Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

whisky-x

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez whisky-x

  1. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Aha dziewczyny, z \"dobrych\" nowin - synuś dał mi do napisania pracę, na sobotę(a zjazdy co dwa tygodnie, czyli było trochę czasu, ale dziś się ocknął) temat nam bliski;) Czego należy oczekiwać od Banku Centralnego w przypadku wzrostu gospodarczego/wzrostu dochodu? Hmm, obniżki stóp procentowych, czy moze odwrotnie? :o Karolina studiujesz? Może znasz się na tym?
  2. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Musisz poszukać takiego dla 20-latków, chyba jest. I nie zrażaj się tak łatwo.
  3. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Nie rezygnuj tak łatwo, u nas zawsze możesz mieć wsparcie i dobre rady doświadczonych cioć. ;)
  4. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Oj, wystarczy powiedzieć, że byłabyś najmłodsza. Chociaż Nadd jest też bardzo młoda i jakoś wytrzymuje z nami. :) No ale o kilka lat jednak starsza od Ciebie.
  5. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Karolina, pewnie, że możesz:) tylko ile wytrzymasz? tu średnia wieku trochę wyższa:)
  6. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Zdjęć nie robiłyśmy, bo żadna nie miała aparatu. Ale wyglądałyśmy pięknie, wierzcie nam na słowo. ;) Ania, M zrobił prześwietlenie, bo baliśmy się, że może być pęknięta kość, ale na szczęście jest OK. Trochę opuchnięta stopa i jeszcze boli. Na szczęście służba zdrowia łaskawie pracowała. Dziewczyny mobilizujcie się na sierpień, byłoby tak fajnie. Tylko, że zostanie nas tylko czwórka, prawda? Ania, Nadd i my. :(:( ale dojedzie Malibuś:) Foletki i Moni nie będzie niestety. No ale będą duchem, no i na topiku oczywiście osobiście.
  7. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Dziewczynki macie ucałowania i pozdrowionka od Fizz, no ode mnie oczywiście tez, ale ja jestem na co dzień. Spotkałyśmy się, ale na koniec stwierdziłyśmy, że mimo 3 godzinnego gadania i tak nie omówiłyśmy wszystkich tematów. :) Żałowałyśmy, że nie mogłyśmy wszystkie razem się spotkać. Wyyobrażacie sobie jak byłoby fajnie?:) Fizz wygląda świetnie, ma super fryzurę, króciutką ale fikuśną. Czasu mialyśmy za mało, co tu mówić, ale Fizz obiecała, że będzie bywać tu częściej, bo całkiem wsiąkła w babciowanie.:) Mnie też dobrze zrobił taki wypad, bo dawno nie byłam w samym centrum, a w Złotych Tarasach jeszcze nigdy, Fizz też nie. Był moment, że poczułyśmy się jak kobitki ze wsi w wielkim mieście. Pośmiałyśmy się sporo, mimo, że nic nie piłyśmy. A jutro też będę w tych okolicach, bo spotykam się z bardzo przystojnym znajomym.;) No i co Wy na to? No nic z tych rzeczy... to znajomy z dawnej pracy, skoro przyleciał do Warszawy, to wypada się z nim spotkać, idziemy z córką. :) Dzięki za rady co do wesela. Tak się składa, że rodzice młodego są chrzestnymi naszych dzieci(tzn. jedno z nich) i nigdy by nam nie przyszło do głowy oczekiwać jakichś wielkich prezentów. :o Do jutra Dziewczyny. Aha, dobrze tak czasem wyjść, po powrocie zastałam wysprzątaną kuchnię. :) Czy nie piekły Was uszy? jak Was obgadywałyśmy? ;):)
  8. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Malibu, a to mnie wystraszyłaś nie na żarty, to chyba nie \"nowe\" 5 tys.?! No taka suma to może by ich usatysfakcjonowała. :o Ale dla mnie nierealna. Ja tez się podpisuję pod tym co piszą Dziewczyny o związku Twojego Brata, ale juz nie chciałam się powtarzać. Fajnie, że tak mu sie udało, źle być samemu. Znam takie późniejsze/późne bardzo szczęśliwe małżeństwo. No to może i ja się wezmę za coś. Wieczorem umówiłyśmy się z Fizz, więc wyruszam w miasto. :) A w centrum nie byłam juz dawno.
