whisky-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez whisky-x
-
Foletka, wpadłam tak na chwilę w przerwie w sprzątaniu. Gotuję, odkurzam, chcę tak trochę porządniej to zrobić żeby postawić kwiatki.:)
-
Dzięki za przepisy, zrobię to ciasto.
-
Fizz, zauważyłaś, że tylko my tu jesteśmy? Wzięłam się do roboty, to najlepsze lekarstwo na chandrę:) nawet prasowałam, choć tego nie lubię.
-
Fizz, to z dowodem i prawkiem sporo się spóźniłaś, ja się zmobilizowałam w terminie, no bo przecież używam prawa jazdy na co dzień, więc musiałam. A zdjęcia po prostu okropne. Dużo zależy oczywiście od fotografa, dobrze masz, że sama je możesz zrobić.
-
Nie wiem, ostatnio coś się zamartwiam, a siedzenie w domu rzeczywiście zdecydowanie mi nie służy. Bardzo bym chciala pójść do stałej pracy, tylko gdzie ją znaleźć?! W dodatku z moim zawodem, a właściwie z jego brakiem. Co ja właściwie umiem? Szybko się uczę, ale co z tego?! Ponieważ chciałam mieć coś stałego, ponad rok temu zaczęłam pracować, wprawdzie za grosze, ale z ewentualnymi perspektywami(w nieruchomościach), co z tego jak musiałam nagle to przerwać, bo musiałam się opiekować chorą mamą. Próbowałam różnych kursów, ale zwykle są to oszustwa, nie mówię o jakichś normalnych(typu księgowość, bo do tych się nie nadaję), to tym bardziej mnie zniechęca i pogrąża coraz bardziej. Kupuję Wyborczą z ogłoszeniami, ale nic tam nie znajduję dla siebie. Młodzi ludzie mają z tym problem.
-
Z wykładziną jest cieplej, przytulniej, ale jak sobie poradzisz z ciężkim biurkiem, półkami, chyba, że nie kladzisz jej na całość? Fizz, pisałaś o placku/cieście z cukini na ostro, jak to robisz? A placki - z plastrem, czy ze startą cukinią? w cieście naleśnikowym?
-
To byłam ja, tylko źle się wpisałam. Wczoraj miałam dobry humor, to słońce tak mnie nastroiło. Niestety później to minęło i wpadłam w depresję. :( Pojeździłam po sklepach, tzn. polatałam po jednej dużej galerii, tam nic ciekawego nie znalazłam, ale wcześniej kupiłam spodnie, takie jak chciałam i za 24 zł. firmy H&M :) fajnie uszyte, eleganckie. Czarne, w jasne paseczki, ale delikatne, takie jakby przerywane. A kupiłam je w second handzie, koło sklepu z farbami, nawet nie widać, że używane. Szukałam butów, ale nic nie było. Strasznie trudno cos kupić, zwłaszcza żeby było wygodne, no i jeszcze ładne i niedrogie. Fizz, wykładzinę chcesz kupić do pokoju? Nie pamiętam, ale chyba masz podłogę z drewna, chcesz ją zakryć?
-
wróciłam, widzę, że nikt tu nie zaglądał.
-
dopiero się przygotowuję do wyjścia, ale ...psychicznie. Trochę późno wstałam, muszę się i dom ogarnąć i może się ruszę. A wszystko przez to, że poszłam wcześniej spać, koło 11.00. za wcześnie dla mnie. Obudziłam się ok 5.00, musiałam poczytać z godzinę i znowu usnęłam, tym razem za ługo. No i tak. Aha, kocur też buszował, musiałam go wypuszczać w nocy. A Wy ranne ptaszki:) Też miłego dnia życzę Mam zamiar się gimnastykować, bo zramolałam.
-
Jeszcze bym ponarzekała, ale boję się Fizz.
-
Nadd, Ty działasz tak jakoś uspokajająco, jesteś spokojna zrównoważona i taka ... dorosła. Czy masz rodzeństwo w domu? Kiedyś coś tak napisałaś, że się nad tym zastanowiłam. Fajnie, że będziesz miała milego Gościa.
