whisky-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez whisky-x
-
Dziewczynki:) u mnie dziś lepiej, to i u Was pewnie też. Wczoraj prawie wszyscy czuli się okropnie, czyli byłyśmy w normie, wieczorem przeczytałam, że to przez skoki ciśnień. W dodatku jak wyjrzałam w nocy przez okno to zobaczyłam złośliwe oblicze - ogromne, okrągłe - księżyca w pełni, brakowało tylko ...wilkołaków;). Żeby jeszcze było tylko cieplej to już by było całkiem dobrze. Ciepełko i słońce wpływają tak optymistycznie. Życzę miłego dnia.
-
No to sobie ponarzekałyśmy.
-
Monia i Malibu Reszta jestem bez humoru całkiem później będę się odnosić
-
Na razie zmieszałam obie karmy i obrażona cos tam poskubała, ale czy nie przebierała, nie wiem. Wytrzymam i zobaczę czy miska będzie całkiem pusta. Myślę jednak, że ją przekonam, bo jest żarłokiem. Jak jest głodna, albo nie ma wody, to siada przed odpowiednią miską i wymownie patrzy, to na nas, to na miskę. Prawdziwe smakosze z tych naszych kotów. :D Fizz, a jaka podłoga? Panele?
-
Ja nawet się jakaś obecna zrobiłam ni z tego ni z owego. Mam cyrk z kocicą, od pewnego czasu odrzuciła całkiem puszki(nawet bardzo wykwintne) i największy smakołyk - surową mieloną polędwicę wołową(!), na rzecz suchej karmy. Okazuje się jednak, że jada tylko purinę, teraz kupiłam jej lepszą royal canin i nawet nie chce na to spojrzeć. Miska pełna, ale ona obrażona ściąga z półki tym swoim płaskim pyszczkiem torbę ze swoją ulubioną karmą. Próbowałam jej zaaplikować jak lekarstwo, ale ze wstrętem wypluwa. :D Wezmę ją na przetrzymanie. A były czasy kiedy zjadła też trochę zupki. Czas mi leci nieubłaganie na niczym. I nikt mi za to nie płaci. A 90% na forum dostaje za siedzenie tutaj i \"pracowanie\" pensję. Oj źle się urządziłyśmy Fizz.
-
Ja w locie, ale jestem juz. Pisz Fizz. A co z fotelem?
-
Właśnie o tym malowaniu.. Tak pomyśłałam o tym gąbkowym, bo właśnie da się go tak wciskać, ale nie wiem, bo nigdy z kamyczkami nie malowałam. A co z Tobą Fizz, tak pogrążona w pracy, czy bez netu znowu? A reszta???
-
Hej hej, a co to za śpiochy dzisiaj?! :) Noo Monia, od razu pomyślałm, że musi to być twój wpis o tej porze:D Powiedz wreszcie co to za samochód, a nie trzymasz nas w takim napięciu :D no i najlepiej fotki jak byśmy zobaczyły. A automatem kiedyś jechałam i bardzo mi się spodobało. Zwłaszcza w korkach by się przydało. No i oczywiście nic nie pisałaś o angielskim systemie zarobkowym, o płatnych fotelach(?). A z panienką to faktycznie dyskomfort, bo kłócić się szeptem??!! :D i w ogóle się nie powydzierać?!! Czy to możliwe żeby było u nas rano 5 stopni??
-
Może dobry by był taki wałek gąbkowy. Nie \"wchłaniał\" by tak kamyczków. Bardzo jestem ciekawa, czekam na fotki. Emmi też się to pewnie przyda. Fajnie wygląda np. jedna ściana. W ostatniej Dekoratorni(czy jakoś tak?) kobitki robiły fakturę takim jakby grzebieniem. Córka lepiej, dzięki. Ale słaba. Ogólnie jest słaba.
-
szkoda, że Cię nie ma Fizz, bo kto tu popisze.. Pogoda się psuje, zamierzam coś porobić w domu, ale tak raczej z przymusu. Fizz, farba i kamyczki są oddzielnie? Malowaliście wałkiem? Ja mam zamiar tak zrobić na zewnątrz pod balkonem, tam jest tak zapaprane. Tapeta więc odpada. I tak naprawdę, to nie przeszkadzają mi niezbyt równe tynki, chropowate, a gładzi tynkowych nie lubię. Są takie sztuczne według mnie. Co porabiacie?