  9. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Uff jak gorąco Dosypiałam po obudzeniu się o 5.00 i teraz jestem nieprzytomna. Lepiej było wstać i wziąć się do roboty. Teraz się nie da w ten upał. Kocica włazi za telewizor, coś chyba porozłączała, bo żaden program nie działa, a po wczorajszej burzy wszystko było OK. Ale to i tak nie to co z Twoją Ania, też z niej niezła rozrabiara, dobrze, że nic się nie stało i że grzecznie czekała na dole. Co do diety, to po poprzednim rabanie (przepraszam), kiedy pisała o niej Malibu, aż sie zdziwiłam, że taka rozsądna i zdrowa. Przeczytalam to co przysłała Ania i jest zgodna z dietą niełączenia(pełno o niej w necie), czyli jak mięso to z sałatą/surówką/warzywami, ale bez kartofli, jak kartofle to z warzywami, ale bez mięsa. To ma ułatwiać trawienie (nie będzie wzdęć, zgagi, nadkwasoty) i chudnie się świetnie. A wszystko w niej jest, tylko dobrze zestawione. Raczej polepsza zdrowie, a nie pogarsza. Wymądrzam się? A \"zdrowe\" żywienie, to tak jak przemysł farmaceutyczny, jedno wielkie oszustwo. Reklamy robią ludziom wodę z mózgu, a chodzi tylko o duże pieniądze, nie żadne \"zdrowie\". Foletka, rzecz w tym, że jak zapytamy rodziców, to - zwłaszcza- dla mądrej mamusi, każda suma będzie za mała. Juz dawno kazała nam \"zbierać\" kasę. Kłopot w tym, że jakoś nie mogę uzbierać na nic, dla nas, dla naszych dzieci. Nie wiem jakie teraz są standardy, zwyczaje. Pewnie są o tym jakieś topiki, popatrzę. A najchętniej wcale byśmy tam nie poszli, ale trzeba być rodzinnym. :o Jestem trochę poddenerwowana, bo M ma kłopoty z nogą. Pamiętacie jak miałam przeczucia? Ech... Dobrego samopoczucia i końca kłopotów zdrowotnych wszystkim życzę, niektórym - mniej pracy, innym - owocnych przygotowań. :)
  10. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No kłopoty tez mam, gnębią mnie wydatki, dentystka, bałagan. Wczoraj wpadła ciocia z ciastem, niby miło, ale powiedziała coś takiego, że mi się odechciało.. No juz nie przynudzam. Co się dzieje z Anią? Czy juz dobrze z nogą? Jak było na weselu? Malibuś pewnie w ferworze przygotowań? Jak juz ogarniesz wszystko to daj znać. Monia, gdzie Ty? I na jakim etapie? Wyszłabym na dwór, ale pełno chrabąszczy i się boję, chociaż podobno niegroźne.
  11. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Cześć, też jestem dziś jakaś taka... rano obudziłam się w dobrym humorze, a później ni z tego ni z owego coś mnie naszło, jakiś taki niepokój, przeczucia. Nie wiem skąd i dlaczego? Sama nie mam kłopotów, ale martwię się zmartwieniami dzieci. Marzy mi się święty spokój i beztroskie życie. Ale czy takie jest możliwe? Foletka, dobrze, że sytuacja się klaruje, a powiedz mi czy tamten dom też był wynajęty przez agencję? Teraz juz na pewno wszystko będzie dobrze, jeśli to ta sama agencja to sprawdzą po takich doświadczeniach lepiej. Tylko szkoda, że Was to spotkało. Fizz, czyli jutro się zdzwaniamy i jakoś umówimy. Tak właśnie myślałam kiedy do Ciebie dzwonić. Fajnie, że taka jesteś uszczęśliwiona, Foletka miała nosa. Nadd, Ty mnie nieustannie zadziwiasz swoją dojrzałością, rozsądkiem i mądrością. A taka jeteś przecież młoda. O kici nie piszę ciągle, bo nie chcę Was zanudzać. Ale są kłopoty z czesaniem, kołtunów nie da się uniknąć. Ostatnio coś jej się nie podobało z kuwetą i potrafiła grubsze sprawy załatwić obok. To jest wkurzające. No i ciągłe kłopoty z oczami. Biedne te koty. Muszę się wreszcie wybrać do weta. No i tak jakoś mi smutno.:(
  12. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Ale się zerwałam dzisiaj. Zaraz wyjdę do ogródka, pooglądać czy coś się zmieniło, może jakieś nowe pączki. Nadd, też myślałam o takim solarium na stojąco, ale córka powiedziała, że to byłoby dla mnie jeszcze gorsze(?) bo całkiem zamknięte. Pewnie to jest takie małe dopasowane pomieszczenie, jeszcze jak sie zapalą lampy to dopiero horror. Ale tak naprawdę to mozna się poopalać na słoneczku, zwłaszcza, ze się tak tropikalnie zrobiło. Mamy dwie imprezy, trzeba jakoś nabrać wyglądu, a przede wszystkim zgubić fałdy. Co do tłuszczu to chyba najlepiej się kierować zdrowym rozsądkiem. Jeśli organizm się czegoś domaga i to nie szkodzi to na pewno jest korzystne. I nie ulegać reklamom i pseudonaukowym teoriom, które co chwila się zmieniają. Nie cierpię margaryn i ich zdecydowanie nie kupuję. Upieczony boczek jest na pewno zdrowszy od mieniącej się wszystkimi kolorami tęczy szynki. Na starość zasmakowały mi skwareczki. No a golonka to szczyt smaku. :) Miłego dnia i zaglądajcie.
