whisky-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez whisky-x
-
:D:D:D no i zamiast Ci współczuć Monia to ja sie zaśmiewam. Ale to przez Ciebie, no nie moge:D:D Nadd, ja tak trochę przesadzam z tymi opisami;) rzadko zdarza mi sie tak gruntownie sprzatać, wiec dlatego zapisałam:D U mnie szczytem sprzatania jest odkurzenie raz raz. I juz. No ale teraz okazja szczególna, więc usiłuję zrobić cos więcej. To tak wyjatkowo i nawet mi sie chce. Zmorą są rzeczy których nie używamy latami ale się trzyma, bo sie przydadzą i...guzik. Teraz jestem taka dzielna, ze sporo powywalałam. Nawet z łazienki, bo zwłaszcza córka robi śmietnik, masa wszystkiego. Puste opakowania oczywiście tez się przewracaja, bo słuząca wyrzuci.;) Aha, u syna nawet potrzepane książki, biedaczek musi się męczyć, bo ma półki, a sam to raczej nie czyta za dużo.;) No i cel wyższy tez jest, bo wczoraj ustaliłyśmy z ciocia wizytę i szykuje sie taki mały zjazd rodzinny. Sama miła część rodziny, taka z którą wychodzi sie dobrze nie tylko na zdjeciu. Monia jak sie czujesz bidaku? Zwolnij trochę.
-
czy ktoś mi pomoże przeobrazić się w szaloną gospodynię? Efektów nie widać, a wstałam dziś połamana, w dodatku o świcie, bo odwoziłam M na lotnisko. Już miałam reisefiber(ja??!!!) od wczoraj i się kłociłam i poganiałam.
-
Monia:) pisalam i gadałam przez telefon i na gg. Synus juz zacznie niedługo wracać, ale zahaczają o rodzinkę, więc jeszcze to trochę potrwa. Ale juz "lada moment":D No to zadziwiłaś mnie tymi Angolami, he he. Jak by to u nas wyglądało? masakra:D:D ale jaki zmysł do interesów mają:D:D no no...
-
Cześć Dziewczynki:) Nadd to jeszcze nie! ale juz faktycznie nie mogę sie doczekać. M poleciał do niego i razem wrócą autkiem. A ja szykuje chałupę, nawet na najwyższej szafie kurz wytarty:D:D do czego to doszło!;) Gotowanie to juz później w ostatniej chwili. Pokój upiększony;) i wypachniony. Wczoraj rozmawialam dlugo z moją wiekowa ciocią, to czysta przyjemność, głos młodzieżowy, werwa, humor i ta mądrość życiową. I ogólna też oczywiście. Ciocia teraz stosuje inną kurację naturalną, a właściwie wspomaganie, bo na nic nie jest chora. No i pogadałyśmy o rodzince, o różnych zdarzeniach. Uświadomiła mi pewne rzeczy. No biorę sie za porządki, końca nie widać:)
-
Oj jak dobrze Foletka, że jesteś:) usiadłam żeby odpocząć;) wprawdzie niewiele zrobiłam.. No myslę o pierogach z mięsem i barszczu czerwonym, bo to ulubione danie dzieciaczka:), ale przygotuje sie tez na schabowe, upiekę piernik, zadnych kurczaków, bo to głównie tam jadł. Muszę odżywić dzieciaka. Jak dostanie michę zupy, nie tej z torebki, to zaraz się lepiej poczuje. Już nie mogę sie doczekać. Jakos pogoda nie nastraja mnie do porządków. Przelecę sie po ogródku.