-
Coś nie ma buszujących. Fizz, dopiero doczytałam, że masz tam jeszcze kamyczki na ścianie? Drobniutkie? Razem z farbą się maluje? Zapomniałam nazwy(nie struktura..), ale bardzo jestem ciekawa jak to wychodzi, czy malujecie wałkiem? Chcialabym użyć takiej farby, na b. nierównej chropowatej ścianie.
-
Pani w aptece powiedziała(jak kupowałam węgiel), że mnóstwo ludzi ma takie dolegliwości, typowe dla grypy żołądkowej. Oprócz tego bierze homeopatyk, już znacznie lepiej, ale b. osłabiona.
-
Wygląda na to Fizz, że będzie bardzo ładnie i kolory i wzory. Jedna ściana(czy dwie?) jest chyba cała zasłonięta książkami? Dużo pracy, ale później miły efekt i taki wymierny. To nie jest na pewno próżna robota. To widać. A wiesz, mnie coś naszło ostatnio na stonowane kolory, zamarzyły mi sie nawet spokojne szarości. Może dlatego, ze sporo mam kolorów, a może jest to efekt ciagłego ogladania wnętrz(w necie). Ale z drugiej strony nie podoba mi się, że jak coś jest trendy to wszyscy muszą mieć jednakowo, i ten katalogowy wygląd mieszkań - nic na wierzchu, wszystko jak do zdjęcia w magazynie dekoratorskim(tak jest na forum wnętrzarskim). Z polityką masz rację, jest już dość męcząca na co dzień i jeszcze wywlekać na spotkaniach towarzyskich. Najlepsze jest to, że wcześniej krytykowane i ośmieszane jest teraz wychwalane pod niebiosa. Czy ludzie nie potrafią myśleć sami, czy mają taką krótką pamięć? Była taka szczególna postać, którą wyśmiewano na każdym kroku, a teraz nagle stała się guru, no bohater narodowy. No dobrze, teraz ja z kolei się zapędzam niepotrzebnie. Jeszcze tego brakowało żeby i nas wciągnęły polityczne dyskusje. ;) ale to nam raczej nie grozi. Aha, żeby nie było niedomówień, to tam nie daliśmy się wciągnąć, ale to też było podejrzane, no bo jak sie nie odzywają.. :D Dziewczyny na obczyżnie to mają dobrze, bo ich nie osacza \"to\" ze wszystkich stron, pamiętam, że jak długo byłam poza krajem to wręcz odpoczywałam, ale ludzie przywozili te napięcia i nimi żyli. Czyli zawsze bylo podobnie.
-
No nareszcie Fizz:) też pisze na szybko, bo coś się rozłącza. To się umordowałaś strasznie. Córcia poszła do pracy, bardzo osłabiona, ale dzwoniła, że znowu wróciło.. :o a już wydawało się, że lepiej. Do lekarza oczywiście dostać się nie mozna, nawet do prywatnej kliniki pracowej. Na grillu było średnio, nie ma to jak siedzieć na trzeźwo, nigdy więcej. Za dużo było heniusia(heinekena :) ), niewiele zjadłam na szczęście, ale M odchorował, nie wiem czy jedzenie czy picie raczej. No i polityka przewijała się na okrągło i bardzo głośno, a mówi się, że to mohery są takie nawiedzone. A tu postępowi liberałowie tacy zapalczywi. Mieliśmy powtórzyć niedługo u nas, ale na razie mam dosyć. Jakie kolory zrobiłaś Fizz?
-
Monia, mam tylko nadzieję, że te napisy nie są po polsku i nie pojawiły się po najeździe naszych zdolnych rodaków. :)
-
wstałam jeszcze wcześniej, ale nie chciałam Was za bardzo szokować:) Czytając, najpierw wyobraziłam sobie miskę pełną kozaczków... zimowych... znaczy butów :D dopiero po chwili zauważyłam, że piszesz Ania o grzybach. A z wodą to tragedia, jeszcze jak sobie człowiek coś zaplanuje. Albo co z włosami, bo umyć się mozna jako tako bez wody w kranie, ostatecznie.. No i masz tak jak większość z nas, czyli sama zrobisz wszystko lepiej:) Monia, a to ciekawostki nam napisałaś, zwłaszcza o tych mostach, o kranach słyszałam, zdarzały się gdzieniegdzie u nas też. To ci dopiero ułatwienie. Ze zmywarką faktycznie jest wkurzające to zbieranie układanie, a w końcu potrafi się nie umyć. Co z Fizz??