  13. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Nie tak zaraz wróciłam, ale widzę, że nikt nie zaglądał. Trochę podlewałam w ogródku. Straszny żar. Obiadu nie chce mi się gotować, zrobimy sobie kiełbaski i kurczaka na grillu i zjemy z chlebem. Dzieciaków nie ma, córka pojechała nad morze, a syn u dziewczyny. Syn miał jechać do Birmingham, w sumie nie chciał się zwalać do rodziny tylko wynająć gdzieś pokój z kolegą, ale widocznie uznali, ze i tak będzie obciążeniem. Aczkolwiek wielu obcym pomagali w tym sensie, że odnajmowali pokój w wynajmowanym domu, a na początku to zawsze wsparcie, wprowadzenie, skontaktowanie z agencją. Też myślę, że lepiej byłoby to przesunąć na wrzesień, skoro i tak myśli zrobić przerwę w szkole. I miałby jasność co do egzaminów. Ale wiesz jak to jest z młodymi. W pracy ma kolegę, który na wakacje jeździł do Leeds i zawsze coś znajdował. No muszę iść, bo M ciągle o coś pyta, a czy posypać jeszcze czymś mięso, a to czy nie chcę herbatki. :D
  14. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Cześć Dziewczyny Fizz, Foletka Fizz, zdzwonimy się chyba i wszystko ustalimy. Nie wiem na ile czasu przyjedziesz i kiedy będziesz miała czas. Czy dalej aktualny jest ten dworzec? Chodzi o jakiś najlepszy dla Ciebie dojazd, ja się dostosuję i podjadę wszędzie. Centrum też idealne ze względu na metro. Fajnie, że spotkacie się z Monią, bo póżniej już będzie trudniej. Foletka, strasznie przykre to co spotkało M. Oprócz nerwów przecież koszty. Trafił na jakąś oszustkę, ale może jest jeszcze szansa, że opłaci zaległości i wszystko się ułoży? Nie zamartwiaj się, bo jest jeszcze sporo czasu. Widocznie tak miało być i obróci się jeszcze na lepsze. A co zaczyna się źle to później jest idealnie. Głowa do góry, bądź dobrej myśli. Zaraz wróce i napiszę resztę.
  15. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Fizz serdecznie Ci współczuję, wyobrażam sobie jak się czujesz. Cioci jest juz na pewno lepiej, i to jest jedyne pocieszenie. Cóż takie jest życie, choć trudno się z tym pogodzić.
  16. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Cześć Dziewczyny Tak, to chyba cudna pogoda sprawia, że mało tu zaglądamy. Wczoraj wybyliśmy na cały prawie dzień, zjedliśmy poza domem i to był prawdziwy odpoczynek, mimo zmęczenia upałem. Dziś też wzięłam się za porządki i całe szczęście, bo wpadli niezapowiedziani goście. Wprawdzie na krótko, ale jednak. Ostatnio w ogóle jakoś tak rodzinnie się zrobiło, któregoś dnia spędziłyśmy kilka godzin u cioci, wpadła też jej synowa z dzieckiem i fajnie było, przegadałayśmy cały ten czas. :) Foletka, dzięki za info o biletach. Syn raczej myśłał o innych liniach żeby bezpośrednio dolecieć do miejsca gdzie jest jego bliski kuzyn, ale ostatnio przysłał mu maila, że jest tragicznie z pracą, mnóstwo Polaków i mu odradza. Chyba poleci więc gdzie indziej, myśłał o sierpniu. No ale zobaczymy. W każdym razie gdyby mógł tu więcej zarobić, to by nie myślał o wyjazdach. Byłyśmy w super solarium z nowoczesnymi łóżkami, ja tylko dlatego się zdecydowałam, że łóżko było nie zamykane, była duża przerwa, z 50 cm. albo i więcej, ale to i tak dla mnie trumna. Nawet nie zamknęłam się w tym pokoiku. Wcale się tym nie przejmuję jednak, bo jestem przeciwniczką solariów i poszłam tylko dla świętego spokoju, żeby się ode mnie odczepili. ;) Foletka, a czemu Ty tak porządkujesz? :) Fizz, już pora wracać i się do nas odezwać. Reszta też.