-
Cześć Słoneczka:):);) fajnie, że pieszecie. I proszę mozna, nawet o północy - brawo Malibu. Pochodziłam po ogródku i idę porządkować, bo synuś przyjezdża lada moment:)robota za bardzo sie nie klei, bo tak gorąco, ale powolutku coś tam dłubię. U synusia w pokoju poprzestawiałam kolejny raz, co prawda córka pomyślała, ze to tak tymczasowo chyba, bo bardzo dziwnie;) ale niech tam. Małe mam pole manewru, bo w ramach tego co jest muszę się poruszać. Przemalowałam tez obrazki, a właściwie tło i z nowoczesnych zrobiły sie takie staroświeckie:o nie bardzo mi się to podoba, ale na razie musi tak zostać. Malibu powiedz co remontujecie?:) Nadd, świnie to podobno bardzo inteligentne zwierzęta. Mama mi opowiadała, że mieli kiedyś taką wykarmioną przez smoczek i później chodziła za wszystkimi jak pies. A ostatnio jadąc po bardzo ruchliwej drodze zauważyliśmy, ze z przeciwka zatrzymały się samochody, bo przechodził jez.:) Foletka najważniejsze jest pozytywne nastawienie, mam nadzieję, że te topiki, które czytasz takie są. A jeśli chodzi o M to ja mam dobrze, bo moge się pozlościć i powydzierać a na moim M nie robi to wrażenia:) i jak tu samej sie kłócić?D Nie chcę sie wymądrzać i wyjeżdżać ze swoimi teoriami, ale w każdej chorobie ważna jest dieta, nie mówię juz o naturalnych metodach leczenia. Różne potrawy, przyprawy, mają wpływ na organizm. patrzyłaś na to Foletka? A w ogóle ostatnio coraz bardziej nie samkuje mi jedzenie, wszystko jest sztuczne i bez smaku. Chleb jak wata, serki jogurty to jakiś całkiem sztuczny twór, wędliny to juz w ogóle.. Jedynie mięso, które sama upiekę jeszcze ma jakiś smak, na zimno tez, ale skoro w mięsie jest 14% mięsa to...:o? No dobrze, liczę na dużo wpisów.:)
-
Foletka nareszcie:) w szpitalu, czy u lekarza powinien być jednak tłumacz kiedy jest tylu Polaków. I to nie jest żaden wymysł, bo w widziałam, że jest to praktykowane. Kiedy sadzę kwiatki w takie naczynia bez dziur to wsypuję na dno jakies kamyczki zeby był drenaż. No bo jak za dużo wody to gniją korzonki. A z tymi osłonkami to ładnie wygląda ale wcale nie jest tak kolorowo, bo z kolei jak zbierze sie woda i doniczka w niej stoi to tez kiepawo. No ale mam i tak i tak. Na ogół kwiatki wytrzymują. Ale zobaczymy co powie Emmi:) Najgorzej sobie nie radzę ze storczykami, albo zasuszę albo zaleję.:o Hm, dobrze radzicie, ale na razie jeszcze nic nie wiadomo. A że postrzelona jestem, to zawsze czułam ten \"komfort\" chociaż nie zawsze uzasadniony.;) teraz tez bardziej muszę niż nie muszę.:) Trochę sprzątam dom, ale nie idzie to za bardzo..
-
Cześć Dziewczynki:) Nadd, nigdy takich wycieczek nie robiłam, ale krótsze po lesie to i owszem. Teraz znów mi się marzą. Może jak syn wróci pełen werwy to zreperuje jakis rower. Dzięki kochana za dobre i mądre słowo, Twój rozsądek bardzo się przydaje. Jesli tylko mnie wezmą to oczywiście pójdę.:) Monia posyłam Ci lekkiego kopa do pozałatwiania tych wszystkich spraw. Trzymajcie się i piszcie. Aha, fotek kocura nie mam, ale może niedługo. Nie ma co oglądać, niewyrosnięte to takie, niewyczesane - bo się nie daje, teraz w dodatku zachowuje sie jakby miało wściekliznę, nie dało się złapać w ogródku i zachowywało się jak tygrys. Az strach.
-
Tak sobie podczytuję życzenia Malibu i baaaardzo mi odpowiadają:D:D
-
A wiesz, że w moje kociszcze też coś wstępuje w ogródku. Kiedy chcę ja zabrać do domu tez sie strasznie sroży i szykuje do ataku.
