryczne grzejniki? Zaraz byłoby optymistyczniej i zdrowiej. Trzymam kciuki Emmi. A wiesz, wieczorem uświadomiłam sobie, że byłam gdzieś w Twoich okolicach. Wyciągnęłam M do sklepu z meblami indyjskimi, myślałam, że znajdę jakąś sensowną komodę i jeszcze niedrogą, zważywszy, że kupuje się tam na kilogramy, a meble pewnie na tony(po dolarze? no meble \"trochę\" więcej). Nie żebym lubiła jakoś ten styl, tylko jak widziałam w necie to wydawało mi się, że coś się znajdzie, a chciałam coś drewnianego, ale jednak bardziej normalnego. I tańszego! Jak tak sobie jechaliśmy to widziałam nawet miłe spokojne miejsca. Ale tłok podmiejski, jak wszędzie. Ja bym chciała później zamieszkać gdzieś na wsi, blisko miasta, ale żeby dojazd był możliwy, nie zakorkowany jak teraz. Czy to się kiedyś rozładuje? A Monia kipisz energią :) dobre z tym rządem, celnie uderzyłaś w tę nutę dyskryminowanego emigranta. ;) Czyli wszystko sie unormowało, dzieci ulokowane, te drugie, obce, też, no i powolutku wyszłaś na prostą. Miłego dnia.