Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

whisky-x

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez whisky-x

  1. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Mąż do żony: - Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód...
  2. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No i wyszło, że taka pracowita niby jestem, o nie! Moje dzieci cofnęly się trochę i kupiły sobie taki nieduży basenik, nie chcialo się leniom rozstawiać i czyścić dużego, ale ten się chociaż szybko napełnia. No i ja też się trochę chlapię. :) Codziennie też jest mlodzieżowe towarzystwo.
  3. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Cześć kochane :) Widzę, że najwięcej piszą te naprawdę najbardziej zajęte. Foletka, a to dopiero niespodzianka, kochana jesteś naprawdę, że znalazłaś w tym wszystkim jeszcze chwilę dla nas. Aż czuję dreszczyk emocji jak pomyślę o tym co przed Wami, oczywiscie same dobre rzeczy. Monia pewnie jesteś najbardziej kumata i dlatego wszystko spada na Ciebie. Ale zobaczysz, że niedługo dzieci Cię przerosną i sama będziesz korzystać z ich pomocy, Mistrzu. :) O świcie dziś wstałam i przed tropikalną temperaturą zdążyłam zrobić zakupy. Dziś mało gotowania, wczorajsze zapasy wystarczą. Ciągle coś piorę, skąd tyle się bierze? Monia ale masz tam zimno! Wracaj się wygrzać ;) Na razie
  4. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Czeeeść :) Znajomy, chyba jutro już jedziecie, lecicie:) Szczęśliwej podróży. Cieszę się, że nareszcie razem. :) Fizz, będziesz na nas narzekać, pewnie ...to ta pogoda, tym razem w drugą stronę zadziałała, skutecznie przytrzymała nas z dala od kompów. Miłego dnia Dziewczynki. Trochę nie mam czasu.
  5. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Cześć Dziewczynki, ja niby nic specjalnego nie robię, ale też tak jakos nie mam czasu. Dzieci wprawdzie nie odprowadzam do szkoły, no ale tak jakby :D ;) Fizz, nawet niedawno się zastanawiałam nad tym, po prostu w młodości, w dzieciństwie nie dotykały nas tak blisko te sprawy, były pogrzeby, ale nie dotyczyły nas tak mocno. To było odległe, teraz są to bliskie osoby, coraz też bliższe nam wiekowo. To nam dotkliwie uświadamia nieuchronność losu, każe zastanawiać się nad sensem, a może bezsensem czasem? No coż trzeba się z tym pogodzić . Monia, czy Synuś będzie później uczył się z tymi samymi dziećmi? Podoba mu się ? Pisz jak żyjecie, czy już się zadomowiliście, co z pracą, czy juz rozpakowaliście pudła, co jest ciekawego na wyprzedażach? :D:D Widzisz ile pytań? Bo Malibu skąpi nam informacji. No i jaka okolica, sąsiedzi? Jak sprawuje się domek, co z samochodem? Ania, jak tam dorosły Syn? Chyba nic się nie zmieniło tak od razu. Ale u nas nagle przyszedł taki moment, ze to dziecko nam wydoroślało. Całkiem inny facet, gdzie jest to maleństwo, które ciągle rozbijało sobie czoło o róg stołu, ssalo palec i wierzgalo na podlodze? :) Nadd, nie pędź tak, bo później naprawdę trudno zwolnić, bo o zatrzymaniu się nie ma juz mowy. Czy byłaś na czymś ciekawym w kinie? A wiesz, moja kocica przestała jeść cokolwiek poza suchą karmą, trochę mnie to martwi, bo nawet nie chce mięsa, a o warzywach nawet nie ma co myśleć. A to suche to jednak sztuczne. Foletka już niedługo wsiądzie do samolotu, pewnie nie ma czasu na nic, w ostatniej chwili jest mnóstwo do zrobienia. Jak to szybko zleciało, przynajmniej dla nas. Ale się rozpisałam, a miałam wejść tylko na moment, lecę do obiadu.