  17. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Cześć Dziewczyny Też jestem jakaś zaganiana, chociaż niby nie mam tylu zajęć co Wy. Cieszę się, że tak dobrze się Wam układa. Tylko Ania biedna chora, ale jak juz znalazłaś dobrego lekarza, to chyba szybko będzie lepiej. Oszczędzaj nogi jak tylko mozesz. Foletka uśmiałam się z tego konia po westernie :D:D:D Popatrz jak człowiek ma nóż na gardle to i się zmobilizuje. Ja nigdzie nie jadę, nie likwiduję gospodarstwa, a też co jakiś czas wywalam stosy ciuchów, mimo chomikowania, nie wiem jakim sposobem tyle się tego gromadzi. Wczoraj sięgnęłam do pawlacza, w którym po wcześniejszej czystce nie powinno być wiele, a tymczasem tyyyyle niepotrzebnych klamotów. I właściwie nic się nie nadaje, moda, mimo, że wraca to jednak zasadniczo się zmienia. Chciałam wyciągnąć córce swoją sukienkę - bombkę, pamiętacie? teraz znowu są modne i właśnie sobie kupiła. A ta moja okazała się niemodna, te nowe są dopasowane, fikuśne, lekkie, moja staroświecka. Przy okazji zniosłam kilka toreb do wywalenia, a całe lata przeleżały. to już jest jakaś choroba. Czy jakiś psycholog specjalizuje się w terapii takich uzależnień? ;) Malibu, pewnie, że w domu inaczej, bardziej swojsko i swobodnie. Wynika z tego, że Tesco przystosowuje zaopatrzenie do rejonu. Kiedyś na Węgrzech widziałam piękne sztućce, proste i eleganckie, u nas niestety nigdy takich nie było. Może w niemieckich sklepach byłyby takie brytfanki i blachy, bo tam są przecież prawdziwe gospodynie. Wczoraj byłam z córką po raz pierwszy w solarium. Rodzina naciskała od dawna, bo podobno lepiej wyglądam opalona. Ale ja się nie nadaję. Łóżka, mimo szczerych chęci nie zdołałam przymknąć, nawet trochę, koszmar, trumna, cały czas się bałam, że klapa opadnie i sie usmażę. Horror. Córcia też mnie uczesała, grzecznie siedziałam i poddawałam się zabiegom. I był chyba efekt, bo syn po powrocie z pracy, w nocy, stwierdził, że wyglądam góra na 35 lat. :D Ciekawe dlaczego akurat na tyle? :D Z weselem nie wiem co, bo nie mamy zaproszenia. Ale idziemy na chrzciny, tak jakoś znienacka, bo miało być bardzo kameralnie, w restauracji. No to tyle z wydarzeń. mało byłam w domu, w dodatku nie sama, więc krucho z dostępem do kompa.
  18. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No bo Fizz chyba już na wyjeździe?
  19. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Cześć, widzę, że nie pisate jesteście dzisiaj. Malibuś, nareszcie elaborat :) miło Cię poczytać. Monia, fajnie, że tak czynnie spędzasz czas i masz takie optymistyczne nastawienie. Foletka, Ania, Nadd - co u Was?
  20. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Cześć Foletko dołączam się do życzeń - spełnienia marzeń, zdrowia, radości i niech wszystko gładko się układa. Monial nareszcie się pojawiłaś. Nie wiem kiedy przyjeżdża Fizz, czy już jest? Jeśli jakoś się umówicie to chętnie się przyłączę i dojadę w każde miejsce. Fizz pewnie będzie w P, to chyba przyjedzie kolejką do centrum, może tam gdzieś byłoby wygodnie. O ile jeszcze jesteś Moniał, bo nie wiem na ile czasu się wybierałaś? Tak gdybam. Weekend minął na rozjazdach, mimo pogody, prawie nie było mnie w domu. A wczoraj wieczorem jak już mogłam zasiąść do kompa, to znowu coś wypadło. Jestem zmęczona i niewyspana. Czy Ania jesteś chora? Chyba nie doczytałam. Nadd, pewnie wreszcie odpoczywasz po dyżurach. A Malibu? Pogodnego dnia życzę.