-
Fizz, jestem w szoku, kupiłam farbki Talensa, witrażowe i widzę, że jest szalona różnica. przeczytałam gdzieś, że są farby witrażowe i do szkła, i że wcale to nie jest to samo. No i wyraźnie tak! Te są takie przejrzyste, zupełnie inne od tych co miałam, a śmierdzą okrutnie. Tamte były wodne (i też narzekałam na zapach!), te sama chemia, rozpuszczalnik i jeszcze nie wiem co. No i nie umiem za bardzo nimi malować, przyzwyczaiłam się do mazania tamtymi, a tu faktycznie trzeba by wylewać farbę, jak Ty to robisz? czym? Te będą idealne do prześwitów - drzwi, lustro itp. ale do obrazków bardziej pasowały mi tamte, bardziej kryły. I nabrałam złych przyzwyczajeń, nie umiem nakładać dużo farby, albo taka oszczędna jestem. I jak powstrzymać się od rozmazywania tej farby?! Nawet bez pędzelkowania farba nie jest równomierna. O rety, wiem, że to profanacja - to co nimi wyprawiam, że farby są na pewno świetne, że się nie znam, ale widzę też, że niełatwo mi będzie. Dobrze, że kupiłam benzynkę, bo nie domyłabym pędzelków. Do tej pory idealnie myło się w wodzie. :( Aha, i zdecydowanie wolałam najpierw malować, później dopiero robić kontur, a tu wypadałoby odwrotnie. No i nie umiem trzymać fachowo konturu nad szkłem, muszę dotykać, a Tobie się udaje? Oj ileż to kłopotu. Niemal mi się odechciało, a tak marzyłam o tych farbach. No i sprawdza się - niech każdy robi to co potrafi ;)
-
No i starałam się o wszystkich pamiętać :) Róża
-
myślę, że Moniał nie ma dostępu, ani głowy, ani czasu. Wiadomo jak to jest kiedy choroba w rodzinie. Ta stopka mądra, Malibu, chyba to tak właśnie jest. No ale może po latach... Myślę, że śmiało możesz otworzyć załącznik, to jest to samo, tzn. link do tej stronki, może tym sposobem przejdzie. Wstałam dziś bardzo wcześnie, nie wiem dlaczego, bo położyłam się jak zwykle późno. U mnie pogoda niezła, ale już nie czuje się lata, tzn. takiego upalnego jak w lipcu. Nie zanosi się na deszcz, powinnam wziąć się za pranie, ale na razie mi się nie chce. Muszę też zrobić cały obiad, bo nic mi z wczoraj nie zostało. Tylko co? jakoś i gotować nie mam za bardzo ochoty. Lenistwo mnie opanowało. Fizz co Ty robisz dziś na obiad? Anka, widzę, że w sklepach już wszystko przygotowane do szkoły, no i masz wydatek. Ale to są miłe zakupy, prawda? Nadd, odezwij się, mam nadzieję, że to z powodu pracy nie masz czasu zaglądać. Fizzi, przyjemnej pracy. Foletka, korzystaj dalej z wypoczynku i powiedz jak tam studenci? Agosia, hop hoooop.
-
Fajnie, że coś napisałyście. :) Już się bałam, że nie dostanę zdjęć od Foletki, ale są!:) Dzięki Foleta, widać, że dobrze się czujesz, że wszystko OK. Baw się dalej dobrze. Fizz, cały czas miałam ładną pogodę, im później tym lepiej, ale nie wychodziłam prawie, bo chyba jestem podziębiona, zimno mi jakoś. Film \"babski\", ale w sumie fajny, z \"Piratów\" zrezygnowałam, bo naczytałam się w necie, że nie da się oglądać, może w pewnym wieku,;) hmm.. Fajnie masz Fizz z tą kuzynką i że taka chętna do uczenia i dzielenia się wiedzą. Moje dzieci wolą zrobić różne rzeczy za mnie, albo szybko mi coś pokażą i na tym koniec, nie mają cierpliwości do starej matki. Już dawno zauważyłam, że bardzo zwolniłam tempo... we wszystkim, a młodzież, ba, małe dzieci, łapią wszystko błyskawicznie. Anka, czyli już masz zaplanowane wakacje przyszłoroczne.:)
-
u mnie też pogodnie :)
-
Wróciłam z kina, \"Sztuka zrywania\", miło było się wyrwać, Jennifer cudna, a jakie miala urocze sukieneczki:) Teraz idę na \"Nad jeziorem\" z Kenu Reevsem, pokazywali fragmenty, uwielbiam go, aha - i Sandra Bullock:) No i tym sposobem przypomniała mi się Agosia, chociaż każdy mógłby juz zapomnieć :) Dziewczyny - co z Wami?
-
W centrum też przedziera się słoneczko, może znów zachce się żyć. Hmm, co do facetów to widzę, ze niezależnie od wieku ma się podobne dylematy. Co zrobić, czy zadzwoni, czy myśli, czy samej zadzwonić... A już myślałam, że takie rozterki to przeżywa tylko moja córka. Róża, nie obraź się, ale facet o którym piszesz, nie budzi zaufania. Chyba pójdę umyć głowę i wyjdę wreszcie z domu.