  6. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    O przepraszam, wyszło mi 8 godzin! Fajnie masz z tymi grzybami. Ale u mnie znowu popaduje. A korki możesz sama sprawdzić, wyłączać i sprawdzać co pogasło, albo wszystkie. A chłopy to takie niefrasobliwe są. ;)
  7. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    a ja przez pogodę to spałam do 10.00! ale poszłam spać o 2.00, no i wcale tak znowu wyspana nie jestem. Wiesz Fizz mam tak samo jak sobie nabiję czymś głowę, też się martwię prądem, gazem i czym tam jeszcze, ale mnie się to zdarza stosunkowo rzadko. Czy w takiej sytuacji nie lepiej byłoby wyłączyć korki? Co planujemy na dziś Dziewczyny?
  8. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    A wiesz Fizz, ze mam koleżankę, która niedawno nauczyła się jeździć na rowerze i teraz, mimo, ze mają super samochód, wszędzie nim jeździ, nawet w deszcz. A tak naprawdę nawet dziecku nie jest łatwo się nauczyć, to trochę trwa. A może powinnaś spróbować na trzech kółkach? :)
  9. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    A ja nie umiem pływać, ale czasem na basen chodzę, żeby posiedzieć w jaccuzzi, albo popływać z deską, straszny wstyd. ;) Nadd, ludzie są okrutni, to jakaś koszmarna rodzina. A powiedz mi jak to jest z zapłatą, czy takim ludziom nie żal płacić za wizytę weta, czy w ogóle mają na to? Fizz, też wszystko zwalam na pogodę i każdy mi wierzy. :)
  10. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No znalazłam, cofając się strzałkami, wysyłam jeszcze raz. No pewnie, że byłoby szkoda, ja już tak się przyzwyczaiłam i zaprzyjaźniłam z Wami, nawet moje dziecko martwiło(a) się, że nie piszę na topiku. Nie myślałam o przyłączeniu się do jakiegoś innego topiku, chociaż od czasu do czasu podczytuje coś tam, ale żaden nie podoba mi się tak bardzo. Myślę, że przetrwamy kryzys. Ale może coś jest w nas nie tak, bo Zahirek nas zostawił :( Malibu chyba jest juz znudzona. Liczę na Foletkę, że będzie nas mobilizować jak już osiądzie na stałe w nowym miejscu. Co robisz Fizz?
  11. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    no nareszcie Marnotrawna :) a już się zastanawiałam co się z Tobą dzieje? Dobrze, że nareszcie jesteś. Fizz, mnie się to Twoje odcięcie od świata skojarzyło jakoś z brakiem prądu, no bo faktycznie telefonu stacjonarnego prawie się nie używa, przynajmniej u nas, właściwie potrzebny nam jest tylko do neostrady. Chciałam dziś coś porobić w domu, ale w ogóle mi nie szło. Może to zmiana pogody, ale wcale nie miałam siły. Później wyskoczyliśmy razem na wspólne zakupy i zabraliśmy córcię z metra. I było b. fajnie.
  12. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No cześć Dziewczynki. Już myślałam, że tym razem naprawdę padłyśmy. Któregos dnia próbowałam nas znaleźć i zrezygnowałam. Myślałam, że to przez tę pogodę nic się nie chciało. Fizz współczuję, nie wiem jak wytrzymałaś odcięta od świata. Popatrzcie wystarczy rzeczywiście, że któraś z nas nie pisze i juz katastrofa. Tak myślałam jak Foletka uprzedziła, że na razie jej nie będzie, no a potem doszła Fizz i juz. No sama też nie jestem lepsza. Dobrze, że Nadd nas wygrzebała. :) Zdaje się, że trochę ma pobyć ciepło, to już będzie lepiej. Czasem lubię taką deszczową pogodę, kiedy mozna posiedzieć w ciepłym domku pod kocykiem z książeczką, ale nie u diabła jakąś [tu mnóstwo epitetów] porę deszczową. Cieszmy się słońcem. :)