-
hej hej Monia:) ja jestem, tylko spóźniona. No to Młody super! Ciekawa jestem reakcji nauczycielki. Zaraz mi sie przypomnialy moje buntownicze lata, bo tez tak byłam wychowana w domu. Raz nawet nauczycielka przyszła do domu żeby ostrzec moją Mamę. :D A podejście do historii to mają bardzo interesujące, takie powiedziałabym dyplomatyczne.;) Trzymam kciuki za tą sprawę, musi sie udać, myśl pozytywnie - tylko i wyłącznie. Ja jestem w drugim etapie rekrutacji, wiem już od kilku dni, ale nie było Was, więc nic nie mówiłam. Co by nie było to juz się cieszę, bo plik aplikacji mieli.:) A że sezon urlopowy to nie wiadomo kiedy i ile to potrwa. Kuzynka dziś mówiła mi, ze ktos tam miał negatywne przejścia z tą firma, nie wiem czy to z życzliwości?;) Przedtem bardzo mnie \" pchała\" do pracy, a teraz jakoś bez entuzjazmu. Mogłam nie gadać. Ale z drugiej strony inaczej na to spojrzałam, nie pomyślałam, że tu tez mogą być takie machlojki jak u południowców.:o no ale spokojnie poczekam i zobaczę. Monia dobrze, ze jesteś i podziwiam, że chciało Ci sie pogadać samej ze sobą:D
-
Cześć:) faktycznie wypasione życzenia:D też mam nie pisać?;)
-
Nadd dołączam sie do życzeń samych szczęśliwych i radosnych dni
-
No i znowu marnie z pisaniem, tzn. ze mało nas. Foletka odezwij się koniecznie. Zawsze jak człowiek pogada to jest łatwiej, a jak psychicznie lepiej to i fizycznie też. Monia ten obiad to super zrobiłaś:) A ja dwa dni temu postanowiłam zrobic coś greckiego, ostatnio w tej naszej knajpce było takie danie dnia. Właściwie go nie widziałam nawet, bo w karcie nie było i dopiero później się zorientowałam, ale zrobiłam wg. składników. Taka improwizacja. Filety z kurczaka zawijane ze szpinakiem i fetą. A! i te roladki owinięte boczkiem. Pychotka:) No i odkryłam przepyszny szpinak w Lidlu, gotowy juz do jedzenia. Nawet ten kto nie lubi szpinaku zje bez mrugnięcia. Emmi nie wiem o co chodzi za bardzo, ale trzymaj się. To pa i piszcie.
-
czesc, tylko macham na razie, pózniej napiszę. Przeczytałam szybko, nie bardzo wiem o co chodzi... :( mam też poczytać gdzies?:o trzymajcie się i zdrowiejcie.
-
cześć:) Monia, dobrze, że to już ostatni rok i odejdą, ale nie dziwię sie, że się denerwujesz. A wydawało się, że jest tak z tym pięknie. Słyszałam o Danii, czy Szwecji, ze tam jest straszna dyskryminacja, polskie dzieci bite i nękane. Swoją drogą otworzyli granice potrzebowali ludzi, ale nie dorośli jeszcze do tego żeby ich przyjąć. Podobnie z Turkami w Niemczech. A propo`s komu kibicujecie? Zapomniałam Wam napisać o moich wrażeniach z wyprawy do centrum, gdzie rzadko bywam. Pojechałam metrem, więc musiałam kawałek przejść do Złotych Tarasów i szok. Na ławkach trawnikach, chodniku leżą bezdomni. Pod krzakami mają swoje \"domy\". No i jak tu przejść do tych luksusów... Nie ma Was tutaj, wiec może nie zauważacie, że u nas co jakiś czas musi być jakaś akcja, mniej czy bardziej poważna, do politycznych już jesteśmy przyzwyczajeni. Ja o całkiem prozaicznej, otóż ostatnio mówi się w tv, mediach, o konieczności dopasowania odpowiedniego stanika, taaa... Kurczę dopiero na starość mogę miec właściwy stanik, bo tak to zawsze nosiłam za duży obwód, a za małe miski, no bo innych nie było. Mozna było sobie przywieźć z zagranicy jedynie. No i teraz skoczyłam o kilka misek w górę(nie chcę Was wystraszyć;) ) a w obwodzie sie cofnęłam. I nawet jest wybór, ceny co prawda wysokie. Teraz będę sobie kupować na ebayu, skoro już wiem jakie. u nas dalej upał i cudnie jest.:) Spróbujcie sie nie dołować, może metoda Scarlett O`Hara?