  21. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    No tak... chodziło mi o ofert z wycieczkami.. Ach, Nadd, wiesz, że myślałam żeby wybrać się na Muchę, bo podoba mi się, a wystawa podobno ciekawa. :) Noce w muzeum oczywiście kolejny raz przegapiłam.
  22. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Ja mam bałagan wszędzie. Załamać się można. Ale nawet nie ma co o tym mówić. Gołąbki już się gotują. Tak, z młodej kapustki są pyszne, i zupełnie inaczej się je robi, szybko są gotowe. Mam zamiar zrobić któregoś dnia więcej i zamrozić, później jak znalazł. W ogródku prawie nie mam kwiatków, ale zakwitła mi cudownie róża, jedna z tych pnących, co kupiłam w zeszłym roku. Jest po prostu piękna, różowa, pełna i cudnie pachnie. Aż ją ucałowałam, no i rozmawiam z nią codziennie. Na razie malutka, ale chyba urośnie. Sandevilla pnie się wysoko, ale jeszcze nie kwitnie. Wspólczuję kłopotu z piwnicą Fizz, te śrubki gwoździe, rdza.. A z tymi biletami Foletka, to faktycznie ciekawa sprawa, niższymi cenami dla Anglików. Coś w tym jest, kiedyś jak byliśmy w egzotycznym kraju na wakacjach, to pod drzwi wrzucili nam ulotki i oferta była 3 razy tańsza dla Anglików, to było podkreślone, że tylko dla nich. No bo to, że z polskich biur jest zwykle najdrożej to wiadomo, ale tamto było jakieś miejscowe. I gdybyśmy chcieli skorzystać, to ta oferta by nas nie dotyczyła. Dziś byłam znów u dentystki i kolejny raz stwierdziłam, że Panu Bogu zęby i w ogóle starość, najbardziej się nie udały ze wszystkiego. I nieśmiało chciałam tylko przypomnieć, że dotacje państwa, to tak naprawdę nasze pieniądze, te horrendalne składki na ZUS, które zostały przemarnowane. No a chorą służbę zdrowia nie tak łatwo uzdrowić, a przede wszystkim nie tak szybko. No to tyle się wypowiedziałam ;)
  23. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Gratulacje dla młodej mamy, no i oczywiście dla babci;) i zdrówka dla dzidzi. :) To horror przeżyłaś Fizz. mnie zawsze przerażają te bujające się drzewa, pocieszałam się, że świerk nie może zrobić dużej krzywdy, ale z tego co piszesz to wyglada to niestety inaczej. Foletka, widzę, że przygotowania pełną parą. Nie zrozumiałam chyba dobrze, ale wynika z tego, że lecicie osobno z M, czy tak? czy możesz mi napisać Foletka, moze na maila, jakimi liniami lecicie i gdybyś mogła podać mi jeszcze stronkę internetową. czy płaciłaś kartą, czy odbieracie wcześniej bilety? Jestem zainteresowana, syn mnie męczy, chociaż ciągle niezdecydowany, ... dziewczyna, nie wiadomo kiedy koniec szkoły, egzaminów i w ogóle wszystko naraz. Robimy z córką gołąbki. Ale zajrzę niedługo.
  24. whisky-x

    a w sercu ciągle maj...

    Foletka nie zamartwiaj mi się ! Wszystko będzie dobrze - zobaczysz! Strach ma wielkie oczy. Zawsze boimy się przed czymś, a przed Tobą wielkie wydarzenie, wielka zmiana. Musiałabyś być nieczuła, niemyśląca i nieodpowiedzialna, gdybyd tego nie przeżywała. Na pewno będzie dobrze, domek juz macie, na utrzymanie starczy, dostaniecie pieniądze na dzieci, tak? Jesteś przygotowana, wszystko wiesz, prawda? Będziesz miała wsparcie w Malibu, Moni, masz tam znajomych. Pij melissę przed snem. Dacie radę. Uff, ochłodziło się. Nawet trochę pokropiło. U mnie wszystko dobrze, tak jakoś odechciało mi się zaglądać do kompa. Malibu, dzięki za zdjęcia. Fajnie tak zebrać rodzinę do kupy i pobyć razem. Później takie wydarzenia zostają w nas na zawsze. Pamiętam takie różne zjazdy rodzinne, teraz już nikt takich nie urządza. Wiem, że z rodziną się wychodzi najlepiej na zdjęciu, ale jednak... Miłego dnia dla wszystkich. Myślę, że te upały też nie sprzyjały pisaniu.
×