  13. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Oj Monia Monia, rzuć to świństwo. A i przypomniało mi się, że chyba Malibu, mimo różnych prób, dalej nie udało się zerwać z nałogiem. Może tam są jakieś uzależniacze tak jak w karmach dla kotów, psów pewnie też. Mnie to dobrze i łatwo mówić, bo nie znoszę samego zapachu papierochów i nigdy mi nie smakowały. Szkoła wygląda fajnie, a jak będzie z dojazdem, autobus szkolny? No i super z tym ubezpieczeniem, czy u nas nastaną kiedyś takie czasy? :) te firmy charakteryzują się raczej podejrzliwością i pazernością. Fizz nie dawaj się! Znowu zmiana pogody i to nie jest dobre! A tort świetny, jakoś inaczej go sobie wyobrażałam, myślałam, że to zdjęcie będzie w pozycji stojącej. :) No i uroczy zadbany ogródek, miłe towarzystwo w knajpce, zwłaszcza, że jedna twarz wydała mi się znajoma. ;) I nurtują mnie te tańce grupowe, napisz coś o tym, jakie? Foletka, masz jak chciałaś, przynajmniej Monia napisała dużo i ciekawie. Ja to się biorę za sprzątanie, chcę dokończyć co zaczęłam, poukładać resztę i pochować, może też wezmę się za pokój bałaganiary, bo zniechęca do wzystkiego. Ale tak naprawdę to nie wiem czy znowu się nie wymigam, bo jakoś mi się nie chce. A wczoraj dużo czasu spędziłam w ogródku, podlewałam(a poźniej lało przez całą noc), trochę posiedziałam na bujawce. Teraz usiądę z kawką.
  14. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Piękne... Ale kasza będzie mięciutka, bo dojdzie pod pokrywką. I co to znaczy nie ruszy, ma jeść i koniec, bo to zdrowe :D:D No to lecę oglądać fotki i na huśtawkę, kićka już czeka, herbatka przygotowana. :)
  15. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    A skąd jest ten piękny cytat?
  16. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Dzięki Fizz :) A wiesz, najlepsze jest to, że darczyńcą tego sprawdzonego prezentu jest mama, która domaga się szykowania grubej kasy na wesele swojego synka. :D Nie żebym została źle zrozumiana, ale naprawdę nie spodziewałam się niczego, no a już tym bardziej czegoś czego samemu się nie chciało. Jestem już duża i nie muszę dostawać prezentów. Wiesz Fizz, że ja dziś też robię rosół :D:D tak mnie wczoraj naszło, bo dwa dni nie było zupy, więc dziś aż się prosi. Rosól to najlepsza rzecz w chorobie. Podobno kasza jaglana jest świetna przy chorych oskrzelach, bo osusza, tylko krótko gotowana, najwyżej do 20 minut, zresztą nawet krócej, bo sama dojdzie. Zresztą wszystkie kasze chyba mają takie działanie.
  17. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Cześć Dziewczynki No i Foletka widzisz - gdybyś skrzyknęła topikowe koleżanki to wszystko by poszło szast prast i przy okazji zjazd by się odbył. Szkoda, że nie pomyślałaś wcześniej. Dobrze chociaż, że masz się gdzie przenieść na koniec, kurczaki jak ten czas pędzi, zobacz już tylko chwila została. Wiesz Fizz, ja też nie cierpię takich sztucznie farbowanych ciast, pierwszy raz się z tym spotkałam dawno temu na wiejskim weselu i odtąd takie przeraźliwe zielenie, niebieskości, różowości i żółcie z tym mi się kojarzą. Najśmieszniejsze, że w Egipcie były takie właśnie ciasta, wcześniej na forach turystycznych czytałam zachwyty jakie to w tym hotelu są przepyszne ciasta. No ludziska mają różne gusta i smaki. Brrr, aż skóra cierpnie na sam widok. Ale mimo to miałaś fajną imprezkę. A M raczej to świeże powietrze nie pomogło. Teraz fruwa chyba jakaś zaraza, bo sporo osób choruje i właśnie na takie oddechowe sprawy. Ja dziś już OK, ale wczoraj jeszcze bylam \"pod wrażeniem\" tych swoich gości, byłam bardzo powściągliwa i