-
No proszę - i jak my teraz wyglądamy?! Prawie nic nie piszemy, a Foleta tyle napisała, mimo, że zajęta, i jeszcze chora!! I z obczyzny!!! Naprawdę trzeba się wstydzić. Lania wcale się nie przestraszyłam, wręcz przeciwnie, usmiałam się :D:D:D Dobrze Foletka, ze tak potrafisz zmobilizować człowieka. Ale daj mi trochę jeszcze czasu. I powiedz co się stało z ręką? Fajnie, że miasteczko Ci się podobało. U nas zrobił się klimat iście angielski. Brrr...
-
chłodno i mokro:( nawet kot nie chce się nigdzie szwędać, ale podobno ma być znowu ciepło:) Anka masz dziś wolne, czy drugą zmianę? Troszkę odpoczywasz, czy nadganiasz zaległości? Fizz, masz jeszcze gości/gościa, prawda? Malibu mogłabyś się wreszcie odezwać. Reszta też...
-
pogoda taka deszczowa, że nic mi sie nie chciało robić, nawet pisać. Siedziałam zawinięta w koc i czytałam, czytałam :) Ale aż jestem znudzona tym nicnierobieniem. Źle to wypadło na tle tego co napisałaś Anka, ale wierz mi, bardzo bym chciała być zapracowana. Wtedy taki odpoczynek byłby przyjemnością. Poza czytaniem zrobiłam oczywiście obiad. Dziewczyny - czy lato jescze wróci??? Jest mi zimno.
-
Dopiero wstałam co się ze mną dzieje??!!!!
-
Fiz minęłyśmy się znowu. Dziś kocurzysko trzyma sie domu i mnie, teraz też na kolanach, łapką trzyma mnie za rękę. Śpi, a jak grzeje! :) Aha, i muszę po prostu wyjaśnić, on nie zaznacza, wtedy to tylko mu się wyjątkowo zdarzyło, bo był zamknięty w pokoju.
-
Fajnie Malibu, że się udało, jestem trochę czarownicą ;) i zesłałam Ci tego kierowcę. Róża odetchnęłaś, ale strasznie to brzmi, a gdyby nikogo z Tobą nie było w takim przypadku to co? Fizz, muszę sobie kupić jakieś porządne butki, bo mam zimowe, od biedy letnie, ale brakuje mi takich eleganckich krytych. Tylko chyba nie na obcasie, ale też nie całkiem płaskie. Napisz jak tamte wyglądały. Nawet ostatnio się rozglądałam, ale te które mi się podobały, miały za wysoki obcas, zmierzyłam i od razu widać, że niezbyt wygodne. U mnie dziś cały prawie dzień pada, tylko rano było słońce, ale zdążyłam wysuszyć pranie. Nigdzie nie chcialo mi się wychodzić, nawet nie zrobiłam zakupów. Jutro chcemy się wybrać do kina, może na \"Piratów z Karaibów\", albo \"Sztukę zrywania\"? Ale jeszcze nie wiemy.
-
kochane jesteście , zajrzałam i tak miło Was poczytać :) Wzięłam się za robotę, bo to chyba najlepsze na takie nastroje. Przekopałam już trochę, ale jeszcze bym chciała uładzić do końca, bo zwykle kończę na odkurzaniu. Mąż stwierdził, że nie sposób żeby tylko jedna osoba sprzątała, gdy cztery bałaganią, plus kot-zbój, bo pies prawie nie wchodzi do domu. Nie pamiętam kiedy wstawiałam ostatnio kwiaty do wazonu, bo nigdy nie było dość czysto i porządnie. Głupio tak postawić kwiaty w bałaganie. Niepotrzebnie tak się wkurzyłam rano, bo dzieci bez problemu zdążyły. Matki jednak nie powinny się wtrącać. Ale chyba muszą, to chyba niezależne od nich. :o Malibuś wyprawa na pewno Ci się uda. I jaka będzie pouczająca, co tam język, zresztą z pewnością spotkasz rodaków, może nawet kierowca autobusu nim będzie. :) Nadd, narobiłaś mi apetytu na tę prześliczną koteczkę. Kiedys miałam takie kocie małżeństwo. Aż były nudne te koty, chociaż młode, cały czas przesiadywały razem, jak stare małżeństwo, kocura nie interesowały inne kotki, ale po pewnym czasie zginął i nigdy nie wrócił. :( Nie ma chyba reguły, słyszałam, że kastrowane też lumpują. Fizz, jak fryzura i czy masz już gościa? Zaglądaj mimo wszystko. Dobre z tą ściereczką Nadd:D masz rację lepiej wydać na kostium. A faceci faktycznie plotkują bardziej od kobiet. Ostatnio zadzwonił kolega męża i z godzinę mi opowiadał przeróżne rzeczy, to ja z koleżanką chyba tyle nie gadam. ;)