-
tu ranny ptaszek, wstawajcie i piszcie :)
-
Czy nie macie netu? czasu? chęci? Tylko pierwsze tak naprawdę usprawiedliwia.:) Emmi trzymaj się. Miłego dnia dla wszystkich.
-
no nie mogłam się oprzeć :) muszę to wkleić.. Mąż nago... - Jest po prostu za gorąco, żeby włożyć ubranie - powiedział mąż wychodząc spod prysznica. - Jak sądzisz kochanie, co powiedzieliby sąsiedzi, gdybym w takim stanie wyszedł strzyc trawnik? - Prawdopodobnie powiedzieliby, że wyszłam za ciebie dla pieniędzy - odpowiedziała żona.
-
Ech, właśnie latam z góry na dól, z herbatkami, kleikami, lekarstwami itd. sama też ledwo żyję, wcale nie chce mi się jechać, ludzie mili, ale jak dziecko w domu chore to tak nie bardzo. Nic się nie napiję, bo sami pojedziemy i chcę w kązdej chwili móc wrócić. Fizz, za to po malowaniu będziesz miała super porządek. Ja to nigdy nie mam normalnie, remont czy nie to zawsze jak po przemarszu wojsk radzieckich. Ostatnio przecież wszystko odgruzowałam, ale juz schody są zawalone, torby, buty, jakieś szmaty, wszystko się kładzie, bo najblizej i najłatwiej. Ech... Dodatkowo doszedł nowy element dekoracyjny, chłodnica do samochodu syna. miejmy nadzieję, że niedługo wymieni. A u Ciebie Nadd co teraz stoi w domu? Widzisz więc Fizz, że niełatwo ze mną konkurować. ;) Monia, jedyna metoda to wyznaczenie obowiązków panience. A czy jej chłopak pracuje?
-
Teraz wiem jak się czujesz Fizz, odcięta od świata z braku prądu i netu. Wprawdzie tylko nie miałam netu(burze!!!), ale już było niełatwo. Humor przepadł, życie zdezorganizowane, jeszcze bardziej nic się nie dało zrobić. ;) Koszmar. A w ogóle jakoś nastroje gorsze i wszystko do kitu. Córka źle sie czuje, brzuch, ale też głowa i plecy, moze przewiana w pracy(klimatyzacja), no i czymś się pewnie struła. Przez to nie wiem już co zrobić na obiad. :o Po południu idziemy do znajomych na grilla, tam jest duuużo piwa i wina(ja), ale dziś nie mam ochoty. Napiszcie coś Dziewczyny, to może się trochę przejaśni. Może i u Ciebie Monia się uzdrowi atmosfera. A Malibu to dopiero odcięta od świata była bez netu! Emmi to pewnie na budowie, Nadd na wakacjach, Anka w pracy? Foletka, hmm, chyba już się uporała z rozpakowywaniem...
-
no i ślepawa jestem.. napiszę..
-
jak dojdę do siebie, to naposzę wczoraj nie miałam netu
-
przez nocną burzę jestem niewyspana, a wczoraj byłam w kłótliwym i wojowniczym nastroju(ale tylko w gadaniu:) ). Planowałam, wzorując się na Fizz, upranie wykładziny, tzn. tych najgordzych miejsc, bo jest wydeptana ścieżka, ale przy tej pogodzie odpada.. I dobrze, bo mi się nie chce.. Monia nie chcę źle wróżyć, ale skoro robota nieciekawa, to pannica długo tam miejsca nie zagrzeje. Fizz, ja na razie nie jestem za bardzo rozmowna, ale postaram się rozkręcić.
-
Fizz, od rana takie smutne wiadomości i niewesołe nastroje. Też w nieciekawym dziś wstałam, więc to wina pogody i już! Z lekarzem to w zw. z tymi całymi strajkami? Dokumentami się na razie nie martw(jeśli to nie teraz do lekarza są potrzebne), albo się znajdą, albo jakoś w końcu odtworzysz. Skąd ja to znam, ostatnio dziecko wyrzuciło całą torbę ważnych rzeczy, m.in. dokumentów, w ramach nagłego porywu sprzątania. A stały sobie długo spokojnie i czekały na rozpakowanie do nowej szuflady. I przydałyby się.. No tpo teraz trzeba by coś pozytywnego, może ktos coś wymyśli?