oschła. Nie wiem co mi się stało, że tak nagle pękłam, zawsze spokojniej znosiłam takie różne sytuacje rodzinne. Aha dostaliśmy naczynka, które wcześniej kupiła sobie i używała kuzynka :) pewnie już się jej znudziły, chyba zapomniala, że wcześniej je widziałam. A my mieliśmy przy okazji rocznicę ślubu, ale jeszcze nie okrągłą, wczoraj poszliśmy sobie na Starówkę, posiedzieliśmy w kawiarnianym ogródku. Wcześnie bujaliśmy się na naszej huśtawce i było cudnie, z książeczkami w rękach, z herbatką na stoliku. Trawa wykoszona i całkiem miło w ogródku. Aha, do huśtawki przywiązana kotka na smyczy. :) No pewnie Was zanudziłam. Nadd, gdzie ten obiecany... elaborat :) ? Ania, Malibuuuuu hop hooop bo Monia wierzę, że zaraz się odezwie. :)
  18. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Już jestem po gościach. Niby bez wysiłku, bo grill, ciasta kupiliśmy, w tym tort bezowy, ale, że nie mialam wyjątkowo ochoty na urządzanie czegokolwiek to i nie bawiłam się dobrze. Wkurzali mnie ci ludzie i na siłę się wprosili, no ale już z głowy. Fizz, Ty pewnie jeszcze nie wróciłaś, ciekawa jestem jak tort? :) Pewnie zrobił furorę. Foletka fajnie, ze takie rozrywkowe dni przed wyjazdem. Juz niedługo wyjazd, popatrz jak szybko zleciało. No Monia, samo życie, popatrz człowieka poznajesz jak z nim pomieszkasz, czy spędzisz trochę czasu. A takie panienki to są teraz bardzo wygodne (znam to z autopsjii ;) ), no i mamy taką w rodzinie, ciągle chce wyjechać, ale za każdym razem wraca po kilku dniach, bo albo za ciężko(a praca wyjatkowo lekka), a to warunki nie te, a ostatnio nie podobał jej się wystrój domu, w którym miała mieszkać. :D I co z tego, że świetnie zna angielski. A z samochodem mogliście dojść do porozumienia, najtańszy na chodzie. :) Bardzo ciekawe, to co nam opisałaś, będziemy na pewno wszystkie czekać na takie opisy. Co z resztą? Dziewczyny pokażcie się.
  19. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No i kicha, bo nie wiem jak wyłączyć to cholerstwo T9, córka śpi, syna nie ma, a ja nie lubię czytać instrukcji. Ale będę chyba musiała :o Fizz, a może byś zrobiła fotkę tego tortu. :) Aha, przypomniało mi się, oglądałam Telemaniaka i strasznie zjechał ten film, co tak zachwalałam, czyli zupełnie nie dla facetów. Nadd, weź to pod uwagę. :o
  20. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    :D:D same nieporozumienia :) buty kupowałam sama, bo M nie da się wyciągnąć po zakupy dla niego, bo te inne jeszcze jakoś znosi. Dla syna kupiłam sandały Heada, a dla M sportowe zamszowe, ale juz wiem, że za duże, a b. ładne. Nie było numerów, a każda firma to inne wymiary :o, no trudno, albo weźmie syn, albo oddam, czy może jeszcze będzie na co wymienić. No i niespodziewanie okazało się, że mogliśmy wymienic trzy telefony, a przecież jakoś niedawno brałam swój. Nie myśłałam, że syn też dostanie za swojego mixa i przez to niepotrzebnie tak długo się męczył ze swoim starym. Ale za to jutro będzie miał niespodziankę. :):) Byłam z M i wybór też nie był łatwy. Mam cudeńko fioletowe, płaściutkie i rozsuwane, samsung. Bardzo mnie uszczęśliwił, ale znów zastanowiły mnie te wysokie technologie, oj nie nadążam już wcale i trochę mnie to martwi. Tego filmu, o którym pisała Monia tez nie znam. :o Tort będzie fantastyczny Fizz, ale, że Ci się chce... a my takie leniwe, no może niektóre. ;) Foletka, że Ty jeszcze się łudzisz co do mojego pracowania, ja juz jestem opóźniona w rozwoju przecież. :o A teraz siedzimy i bawimy się telefonikami. :):)
×