-
No i proszę minęłyśmy się. A ja własnie przerobiłam truskawki, na jutrzejszą zupę.:) Fizz wspaniałych wrażeń, żeby Ci ten paluch nie przeszkadzał za bardzo, zrób dużo fotek. To paaa.
-
Malibu poszperałam w necie i rzeczywiście jest to szokujące, z tego co znalazłam widzę, że była ta wystawa też w Polsce. http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4055 Nie wiem czy odważyłabym sie na nią pójść, jak Ty sie tam czułaś? Najbardziej mnie zaciekawiło, że można było zobaczyć oragny zaatakowane rakiem i spustoszenia jakie uczynił. Hmm, może na tę wystawę powinny obowiązkowo pójść wszystkie feministki, które aborcję traktują jak antykoncepcję? No dałaś nam do myślenia...
-
No tak nie sprawdziłam i ciekawa jestem jakie jeszcze sie kwiatki ..przydarzyły?:D
-
No Chorwacja bardziej dzika i mniej cywilizowana. Ale razi mnie to, ze tak bardzo zajeżdża jeszcze socjalizmem, krajobraz zepsuty reliktami z tego okresu. A widoki, ze dech zapiera. Ja tam wole Hiszpanię.:)
-
Książki dałam koleżance, więć tytuły szczegółowo później, ok? Ale spróbuję znaleźć w internecie. Mam: http://www.biblionetka.pl/ks.asp?id=21136 Zaczyna sie leciutko, nawet troche sensacyjnie, a później zmiana. Ale napisana świetnym językiem i dobrze przetłumaczona. Bardzo dobrze sie czyta. Teraz tez czytam fajną, gdzie duzo różnych fajnych myśli i spostrzeżeń.:)
-
Dzięki Fizz popatrzę na te ptaszki. Tak bym chciała je znać.. A na osiemnastkę to chyba jakieś mp3, czy te inne;) pojęcia nie mam, wyrosłam:D A chyba najlepiej kasę, to młodzież lubi. No i jeszcze zależy czy chłopak czy dziewczyna, bo te to lubią chyba kosmetyki, no ale z kolei jakie?
-
Może Fizz, albo Emmi znacie tego ptaszka?:) No i pomyślałam wczoraj, ze właściwie to wszystkie mamy taki kawałek raju na ziemi. To takie refleksje ogrodowe... zieleń w przeróżnych odcieniach, trele, świezy wiaterek. Ach....
-
cześć:) A właśnie wczoraj zastanawiałam się jak odtworzyć głos ptaszka, który wczoraj nas nękał siedząc tuż tuż i nie bojąc się nawet kota. Inna rzecz, ze kot to nie kot właściwie..:D;) A ptaszek był malutki, mniejszy chyba od wróbla, szary, wierzch nieco ciemniejszy, dość długi ogonek. Na pewno nie słowik, bo repertuar ograniczony, tylko fiit - zzz - chłit - dzzz, nawet z pełnym gardłem tak wyśpiewywał.:D:D U mnie też padało, ale chyba sie wypogodzi. Miłego dzionka.:)
-
O retyyyyy.... [walę się w czoło] Malibuś Wszystkiego Najlepszego, pociechy z rodzinki, radości, dobrej pracy i wszystkiego co sobie wymarzysz.